Dziś mam finał sprawy sprzed tygodnia.
Ujawniłem wtedy pasażera bez biletu. Dzieciak 13 lat, podał dane, ale coś mi nie pasowało. Niby legitymacja w domu, ale telefon także? No i numeru do rodziców też nie pamięta.
Ale coś... Za szybko i łatwo podał dane.
Co się okazało, policja odwiozła chłopaka do domu i zastała go tam razem z jego rodzicami. Otóż jeden nielubiany kolega z klasy był zawsze podawany, jak kogoś złapali i jakoś przechodziło, bo takiego młodziaka spisuje się przeważnie na gębę, ale nie zawsze.
Efekt.
Na jego konto zostaje zapisanych 17 mandatów za jazdę bez biletu, gdyż on wpadł, choć tłumaczy, że inni z klasy też podawali.
Każdy mandat 200 zł.
komunikacja_miejska
Dzieciaki są straszne. Ale dziwi mnie, że rodzice w żaden sposób nie zareagowali wcześniej. Tak po prostu przyjmowali i płacili mandaty do których ich dziecko się nie przyznawało?
Odpowiedz@martxi: Reagowali, ale słowo przeciwko słowu.
Odpowiedz@Canarinios: no ale nie składali reklamacji, nie było sprawdzania monitoringu?
Odpowiedz@hulakula: Wezwanie jest po miesiącu, monitoring 2 tyg.
Odpowiedz@Canarinios: hm, ale często są historie, że ktoś pisał skargę na kontrolera, że mu bezprawnie mandat wystawił. no nie uwierzę, że wszystkie skargi są tak z miejsca rozpatrywane w 2 tygodnie, że jeszcze jest monitoring. czasami ludzie piszą skargę dopiero po tym jak wezwanie przyjdzie do domu.
Odpowiedz@Canarinios: i zwyczajnie nie wierzę, że rodzice ANI razu nie próbowali pisać skargi czy odwołania. przecież - czasami wystarczyłoby okazanie chłopaka kontrolerowi- że to nie jego sprawdzał.
Odpowiedzzwlaszcza ze wystarczylo gowniakowi osobiscie bilet miesieczny kupic, taniej by wyszlo niz 17 mandatow w wysokosci pewnie 4krotnego kosztu sieciowki
Odpowiedz@Canarinios: I co, bierzecie sobie dane z powietrza i puszczacie dzieciaka wolno? Nie musi nic podpisać? Na miejscu tych rodziców zakładałabym sprawę o wyłudzenie, skoro mają dane mojego dzieciaka nie wiadomo skąd i jeszcze straszą mnie jakimiś karami, a dowodów zero. Szybko kontrolerzy nauczyliby się sprawdzać dane, a MPK wprowadziło obowiązek podpisu (jak nie ma, w co wątpię, bo to po prostu za głupie). Zresztą jak ktoś codziennie jeździ do szkoły to na pewno nie opłaca mu się kupować biletów jednorazowych.
OdpowiedzNiby na jakiej podstawie rodzice tego jednego konkretnego chłopaka mają zapłacić wszystkie 17 mandatów? Dowód na jazdę bez biletu przez ich syna istnieje tylko w tym jednym konkretnym przypadku. Plus podawanie fałszywych danych. Reszta to są zdarzenia zupełnie niezależne i któryś z tych pozostałych 16 mandatów może rzeczywiście dotyczył tego nielubianego kolegi nawet. Na miejscu rodziców opieprzyłabym syna z góry na dół, a firmę która próbowałaby mi wcisnąć mandaty jego kolegów podałabym do sądu. Na pewno dałoby się udowodnić, że w momencie wystawienia któregoś dzieciak przebywał gdzie indziej. Najbardziej piekielne w tej historii jest nie to, że dzieciaki wpadają na durne pomysły tylko fakt wypisywania mandatów przez kanarów na gębę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2016 o 12:43
@MyCha: I tak i nie, został złapany sprawca itd, czyli fałszywe dane działanie na szkodę innego. Ale to w jego interesie jest udowodnić to nie ON. A kto się przyzna? Rozprawa w sądzie oczywiście po podaniu do sądu. " Mój syn tylko raz tak zrobił reszta inni. A kto no no no......A są dowody lub zeznania? YYYYYYYYYY...nie"
OdpowiedzTo jest właśnie absurd Polskiego i często Europejskiego sądownictwa: To nie tobie udowadnia się winę, tylko ty musisz udowodnić że jesteś niewinny. Gdzie w tym logika? Czy jak zarzucę losowemu przechodniowi to że jest odpowiedzialny za jakieś losowe zabójstwo to automatycznie jest winny?
