Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielna stancja. Historia została mi opowiedziana przez mojego chłopaka, z resztą jako…

Piekielna stancja.

Historia została mi opowiedziana przez mojego chłopaka, z resztą jako jedna z wielu obrazujących realia wynajmowania pokoju u "miłej starszej pani". Otóż okradł ją. Bezczelnie złupił i nie chce się przyznać. Jest to przesądzone, pani, nazwijmy ją Helena ma dowody. Brakuje jej w serwisie 3 łyżek. Po nalocie na pokój chłopaka i mordowaniu go wyrzutami na temat skradzionego majątku znalazła się jedna, z resztą jawnie leżąca na wierzchu w brudnym talerzu po płatkach z mlekiem. Mamy zatem dowód rzeczowy "A". Reszta pozostaje nieodnaleziona, jednak przesłuchania trwają, moja druga połówka powoli zaczyna unikać schodzenia na dół, bo obawia się patrolu milicji, który niechybnie w końcu będzie tam na niego czekał. (Zgodnie z obietnicami Heleny). To, że chłopak codziennie stołuje się u mnie (mieszkam 2 ulice dalej i dla odmiany umiem gotować) pozostawię bez komentarza, zastanawia mnie natomiast jedna rzecz.

Czy tylko ja jestem jakaś dziwna i nie wiem ile mam sztuk sztućców? Chyba zacznę liczyć, bo ewidentnie coś mnie w życiu omija.

*bynajmniej nie ma w historii mowy o rodowych srebrach czy innych wyrobach tego typu. Najzwyklejszy, wątpliwej jakości wytwór PRL-u lub wczesnych lat '90 służący do jedzenia pomidorówki. Nie jest to nawet jednolity komplet tylko zbieranina sztućców z kilku(nastu) lat.

**żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, tak, miał pozwolenie na korzystanie z zastawy i garnków, w kuchni jedynie ma wydzieloną półkę w lodówce, ale "narzędzia" do ich przygotowywania są ogólnodostępne, oprócz niego mieszka tam jeszcze 2 chłopaków. Sądziłam, że to oczywiste, że na chama się nie pcha i nie bierze czegoś czego mu nie wolno, jak widać nie dla wszystkich...

***To już ostatnia edycja, bo nie mam siły na niektóre komentarze. Dla tych co nie załapali: Nie, nie ukradł żadnych łyżek. Nie, nie pochował gdzieś, żeby później zapomnieć gdzie, bo dla większości normalnych ludzi to obrzydliwe kłaść mokrą łyżkę gdzieś indziej niż w zlewie/talerzu po posiłku. Nie, nie mieszka z nią sam. Równie dobrze mogła mieć pretensje do 2 innych chłopaków którzy tam mieszkają, ale nie miała, bo z jakiegoś powodu upatrzyła sobie jego. I wreszcie, uwaga: Stary babsztyl siedzi całymi dniami w domu i wynajduje różne rzeczy, których może się czepić. Poważnie w waszym mniemaniu to jest normalne, żeby rozkręcać aferę przez tydzień, bo pomyliła się w liczeniu swoich zaśniedziałych łyżek? Jeżeli tak to zazdroszczę braku zmartwień.

stancja

by sufrazystka
Dodaj nowy komentarz
avatar sla
13 21

Jeśli miałabyś jakieś rodowe srebra czy inny dziwny komplet sztućców to także raczej wiedziałabyś, ile ich posiadasz.

Odpowiedz
avatar sufrazystka
2 26

@sla: Rodowych sreber nie trzyma się raczej w szufladzie między nożem z Tesco a tłuczkiem do kotletów, żeby służyły do codziennego użytku. Ale skoro tak bardzo lubisz się czepiać i nie wynika to dla Ciebie z kontekstu to doprecyzuję.

Odpowiedz
avatar sla
7 21

@sufrazystka: Niektórzy mogą trzymać. Nawet jeśli nie są to rodowe srebra - jeśli kupujesz komplet sztućców dla 6 osób to wiesz, że masz 6 łyżek etc. Nie trzeba ich specjalnie liczyć i zapamiętywać. Nie rozumiem w ogóle tej historii. Czyje były te sztućce, jej? To dlaczego twój chłopak w ogóle je ruszył? Ciężko kupić własny komplet i korzystać tylko z niego?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 17

@sla: Czasami można normalnie korzystać z naczyń i garnków, miałam tak kilka razy.

