Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Chciałabym podzielić pewną historią, historią mojej rodziny. Mój tata przez większość roku…

Chciałabym podzielić pewną historią, historią mojej rodziny. Mój tata przez większość roku jest poza naszym ojczystym krajem ( Polską ). Pracuje tak już od ponad 20 lat a miała to być chwilowa sytuacja. Wyjechał by wybudować nam zwykły dom byśmy wszyscy mogli żyć normalnie. Wcześniej niestety nie było różowo. Mieszkaliśmy na skraju miasta w starym domu wybudowanym z gliny( nie była to jakaś glinianka jak niektórzy mogą sobie to wyobrazić gdyż miał jednak 3 zwykłe pokoje kuchnie, korytarz , schowek a i oczywiście myszy i szczury ). Łazienki oczywiście nie było- zamiast tego uroczy wychodek który rzecz jasna moja mama musiała regularnie opróżniać. Była za to oprócz tego jeszcze studnia. Z której brało się wode i znowu moja kochana mama musiała w tej lodowatej wodzie prać czy lato czy zima. Jeden pokój kiedyś był salonem ale było w nim tak zimno (nawet latem )że rzadko kiedy się tam przebywało. jeden zajmowała moja babcia do której cały ten dom należał a jeden pokój zajmowali moi rodzice wraz ze mną i moją siostrą ( na szczęście byłyśmy małe tzn. wyprowadziliśmy się jak ja byłam w 1 lub 2 klasie podstawówki a moja siostra 4 bądź 5 kl. również podstawówki, gdyż inaczej trudno byłoby się nam tam pomieścić). Dziś mam 19 lat, ale wtedy trudno mi było zrozumieć czemu mama nie chce bym z siostrą zapraszała do siebie koleżanki . Teraz wiem, że wstydziła się tego jak żyjemy i nie chciała by inne dzieci śmiały się z nas z tego powodu. Miałyśmy też ogródek w którym ziemia była tak mało żyzna że z trudem coś na niej rosło. Oczywiście żeby ogrzać ten jakże uroczy domek trzeba było napalić w piecu, tylko był jeden problem. Piec był u babci w pokoju. Tata już wtedy zaczął wyjeżdżać a moja mama została sama u teściowej z dwojgiem małych dzieci. Powiem tylko że nie miała łatwo. Babcia spraszała wszystkie sąsiadki a moja mama musiała robić im herbatki itd i równocześnie sprzątać gotować i zajmować się nami, ale nie mogła przecież narzekać gdyż „nie mieszkała u siebie ”. Albo moja kochana babcia wychodziła na całe dnie z domu (zamykając swój pokój bo przecież jeszcze byśmy ją okradli) a my musieliśmy siedzieć zimą w zimnie bo przecież nie było jak napalić, zaś w nocy kiedy mieliśmy ciepłe pierzyny paliła ile wlezie bo jej jest przecież zimno. W tamtym czasie nie pomagała nic mojej mamie gdyż to ona przecież u niej mieszka. Nie zajmowała się nawet swoimi wnuczkami czyli mną i moją siostrą , gdyż wolała iść do obcej osoby bawić czyjeś dzieci za pieniądze. Oprócz tego każdego lata zjeżdżała się calutka rodzina ze strony mojego taty. Spytacie gdzie spali ? Mieliśmy duże podwórko więc tam rozstawiali namioty a że było ciepło to dla nich była to forma odpoczynku , w przeciwieństwie do mojej mamy.Gdy babcia zabawiała towarzystwo moja mama praktycznie wtedy nie sypiała, by sprzątać ( by ten dom jakoś wyglądał a trzeba przyznać że moja babcia do czystych osób nie należy ) by gotować by goście mieli co jeść , robić ciasta itd. Gdy wszyscy smacznie spali ona cały czas była na nogach. A gdy raz robiła śniadanie i mi zrobiła zwykłą kanapkę z dżemem a mojej dalekiej kuzynce ( w moim wieku) kanapkę z szynką to wybuchła wielka awantura czemu ona też nie dostała kanapki z dżemem. A wiecie czemu moja mama to zrobiła ? Bo mieszkając ze swoją teściową była cały czas przez nią poniżana a gdy wygłaszała swój sprzeciw ta mówiła jej że może się wyprowadzić bo to przecież nie jest jej dom i ma się w nim nie rządzić. Więc jak babcia kupiła wtedy kiełbasy i szynki, to moja mama zrobiła mi kanapkę z dżemem który sama zrobiła bo był po prostu tańszy i gorszy niżeli ta szynka. Ona chciała by po prostu