Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czy wy też tak macie, że stoicie w markecie w kasie, czekacie…

Czy wy też tak macie, że stoicie w markecie w kasie, czekacie aż na taśmie zrobi się troche miejsca, żebyście mogli wypakować swoje zakupy jednocześnie żeby między waszymi a zakupami innych klientów było ,kilka cm różnicy, żeby kasjerka mogła je odróżnić a nagle zaczyna je wyładowywać osoba za wami równo z zakupami osoby przed wami że na wasze nie ma miejsca?

Mi się to zdarza i to dosyć często w sieci marketów "stonka" i o dziwo tylko tam. Wtedy prosiłem zawsze żeby ludzie przesuwali swoje zakupy i to wystarczyło. Problem pojawił się z jedną babą, poprosiłem o przesunięcie zakupów i przesunęła ale z pretensjami.

Kolejnym razem kiedy ta sama baba zrobiła to samo, wywiązał się dialog:

J - Przepraszam, może pani przesunąć zakupy żebym ja mógł wypakować z koszyka swoje?

B - Trzeba było szybciej to zrobić! Moje zakupy są ciężkie i ja ich nie będę trzymać tyle czasu!

J - Są za ciężkie w wózku sklepowym?

B - A co Ty gówniarzu mnie będziesz pouczał? (mam 23 lata) Jak się nie podoba, to stań sobie za mną i tam wyłóż swoje zakupy.


"Tak się bawimy" - pomyślałem. A że nie lubię jak ktoś myśli, że może więcej albo jest mądrzejszy bo jest starszy to ustawiłem rękę centymetr nad taśmą tak, że taśma przy kasie się przesuwała, a zakupy baby zostawały w miejscu, w tym czasie wyładowywałem swoje zakupy przy wrzaskach baby.

Sytuacja trzecia. Ta sama baba, znowu zaczęła w ten sam sposób wyładowywać zakupy. Już nie wdawałem się w dyskusje tylko od razu zacząłem wykładać swoje rzeczy, a jak brakowało mi miejsca to po prostu przekładałem zakupy baby. Była cała czerwona ale nic nie powiedziała.

Czekamy na dalsze części.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
7 17

Dziwne, w marketach są takie "przegródki" (sory, nie wiem jak to nazwać) oddzielające zakupy poszczególnych klientów, najczęściej właśnie z napisem "następny klient", w tej sieci sklepów o której piszesz też. I tak ciągle na tą samą babę trafiasz? Ja bym się poczuła nieco osaczona ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

@Igielka: Robie zakupy o konkretnej godzinie zawsze, ona pewnie też, z tym że te sytuacje nie działy sie z dnia na dzień, po prsotu mam pamięć do twarzy, a w ''moim'' markecie też takie przegródki byly, właśnie były ale już ich nie ma ;)

Odpowiedz
avatar tosia777
5 5

@Igielka: Biedronka biedronce nie równa - w "prawie" moim mieście są dwie, jedna jest duża i myślę, że ciężko byłoby spotykać tam ciągle przy kasie tę samą osobę, druga z kolei jest mała, ciasna, a zakupy robią tam ciągle praktycznie te same osoby, bardziej więc przypomina zwykły sklep osiedlowy. A co do "przegródek" - nawet, jeśli by były, nie sądzę, by ta sytuacja i tak nie była możliwa, babeczka po prostu wykładałaby swoje zakupy zaraz za przegródką osoby poprzedzającej "ofiarę" :)

Odpowiedz
avatar Florianowa
21 21

Kolejnym razem przeanalizuj co kobita ma na taśmie, czy się przyda i swoje zakupy wyładuj pośród jej zakupów i zapłać za wszystko :)

Odpowiedz
avatar Carrotka
15 17

Też tak raz miałam. A, że był to mój zły dzień, to byłam bardziej piekielna. Po bezskutecznej prośbie przesunelam zakupy tak, że aż tamtej babie spadły z taśmy i byłam głucha na wrzaski, że mam pozbierać. Oczywiście przed czynem upewnić się czy nic nie potluke.

Odpowiedz
avatar hamsterod
5 5

Nie, nie mam tak. I całe szczęście. Nie lubię się użerać z ciężkimi przypadkami..

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
8 8

Raz kobieta za mną przekładała swoje zakupy do moich. Wtedy ja zabierałam swoje z końca i przekładałam na początek, by był "odstęp" dzielący nasze towary, gdy bylo troszkę miejsca kobiecina brała produkty z końca swojego szeregu i przykładała znów do moich. Za nią nikt nie stał, miała pół taśmy dla siebie. W pewnym momencie zrobiło się to dla mnie tak zabawne, że przesuwałam swoje zakupy po centymetrze i patrzyłam na jej reakcję, czy będzie swoje nadal przekładać. Przekładała:)

Odpowiedz
avatar cosinus
7 7

Zawsze myślałem, że tylko mnie irytuje to wiszenie ludzi w kolejce na plecach i wykładanie swoich zakupów przede mną - super, że ktoś w końcu dodał taką historię! W takich sytuacjach zastanawiam się, dlaczego ta osoba nie może poczekać 5-10 sekund (serio, nie dłużej) aż na taśmie pojawi się odpowiednia ilość wolnego miejsca i dopiero wtedy wyłożyć swoje zakupy. Przecież i tak nie zyska tym na czasie, bo kasjer zabierze się za jej zakupy dopiero wtedy, gdy skończy z moimi...

Odpowiedz
avatar imhotep
3 5

@cosinus: A nie wystarczy stanąć 20cm przed rozpoczęciem taśmy? Wtedy osoba z tyłu musiałaby chyba je rzucać w stronę taśmy, bo miałaby do niej z pół metra.

Odpowiedz
avatar cosinus
2 2

@imhotep: Zazwyczaj nie jestem w stanie przewidzieć czy osoba stojąca za mną okaże się klasycznym nerwusem bez krzty cierpliwości. Jeśli od początku stania w kolejce wisi mi na plecach i dyszy w kark to sięgam po profilaktyczne środki które opisałeś, ale czasem się zdarza że taka osoba wygląda na normalną a dopiero przy kasie wyłazi z niej diabełek :)

Odpowiedz
avatar samezrp
0 0

Ja dodam jeszcze do tego to, że często wózkiem pchają, żeby się dostać do taśmy szybciej. Jeszcze dwa razy i ktoś dostanie w mordę :/ A najlepsze jest to, że niezależnie kiedy ty wyłożysz zakupy, i tak wcześniej nie skasują takich bab. BTW ja mam to o tyle często, że ZAWSZE czekam na przerwę lub ją robię i NIGDY nie dotykam tych patyków do przekładania. Mam dwie fobie, jedna to dotykanie tych patyków, druga to ostrza skierowane w moją stronę. I dobrze mi z tym ;)

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

Raz mi się tak tylko trafiło. Więc po prostu wykładałem swoje zakupy dalej i kładłem na zakupach osoby za mną. Szybciutko zostały przesunięte tak, że miałem miejsca aż za dużo :)

Odpowiedz
Udostępnij