Zamówiłam ostatnio paczkę. Na stronie internetowej niestety wybór tylko kurier (wolałabym paczkomat).
Opłaciłam, czekam.
Wieczorem następnego dnia, do drzwi puka sąsiad. Z moją paczką. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że sąsiada nie znam, bo mieszkam w tym miejscu miesiąc, kurier nie raczył zadzwonić, a ja... byłam cały dzień w domu. Zadzwoniłam z soczystą skargą, dla pewności napisałam ją jeszcze w wersji papierowej.
Nadal nie jestem w stanie zrozumieć, czy te trzy metry od drzwi sąsiada są takie ciężkie do przebycia? Przecież sąsiad może mnie nienawidzić, może sobie z paczki coś zabrać itp.
Na szczęście to młody chłopak, który jest bardzo uczciwy i zna się z moim narzeczonym od dziecka. Ale skąd kurier miałby to wiedzieć?
Kurier
Swoją drogą nie rozumiem też sąsiadów którzy przyjmują te paczki od kuriera. Gdyby do mnie przyszedł kurier z paczką dla obcej osoby, ochrzaniła bym i kazała dostarczyć tam gdzie trzeba.
OdpowiedzJa tam wolę, żeby odebrał sąsiad, bo często nie ma mnie w domu, a oni zwykle dzwonią. Czego zrozumieć nie umiem- listonoszka u nas ma taką odwagę, ze też zostawia paczki u sąsiadów. W prawie pocztowym był taki zapis, że paczkę wydajemy adresatowi, lub osobie która przebywa pod wskazanym adresem, o ile adresat nie wniósł zastrzeżenia. Jak biorę paczkę do sąsiadów od kuriera to podpisuję się swoim nazwiskiem, więc tak że się wyrażę, trochę ta pani ryzykuje utratę pracy czy nawet odpowiedzialność karną, jeśli podrabia mój podpis
Odpowiedz@lucye: A ja odbieram. Sąsiedzi też odbierają. Każdy z nas pracuje w różnych godzinach. Mam 5 mieszkań na piętrze i współpraca nam pasuje :)
Odpowiedz@Bastet: Na odbieraniu cudzych paczek można się przejechać - adresat może się wyprzeć, że sąsiad przekazał mu przesyłkę, podpis sąsiada z kolei widnieje u kuriera, więc teoretycznie od razu widać, kto przesyłkę ukradł. Słyszałam o takiej sytuacji od znajomej, która z tego powodu na wszelki wypadek cudzych paczek nigdy nie odbiera, chociaż to już naprawdę trzeba być szumowiną, żeby zrobić coś takiego.
OdpowiedzDo mnie czasem kurier poczty polskiej dzwoni domofonem z pytaniem czy odbiorę paczke do sąsiada. Zwykle tylko z mojego pietra, ale zdążylo się i piętro niżej. Pisze taka karteczkę i wrzuca do skrzynki z informacją, że paczka jest u mnie. Siedzę z dzieckiem w domu więc w 90% przypadków jestem i mogę odebrać (kurier jest ok 13-15). I sąsiedzi zawsze zadowoleni, bo nie muszą ganiać na pocztę odbierać.
Odpowiedz@sussana: Jezu 2 razy musiałam czytać, a zwykle z tym nie mam problemów, nawet jak są byki.Z czym zdążyłaś i jaką karteczkę piszesz?
Odpowiedz@BlueBellee: 1. Jest "pisze", a nie "piszę", więc chyba można się domyślać, że nie chodzi o autorkę. 2. A jaką karteczkę - wystarczy przeczytać. Kurier wrzuca, ty czytasz i o! Serio to dwa razy trzeba było czytać? P
Odpowiedz@dodolinka: a mi kiedys u sasiada listonosz zostawil paczke za kilkaset zlotych zawierajaca perfumy. mieszkalismy z ylym tam moze miesiac, wynajmowalismy kawalerke i nie znalismy sasiadow, po paczce slad zaginal, ja sie zorientowalam 2 tyg pozniej a listonosz nie pamietal, ktory to byl sadiad... od tego czasu walcze o swoje
OdpowiedzDo mnie często przychodzą. Wręcz wciskają do rąk i każą podpisać aby się pozbyć paczki. Pokazuję numer na liście przewozowym i każę dzwonić do skutku. Mają telefony od firmy. Sąsiadów nie znam, oni nie znają mnie. Kurierzy mają wieczny żar w d*pie. Byle jak, byle szybciej pracę skończyć. Wiem coś o tym. exKurier ;)
OdpowiedzJa wiem, że kurierzy mają ciężko... Mało czasu, dużo paczek, czasem brak tel. na paczce itp. Ja osobiście 99% zakupów robię przez sieć i mam (pozytywne) doświadczenia z chyba każda firmą kurierską, a chłopaki w rejonie zmieniają się jak w kalejdoskopie. Tylko raz kurierowi zdarzyło się paczkę zostawić u sąsiada (nie spodziewałam się kuriera, gdyż wybrałam paczkę pocztową i nikogo w domu nie było), ale uczciwie chłopak zadzwonił i powiadomił, gdzie, co, jak i kiedy.
Odpowiedz@sapphire101: na mojej był numer telefonu, z którego kurier po prostu nie skorzystał. Stwierdził widocznie że sąsiad uczciwy, tak z zasady.
Odpowiedz@Poziomeczka: Wszystko zależy od człowieka jak widać. Przykre, chociażby ze względu na fakt, że czasem coś dociera uszkodzone, trzeba spisać protokół i takie tam. Chociaż może chłop-kurier jest jakimś krewnym wróżbity Macieja i wiedział, że sąsiad chłop uczciwy :)?
