Nie wiem jak wy, ale ja miałam najcięższe wakacje w życiu. Serio. Jestem Ratownikiem WOPR, a lato było przepiękne ;)
Im ładniejsza pogoda, tym więcej piekielnych sytuacji.
Kto jest na plaży najbardziej piekielny? Rodzice. Stanowczo rodzice. Jedna z sytuacji z tego roku.
Połowa lipca, okolice 17:00. Troszkę ludu już poszło do domku, jednak w wodzie nadal pełno osób. Czasami, jak już nie możemy wytrzymać na pomostach, pozwalamy sobie na 30 sekund ochłody w wodzie ;) Przyszła moja kolej, woda miała 22 stopnie, więc bez problemu szybki skok do wody i tak samo szybkie wyjście na pomost. I tu się zaczyna.
Stoję z kolegą i widzimy dwie dziewczynki ewidentnie w opałach. (tu nawalili nasi społeczni, ale to inna historia). Podręcznikowo jednak, skok do wody, dziewczynki "za fraki" i wyciągamy. Pominę całą akcję i przejdę do sedna. Po doprowadzeniu dziewczynek do ładu i znalezieniu mamy, wywiązał się taki dialog:
[Ja] Dzień dobry, czy to są Pani córeczki?
[Piekielna] Ooooo tak! Czemu przeszkadzacie Pani ratownik?
[J] Proszę Panią dziewczynki kąpały się same, bez opieki, Pani sobie stoi 50 metrów dalej, nawet na nie nie patrzy. W ogóle nie powinny znajdować się na dużym basenie, tylko w brodziku. One się topiły. To są jeszcze dzieci. (Szczyle 7 lat nie miały).
[P] W czym problem? To Pani praca. Wczoraj jakiś Pan też je wyciągnął. Są bezpieczne. Biorę za nie odpowiedzialność. (Powiedziała i zapaliła papieroska).
Mi "opadły ręce wzdłuż nóżków".
Mam tylko nadzieję, że zawsze będzie chodziła nad strzeżone kąpieliska...
plaża
"Biorę za nie odpowiedzialność." Taa, właśnie widać. Jeszcze trochę, i ta jej "odpowiedzialność" doprowadzi do podwójnego pogrzebu. Dołączam się i dodam od siebie- mam nadzieję, że zawsze trafi na ratownika, który zdąży pomóc w razie potrzeby, bo jak widać- głupich nie sieją, sami się rodzą (i niestety narażają innych na niebezpieczeństwo).
OdpowiedzŻyczę żebyś zawsze pracowała w odpowiedzialnym zespole, który nic nie przeoczy. Takich ludzi jak ta kobieta jest sporo, jeśli ktoś z was nawali to poznasz tą najgorszą stronę ratownictwa wodnego. Nie ma nic gorszego jak świadomość że to nie jest akcja ratunkowa, tylko już poszukiwawcza.
OdpowiedzWydaje mi się, że jednak kobieta zostanie przy strzeżonych obiektach, przynajmniej póki córki znacznie nie podrosną. Bo przecież na tych strzeżonych są ratownicy więc skoro to jest "wasza praca" i poprzednim razem "też jakiś pan je wyciągnął" to ona nie musi zwracać uwagi bo ktoś inny zwróci. Tylko sobie nie zdaje sprawy, że czasami ktoś inny może zwrócić uwagę trochę za późno.
OdpowiedzTylko dzieci szkoda...
Odpowiedz"( tu nawalili nasi społeczni, ale to inna historia)" - jacy znowu społeczni?
Odpowiedz@imhotep: osoby, które mają skończone potrzebne kursy, ale chcą popracować za darmo (jako wolontariat) :) nabrać praktyki, doświadczenia.
OdpowiedzZawołać policję, spisać "odpowiedzialną" i zgłosić niewydolność wychowawczą.
OdpowiedzCzemu zawsze dubluje mi twoje komentarze?
OdpowiedzNie dość, że matka ich nie pilnuje, to jeszcze najwidoczniej nie nauczyła ich podstaw bezpieczeństwa w wodzie - skoro już dwa raz się topiły to najwidoczniej nie mają pojęcia co wolno, a czego nie wolno podczas kąpieli. Chyba baba ma w planach spóźnioną aborcję, bo nie widzę innego uzasadnienia dla takiego braku odpowiedzialności.
OdpowiedzTe dzieci to w ogóle mi się jakieś dziwne wydają. Nie wiem jak inni, ale gdybym ja się topiła, nie dość że w takim wieku to jeszcze dwa razy, to panicznie bym się bała wejść do wody głębiej niż do pasa pewnie. Ale ja to ponoć nienormalna jestem.
Odpowiedz@Niamh: duży basen składa się z dwóch stref: dla nieumiejących pływać ( do pierwszych linek), i dla umiejących pływać. Dzieciaki nie przewidziały, że za linką jest praktycznie od razu spad.
Odpowiedz@Niamh: To samo miałam napisać :P. Inna sprawa, że w tym wieku, nieumiejąc pływać, to ja w ogóle bez kółka/rękawków do wody nie wchodziłam...
Odpowiedz@Drzewo: O ile dobrze pamiętam, w tym wieku do wody nie wchodziłem raczej dalej niż do kostek, sporadycznie do kolan :) Jakoś nie przepadałem za wodą, w sumie do teraz średnio (no chyba, że woda jest bardzo ciepła).
OdpowiedzSpoko, musi zacząć je pilnować w tym roku bo 500+ przepada jak jedna umrze albo dwie. Takie babsztyle na pewno lubią pieniądze za nic.
OdpowiedzPuściła dzieci i niech się bawią w wodzie. Niech ratownicy mają oko na nie a ja się zajmę sobą. Ciekawe jaką by miała minę na wieść o wezwaniu policji..
Odpowiedz