Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Od 2 lat pracuję w kancelarii komorniczej. Dużo historii na tym portalu…

Od 2 lat pracuję w kancelarii komorniczej.

Dużo historii na tym portalu dotyczy postawy roszczeniowej połączonej z arogancją. Takich historii w kancelarii mamy na pęczki. Przykład:

Dłużnik - dawniej wielki zakład z licznymi oddziałami, kontraktami na grube miliony itd., itp. W skład majątku wchodziły magazyny, zakłady produkcyjne, specjalistyczna maszyneria.
Pewnego pięknego dnia zaczęły się kłopoty i ostatecznie firma wylądowała u komornika. Liczba wierzycieli idzie w dziesiątki - co jeden to większy, bo w czasach świetności banki dosłownie wyprzedzały się w udzielaniu pożyczek pod zastaw lub i bez tego. Pożyczki pod zastaw w kwocie WIELOKROTNIE przekraczającej wartość zastawianej ruchomości.

I nagle okazuje się, że przedsiębiorstwo już nie działa, więc nie ma przychodów i jedyne co pozostało to maszyny i działki z zabudową przemysłową. Biegły wycenia maszyny, wycenia działki i pierwszy problem - dlaczego tak tanio? Jakim prawem? Spisek! Skandal! Komornik złodziej! (?) Komornik w zmowie z biegłym (mimo że ten konkretny biegły był wskazany imiennie przez jednego z wierzycieli). I telefony: "Kiedy będą pieniądze? Ale jak to "nie będzie"? Ale przecież jak jest sprawa u komornika, to muszą być pieniądze!"

Rozmawiam z dyrektorami/kierownikami/radcami/adwokatami/członkami zarządu - wydawałoby się - ludźmi na poziomie, inteligentnymi - ale nikt nie rozumie, że z pustego i komornik nie przeleje. Oni dali przedsiębiorcy idiotycznie wysoką pożyczkę praktycznie bez zabezpieczenia i teraz liczą nie wiadomo na co. Bo im się bilans roczny nie zgodzi, jeżeli nie dostaną kasy - trzeba było myśleć w momencie udzielania pożyczki.
Niestety winny jest każdy, tylko nie "ja".

komornik

by losegzekutores
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
6 30

Ale często zaniżacie wartość realną licytowanej rzeczy, no ile takich spraw było nagłośnionych? Jak bardzo bezczelni jesteście w swoich oszustwach. Nie nie jestem waszym klientem, ale widzę co się dzieje. Wchodzę czasami na takie licytacje. Samochód ze średnim przebiegiem, warty ok 23 tys, wystawiasz po 2.5 tys, żeby ziomal mógł kupić? Działkę o iluś tam hektarach, która była warta( przez uczciwego rzeczoznawcę) ok 300 tys wystawiacie po 19 tys. To uważasz jest postawa roszczeniowa, kiedy ktoś chce dochodzić swoich praw. Jedna taka sprawa ostatnio się zakończyła, trwało 10 lat, zanim komornik musiał zadośćuczynić osobie, której majątek zabrał w wyniku swojej pomyłki.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
17 27

@mastodont87: "zaniżacie"? Jak łatwo wrzucić wszystkich do jednego worka. Są nieuczciwi komornicy i nieuczciwi biegli. Podobnie jak nieuczciwi lekarze/politycy/policjanci/pracownicy urzędów/budowlańcy. Biorąc pod uwagę liczbę kancelarii x liczbę spraw / liczbę nieuczciwych komorników wyjdzie, że komornicy są jednymi z "czystszych" zawodów. Ale kozioł ofiarny jest potrzebny, więc pada na komornika, bo komornika nikt nie lubi - dłużnik, bo zabiera pieniądze i majątek, "grozi" i "nęka"; wierzyciel - bo tylko co 4 sprawa jest spłacana; obywatel - bo nie rozumie/nie zna przepisów i ślepo wierzy mediom. Ponadto każda czynność komornika (w tym wycena biegłego) podlega zaskarżeniu - o czym jest informacja (przynajmniej u nas w kancelarii na piśmie informującym o wycenie dajemy pouczenie, że przysługuje skarga w takim i takim terminie do tego i tego sądu). Jeżeli bierzesz udział w licytacji i uważasz, że coś było nie tak w jej przebiegu - od wyceny, przez przebieg licytacji po udzielenie przybicia - skarż! Jeżeli w jakikolwiek sposób ktokolwiek naruszył Twoje prawa - działaj, a nie wylewasz żale w sieci. Zamiast pisać o incydentalnych przypadkach gdzie nieuczciwy komornik lub nieuczciwy biegły chciał się dorobić, zwróć uwagę na to o czym pisałem - kto, logicznie myśląc, udziela ogromnej pożyczki (setki tysięcy złotych każda) BEZ JAKIEGOKOLWIEK ZABEZPIECZENIA?