OdpowiedzW Polsce kurier też doręczył sąsiadowi paczkę o dużej wartości, nie było mnie w domu w trakcie pierwszej próby doreczenia, skontaktowalam sie z centrala i wyraziłam telefonicznie chęć osobistego odbioru paczki z siedziby. Wracam do domu a według systemu paczke odebrałam, bo widnial tam moj podpis! Telefon do centrali, oni nie wiedza, bo nie maja kontaktu z kurierem. Cale szczescie, ze sprawdziłam czy paczka jest u sąsiada, a jakby zaginęła to nawet nie mogłabym udowodnić bo w systemie był niby mój podpis.
Odpowiedz@nursetka: No to zażadaśabyś udowodnienia że to _Twój_ podpis. Co powinno być stosunkowo proste, skoro to nie Ty podpisywałaś. Względnie od razu zgłoszenie do organów sciagania sfałszowania Twojego podpisu. Oj, zadymiło by się w firmie kurierskiej, aż miło.
Odpowiedz@nursetka: A to tylko w Polsce?
Odpowiedz@BlueBellee: Chciałam opisać jak to jest w UK też, ale wysłałam wiadomość i nie dopisałam :) W UK to w ogole ciekawie jest, jak dostaniesz awizo to każdy moze odebrać paczke/list tylko musi iść z Twoim dokumentem tożsamości! Ponadto kurierzy zostawiaja paczki po sasiadach,nawet jesli ich nie znam i nie wyrazilam zgody, ale dokladnie informuja gdzie zostawili.
Odpowiedz@nursetka: z tym dokumentem tożsamości i w Polsce można tak robić, w każdym razie na Poczcie. Jak kurier poinformuje to jeszcze pół biedy, dla mnie najciekawszą sytuacją było kiedy zaraz po wprowadzeniu się w nowe miejsce zadzwoniła do mnie obca kobieta, że ma moją paczkę - kurier nie tylko zostawił ją u sąsiadki której nie znałam, ale podał jej jeszcze mój numer telefonu... No ale to był jedyny taki kwiatek
Odpowiedz@jass: A nie jest tak, że jak nie masz żadnego świstka upoważniającego cię do używania kogoś dowodu osobistego, to jest to nielegalne posługiwanie się czyimiś dokumentami z odpowiednimi paragrafami?
Odpowiedz@imhotep: W UK zadnego swistka nie wymagaja dlatego bylam i chyba nadal jestem w szok. Ale podejrzewam ze to pozostalosc ze starego angielskigo systemu opartego na zaufaniu :)
Odpowiedz@nursetka: oj tam oj tam skladasz na policjo zawiadomienie o popelnieniu falszerstwa twojego podpisu w celu uzyskania korzysci materialnej i sie kreci ;) zawsze mozna zweryfikowac z podpisemw dowodzie osobistym :)
OdpowiedzTrzy metry mniej u ciebie, trzy metry mniej u następnego odbiorcy i uzbiera się kilometr.
Odpowiedz@misiafaraona: moze wyrobil limit krokow na dzisiejszy dzien? ;)
OdpowiedzA adres właściwy i czytelny?
Odpowiedz@jalkavaki: Skoro dotarł do sąsiada... pewnie że czytelny, drukowany, nie pisany ręcznie. Kompletny, niczego nie ucięło
OdpowiedzTo znasz tego sąsiada w końcu czy nie znasz? ;>
Odpowiedz@Czepek: Nie. Wiem jak wygląda i wiem że jest moim sąsiadem ale nawet nie wiem jak ma na imię.
Odpowiedz@Poziomeczka: Znaczy, że twoim sąsiadem jest znajomy z dzieciństwa twojego narzeczonego, a ty nie wiesz, jak się nazywa? :)
OdpowiedzKurierzy lubią tak robić, sama się z tym spotkałam. Szkoda, że nie ja mogłam odebrać paczkę tylko moja mama i dała się łatwo złamać kurierowi przez telefon, żeby paczkę dał sąsiadce (której nazwiska nawet nie potrafił powiedzieć), a ona nam ją przekaże. Ale następna taka sytuacja skończy się skargą, bo nie po to ja place za przesyłkę do domu, żeby paczki po sąsiadach szukać.
OdpowiedzJuż kiedyś to pisałam ale miałam całkiem podobną sytuację, kurier zostawił moją paczkę u sąsiadki,której delikatnie mówiąc nie znoszę. Gdyby chociaż zadzwonił i zapytał ,to co innego.Ale tak... nie podoba mi się takie zachowanie i tyle,tym bardziej że zawsze podaję swój nr kontaktowy
OdpowiedzDobrze, że dostarczył sąsiadowi... jak ja ostatnio zamawiałam paczkę to wylądowała w kantorku sprzątaczek w pobliskiej szkole podstawowej:) A panie sprzątaczki same musiały mnie szukać i się ze mną kontaktować bo kurier najwidoczniej uznał, że to już nie jego obowiązek:)
Odpowiedznie tak sie robi zamiast skargi pytasz gdzie jest twoja paczka ale jak to odebrana? caly dzien bylam w domu i ani kurier nie zadzwonil, ani nie przyszedl, wiec pytam raz jeszcze- gdzie jest moja paczka? jest podpis? ale to nie moj podpis? u sasiada? sasiad nic nie wie! a ja sasiadow nie znam, mieszkam tu od miesiaca i co panstwo z tym zrobia?
Odpowiedz