Odpowiedz
avatar sla
3 11

@Drago: Czasami można, lecz raczej nie w tym przypadku. Moim zdaniem - i tak najlepiej kupić własne.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
2 10

@sla: I trzymać w pokoju? Mieszkałem z wieloma różnymi osobami i jakoś nigdy nie było w tej kwestii problemów. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że nie zawsze się tak da, nie wiem tylko co wtedy, co ze sztućcami zrobić? Kubki, talerze, garnki etc. wszystko trzymać w pokoju?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@sla: Wiesz, ja zawsze miałam swoje, ale użycie ich było traktowane jak potwarz i skutkowało fochem. Myślę, że tutaj też miało tak być (chodzi mi o dzielenie sztućców), ale starsi ludzie potrafią się dziwnie zachowywać.

Odpowiedz
avatar sla
1 7

@GlaNiK: Półka w kuchni czy nawet trzymanie w pokoju. Także kiedyś mieszkałam ze starszą kobietą, musiałam mieć własne naczynia które trzymałam w pokoju. Bardzo problematyczne to nie było.

Odpowiedz
avatar Shaiennee
5 11

sufrazystka, to twoja kolejna zmyślona historia?

Odpowiedz
avatar sla
6 12

@sufrazystka: No tak, argumenty się skończyły to trzeba obrazić rozmówcę. Zapomniałam, że jesteśmy w internecie...

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 1

@sla: Przypuszczam, że wysoce wygodne też nie. Posiadanie własnej półki w kuchni w takich przypadkach nie będzie raczej miało znaczenia. Co kto lubi, wiem, że się da jak jest potrzeba. Dla mnie byłby to sygnał do tego by jak najszybciej się wynosić i tyle.

Odpowiedz
avatar kayetanna
4 12

Ech, wiedziałam, że coś robię źle, jestem kiepska w dorosłość :( Ale teraz to się zmieni: zacznę liczyć sztućce :D

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
4 8

@kayetanna: Kurczę, a ja wiem, co mam w szufladzie w kuchni i ile. Czy jestem bardzo dziwny, czy tylko troszeczkę?

Odpowiedz
avatar kayetanna
4 6

@JasniePanQrdupel: Tylko troszkę ;) A dlaczego policzyłeś? Ja wiedziałam, ile czego mam tylko mieszkając z "kumplami", bo bezczelnie nigdy nie myli naczyń oraz podkradali mi produkty. Miałam po dwie sztuki sztućców i po jednym z każdego rodzaju talerzy. Teraz nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby liczyć.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
20 30

Też bym się wkurzyła gdyby mi ktoś łyżki podpierdzielał. Jedna w płatkach z mlekiem, druga spadła gdzieś za łóżko, trzecia została zakładką do notatek z filozofii i w ten sposób pani Helena po paru miesiącach będzie jadła palcami.

Odpowiedz
avatar jo73
22 26

"Zresztą jawnie leżąca na wierzchu w brudnym talerzu z resztą płatków". Ponieważ widzę tylko część obrazu, to dołożę swoje założenia: Starsza Pani ma 3 łyżki, jedna bezczelnie leży brudna u Twojego chłopaka, pozostałe dwie, niewykluczone, że także, tylko nie na widoku. A Starsza Pani ma ochotę na zupę i brak ochoty gnania do sklepu po nowe łyżki, nawet jeśli tylko do Tesco po taniochę. I na końcu apel do młodych gniewnych:nauczcie się w końcu, że z wiekiem maleje nie tylko sprawność fizyczna ale i umysłowa. Starsza Pani może dobrze nie pamiętać ani dobrze nie kojarzyć. I nie panuje nad tym, więc to może ani złośliwość ani wyrachowanie. Twój niezadowolony chłopak ma dwie opcje: albo to zrozumie i przełknie tę żabę albo poszuka innego pokoju. Amen.

Odpowiedz
avatar Erica_Cartmanez
10 14

@jo73: Takie są podobno też początki alzheimera, moja mama mawia "jak zacznę cię oskarżać, że mi coś ukradłaś, to mnie zabij" :)

Odpowiedz
avatar niepojmuje
8 10

Zacznij liczyć- może Tobie też już ukradł trzy łyżki xD Moja była właścicielka oskarżyła mnie przy wyprowadzce o kradzież swojej pamiętającej Gierka mikrolodówki i podstawienie innej... taa, zabrałam na pamiątkę- taki fajny antyk xD

Odpowiedz
avatar Jorn
10 16

1. "Zresztą", nie "z resztą". 2. Brakuje informacji, czy chłopak miał pozwolenie na używanie sztućców babci, a od tego zależy ocena, kto tu był piekielny.