Odpowiedz
avatar nemo333
0 4

@mastodont87: Powiem Ci coś z drugiej strony - sam zajmuje się poniekąd wyceną sprzętu (pracuje w lombardzie). Ludzie często kosmicznie zawyżają w swojej opinii wartość sprzętu. Kilka przykładów: - Przychodzi facet z konsolą PS4. Mówi nowa. Ale jaka nowa jak już rozpakowana? Noo, otwierałem sprawdzić czy wszystko ok. Wyjmuję, konsola porysowana na obudowie, płyty z grami rozpakowane, papiery sprzed 3 miesięcy. Panie, miała być nowa! EEE, synek chciał raz pograć to podłączyłem. Dobra, ile mogę dostać? 2000 stoją nowe to daj mi 1500. Owszem, 2 tys stoją nowe, nierozpakowane w sklepach a używane kosztują 800 zł w ładniejszym stanie, coś muszę zarobić to dam 400. Złodzieje! Oszuści! -Przychodzi inny koleś z telefonem. Telefon sprzed 5 lat, porysowany, z ładowarką. Daj mi 300, potrzebuję 300, dałem 600 za niego to dasz mi 300. No, owszem, 600 to mógł dać jak 5 lat temu kupował nowy w sklepie. Teraz jest używany, zniszczony i jak się uda go komuś wcisnąć to może za 50 sprzedam. 20 mogę zaoferować. Złodzieje! W zielonym (taka sieciówka z zielonym szyldem ;)) dawali mi więcej! tiaa, na pewno dawali więcej jak właśnie na allegro mają wystawionego ładniejszego za 50 ;))))) Ciekawe na czym by zarobili jakby dali 30 a musieli sprzedać za 40.

Odpowiedz
avatar krzych53
1 3

O ile taki telefon jest sensowanie wyceniony i sam znam podobnych cwaniaków (znajomy próbuje opchnąć 2-letniego, kilkukrotnie zalanego lapka za 2000 zł (nowy to koszt 2900 zł)), tak nie potrafię sobie wyobrazić w jak złym stanie było to PS4, że zostało wycenione na 800 zł. Tym bardziej sam byłbym zażenowany jakby za 3-miesięczną używaną konsolę PS4 ktoś mi dawał 400 zł.

Odpowiedz
avatar Kosiciel
0 2

@krzych53: Zgadzam się w pełni - za 400 zł to PS3 ciężko kupić, więc cena śmiesznie niska.

Odpowiedz
avatar krogulec
2 16

"Jakość" i zaangażowanie pracy komornika miałem okazję doświadczyć. Był dłużnik wobec mojej osoby. I mu się zmarło. Po 2 latach od jego śmierci, przypomnieliście sobie o mojej sprawie i przysłaliście pismo, że dłużnik zmarł. Ba po kolejnym roku przysłaliście kolejne pismo, że zamykacie sprawę bo dłużnik nadal nie żyje. Z góry odpowiem, że dłużnik to pijak bez grosza i majątku, więc pieniędzy od spadkobierców nie odzyskałbym.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
9 23

@krogulec: "przysłaliście"? Czy raczej "tamten komornik przysłał"? Tak jak wyżej - nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Skoro dłużnik to pijak bez grosza i majątku to nawet gdyby żył nic byś nie dostał, bo i z czego?

Odpowiedz
avatar krogulec
-1 21

@losegzekutores: Dlaczego wrzucam wszystkich? Bo nigdy ale to nigdy, nie słyszałem pozytywnej opinii na temat jakiegokolwiek komornika! NIGDY! Ja wiem, że bym nic nie dostał, ale celowo pomijasz najważniejsze - min 2 lata trwało zanim komornik zainteresował się sytuacją dłużnika. Bo ile przed śmiercią nic nie robił to nie wiem.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
11 15

@krogulec: A za co komornika chwalić? Że wyegzekwował dług? To jego praca i obowiązek. Poza tym pewnie sobie jeszcze na boku ścisnął grubą kasę. Poza tym jakoś nie wyobrażam sobie, żeby nagłówek "Komornik X Y odzyskał moje pieniądze" zwiększył poczytność lub zainteresowanie. A ile dobrych opinii słyszałeś o pracownikach wywożących szambo?

