Jak pisałam w pierwszej historii, pracuję w małej kawiarni, w Anglii.
Polaków jest dużo, nie da się ukryć. Przez jakiś czas, przychodził do mnie chłopak koło 30-tki.
Ostatnio podczas rozmowy, jak by nigdy nic chwycił z 15 kubków do kawy na wynos i chowa do plecaka.
Pytam nieśmiało co robi i czy może je odłożyć na miejsce.
W odpowiedzi usłyszałam:
- A W DUP.. JE SOBIE WSADŹ, SWOJEMU ŻAŁUJE SUK...A!
gastronomia
Uwielbiam wszelkie chwyty na "swojego". Szkoda, że zawsze są stosowane, kiedy "swój" czegoś chce lub potrzebuje, nawet jeśli znacie się 5 minut.
Odpowiedz@wrednakocica: Niestety takich jest wiele, 5 min pogada i nagle wielki przyjaciel BO SWÓJ
Odpowiedz