Pracowałam w Call Center dla operatora Orange. Dialog [K]oleżanki i [P]iekielnej [K]lientki:
[K]: - Dzień dobry ...(tu standardowa regułka). Czy mam przyjemność z osobą decyzyjną tego numeru?
[PK]: Nie, ale już podaję...(nagle w tle słychać krzyk przez pół domu): - Córciu, jakaś kur*a z Orange dzwoni!
No ręce opadają.
Call Center
Hmm szczerze mówiąc jak do mnie dzwonią w tygodniu 4 czy piąty raz z jakąś ofertą to chce mi się też ciśnienie dźwiga.
OdpowiedzJak pracowałam w Call Center to taką sytuację miałam przynajmniej raz w miesiącu. Wiem, że takie telefony to dla większości osób tylko zwracanie głowy, a nowa oferta potrzebna im jak dziura w moście, ale parę groszy studentce zawsze się przyda, więc trzeba mieć wyrozumiałość.
Odpowiedzto niech studentka sobie zarabia i niech sie nie dziwi że zostanie nazwana gdzieśtam w rozmowie takim epitetem bo mnie wnerwiają tacy ludzie co dzwonią. a nikt ci nie broni zarabiać, ale działasz mi na nerwy jak na mój prywatny telefon dzwonisz
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2011 o 14:58
Mnie najbardziej drażni, jak dzwonią właśnie wtedy, kiedy jestem na uczelni i mam po łokcie roboty w labie. Telefon dzwoni jak wściekły, numeru nie znam, więc myślę - może to coś ważnego, a jak już znajdę chwilę, by odebrać to zaczyna się nawijanie o tym, że fajnie by było, jakbym przedłużyła umowę, bo mi się kończy, a tu takie super oferty są. No kurde, dobrze wiem, kiedy mi się umowa kończy, jak będę zainteresowana to sama pójdę do Orange i tą umowę przedłużę. Albo jeszcze lepiej - dzwonią w sobotę, kiedy chcę mieć chwilę wolnego i przez 5 minut namawiają na wypróbowanie nowej oferty super internetowej telewizji z dostępem do facebooka! (straszne, nie mogłabym bez tego żyć), pierwsze 2 miesiące za złotówkę, a później złotych 20. A jak uprzejmie (nadal) po raz trzeci mówię pani dzwoniącej, że nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana, to pani dzwoniąca do mnie z pretensją "ale przecież pani nic nie traci, czemu pani nie chce spróbować!?" to mnie już szlag trafia. Pomijam fakt, że od Orange dostałam tak beznadziejny telefon "najnowszej generacji", że co dwa dni muszę go ładować, ale jak złożyłam reklamację to gdzieee tam! Telefon sprawny jest! Nie wymienimy pani! To po co mi, pytam się, ta super telewizja internetowa, skoro ja nawet przy zwykłym dzwonieniu nie nadążam z ładowaniem komórki??
Odpowiedzzrozumcie, że większość ludzi na studiach na serio muszą oszcządzać jak mogą czy też muszą to dorabiają sobie jak mogą, nie wińcie ich za to, mnie też to często denerwuje ale ludzie w wielu filiach telefonii muszą wydzwonić do odpowiedniej ilości ludzi, albo pożegnać się w końcu z pracą
Odpowiedzja zastrzeżonych nie odbieram i tyle; a jak slysze jakas propozycje to mowie ze nie jestem zainteresowana i sie wylaczqc, na kij sie wdawac w taka rozmowe?
OdpowiedzBtw, czy w Orange myślą, że ludzie to idioci? Dwa razy w ciągu dwóch dni dzwonili do mnie z tą samą ofertą, mimo że za każdym razem mówiłem stanowcze nie. Dobrze, że nie zadzwonili trzeci raz. Ja jestem spokojnym człowiekiem, ale ktoś inny mógłby już zbesztać.
OdpowiedzZalirq - sama kiedyś (przez króciutki okres 2 tygodni) pracowałam w Orange. Niestety, z bazy można wykreślić daną osobę DOPIERO po trzecim telefonie. I naprawdę nie zależy to od pracowników, a mimo to wszyscy wyzywają od panienek lekkich obyczajów i ich dzieci. Praca bardzo stresująca, musiałam brać tabletki na uspokojenie.
OdpowiedzNie ręce opadają tylko dzwonicie na okrągło z tymi badziewnymi ofertami i ludziom dupe zawracacie ....
OdpowiedzTaka praca. ;-)
OdpowiedzPraca jak każda inna, a każdy chce być traktowany z szacunkiem, ciekawe jakby się zachowały niektóre komentujące powyżej osoby jakby się je tak zmieszało z błotem.. Czepiacie się jednej historii obwiniając wszystkich z Call Center, że zabierają wam te cenne 25 sekund (bo tyle zajmuje przerwanie rozmowy i rozłączenie się), które i tak pewnie zmarnujecie gapiąc się w sufit przed wstaniem z łóżka... A przecież to nie oni sobie ubzdurali dla przyjemności dzwonić do każdego po kolei, robi się to wyłącznie dla pieniędzy! A dzwoniąc całymi dniami niełatwo o pomyłkę, więc Zailrq, trochę wyrozumiałości.. Czas start, możecie zacząć mnie minusować.
Odpowiedz"A przecież to nie oni sobie ubzdurali dla przyjemności dzwonić do każdego po kolei" Pewnie, na ulicy goście z Orange łapią przypadkowych ludzi, przystawiają pistolet do skroni i krzyczą: "Dzwoń po kolei pod te numery, bo inaczej cię załatwimy!". Tak jest? Gdyby ludzie nie chcieli wykonywać głupiej, nikomu nie potrzebnej pracy - nie byłoby CallCenterów. Ja na studiach zarabiałem korepetycjami. Lepiej komuś pomagać, niż wnerwiać innych ludzi; nie wspomnę, że kasa też raczej większa...
