Pewnego letniego popołudnia przemierzając centrum mojego miasta, postanowiłam zahaczyć o kiosk, coby zakupić paczkę papierosów. Uprzejma pani, lat około 50, podała mi fajki, a ja wyjęłam banknot 20zł, po czym po chwili zorientowałam się, że mam drobne i dałam jej wyliczoną kwotę. Odeszłam od kiosku jakieś 3 kroki, po czym przy zapinaniu portfela zauważyłam, że nie mam 20zł. Od razu zawróciłam do kiosku i zapytałam pani, czy nie zostawiłam przypadkiem pieniędzy, na co ona odparła, że nie, bo przecież dałam jej odliczoną kwotę.
Zaczęłam powoli odchodzić, rozmyślając, co mogło się stać z moimi pieniędzmi, gdy zaczepił mnie starszy pan, który akurat przechodził obok i słyszał moją rozmowę ze sprzedawczynią.
Starszy pan: Wie pani co, ta pani wzięła te pieniądze, bo jak tylko się pani oddaliła, to ona zabrała je z tej lady!
Ja: Naprawdę?
Od razu wróciłam do kiosku ponownie i poprosiłam panią o oddanie mi moich pieniędzy, argumentując, że mam świadka na to, iż to ona je zabrała. Starszy pan dodał jeszcze, że to wstyd tak studentów okradać, bo oni i tak biedni i jeszcze tak kłamać w żywe oczy.
Zawstydzona pani bez słowa oddała mi pieniądze. Po całej sytuacji jeszcze trochę porozmawialiśmy ze staruszkiem jacy to ludzie są teraz pazerni. Do tej pory jest mi przykro, gdy o tym myślę. Oszustwo to nie jest dobra droga do zarobku...
sklep
Mylisz się, oszustwo jest najlepszą (tj. najskuteczniejszą i najszybszą) drogą do wzbogacenia się... co oczywiście nie znaczy, że moralnie bez zarzutu i że powinno się tak robić.
Odpowiedz@marcinn: Tylko, że oszustwo, to wzbogacanie się na krótką metę. Nawet, jeżeli jakimś cudem jest zgodne z prawem lu nie da się udowodnić przestępstwa, to oszukany klient nie wróci. I po jakimś czasie oszukańczy biznes upada.
Odpowiedzoczywiście babka bardzo źle postąpiła, ale nie mogę przestać się śmiać na argument starszego pana: studentów nie należy okradać, bo oni i tak biedni są... i piszesz, że papierosy kupowałaś? ktoś kto jest biedny nie wydaje na fajki. no chyba, że to patologia. Ci zawsze znajdą na alkohol i papierosy. a poza tym bogatego okradać można? albo kogoś, kto studentem nie jest?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2016 o 12:43
@lezard: Taaaak, bo po papierosach, to się ma loty i atakuje ludzi. A nie, zapomniałam - rak płuc murowany. Pewnie na milion innych sposobów niszczysz swój organizm. Póki fajki są legalne, to nic wam("moralistom") do tego czy ktoś kupuje papierosy czy czekoladę. A może biedak nie ma prawa? Bo równoważenie nikotyny z patologią jest dla mnie śmieszne. Też się śmiałam z tego tekstu o studentach, ale jak widać mi przeszło.
Odpowiedz@BlueBellee: to taka sama zbędna używka jak inne, i też trzeba mieć na nią kasę. jak się ma na papierosy, to się nie bredzi, że jest się biednym. tyle.
Odpowiedz@lezard: A ciepła kawa lub herbata? To też można nazwać używkami, a pewnie się należą. Taaaak, jedzenie też uzależnia, ale zbędne pewnie jest. Bo nikt biedny nie ma prawa do niczego. Ma siedzieć pod kościołem - dopiero wtedy jest biedny. Nie wiem czy mnie bardziej rozśmieszasz czy irytujesz.