kuzynka zjadła lepiej i żeby babcia jej nie wypominała że daje ją jeszcze mi. Chciała lepiej a wyszło na to że w oczach kochanej rodziny traktuje moją kuzynkę o wiele gorzej niż mnie. Było jeszcze więcej takich sytuacji ale za dużo by o nich pisać. W Końcu mój tata zarobił dosyć pieniędzy by postawić nasz dom ( który zbudował własnoręcznie od podstaw gdyż jest budowlańcem ). Mieliśmy spokój tylko przez kilka lat. Babcia mieszkając sama zarosłaby tam brudem gdyby nie moja mama która chodziła do niej i sprzątała jej. Mimo iż babcia jest w pełni sprawną osobą- po prostu wolała chodzić do sąsiadek niżeli koło siebie coś zrobić. W końcu babcia trafiła do szpitala, po wyjściu potrzebowała opieki i tak mieszka z nami do dziś. Nadal jest w pełni sprawną osobą.
Chodzi normalnie, a gdy myśli że ją juz nikt nie widzi to laska do góry i chodzi szybciej niż ustawa przewiduje. Ale oczywiście jak przy kimś obcym albo ktoś z rodziny przyjedzie, to jaka ona chora , jak ją wszystko boli, mimo że normalnie nic takiego nie mówi i czuje się dobrze. Moja mama myślała że będzie miała spokój tymczasem nie ma wcale lepiej. Taty jak nie było tak nie ma bo nadal wyjeżdża za granice by nas utrzymać, siostra na studiach a moja mama pracuje za 1000 zł jako sprzątaczka ( nawet taką prace musiała dostać po znajomości) w czym 200 zł idzie z wypłaty na paliwo bo musi jakoś do tej pracy dojeżdżać. Ale co z tego życia ma? Nic, za to babcie na głowie. Powiecie, ale ona już jej wypominać nie może - a właśnie może. Ta stara rudera jest przepisana na tatę więc może jej wypominać jak ona to określa- „majątek”. Ponad to moja mama bierze od niej 700 zł- te pieniądze idą na opłaty, gdyż babcia ma cały noc włączony telewizor itd, i na żywność. A moja babcia małej renty nie ma bo to nie jest jej nawet połowa. Ale przez to słyszy takie teksty jak- „ Ja Ci płace za to że Ty mi dupę myjesz- za darmo tego nie robisz”. Gdyż mimo To że moja babcia jest w pełni sprawna mama musi ją codziennie myć oczywiście śniadanie , obiad i kolacje do pokoju zanieść bo 5 metrów ma do kuchni i do łazienki ale to za daleko przecież. Myć toaletę po kilka razy dziennie gdyż jest osrana przez babcie która jeszcze mówi że to nie ona, a prawdą jest że w łazience na parterze czyli jej piętrze jest tylko ubikacja i mała umywalka i wszyscy domownicy używają tej na piętrze. Gdy jest ciepło ubiera na siebie kilka warstw i to oczywiście całe spocone mama musi prać, a gdy zimno chodzi cała odkryta w cienkiej warstwie ubrań bo jej gorąco. Mnie w tygodniu również nie ma , i gdy babcia coś zrobi to nadal mówi że to nie ona mimo że jest tylko ona sama z mamą. Nic nad sobą nie zrobi , ale potrafi za to jeszcze pochodzić po całym osiedlu po sąsiadkach i jeszcze obrabiać dupę mojej mamie. Mi i mojej siostrze jak dała 20 zł na urodziny to było i tak dużo a 30 - czyste szaleństwo. Dla porównania córka mojej babci mieszka po drugiej stronie miasta. Bierze ją tylko na niedziele do siebie i to też nie zawsze. Zaś moja babcia co kupi wydaje jej, dzieli z nią konto i moja ciocia może do woli korzystać z babci pieniędzy, niedawno zmuszona była sie przeprowadzić z bloków do innych bloków a powiem tylko że wraz z mężem nie miałaby tyle pieniędzy żeby kupić sobie działkę , mieszkanie- wyremontować je i kupić meble, i wyremontować domek na działce. Babcia nie za bardzo lubi tam jeździć bo nie ma gdzie wyjść, a przed ciotką udaje świętą mimo że ta wie że taka nie jest.
Powiem tylko jedno mimo, wszystko kocham swoją babcie, która wbrew pozorom jest radosną osobą ale i ja nie mam do niej czasem cierpliwości. Współczuje mojej mamie która niestety ma jeszcze mniej cierpliwości ode mnie bo ile czasu można znieść poniżanie od tak bliskiego członka rodziny. Przez to moja mama ma tylko zszargane nerwy.