Odpowiedz
avatar krogulec
2 16

@losegzekutores: Może za sprawność, uprzejmość, szybkie działanie, skuteczność, szybką wypłatę pieniędzy, a nie przetrzymywanie ich miesiącami? Jak na bardzo małą grupę zawodową, bo ledwie 1340, to ilość negatywnych opinii jest przytłaczająca. Nikt inny nie ma tak złego wizerunku, w stosunku do ilości osób wykonujących ten zawód.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

@krogulec: A ja słyszałam. Koleżanka bardzo chwaliła komornika, który pomagał jej wyegzekwować kasę od ojca.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
4 8

@krogulec: komornik ma obowiązek przekazać pieniądze w ciągu 4 dni od wpływu do kancelarii. W przypadku pieniędzy uzyskanych z licytacji ruchomości - może się to wydłużyć w przypadku skarg na przebieg licytacji. W przypadku pieniędzy uzyskanych z licytacji nieruchomości - trwa to ok. pół roku głównie dlatego, że wszystko robi sąd (nadzoruje, przeprowadza licytację, nadzoruje plan podziału i ostatecznie dzieli pieniądze między wierzycieli). Więc powiedz mi - o jakich miesiącach piszesz? Piszesz z doświadczenia czy z informacji przekazanych przez tak wiarygodne źródła jak FAKT czy SUPEREXPRESS? Nie doczekałem się odpowiedzi odnośnie pozytywnych opinii o szambiarzach?

Odpowiedz
avatar soraja
1 7

@krogulec: do tego dochodzi kwestia bezkarności. Jak lekarz dopuści się błędu - może stracić prawo do wykonywania zawodu, szpital musi poszkodowanym płacić odszkodowanie itd. Jak komornik przez prawdziwą lub rzekomą pomyłkę pozbawi ludzi dorobku życia i dachu nad głową, to nawet przeprosić nie musi, żeby go pracy pozbawili musi dojść do jakichś większych i nagłośnionych w mediach machlojek, a o tym, żeby komornik własnym (zwykle niemałym) majątkiem był zobowiązany do naprawienia wyrządzonej krzywdy nigdy nie słyszałam. Do tego to praca z zasady nieetyczna - skoro w polskim prawie obowiązek alimentacyjny ciąży na rodzeństwie winowajcy, a dzieci/wnuki są zmuszeni utrzymywać w DPSach swoich patologicznych rodziców/dziadków - to jednak we wspieraniu tego systemu i jeszcze czerpaniu z tego majątkowych korzyści zdecydowanie jest coś nie tak.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
2 4

@soraja: mylisz się. Zarówno u lekarzy jak i komorników - żeby utracić prawo do wykonywania zawodu potrzebny jest prawomocny wyrok. W przypadku komornika - wyrok Sądu Rejonowego wydany z uwzględnieniem/oparciem na opinii Izby Komorniczej. -> jeżeli komornik ma poparcie Izby raczej się wykręci. W przypadku lekarza - wyrok Sądu Lekarskiego - również opierającego się na opinii innych lekarzy specjalistów. Na niekorzyść komornika przemawia to, że jest to środowisko skłócone wewnętrznie i trudno tu o pozytywną opinię Izby. Natomiast lekarz ma łatwiej - inny lekarz będzie ostrożniej krytykował jego błędy, mając świadomość, że sam ma trochę za paznokciami. Co do nieetyczności pracy - komornik TYLKO WYKONUJE wyrok sądu. Bo ktoś musi. Tak samo kontroler biletów TYLKO sprawdza czy masz prawo podróżować danym środkiem lokomocji (nabywasz te prawo przeważnie w momencie zakupu biletu). Winić komornika za złe prawo to jak winić pracownika sklepu za ceny produktów, które są w asortymencie sklepu.

Odpowiedz
avatar freezerx
5 11

Komentarz nie na temat opowieści ale moja pierwsza myśl była: będąc komornikiem nie udzielałabym się na takich forach z powodu praktycznie pewnej fali hejtu.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
13 17

@freezerx: Nie jestem komornikiem. pracuję w kancelarii komorniczej jako pracownik biurowy. Od lat czytam piekielnych i dotychczas uważałem większość użytkowników tego portalu za ludzi inteligentnych. Dlatego napisałem ww. post. I napiszę jeszcze kilka odnośnie pewnych kwestii prawnych związanych z egzekucją. Hejt mnie nie rusza - mam to codziennie, przez 8 godzin w pracy. Ale liczę, że znajdzie się ktoś, kto spokojnie przeczyta, przyswoi i zastanowi się, a może nawet przekaże innym. I będzie rozumiał więcej.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 10

Dobry zwyczaj, nie pozyczaj! To nie masz komornika na karku! A jak cos nie wyjdzie, to nie placz nad swoim ciezkim losem, tylko staraj sie go kuc ile wlezie. Jak tam bylo, tak tam bylo, jeszcze nigdy tak nie bylo, zeby jakos tam nie bylo. Komornik, czy kanar, czy cos podobnego, tez czlowiek i brzmi dumnie!?