Odpowiedz@BlueBellee: biedna jesteś i nie masz na fajki, a palisz? tak bardzo Cię to dotknęło? na chleb można nie mieć, ale na fajki znaleźć się musi? prawda w oczy kole?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2016 o 15:44
@BlueBellee: ale chyba nikt tu nie równoważy patologii z nikotyną, ale jeśli ktoś nie ma na chleb dla siebie i rodziny, a ma na alkohol czy papierosy i to wybiera, to chyba nie powiesz, że to normalne?
Odpowiedz@lezard: autorka nie napisała, że jest biedna tylko stwierdził to starszy pan, który może nie widział co kupowała. Zresztą jak jest bogata to można jej zabierać 20 zł, bo jest bogata i tego nie odczuje? Mogła kupić nawet złoty kibel, a jak została oszukana to ma prawo tak samo się dopominać o swoje, jak ktoś, kto na zakupie chleba i margaryny stracił swoje ostatnie 10 zł, bo sprzedawczyni źle wydała.
Odpowiedz@gothicqte: dokładnie! Ale zamiast to zauważyć, to wszyscy sarkają na fajki.
Odpowiedz@lezard: Twój komentarz jest zwyczajnie chamski. Innych argumentów nie masz? Nie jestem. Mam i chleb i fajki. A także, uwaga: nawet coś na chleb. Jasne, że patologią jest brak pożywienia, kiedy fajki są, ale nie przesadzaj, że każdy palący jest zły. Zwłaszcza, że można sobie kupić tytoń i zrobić samemu. To grosze.
Odpowiedz@gothicqte: nie zrozumiałeś mojego komentarza, a na pewno nie przeczytałeś go od początku do końca.
Odpowiedz@BlueBellee: ależ ja nie twierdzę, że każdy palący jest zły! twierdzę, że student, który narzeka na brak kasy, a faje kupuje jest zły. i albo niech przestanie narzekać, albo rzuci palenie. w ogóle wkurzają mnie wszyscy, którzy psioczą jak to źle, fatalnie, do dupy jest u nich w portfelu, a na piweczko, fajeczki a i czasami dżoincika mają jak się zachce!
Odpowiedz@BlueBellee: a gdzieś napisałam, że sprzedawczyni postąpiła słusznie?
Odpowiedz@lezard: Autorka nie napisała, że jest biedna, a jedynie stwierdził to starszy pan. A poza tym czy człowiek biedny nie może sobie czasem pozwolić na przyjemności jakimi mogą być piwo/wino/cokolwiek ze znajomymi? Ja nie mówię codziennie, ale każdy chciałby czasem zaznać odrobiny "luksusu". Znałam osobę niesamowicie biedną, ale na sylwestra zawsze kupowała szampana za 30zł i piła go potem przez dobre 2 miesiące z matką (wychodziła lampka na dwa tygodnie). Czy to znaczy, że były patologią, bo chciały sobie trochę dogodzić i poczuć się jak ten przeciętny Kowalski?
OdpowiedzCzyli jednak papierosy (i glupota) jednak szkodza i kto je pali (albo kupuje) ma negatywne skutki.. Dawniej byly napisy, ze po odejsciu od kasy reklamacje nie beda uwzgledniane.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: a co ma piernik do wiatraka?
Odpowiedz@gothicqte: Substancje znajdujace sie w papierosach zwezaja naczynia krwionosne, m.in. powodujac oslabienie przekrwienia mozgu, co konsekutywnie rezultuje w oslabieniu funkcji umyslowej (m.in. pamieci, jak w historyjce widac = zapomniala o 20 zlotych). Ale przypuszczam, ze ty tez palisz, na skutki nie poczekasz dlugo, a wtedy jest juz czesto za pozno na sensowna pomoc.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: ciekawe kiedy dopadnie ciebie roztargnienie.
OdpowiedzStudenci i biedni? Kupuja auto za ponad 70000 i co jakis czas zmieniaja i jeszcze im malo. @Nielubie: ech te nierozgarniete studenty....nie wiedza co dzieje sie z pieniedzmi:p
Odpowiedz@BlueBellee: a czemu pieprzeni palacze zmuszaja do wachania smrodu papierosow. I to nawet jak nie masz wyboru? Ilu jest takich debili zaczyna palic tam gdzie nikt nie chce i jeszcze ma o to pretensje?
