Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu miałam malutkie mieszkanko nad morzem i czasami latem, kiedy…

Jakiś czas temu miałam malutkie mieszkanko nad morzem i czasami latem, kiedy z niego nie korzystałam, wynajmowałam, czy raczej udostępniałam je (mieszkanie nie miało żadnych luksusów, ot 2 pokoiki, mała kuchenka i mała łazienka) praktycznie za zwrot kosztów utrzymania znajomym lub rodzinie moich znajomych.

Któregoś lata przyjaciółka naraiła mi swoich znajomych z innego miasta - młoda rodzinka z dwojgiem dzieci. Starsze w wieku szkolnym, młodsze chodzące, ale jeszcze zapieluchowane. Rodzice, nazwijmy ich Kasia i Wojtek, zrobili na mnie bardzo miłe wrażenie, on lekarz, podobno bardzo dobry w swej specjalności, ona ciepła, troskliwa mama.

Rozliczyli się, zawieźli klucze do mojej mamy - bo ja miałam wrócić następnego dnia. Po powrocie zaczęłam przywracać swoje porządki. Wprawdzie okazało się, że wybili mi serwis, ale odkupili bardzo podobny; generalnie ucieszyłam się, że nie ma dużego bałaganu, nawet ściągnęli pościel, która leżała poskładana na jednej kupce. Ponieważ była w tej samej kolorystyce, zgarnęłam ją i wrzuciłam do pralki i kontynuowałam sprzątanie.

Trochę później wpadła do mnie mama, pogadać, jak się udał mój wyjazd. Przypomniałam sobie o praniu i, korzystając z letniej pogody, postanowiłam powiesić pościel na dworze, a mama powiedziała, że mi w tym pomoże.

Kiedy otworzyłam pralkę, obie zzieleniałyśmy na twarzy; okazało się, że w pościeli była kupa (i to słusznych rozmiarów, sądząc po stanie zapaskudzenia pościeli), która rozmazała się po wszystkim.

Walcząc z odruchem wymiotnym, w gumowych rękawiczkach, wyrzuciłam 3 komplety pościeli do kontenera na śmieci, a pralkę odkaziłam.

Rok później Kasia zadzwoniła do mnie, by radośnie zapytać, czy wynajmę im mieszkanie lub polecę kogoś znajomego, a ja zaniemówiłam.

Kiedy odzyskałam głos, odmówiłam. Z uzasadnieniem, na co zostałam wyzwana od wariatek...

by blaueblume
Dodaj nowy komentarz
avatar Satsu
1 33

A nie przyszło Ci do głowy, że po prostu zapomnieli o pieluszce i przykryli ją pościelą? To mógł być zwykły wypadek.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2016 o 19:02

avatar ZlaFranca
10 14

@Satsu: Też pomyślałam że nie zrobili tego specjalnie. Chociaż mi do głowy przyszło niedopilnowanie małego dziecka puszczonego bez pieluszki podczas sprzątania. Ale mimo wszystko piekielne i rozumiem zdenerwowanie sytuacja.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
33 41

a ja nie rozumiem jak ta pralka prala? skoro chcialas rozwiesic posciel to znaczy ze juz zostala wyprana. mimo tego na 3 kompletach poscieli znalazlas rozsmarowana kupe i zzielenialyscie na twarzy od smrodu? to albo wymien pralke albo ta historia ..kupy sie nie trzyma

Odpowiedz
avatar upziom
31 33

@Igielka: Ja mam inną wątpliwość. Jakim cudem nie było czuć kupy przed włożeniem pościeli do pralki?

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
10 14

@upziom: Otóż to. W dodatku autorka napisała wyraźnie, że pościel leżała na jednej kupce, więc nie rozumiem, skąd późniejsze zdziwienie. :D

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 9

Zgadzam się z przedmówcami. Historia fejkiem zalatuje. Chyba, że tej kupy w pościeli było ze dwa kilogramy, autorka włączyła "szybki program", a do tego pralka jest z tych "energooszczędnych", nowoczesnych (http://piekielni.pl/70938#comments), które usiłują zrobić duże pranie w trzech litrach wody, z minimalnym płakaniem.

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 9

@Armagedon: EDIT: Z minimalnym PŁUKANIEM miało być. Ale fajnie wyszło, choć niechcący, bo po takim praniu, faktycznie, tylko usiąść i płakać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 18

A mnie raczej zastanawia, że nie poczułaś tej "wkładki" wrzucając pościel do pralki...

Odpowiedz
avatar singri
10 12

i dlaczego autorka nie sprawdziła sztuka po sztuce , czy nie na czegoś, 0co zapcha pompkę. Albo czy się np pilot od tv nie zaplątał .

Odpowiedz
avatar misiafaraona
8 16

Lepiej kup nową pralkę. Ta się już tylko na złom nadaje.

Odpowiedz
avatar elda24
9 21

Dziwna ta historia, kupy się nie trzyma. Ja bym tą pościel do wanny na przepłukanie wrzuciła, pralkę na puste gotowanie i wyprala jeszcze raz wszystko. Chyba że na tą pościel nasrala cała rodzina. I sąsiedzi. I koty z okolicy. Razem. Bo tak to wygląda po opisie.