OdpowiedzJasnePanQrdupel - niestety nie wszyscy nadają się na stanowisko korepetytora. Nie tyle chodzi mi o brak inteligencji, co o brak podejścia do ludzi o jej zdecydowanym zaniku.
OdpowiedzPowiedzieć na wstępie, że już do ciebie dzwonili i odmówiłeś lub, że nie jesteś zainteresowany.
OdpowiedzAż musiałem się zarejestrować bo mnie krew zalała jak to przeczytałem.!!! Jeśli oszukujecie w Orange to się dziwicie potem??? jestem człowiekiem kulturalnym ale najchętniej bym zbluzgał pewną kobietę co mi w czerwcu ubiegłego roku obiecywała promocje a potem się okazało że nic nie mam z tego! Jesteś Talka pracownikiem bandy naciągaczy, która mnie oszukała po 8 latach bycia waszym abonentem!!!
OdpowiedzMarins, czy to Tallka Cię oszukała? Jeśli nie, to czemu masz pretensje AKURAT do niej? Napisz reklamację do Orange, ja już dawno zmieniłam sieć bo mnie oszukiwali na rachunkach ale to nie znaczy że mam wyżywać się na Bogu ducha winnej osobie..
OdpowiedzTalka, ja stanowczo popieram piekielną. Może będziemy do Was dzwonić co 15-30 minut z tą samą ofertą pomimo ignorowania? za upierdliwość płaci się taką właśnie cenę
OdpowiedzBardzo możliwe, że to ona skoro jest taka bezczelna że pisze w swoim poście żale, że ludzie ich od k***stwa wyzywają. i mają rację, na forach masę wiadomości było o oszustwach Orange w poprzednim roku. A po zatem wyraziłem jedynie swój żal że talka pracuje z kobietami oszustkami które naciągają klientów by zachapać jak najwięcej prowizji!! I jeszcze sobie konto usunęła ehh
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2011 o 14:57
Dobrze podsumowała osobę dzwoniącą. Wydzwanianie na czyjeś prywatne numery w celu wciskania ludziom reklam, których nie zamawiali, niewiele się różni od prostytucji.
Odpowiedz@yabol428, a masz telefon? Płacisz rachunki? No to nie różnisz się od alfonsa. Sorry, ale to Twój sposób myślenia.
OdpowiedzHah, pora na mnie :) Dla większości użytkowników, którzy wyżej się wypowiedzieli, proponuję jakiś Valium lub coś innego na wstrzymanie. To tylko serwis o piekielnych klientach, a większość tu popada w jakiś amok. Fursik i Pandora : Dzięki za wsparcie. Praca jak każda inna, a na wakacje trzeba było zarobić ;) Do mnie też wydzwaniają i jakoś potrafię zachować kulturę i ogładę, bo wiem co Ci biedni konsultanci tam przeżywają. yabol428 : Nie wiem jak Ty, ale ja wolę dzwonić dzień w dzień przez 2 miesiące do ludzi i mieć z tego normalne pieniądze niż uprawiać prostytucję i mieć taką spaczoną psychę jak Ty ^^ Marins : Jeżeli bezczelnością dla Ciebie jest praca i użeranie się z ludźmi, którzy zamiast ją ułatwiać wyżywają się na człowieku, bo wykonuje odgórnie dane mu polecenia, to coś tu jest chyba nie tak. Proponuję Wikipedię i definicję bezczelności przestudiować. PS. Na takich jak Ty właśnie się zarabiało ^^ Na siłę nikomu nikt nic nie wciskał, to była Twoja decyzja i Twoje zaniedbanie w sprawie oszustwa. Zapewne o wszystko nie dopytałeś i pojawił się problem. Ja nie miałam nic na sumieniu odchodząc z tej pracy. Przyszłam, zobaczyłam i wychodzę. Bo chamstwa nie "zniesę"... Pozdrawiam ;*
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2011 o 5:22
Ja Cie rozumiem - mnie też najchętniej każdy by zbluzgał i kopnął, bo co to ja i komu? Są takie profesje których ludzie nie lubią i nie dociera do nich, że my też musimy coś jeść - wedle nich jak im się nie podoba, to masz rzucić pracę, a firmę w której pracujesz należy zamknąć.
OdpowiedzTak to właśnie wygląda. Niestety, nic nie poradzimy na brak szacunku, tolerancji i zamknięte umysły ograniczonych ludzi. A podobno żadna praca nie hańbi... To powiedzenie nie zdaje w tym przypadku egzaminu. Lepiej zdychać z głodu i nie mieć nic od życia, bo inaczej zrównają Cię z ziemią.
OdpowiedzNo, ręce opadają. Dzwonią tacy ludzie, jeszcze często w godzinach pracy (trudno się domyślić, gdzie przeciętny człowiek jest o jedenastej przed południem) i zawracają głowę. Natomiast nie wiem, co chcecie od klientki - przecież nie zbluzgała dzwoniącej, tylko użyła w prywatnej rozmowie adekwatnego określenia.
OdpowiedzTez mnie irytują takie telefony. Ile razy mozna dzwonić i pytać o to samo. Nie ma tam jakiejś bazy w której możnaby "odchaczyć" numer osoby decydującej? ehh
OdpowiedzNowsze telefony (np. z Androidem) mają funkcję "blacklist", czyli połączenia z zadanych numerów trafiają w pustkę - telefon nawet nie zgłasza faktu, że ktoś dzwonił.
Odpowiedz