Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Musiałam pilnie jechać na miasto. Uszykowałam się, zadzwoniłam po taxówkę i czekam…

Musiałam pilnie jechać na miasto. Uszykowałam się, zadzwoniłam po taxówkę i czekam sobie tak pod klatką. Paląc papierosa zauważyłam 2 porzucone pieski, jeden kundelek wychudzony na maksa, drugi mieszany piękny wielki. Oba wystraszone, trzęsące się z zimna, nieznane w mojej okolicy. Żal mi się ich zrobiło, więc po załatwieniu swoich spraw podjechałam do sklepu i kupiłam psią karmę mokrą i suchą. Gdy byłam już pod klatką, estetycznie z boku nasypałam psiakom karmę, tak, żeby ją zauważyły, ale żeby nikomu nie wadziła.
Wszystko pięknie, fajnie. Psiaki zajadały.

Teraz wyszłam z domu w celu wyniesienia śmieci. I oto jaki widok zastałam: sucha karma jakby ktoś kopnął w tą górkę (dużo jej tam nasypałam), wszędzie porozsypywana. Mokra natomiast została przez pieski zjedzona, lecz druga puszka, do połowy pełna jeszcze, coby na potem była rozpierdzielona na całej bocznej ścianie wejścia do klatki, a puszka zgnieciona.

Powiedzcie mi, jak można tak postępować? Wiem, że to nie osoby z mojej klatki. Jutro jeśli zobaczę te dwa psiaki zadzwonię od razu do schroniska. Przynajmniej tam dadzą im jeść....

okolica

by wytwornadama
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
0 14

Zdziczałe psy często są niebezpieczne dla ludzi, niestety, więc i nic dziwnego że komuś nie spodobało się przyzwyczajanie ich do tego, że w danej okolicy mają jedzenie. Schronisko lub do siebie, jak już, a nie "ratujesz" je kosztem bezpieczeństwa sąsiadów.

Odpowiedz
avatar niepojmuje
9 17

@bloodcarver: myślę, że "ratowanie okolicy przed niebezpiecznymi bezpańskimi psami" a "usyfienie połowy okolicy i ściany psią karmą" jednak nie idą w parze... doszukiwałabym się tu raczej zwykłego zbydlęcenia- jak wysypywanie śmieci z koszy czy obsmarowywanie wszystkiego co popadnie spray'em.

Odpowiedz
avatar hitman57
1 3

@bloodcarver: Porzucony pies to nie to samo co zdziczały pies. Zakładanie od razu, że taki pies jest zdziczały to już pod paranoję podchodzi. Tak jakoś mi się kojarzy, ze pod kazdą historia o psach pojawia się jakiś komentarz pisany w takim samym stylu jak ten tu. Większym zagrożeniem dla bezpieczeństwa sasiadów jest pijak co dogrzewa sie jakimś piecykiem gazowym niż ten pies.

Odpowiedz
avatar wytwornadama
1 1

@bloodcarver: ale nie trzeba od razu całej ściany usmarowywać psią karmą..

Odpowiedz
avatar grruby80
-1 7

Do jutra pewnie będą martwe, jeśli są przywiązane

Odpowiedz
avatar wytwornadama
-2 2

@grruby80: zostawiłam otwartą klatkę w której trochę posiedziały. może aż tak źle nie będzie

Odpowiedz
avatar Erica_Cartmanez
0 6

Niektóre psy, zwłaszcza wygłodzone potrafią narobić niezłego bałaganu podczas jedzenia, więc może panikujesz i nikt tej karmy nie skopał, tylko pieski się wczuły ;)

Odpowiedz
avatar hitman57
2 4

@Erica_Cartmanez: I rozsmarowały mokre jedzenie po ścianie oraz pogięły puszkę ? Oo

Odpowiedz
avatar Erica_Cartmanez
-1 1

@hitman57: A co w tym dziwnego? Psom różne rzeczy do głów strzelają :)

Odpowiedz
avatar Raspwberry
8 8

dzwon jak najszybciej na straż miejska! 986. Lub do organizacji prozwierzecej. Zrób im zdjęcie i daj na FB do grupy "zaginione znalezione xxxx" za xxx wspisz swoje miasto. Rozwies je na FB w 10 różnych miejscach na FB z dokładnym opisem. Pomóż im

Odpowiedz
avatar Jorn
-2 10

Zapoczątkowałaś zaśmiecanie okolicy i masz pretensje, że ktoś twoją "twórczość" rozwinął?

Odpowiedz
avatar wytwornadama
0 4

@Jorn: Przepraszam bardzo ale czy zrobienie malutkiej góreczki jedzenia z boku klatki, gdzie jest tzw niczyi trawnik tak bardzo komuś przeszkadza?

Odpowiedz
avatar Jorn
0 0

@wytwornadama: Tak, bo "małe góreczki" mają tendencję do bycia zaczątkami większych górek. To po pierwsze. Po drugie, taki bezpański pies, kiedy zje taką "małą góreczkę", to tylko część z niej przetrawi i spożytkuje na przyrost własnej masy i energię niezbędna do życia. Resztę wydali, ale oczywiście zasrany chodnik ci nie przeszkadza, nieprawdaż? Zwłaszcza, że to nie ty będziesz to gówno sprzątać.