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
10 14

@Jorn: No, właśnie, to jest dość kluczowe dla całej historii. I druga kwestia, która warta by była doprecyzowania - czy pan szanowny Twój chłopak jest przekonany, że pozostałych dwóch łyżek nie brał, czy też "może kiedyś sobie pożyczyłem, może nie, nie zwracam uwagi na takie szczegóły, łyżka za dwa złote pfff".

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
2 2

@sufrazystka: Ale spokojnie, nie irytuj się tak. Piszesz: "dla większości normalnych ludzi to obrzydliwe kłaść mokrą łyżkę gdzieś indziej niż w zlewie/talerzu po posiłku" - ale my nie znamy Twojego faceta i nie wiedzieliśmy, czy jest normalny, bo niby skąd? Dopisałaś, doprecyzowałaś i już jest OK.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 16

Mój mąż przyłapał starszą panią, u której wynajmował stancję na przeglądaniu jego rzeczy. Pani tłumaczyła, że to nieładnie przed czasem wracać z uczelni! Druga Pani po jego wyjściu skręcała mu w zimie kaloryfer na 0! A na zewnątrz -20! Temperatura nie przekraczała 14 C !

Odpowiedz
avatar yakhub
17 19

Widzisz, kiedyś nadchodzi czas, gdy takie rzeczy, jak sztućce trzeba sobie kupić. I wtedy, gdy kupisz jeden zestaw sztućców, to wiesz, że masz dokładnie 6 łyżek, 6 widelców i 6 noży. Wszystkie z takimi samymi trzonkami - niektórym zależy, żeby mieć jednolity komplet. Jeżeli teraz zginą 3 łyżki, to nie jest tylko problem braku 3 łyżek, ale też braku całego jednolitego kompletu - bo przecież teraz nie dokupi już tych 3 brakujących łyżek, żeby pasowały do widelców i noży.

Odpowiedz
avatar Bastet
-1 5

@yakhub: Kurcze a ja nie wiem ile ich mam. Jak zaczyna brakować, to kupuje podobne i tyle. Siostra, której zależy na jednolitości, rozwiązała problem kupując i Ikei - zawsze te same. Naprawdę mamy inne rzeczy do robienia niż pilnowanie sztućców w chałupie.

Odpowiedz
avatar taka_owaka
7 11

Chłopak codziennie stołuje się u ciebie (co ma dowodzić, że nie rusza jej łyżek i oskarżenia są bezpodstawne) ale jednak tę jedną łyżkę miał. W 100% rozumiem Panią 'Piekielną'. Gdyby lokator mi się zarzekał, że nie ruszał moich zaginionych rzeczy, a wchodząc do jego pokoju znalazłabym jedną z nich, to raczej też nie uwierzyłabym, że pozostałe wyparowały. I nieważne, czy to jakaś byle jaka łyżka, czy garnek złota. Przywłaszczenie czyjejś własności bez zgody właściciela (a takowej nie było sądząc po opisie) to kradzież, niezależnie od wartości skradzionej rzeczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

Szczerze? Ja też byłabym zdenerwowała, gdyby ktoś bez pytania ruszał moich rzeczy. Sama mieszkam na stancji z siedmioma osobami, w kuchni jest mnóstwo kubków, sztućców i talerzy. Każdy używa wyłącznie swojego wyposażenia, kobieta może i zareagowała zbyt ostro, ale twój chłopak też nie wykazał się kulturą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2016 o 16:29

avatar konto usunięte
6 10

@StereotypowaBlondynka: miało być "ruszał moje rzeczy" :) Pewnie kobieta zgadzała się na użytkowanie jej sztućców, ale wyłącznie w kuchni bądź jadalni. Nie chciała, by lokatorzy zanosili je do pokojów gdzie zarosną brudem. Dziwnym jest, że dorosły facet nie ma swoich łyżek i musi korzystać z cudzych...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2016 o 16:41

avatar flopcia
1 1

Faktem jest,że jeśli wynajmuje się pokoje to lepiej u ludzi młodych niż starszych. Taka babcia nie ma nic do roboty i liczy te sztućce, grzebie w pokoju, zakręca kaloryfery bo potem rachunki duże a na zewnątrz -700 *C :-P najlepiej znaleźć inne lokum jak to mu nie odpowiada bo babcia na pewno się nie zmieni pod tym względem

Odpowiedz
avatar JaCzyliJa
1 1

Chyba niektórzy starsi ludzie tak po prostu mają, że coś im się uroi i są pewni, że tak jest naprawdę. Mój były również mieszkał na stancji z właścicielką, która oskarżała mnie o to, że kremów jej ubywa. Przecież to takie oczywiste, że dwudziestolatka smaruje pewnie całe ciało grubą warstwą kremów przeciwzmarszczkowych 60+ :D

Odpowiedz
Udostępnij