Odpowiedz
avatar soraja
2 6

@ZaglobaOnufry: ale zwykle nie masz komornika na głowie z powodu "pożyczania", tylko albo z powodu spadku o którym nie wiedziałeś (dopiero niedawno zmienili prawo na korzyść spadkobierców), albo z powodu pseudodługu u jakiegoś dostawcy (internet, telefon itp.) i wysyłania wszelkich wezwań na nieistniejący adres. Gdyby komornicy ścigali tylko prawdziwych dłużników za prawdziwe długi w miejscu ich rzeczywistego pobytu, nikt by się ich nie czepiał.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
2 4

@soraja: skąd masz te dane? Akurat spraw spadkowych jest ekstremalnie niewiele (nie wiem, czy przekraczają 1% wszystkich spraw). Zdecydowana większość to "cfaniaczki", którzy liczyli, że jak wezmą telefon/kredyt i nie spłacą to im się samo przedawni. Przykro mi to pisać, ale zdecydowana większość dłużników to ludzie o mentalności złodzieja. Poniżej 10% wszystkich spraw to te, gdzie nie było winy dłużnika - pożar, ciężka choroba itd. Co do miejsca pobytu - komornik ma możliwość ustalić jedynie adres stałego zameldowania lub adres korespondencyjny podawany przy rejestracji w PUP. Od innych kwestii jest DETEKTYW, a nie komornik. Komornik ma odzyskiwać pieniądze, a nie tropić dłużnika.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

Po prostu tego typu sprawy są najbardziej nagłaśniane (i w sumie słusznie - np. kto to widział, żeby dwuletni dzieciak musiał mieć na karku milion długu, bo rodzice nie mogą się tego zrzec zamiast niego)

Odpowiedz
avatar Vitas
5 5

Po ilu latach dług u komornika się przedawnia?

Odpowiedz
avatar losegzekutores
8 8

@Vitas: wyrok sądowy jest ważny 10 lat. Jeżeli sprawa zostanie skierowana do komornika - bieg przedawnienia się przerywa i biegnie od nowa w chwili prawomocnego umorzenia postępowania. Przykład: Wyrok z 10.12.2005 r. - przedawni się 11.12.2015r. ALE jeżeli przed 11.12.2015r. wierzyciel pójdzie z nim do komornika i komornik będzie prowadził egzekucję (np. od 05.08.2008 do 14.09.2009) to 10 lat trzeba liczyć od daty zakończenia + ok. 2 tygodnie, czyli 28.09.2019r. Oczywiście, jeżeli wierzyciel znów skieruje sprawę do komornika to zaczynamy od nowa :). Przez cały czas naliczane są odsetki oraz poniesione przez wierzyciela koszty, więc dług rośnie, a przy uważnym wierzycielu nie przedawni się nigdy.

Odpowiedz
avatar Vitas
2 4

@losegzekutores: ok, dzięki.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2016 o 14:10

avatar Kecaw
14 14

Czyli zaraz Bank (i cała ta reszta) pożyczał niedorzeczne wielkie sumy kasy pod zastaw sprzętu który notabene nie był tyle wart (czyli powiedzmy 100tyś na sprzęt wart 5tyś) bo firma miała duże obroty a potem gdy był upadek nagle okazało się że kasa im się nie zwróci? No to sami sobie dołek wykopali.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
7 7

@Kecaw: maszyny będące przedmiotem zastawu już w chwili brania pożyczki były warte kilkakrotnie mniej niż wysokość pożyczki. Dolicz upływ lat, eksploatację (w okresie działania firmy), inne czynniki (część maszyn stoi w wiacie - tylko częściowo osłonięte). I teraz bank skarży wszystko co się da licząc, że uda się podbić cenę. I wszystkiemu winny komornik.