OdpowiedzReasumując: Został złapany na gorącym uczynku i za ten przypadek powinien odpowiedzieć, ale nie ma podstaw by na jego konto spłynęła pozostała część mandatów ponieważ to sąd NIE MA dowodów na to że jest za nie odpowiedzialny.
Odpowiedz@Canarinios: słuchaj, ale to nie on ma się martwić wskazaniem innych winnych - on ma tylko udowodnić, że to nie on jechał bez biletu te 17 razy (albo chociaż tylko część tego). To raz. A dwa - cała ta historia jest śmiechu warta. Złapałeś (dla uproszczenia będę pisać tak, jakbym w ten opis wierzyła) na gorącym uczynku chłopaka, który podał fałszywe dane - okej, powinien wobec tego zapłacić ten jeden mandat i ewentualnie ponieść konsekwencje za podawanie fałszywych danych (piszę "ewentualnie" ze względu na wiek dzieciaka). Ale co, ktoś uznał "o, chłopak podał dane X, a na X mamy jeszcze 17 innych mandatów w tym miesiącu, to uznamy, że wszystkie należą jednak do tego tutaj", wymyślił sobie, że rodzice tego dzieciaka mają zapłacić taką kasę - a ci z kolei na to poszli? No coś mi się nie chce wierzyć.
Odpowiedz@Rahmir: przecież w Polsce obowiązuje domniemanie niewinności.
Odpowiedz@giornalista: to co ci przekazują na papierze, który nazywają prawem, a jak się ma to do rzeczywistości to niestety 2 różne sprawy. Ta historia jest tego przykładem.
Odpowiedz@Canarinios: Od kiedy to tak działa, że to on ma udowodnić, że te pozostałe 17 biletów, to nie on? Co Ty gadasz za głupoty, człowieku! To właśnie Wy powinniście dowieść tego, że to on jechał te 17 razy a nie tylko ten jeden raz, gdy go złapałeś. Coś Ci się chyba pomieszało w głowie.
Odpowiedz@Canarinios: domniemanie niewinnosci slyszales o cyzms takim? to w waszym interesie jest udowodnic gowniakowi, ze kazdy mandat byl jego . nie potraficie? to wasz problem, nie jego. poki nie udowodnicie tgo ponad wszelka watpliwosc, koles jest niewinny
Odpowiedz@MyCha: Domniemanie niewinności istnieje w prawie karnym, a nie cywilnym, bo w prawie cywilnym nie orzeka się o winie lub niewinności. Po prostu nie zachodzi przestępstwo. Niemniej jednak prawdą jest, że firma musi udowodnić fakt zawarcia umowy przejazdu pomiędzy tymi osobami. Więc istotnie wcale nie trzeba sobie przygotowywać żadnego alibi i żadne cudze mandaty na to dziecko nie przejdą. Brak kontroli dokumentów jest zaniedbaniem ze strony pracownika firmy, a więc tylko firma ponosi za nie odpowiedzialność. Podobnie jak ktoś weźmie chwilówkę na Wasze nazwisko to też to firma pożyczkowa musi udowodnić, że to faktycznie Wy ją braliście. Inna sprawa, że wiele osób jak zobaczy wezwanie to przestraszy się i zapłaci, więc i tego typu zagrywek firmy często próbują.
OdpowiedzI te 17 mandatów pochodzi z jednego miesiąca? Chyba tak, skoro sprawa nie rypła się wcześniej...
