Niedawno wpadli do mnie znajomi z prośbą o pożyczenie kasy. Kasa taka z tych trochę większych.
Niezbyt mi pożyczka pasowała, bo i mi troszkę większe wydatki się szykują. Wypytuję, czy to naprawdę coś ważnego, bo pobudowali dom, coś tam wykańczają, a samochód jeden im się rozsypał konkretnie. No nie bardzo chcą powiedzieć na co pieniądze, jakaś okazja, koleżanka im coś załatwiła, generalnie nic się nie dowiedziałem, ale sprawa podobno poważna, a i okazja jakaś wielka. Ok, zgodziłem się.
Wczoraj nieco okrężnie dowiedziałem się co było takim ważnym wydatkiem.
Znajomi pojechali na wycieczkę.
Na Dominikanę.
Co ciekawe zdjęcia jakie wrzucili na fejsa dziwnym trafem mi się nie wyświetliły, a to niespodzianka.
Niby nie moja sprawa na co pożyczają, skoro oddają zgodnie z umową, gdyby nie to, że tłumaczyłem im, że niezbyt mi to pasuje. Za to następnego razu nie będzie...
priorytety
Jak to mówią, dobry zwyczaj - nie pożyczaj.
Odpowiedz>>mam wydatki... >>mam zachciankę... >>ale szkoda mi teraz wydawać zaskórniaki, o ile jakieś mam... >>O, MAM! Tak w skrócie musiał wyglądać tok myślowy twoich znajomych @Garrett. Ja wiem, że jak uparcie odmawiali podawania powodu (chociaż przy TAKIM powodzie to nic dziwnego), to nie miałeś szansy zgadnąć do czego może im ta kasa posłużyć, ale cóż- mogłeś również pozostać przy swoim "również mam duże wydatki, więc póki nie podacie powodu to zapomnijcie", a tak zostałeś brzydko mówiąc wyślizgany bez mydła. Chociaż z drugiej strony to i tak dobrze, że cię nie zaczęli karmić łzawymi gadkami o potrzebie pożyczki z powodu śmiertelnej choroby czy wypadku kogoś w rodzinie.
OdpowiedzEj no, wiedziałeś że pożyczają na coś, co ci się nie spodoba. To jedyny powód nie podania celu pożyczki. Nie spodobało się. Zgodnie z tym, co wiedziałeś pożyczając. Więc w czym problem?
OdpowiedzGarrett, następnym razem wypróbuj stary, sprawdzony tekst: - Mam umowę z bankiem. - Jaką umowę? - Ja nie pozyczam pieniędzy, a bank w zamian nie układa za mnie płytek i nie bawi się w mechanika. Nie wiesz, że nic tak nie rozwala przyjaźni i znajomości, jak pożyczone, a już nie daj Boże, nie zwrócone, pieniądze?
Odpowiedzpewna dziewczynaq wisi mi hajs - zawsze oddawala regularnie i zawsze mowila jasno po co (np pokazala mandat) teraz cos troche zwleka zobaczymy co z tego wyplynit
Odpowiedz@PolitischerLeiter14_88: chwila, jak to szło? Zaplanowała to! Czy jakoś tak...
Odpowiedz@FlyingLotus: Chciała go wrobić ;)
Odpowiedz@PolitischerLeiter14_88: pożyczyłeś jakiejś dziewczynie hajs? Przecież ty nienawidzisz żeńskiego rodu, skąd ta dobroduszność? :D
OdpowiedzJakby mi się samochód posypał "konkretnie" to bym pożyczyła na mechanika a nie myślała o egzotycznych wycieczkach. Ale to ja. Wszystko ma swoje priorytety, jak to kiedyś "śpiewała" PFK. Jednak prawda jest taka, że skoro nie chcieli podać celu pożyczki to faktycznie można było się domyślić, że coś jest na rzeczy.
OdpowiedzW momencie kiedy ktoś Cię prosi o pieniądze -pieniądze są nadal Twoje i masz prawo wiedzieć na co zostaną spożytkowane. Ta wiedza może zadecydować czy pożyczysz, czy nie. Także sam sobie strzeliles w piętę, że nie dociekałeś. Bo nawet jeśli ty im pożyczysz te pieniądze, to one nadal są Twoje.
OdpowiedzNie pozyczam nikomu ani dla siebie. Lepiej czasem ryż z mielonym i mrozonymi warzywami jeść niz pożyczyć, lepiej być nazywanym chu... niż się upominać miesiącami o oddanie. Sparzylem się juz dość. Nie pozyczaj.
Odpowiedza co to za różnica dla ciebie? czy pożyczyli na wycieczkę na Dominikanę, czy na nowy telewizor/pralkę/samochód/wibrator/kolię diamentową - czy to sprawia jakąś różnicę? ważne by zwrócili w całości i w terminie. A jeśli masz zasady, że na pewne rzeczy nie pożyczasz, to trzeba było im nic nie dać - "wy nie mówicie na co, ja nie daję na nie-wiadomo-co". I tyle...
Odpowiedz