Odpowiedz
avatar Shineoff
7 11

Komornik chciał zlicytować moją nieruchomość za dług w wysokości śmiesznej, bo poniżej tysiąca złotych. Notabene z powodu wysyłania pism pod niewłaściwy adres dowiedziałam się o długu zgoła przypadkiem. Nie wnikając w szczegóły poszłam do tego komornika, uregulowałam gotówką co trzeba i zadałam pytanie - dlaczego do k... nędzy zażyczył pan sobie licytować moją nieruchomość przewyższającą kwotę zadłużenia ok 300 krotnie, a nie wszedł mi pan na konto, które posiadam od lat i zazwyczaj są tam środki wystarczające na pokrycie takiego zadłużenia, do tego pracuję legalnie, a pracodawca nie dostał pisma o zajęciu wynagrodzenia. Zaniemówił, dał mi pokwitowanie i się pożegnał. Komornik miał pewnie znajomego kupca chętnego na nieruchomość. Sorry, ale słysząc o przypadkach jakie mają miejsce w Polsce i na własnej skórze tego doświadczając, to powiem szczerze, że ciężko jest do komorników mieć jakikolwiek szacunek.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
-1 7

@Shineoff: Komornik prowadzi egzekucję na podstawie wyroku sądu i wniosku wierzyciela. Jeżeli wierzyciel złożył wniosek, żeby zajać i licytować TYLKO nieruchomość, to komornik nie może zająć Ci wynagrodzenia/rachunku bankowego/traktora sąsiada, bo będzie to działanie bezprawne. Może ruszyć tylko i wyłącznie nieruchomość. W polskim prawie nie ma żadnego ograniczenia co do kwoty długu, poniżej której nie można licytować nieruchomości - ale tu już uwagi i pretensje proszę do sejmu :)

Odpowiedz
avatar Shineoff
1 3

Notabene z tymi nieruchomościami to jest jakieś dziwne to prawo, bo zdarzają się często sytuacje gdzie ktoś kupuje lokal na licytacji i tenże lokal ma lokatorów (dłużników), a osoba, która lokal nabyła nie ma prawnej możliwości tychże wywalić... Sama chciałam taką nieruchomość kupić, ale doszłam do wniosku, że nie mam nerwów na użeranie się z niechcianymi lokatorami :/

Odpowiedz
avatar freezerx
2 2

Ależ ha doskonale rozumiem sens tej historii. Ale komornicy mają tak zła opinie (zresztą nie bezpodstawnie), że nawet w przypadkach, gdzie wina ewidentnie była dłużnika lub nierozsadnych pozyczkodawcow, automatycznie każdy będzie wskazywał na niego. Zresztą każdy winny ma tendencję do zwalania swojej głupoty na kogoś (w tym przypadku na komornika). Jednak zupełnie inna kwestia jest to, że tyle było nadużyć i to w majestacie prawa, śmianie sie przez komorników pokrzywdzonym w twarz i to zupełnie bezkarnie, że mnie osobiście trzęsie gdy jeszcze się biedni skarżą. Rozumiem, że nie jesteś komornikiem, mówię ogólnie o panującym bezprawiu. Teraz podobno weszła jakaś ustawa, która ma to zmienić. Ale generalnie widziałam już mnóstwo takich przypadków, że nie dziwie się, że chodzą z obstawa.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

Nie umiejący liczyć dyrektorzy instytucji, które zasadniczo opierają się na liczeniu (pieniędzy)...ech

Odpowiedz
avatar Narisa
1 1

Też pracuję w kancelarii komorniczej. Zdarzyła mi się pani, która wyjęła ze skrzynki nie swoje pismo (pewnie listonosz źle wrzucił) i mimo, że jak byk było na kopercie i w liście nazwisko jej sąsiada, to i tak przez dobre 30min. słyszałam, że chcę od niej wyłudzić pieniądze (a no tak - ona zadzwoniła do mnie, nie na odwrót), że ona już z tym poszła na policję, że naśle na mnie TVN (standarcik) i tak w kółko... Co z tego, że pani bardzo dobrze wiedziała, że pismo jest do sąsiada, ale ono było w JEJ skrzynce, więc należało DO NIEJ i ma prawo uważać, że jest DO NIEJ. Pozdrowię was w jakiejś "uwadze" lub "interwencji". :D

Odpowiedz
avatar krzych53
1 1

Jakbym takie pismo znalazł w swojej skrzynce, też bym poleciał wyjaśniać, zanim by doszło do popularnych absurdów w stylu "co z tego, że nazwisko inne, adres jest Pana, dług sąsiada, bierzemy Pana rzeczy, a zażalenia prosimy wysyłać na adres X"

Odpowiedz
Udostępnij