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: 7 miesięcy były pisma do zapłaty, ale na 17 szt 9 było oświadczenie 3 telefoniczne ( podany nr tel matki choć kto inny mówił) i 5 z legitymacji ( skradzionej ze zmienionym zdjęciem).
Odpowiedz@Canarinios: Cieszę się, że dobrze się czujesz w swojej nowej ojczyźnie i zawsze chętnie witam imigrantów, ale spróbuj zacząć się dostosowywać do życia w Polsce i pisać po polsku na tego typu stronkach. Swoją drogą skąd pochodzisz? Co to za język?
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: ja nie zrozumiałam niczego z tego tlumaczenia. Serio
Odpowiedz@canarinios - zmyślać to trza umić. Kolejny raz ośmieszasz się i choćby pozostałe historie były super już bedą na cenzurowanym. Nikt nie miał prawa "przypisać" mu czegokolwiek
OdpowiedzPytam z ciekawości, bo naprawdę tego nie wiem - czy spisywanie danych bez dokumentów i wystawianie na tej podstawie mandatów jest legalne? Czy rzeczywiście można na takiej podstawie egzekwować płatność?
Odpowiedz@mahisna: Oczywiście że nie.
Odpowiedz@mahisna: Oczywiście, że nie można podać danych ''na gębę''. Dlatego wtedy wzywa się policję, żeby te dane ustaliła. W przypadku nieletniego jestem w stanie uwierzyć, że zamiast policji wzywają rodziców.
Odpowiedz@mahisna: Spisać można ale odwołując się od takiego mandatu masz jak w banku uchybienie proceduralne kontrolera i anulowany mandat.
Odpowiedzmiałam kiedyś taką sytuację, że mnie kontrolerzy złapali. Jechałam bez biletu, bo mam kartę miejską, a portfel razem z nią zostawiłam u koleżanki (nieświadomie). W związku z tym nie miałam żadnych dokumentów, nic. Przy wypisywaniu mandatu podałam wszystkie dane, łącznie z peselem, imionami rodziców i kodem pocztowym. Pan kontroler kazał mi potem wszystkie te dane powtórzyć, sprawdzając czy drugi raz powiem to samo, czy po prostu zmyślałam na poczekaniu. Jak się okazało, że dane prawdziwe, to mnie puścili. Ani przez moment nie mówili o wyzwaniu policji. Czy taka sytuacja to też była wbrew regulaminowi /prawu / procedurom? Miałam wtedy jakieś 16 lat, może dlatego sobie odpuścili te policję?
Odpowiedz@mahisna: oczywiście, że nie. W takich wypadkach wzywana jest policja, która ustala dane osobowe (albo na miejscu albo dopiero na komisariacie, zależy jak uznają za stosowne). Historyjka jest wyssana z palca.
OdpowiedzDla ancymonów, urwipołciów i basałyków obowiązek szkolny powinien zostać zniesiony. Nauka szkolna jest prawem a nie towarem i stąd jest zła jakość sektora usługowego że puszcza się w szkole dla świętego spokoju cwaniaków i leserów a oni przemieniają się ewolucyjnie w januszy rzemiosła, prawa czy medycyny. Sprzeda taki kolegę za młodu za judaszowe srebrniki u kanara to nie zawaha się sprzedać potem ustawy u Sowy za kolację z ośmiorniczek. Dawniej jak który w czym w szkole uchybił a na ulicy czapki nie zdjął i nie pokłonił się panu ze dworu, księdzu dobrodziejowi, pani wójtowej to nie dość że od nauczyciela dostał to i ojce poprawili a w szkole siedział w oślej ławie w czapce do szpica i uszami osła z tektury albo szedł terminować do kowala bo na naukę za durny. Jak kto do nauki niezdolny albo innym zawadza brakiem kindersztuby winien zamiast do gimnazjum być kierowany przez komisję do korpusów rolniczych albo do drwalstwa. Mi to ojciec zawsze powtarzał: Z czego innego możesz być osioł i matoł ale z zachowania ma być bardzo dobrze bo mają widzieć z jakiego żeś domu i czyjś syn, z polskiego i historii ma być bardzo dobrze boś Polak i masz obowiązki polskie, ojczyznę kochać za którą dziadowie ginęli i z religii świętej katolickiej ma być bardzo dobrze żebyś do zbawienia się przyprowadził i krzyża świętego się nie wstydził. Takoż za dwóję z rachunków nigdy żem po gębie nie dostał ale jakem poszedł śliwki z ogrodu kraść albo zwalił na głupiego Antka winę że to on galoty na płocie suszące się rozerwał albo tramwaju żem się uczepił bez biletu to w domu było pandemionium i spódnica matuli nie pomogła.