Odpowiedz@pawel78: Bo są niewychowani i tyle. Jak idzie się domyślić - sama palę. Tyle, że robię to w miejscach dozwolonych, a jak ktoś np. na imprezie nie pali, to wychodzę na zewnątrz; nie dmucham nikomu w twarz, ani w nic zresztą itd.
Odpowiedz@pawel78: I wybacz, ale "pieprzoną" sobie wypraszam. Nie narażam nikogo na bierne palenie. A jak ktoś ma problem z samym faktem, to niech się uda do specjalisty lub chwali swoje życie, bo widocznie ma za mało problemów.
Odpowiedz@pawel78: Zmuszają ? Hm, palę na zewnątrz, ale jakoś zawsze odsuwam się od innych, bo niekoniecznie chcą mieć na twarzy mój dym wypuszczany z ust.. Nawet jak palę idąc koło przystanku, to na ten czas nie zaciągam się, jedynie szybko przechodzę. Jak palę sobie pod klatką i widzę, że ktoś się zbliża, to odchodzę kilka kroków na bok. Naprawdę, nie każdy dmucha chamsko w twarz innym ludziom ;)
Odpowiedzhttp://www.mayoclinic.org/healthy-lifestyle/adult-health/expert-answers/third-hand-smoke/faq-20057791 Czekam na pierwsze badania, bo to będzie ciekawe. :)
Odpowiedz@imitacja: Napisaliśmy to samo, ale chyba Ciebie bardziej lubią ;) Nie rozumiem jak można mieć coś do cudzego nałogu, o ile nie szkodzi on innym. Czepianie się "bo tak"? Co dalej? Zakaz jedzenia mięsa w miejscach publicznych?
Odpowiedz@BlueBellee: Jedzenie miesa - to nalog? Nie badz smieszna! A moze jestes tez za legalizowaniem narkotykow w Polsce, jak to Amerykanie (czesciowo) i Kanadyjczycy zrobili z maryska? Bo kurzenie fajek juz tobie nie wystarcza, zeby siebie i innych zatruc i smierdziec?
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Poczytaj może trochę o leczniczych właściwościach konopi indyjskich, a nie zaraz się rzucasz o legalizacji narkotyków. W Czechach też jest częściowo zalegalizowane i jakoś ludzie żyją. Jeżeli nie mięso to może czekolada? Od czekolady też można się uzależnić (jest to wyjątkowo rzadkie) więc zabrońmy jeść czekoladę w miejscach publicznych bo część konsumentów nabrudzi na chodniku/deptaku/ławce.
OdpowiedzOt złodziejstwo się panoszy i tyle. Pazerność ludzka przechodzi pojęcie naprawdę... ja miałam bardzo podobną sytuację, ale z głupim batonikiem za złotówkę. Zostawiłam go na ladzie, dosłownie minutę później byłam z powrotem, klientów na pewno po mnie nie było (widziałam), a batonik? Wsiąkł i nikt go nie widział... za głupiego zeta. Jakby mnie baba zza lady poprosiła, to bym jej kupiła ;).
OdpowiedzTo Ja wczoraj w sklepie też kupowałem fajki (13,20) i kupon lotka (6) Pani obsługująca mnie przy kasie gadała przez telefon chodź sam się tak staram nie robić, żeby jakąś kulturę osobistą zachować. No ale nic. Dałem Pani 20 zł wydała 1,30zł nie jest to może majątek no ale idąc do auta tak mnie tknęło że o 50gr za dużo mi wydano więc się wróciłem. Pani już nie rozmawiała przez telefon, a na moje wyjaśnienie ponownego celu wizyty i oddania jej 50gr z kwaśną miną oznajmiła "no możliwe" i tyle nawet jakieś dziękuję na odpieprz się, do widzenia czy coś nie powiedziała, zero reakcji, nikt braw nie bił. Ja wiem, że 50gr to nie majątek, no ale kuffa, jakiś szacunek do tego pieniądza powinien być.
Odpowiedz