Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiem, że nieładnie jest podsłuchiwać, jednakże czasem jest tak, że nie można…

Wiem, że nieładnie jest podsłuchiwać, jednakże czasem jest tak, że nie można nic poradzić na to, że coś się słyszy...

Tak było i w przypadku rozmowy dwóch pań w balzakowskim wieku, które siedziały naprzeciwko mnie w autobusie.

[P1] - W ogóle to ja pani powiem, że ci młodzi to tyle narzekają na tę komunę, że taka zła była, ale ja wiem swoje - wtedy to przynajmniej się budowało domy, szkoły i zakłady pracy, a teraz to nic tylko by burzyli i sprzedawali.
[P2] - No tak, widzi pani, nic tylko sami złodzieje teraz u władzy, całe pokolenia pracowały, a oni to wyrzucają, bo z komuny...
[P1] - Mój Sebuś ostatnio...
[P2] - A mój Krystianek...
...
[P1] - Wie pani co, ja to się ostatnio dowiedziałam, że u mnie pod blokiem na tym placu, to mają szkołę postawić! Boisko pod oknem chcą mi zrobić. Widział to kto? Pani sobie wyobraża, jaki to będzie zgiełk i hałas, nic a nic człowiek nie odpocznie. Ja pani mówię, ja na to nie pozwolę! Już pod petycją się podpisałam, żeby tego nie budowali, przecież dzieci teraz mało, to na co to komu potrzebne... Po moim trupie to tam postawią!





No i teraz nie wiem, czy lepiej żeby władza budowała, czy nie budowała ;)

komunikacja_miejska

by khartvin
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
26 28

"Po moim trupie to tam postawią!" Jak się Pani będzie tak ciskać, to zupełnie możliwe. W pewnym wieku niebezpiecznie jest się tak stresować i nakręcać, bo zawał, wylew...

Odpowiedz
avatar gomez
24 24

Nawiązując do opisanej sytuacji: kiedyś w busiku ze Szczawnicy do Sromowców wszyscy pasażerowie byli zmuszeni do wysłuchania historii o Joli, opowiedzianej przez jedną panią drugiej pani. A było tam o wszystkim, o najbliższych Joli osobach, o pracy, zdradach, alkocholiźmie i finansach. No końcówka: "Jola prosiła, żeby nikomu o tym nie mówić, ale wiem że jesteś dyskretna, więc Tobie mogłam to opowiedzieć". :-)

Odpowiedz
avatar berlin
1 1

@gomez: ciag dalszy byl w trakcie wedrowki po Wawozie Homole? ;)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
9 11

@gomez:"o alkocholiźmie", toz to straszna "horoba" !?

Odpowiedz
avatar gomez
-1 1

@berlin: Nieee, ja wysiadłem w Sromowcach, a panie pojechały do Niedzicy :-)

Odpowiedz
avatar chiacchierona
13 13

Wiadomo, jak Sebuś i Krystianek byli mali to boiska i place zabaw były pani potrzebne i to jak najbliżej...

Odpowiedz
avatar Litterka
10 10

Lepiej, żeby budowali, ale nie obok jej bloku, przecież to logiczne :)

Odpowiedz
avatar zielonylis
8 8

I to babki po trzydziestce tak gadały?! A co one mogą z tej "komuny" pamiętać? Ciepłe lody, watę cukrową, Pankracego i pochody pierwszomajowe co najwyżej.

Odpowiedz
avatar katem
8 8

Przytoczona rozmowa wskazuje raczej na panie ponad 50-letnie, a "wiek balzakowski" to wiek ok. 30-40 lat.

Odpowiedz
avatar khartvin
-1 3

@katem: nie wiem, może krzywe oko jakieś mam, ale panie wyglądały mi na dopiero dobijające czterdziestki. Pewnie mogłem napisać, że były w "średnim wieku" - większy przedział, mniejszy wpływ mojej oceny. O wieku wspomniałem wyłącznie dlatego, że wychwalanie komuny przez osoby które pamiętają ją jedynie z opowieści i swojego dzieciństwa/młodości wydało mi się dodatkowo komiczne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2016 o 16:33

avatar inga
5 5

@khartvin: Serio? Nie tylko treść tej konwersacji, ale i konstrukcja zdań skojarzyły mi się raczej z paniami w wieku mojej mamy a nie moimi rówieśnicami :o Zwykle za komuną tęsknią osoby, które w tych czasach przeżywały swoją młodość, a nie wczesne, smutne, szare dzieciństwo wypełnione marzeniami o prawdziwej czekoladzie.

Odpowiedz
avatar ijabuba
0 0

@inga: Moje dziecinstwo i nastoletnie czasy " za komuny " nie byly ani smutne , ani szare :) I nie tęskniłam za czekoladą..I byłam dzieckiem " roboli " , nie prominentów :) nie uwazam zeby obecnie dzieci mialy bardziej ' kolorowe ' dziecinstwo, bo ze smutne to niestety zdaza sie zbyt czesto, a czekolady nie brakuje..

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Klasyczne zjawisko NIMBY (Not In My BackYard - nie w moim ogródku) - ludzie chcą żeby różne inwestycje były realizowane, ale wszyscy chcą by one były realizowane "gdzie indziej".

Odpowiedz
avatar khartvin
4 4

@JaNina: typowe NIMBY to zwykle obiekty pokroju wysypiska, oczyszcalni ścieków czy uciążliwych zakładów przemysłowych. Akurat szkoły czy przedszkola są placówkami dość pożądanymi w sąsiedztwie, szczególnie przez osoby w wieku 30-40lat...

Odpowiedz
avatar sla
1 1

@khartvin: Szkoły czy przedszkola są pożądane w pobliżu przez osoby mające dzieci w wieku szkolnym lub planujące mieć. Reszta jest raczej mniej zadowolona.

Odpowiedz
avatar Ara
0 0

To dowodzi tylko tego, o czym wszyscy na fali "szanuj starszych bo wiele przeżyli" zapominają: wśród starszych są nie tylko osoby które walczyły i były poszkodowane przez komunę, ale też takie, które ją budowały i gnębiły ludzi. Oni magicznie nie zniknęli po '89 i też są wśród nas.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2016 o 23:54

avatar Saszka999
1 1

Skoro nie wiesz, to wytłumaczę... Stara stalinówa, jak była młoda, to "1000 szkół na 1000 lat", "wielkie budowy socjalizmu", "niech się mury pną do góry" - i takie tam "socjalo-korpo" bzdety. Ale się postarzało, się zmieniło, się ceni ciszę i spokój... ;-P

Odpowiedz
avatar student_prawa
0 0

Przecież to proste: najlepiej żeby władza budowała w miarę blisko, ale pod oknami innych ludzi ;)

Odpowiedz
Udostępnij