Odpowiedz@Drill_Sergeant: Piszże Pan opowiadania!
OdpowiedzJeszcze tylko "albom"* mi brakuje
OdpowiedzCanarinios a myślałeś może o pisaniu książek? Bo z Twoich historii to już by się ładny zbiór opowiadań zrobił. Fakt faktem musiałbyś wynająć kogoś, kto by te wszystkie historie przetłumaczył na polski, ale to był by tylko ułamek tego co byś zarobił. Bo wiesz, książki ''fiction'' się bardzo dobrze sprzedają ostatnimi czasy. A jakbyś jeszcze dorzucił, że główny bohater jest czarodziejem / władcą smoków / wampirem to może nawet zostałbyś kimś na miarę J.K.Rowling, G.R.R.Martina, S.Meyer...
Odpowiedz@barteknc: Prędzęj coś w rodzaju fan fiction na jakiejś podrzędnej stronie. Wspomniani pisarze bujną wyobraźnię mają(i chwała im za to), ale to co piszą się chociaż kupy trzyma ;]
Odpowiedz@BlueBellee: o przepraszam bardzo, jako czytelniczka fanfiction muszę bronić ww. gatunku. Zdarzają się, i to wcale nie rzadko, bardzo dobre i rozbudowane opowiadania, napisane ciekawym językiem i trzymające się kupy.
Odpowiedz@Agness92: Nie to miałam na myśli. Osobiście czytałam tylko tragiczne(już nie pamiętam dokładnie, kilka lat temu), ale przy tej okazji znalazłam i perełkę, więc ich nie krytykuję. Bardziej chodziło mi o to, że w tym gatunku jest wiele masakry na języku pisanym, a i nie bez kozery dodałam "podrzędnych" ;]
Odpowiedz@barteknc: wątpię, żeby książka z taką ilością dziur logicznych jak historie tego pana została w ogóle wydana.
OdpowiedzPo pierwsze kolego to znowu ściemniasz. Jeśli na takiej podstawie jak podajesz przypisali chłopakowi mandaty, to sorry ale instytucja która jest nad wami i nad całym mpk (zapewne wiesz która) bez problemu je anuluje. Chyba kolega kolega nie zna dokładnie przepisów na podstawie których działa bo spisywanie na gębę bez dokumentów i bez sprawdzenia danych przez policję to jest uchybienie. W niektórych miastach(zdaje się że w Łodzi też) organ kontrolujący prace kontrolerów za takie uchybienie może na was nałożyć karę za uchybienia w pracy. Tak więc kolega coś ściemnia.
OdpowiedzBrakuje jeszcze komandosow i kapitana bomby.
Odpowiedz@krystalweedon: i kierowcy/motorniczego, który rozpocząłby klaskanie i pociągnął za sobą tłum pasażerów.
OdpowiedzNajbardziej podoba mi się odwózka chłopaka przez policje i zastanie go w domu!
Odpowiedz"Na jego konto zostaje zapisanych 17 mandatów za jazdę bez biletu, gdyż on wpadł, choć tłumaczy, że inni z klasy też podawali." To kpina. Jego rodzice powinni iść do sądu, wygraliby. Chyba, że przewoźnik będzie w stanie udowodnić, że za każdym razem to właśnie ten dzieciak jechał.
Odpowiedz