Odpowiedz
avatar Shineoff
7 17

@elda24: Ja bym jednak wyrzuciła taką pościel. No wysmarowaną kupą czyjegoś dziecka? fuuuuj, i weź śpij po czymś takim spokojnie w tej pościeli. Obrzydliwe.

Odpowiedz
avatar berlin
5 17

@Shineoff: czy Ty na pewno wiesz jak dziala pralka?

Odpowiedz
avatar elda24
7 7

@Shineoff: no to z hoteli i szpitali nie korzystasz w takim razie. Albo nie wiesz co się z pościelą w takich miejscach dzieje i jak jest później prana...

Odpowiedz
avatar Shineoff
-1 7

@elda24: Przestańcie, to jest obrzydliwe. Dość głęboko się nad tym zastanowiłam i doszłam do wniosku, że przy najbliższym wyjeździe zabiorę ze sobą śpiwór. Chociaż z drugiej strony nie wiem czy da się doprać po takiej kupie np. białą pościel tak aby nie zostały ślady?

Odpowiedz
avatar katzschen
6 10

@Shineoff ale wiesz, że dzieci robią kupy, nie tylko prosto do pieluszki, i że ubranek i pościeli po zabrudzeniu ich rodzice nie wyrzucają? :) Wybacz, ale nie mogłam się nie uśmiechnąć po Twoim pytaniu :) od tego jest pralka i proszek do prania, żeby usuwać plamy :)

Odpowiedz
avatar elda24
8 8

@Shineoff: jak masz dobrej jakości bawelny pościel to możesz ją gotować, ewentualnie prac w 40-60stopniach z dodatkowym praniem i odplamaiczem. A kupa się dopiera bez problemu i plam nie zostawia.

Odpowiedz
avatar Shineoff
-1 5

@elda24: OK, nie mam doświadczenia w spieraniu kupy, więc dzięki za rady :) Mam za to bogaty wachlarz doświadczeń związanych ze spieraniem kocich sików i powiem Wam, że faktycznie porządna bawełna jest możliwa do wyprania, natomiast taka np. pościel z Ikei nadaje się tylko do wyrzucenia :( Może autorka miała w mieszkaniu właśnie taką pościel?

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 1

@Shineoff: Pościel z Ikei jest zazwyczaj ze 100% bawełny. Nie jest to może wysokoskrętna (bo i po co) bawełna, ale czy się nadaje tylko do wyrzucenia to bym polemizował. Ikea wbrew pozorom potrafi mieć dobre jakościowo produkty, no chyba że kupujesz najtańsze badziewie z poliestru, ale pod czymś takim spać to można tylko współczuć.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
5 5

@blaueblume: biorąc pod uwagę pozostałe twoje historie stwierdzam, że co najmniej mocno je podkoloryzowałaś. Ćwicz dalej, polecam analizę pod względem sensu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@blaueblume: gdyby to była zima to faktycznie można założyć, że kupa była stała i nie było jej czuć, ale w lecie? przy upałach? ja cię proszę... i miałaś świaTka.. aha i jeszcze potrzebowałaś długiego czasu, aby otrząsnąć się bo zobaczyłaś kupę? ja cię proszę ;)

Odpowiedz
avatar suchy
8 8

@blaueblume: I chcesz powiedzieć, że pralka nie była w stanie wyprać dziecięcej kupy z pościeli, ba! - jeszcze dodatkowo rozsmarowała tą kupę po całej reszcie pościeli oraz wnętrzu pralki? A wiesz o tym, że setki rodzin miało, ma i będzie miało małe dzieci, którym może się przytrafić ostra biegunka, przez co potrafią OBSRAĆ rzadkim gów**em wszystko dookoła - a pomimo tego matki nie wyrzucają ufajdanych ubranek i pościeli, tylko piorą je w pralce i wyjmują CZYSTE I PACHNĄCE? No jakim cudem te kobiety to potrafią? Wiesz, a może dlatego, że próba uprania 3 kompletów pościeli w szklance wody z łyżeczką stołową proszku, z użyciem programu 'szybkie 20/30 minut', to nie jest pranie? :> Jak się robi tak duży wsad, to wypadałoby wsypać odpowiednią ilość proszku, odkręcić wąż z wodą i ustawić właściwy program ;)

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
2 6

Trochę gówniana ta historia.

Odpowiedz
avatar jennyw
4 6

Trochę dziwne - mam małe dziecko, nonstop zakupane całe a jakoś pralka bez problemu spiera wszystko nawet krótkim programem...

Odpowiedz
avatar j3sion
1 1

Jeśli ktokolwiek z was spał w hotelu to wiedzcie że spaliście w pościeli która była wyprana z fekaliami, tak nikt tego nie wybiera tylko się wrzuca razem i idzie do pralki. Rzadko kiedy coś zostaje na wyjściu. Więc historia zalatuje fejkiem. Chyba że to był krótki program, a pralka cała załadowana.

Odpowiedz
Udostępnij