Sytuacja z wczoraj.
Składnica geodezyjna w pewnym uroczym mieście powiatowym.
Petentka (P)
Urzędniczka (U)
Zasłyszany dialog:
P - czy za te mapy to mogę przelewem zapłacić?
U - oczywiście, ale wtedy mogę wydać dopiero jak pieniądze wpłyną na konto. To ja to Pani wyślę.
P -Ja to muszę dziś mieć. A kartą można zapłacić?
U - Płaci się w kasie. (Chwilę się zastanawia) Nie one nie mają terminala na karty
P - (Zdesperowana) A bankomat jakiś w ogóle w tym mieście macie?
U - Mamy.
hmm... no i co jest w tym wszystkim nie tak?
OdpowiedzNo ale o co chodzi, prawidłowa odpowiedź, pytanie przecież brzmiało, czy mają w mieście jakiś bankomat, a nie gdzie on się znajduje ;)
Odpowiedzno tak jest w urzędach. Nawet była miła i dużo wiedziała, że kasa nie ma terminala. Chyba jedynym wyjątkiem urzędu gdzie jest terminal to wydział komunikacji, ale to specyfika zadań i ciśnienie potrzeb to wymusiło.
Odpowiedz