Odpowiedz
avatar ZlaFranca
2 8

Nie wiem skąd ta znieczulica w komentarzach. Sama nie przepadam za psami, ale jak widze cierpiące zwierze to staram sie pomagać. Nie wiemy czy autorka nie podjeła innych kroków żeby pomóc psiakom, a fundacje i schronika nie działają od razu (przynajmniej u mnie w okolicy po zgłoszeniu pojawiają sie po 2-3 dniach)

Odpowiedz
avatar wytwornadama
-2 4

@ZlaFranca: No właśnie, dlatego nie zgłaszałam schronisku czy straży miejskiej bo dałam ogłoszenia wszędzie gdzie to możliwe. U mnie to inaczej działa jeżeli chodzi o zwierzęta. Prędzej trafią do piekła przy służbach ...

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-1 5

1) A co, oczekiwałas, że one tę karmę zjedzą nożem i widelcem i zapiją szampanem? A może mozaikę z niej ułoża? 2) Dałaś psom jedzenie z puszki? PROSTO z puszki? Super, jak nie umrą z zimna to z gangreny od skaleczeń. 3) Słyszałaś o czymś takim, jak straż miejska i schroniska?

Odpowiedz
avatar wytwornadama
-4 6

@KoparkaApokalipsy: Proponuję szybki kurs czytania ze zrozumieniem. 1. To nie psy porozpieprzały żarcie 2. Tak, nawet im tej puszki nie otworzyłam tępaku 3. Nie, nie słyszałam.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
2 2

@wytwornadama: "I oto jaki widok zastałam: sucha karma jakby ktoś kopnął w tą górkę (dużo jej tam nasypałam), wszędzie porozsypywana." Rzeczywiście, z tekstu wynika, iż dokładnie widziałaś kto, kiedy i którą nogą kopnął górkę karmy. Co do reszty - pozwól, że się nie wypowiem...

Odpowiedz
avatar wytwornadama
-2 2

@KoparkaApokalipsy: to było skopane, było to widać.......

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 0

@wytwornadama: no to może lekcja pisania ze zrozumieniem?

Odpowiedz
avatar pulpecja3
-1 11

Ja wspomnę jeszcze tylko o jednym - jeśli dałaś wychodzonemu psu dożo karmy na raz mogłaś go po prostu zabić. Takie zwierzęta odkarmia się stopniowo. Następnym razem jeśli się na czymś nie znasz, to się za to nie zabieraj, bo wyrządzasz tylko większą krzywdę. Zadzwoń od razu po kogoś kto wie co robić - do schroniska lub jakiejś fundacji pro-zwierzęcej. Jak dla mnie w tej historii większą piekielna byłaś Ty, bo osoba która unicestwiła ten paśnik możliwe, ze uratowała psom życie

Odpowiedz
avatar wytwornadama
-5 11

@pulpecja3: Czy ty jesteś jakaś popier*olona? To może odrazu miałam je kur wa zabić żeby już nigdy nie były głodne?! P.s. trochę logiki, jakby były skrajnie wygłodzone to chyba by nie przeżyły na takim mrozie....

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@wytwornadama: "jeden kundelek wychudzony na maksa" - pulpecja3 odnosi się tylko do tego, co ty sama napisałaś.

Odpowiedz
avatar hitman57
0 6

@Igielka: Pulpecja jak połowa debili na tej stronie czyta historie składającą się z około 20 zdań, ale opinie wydaje na podstawie 1 zdania, a nawet nie zdania tylko jego części. Wychudzony pies to nie to samo co zagłodzony czy szkielet, a o takiej sytuacji mowi pulpecja ... w takim wypadku o jakim ona mowi to ten kundelek by pewnie już nie żył przy takich mrozach.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 4

@wytwornadama: Krótka rada: maskowanie własnej ignorancji lub głupoty agresją prawie nigdy się nie udaje. W tym przypadku też się nie udało.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 4

@Jorn: Czego się spodziewasz po babeczce, która jeździ taxówką?

Odpowiedz
avatar wytwornadama
0 0

@KoparkaApokalipsy: Przepraszam, że nie mogę prowadzić pojazdów mechanicznych :)

Odpowiedz
avatar Erica_Cartmanez
-1 1

@KoparkaApokalipsy: Wyjaśnij mi proszę, co jest złego w jeżdżeniu taksówką?

Odpowiedz
avatar krystalweedon
-2 2

@Erica_Cartmanez: nic. Im chodzi tylko o to, że skoro ja stac na jazde taxi to mogla zabrac psiaki do siebie (czekac na fundacje) a taka pomoc to prawie tyle co nic. WIADOMO, ze jak jestss glodny i nie wyspany to jest ci bardziej zimno. Tak samo jak ludzie, ktorych karmiono zaraz po "uwolnieniu" z obozow zaglady. Najadali sie do syta i upierali z przejdzenia. Moj kot przygarniety to jadł wszystko co mu sie dalo do pelna. Zwierzak zje wszystko do pelna, az peknie.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-2 2

@Erica_Cartmanez: W jeżdżeniu taksówką nie ma nic złego. W jeżdżeniu taxówką - wiele.

Odpowiedz
Udostępnij