Chciałabym jeszcze dodać że na święta babcia zaszalała i dała mi 50 zł za to mojej mamie paczkę galaretek w czekoladzie za 3 zł za to że ona się cały czas nią zajmuje, synowi majtki a córce-do której jechaliśmy w 2 dzień świąt ptasie mleczko i kawę -jacobs. ( Przez co moja mama poczuła się tylko jeszcze gorzej)

dom

by ~zagubiona
Dodaj nowy komentarz
avatar Zlodziej_Fistaszka
14 18

A co na to mąż Twojej mamy? Wydaje mi się, jakby uciekał za granicę, zwalając opiekę nad jego matką swojej żonie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@Zlodziej_Fistaszka: Jakby nie "uciekał", to opieka najpewniej by nie była możliwa ze względu na brak lokalu, brak żywności i brak ubrań.

Odpowiedz
avatar LesnyPan
9 19

Co ja właśnie przeczytałem... To jakaś copypasta z internetu?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
8 12

@LesnyPan: niestety - zapytałem google, po fragmentach, i wygląda na to, że ktoś napisał to specjalnie tylko dla nas

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2016 o 0:58

avatar Frankenstein
1 15

Oczy mnie bolą od tego "gdyż"...

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
4 10

@Frankenstein: Zalogowałam się, gdyż chciałam to podobnie skomentować, lecz się rozczarowałam, poniewuż mnie uprzedziłeś

Odpowiedz
avatar misiafaraona
13 15

Babcia nie miała obowiązku zajmować się wami- wnuczkami. Taki obowiązek mają tylko i wyłącznie rodzice. Babka mogła pracować jako opiekunka innych czy gdziekolwiek indziej. Cała reszta faktycznie piekielna i cholernie przypomina moją babcię. Skończ szkołę dziewczyno i natychmiast uciekaj tam gdzie twój ojciec. Będziesz miała lepsze życie to i matkę do siebie ściągniesz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 14

@misiafaraona: Matka chyba lubi byc lokalną świętą. A i Tatuś się nie kwapi

Odpowiedz
avatar aaggnness
-4 10

Dawno nie czytałam czegoś tak głupio nieprawdopodobnego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@aaggnness: Niestety ale to jedna z najbardziej prawdopodobnych historii tutaj. U nas bylo podobnie, chociaz nie tak dramatycznie bo nie mieszkalismy w lepiance. wypominanie bylo, wnukami nie bylismy, bo moja mama to nie jej dziecko. (mimo ze wychowywala moja mame pd 3 roku zycia, a "wlasciwe" dzieci nie interesuja sie nia. Wybudowalismy sie, a dokladnie tata postawil sam dom i wyprowadzilismy sie, na szczescie do nas sie babcia nie wprwadzila. ale dalej jest toksyczna, co chwile dzwoni ze cos potrzebuje i moi rodzice leca pomagac bo sie jeszcze obrazi. Jak cos jest nie po jej mysli, to wydzwania po calej rodzinie i opowiada jak jest zle. Od lat tluke do glowy rodzicom ze ta sytuacja jest chora, moja mama juz powoli zaczyna cos rozumiec, ale sie nie odetnie od tego, bo to jednak rodzina, Nie da sie jej wytlumaczyc, ze co z tego ze rodzina jak nie daje normalnie zyc.

Odpowiedz
avatar aaggnness
4 4

@nursetka: u mnie rodzice mamy nie lubią taty i odwrotnie, więc każdy unika z nimi kontaktu, ja z bratem również ich nie odwiedzamy, bo nie życzę sobie obgadywania moich rodziców i poniżania ich. Nic nas nie obchodzi co oni na nas wygadują i mamy to w tyłku. Nie wiem, czemu każdy się trzęsie nad tym "co ludzie powiedzą".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@aaggnness: No cóż, w małych społecznościach ludzie jakoś tam liczą się z opinią innych, ponadto moi rodzice to usprawiedliwiają chrześcijanstwem,altruizmem, że walczą z egoizmem i chcą nam pokazać, że mozna inaczej itd nie są dewotami, ale jednak trochę przesadzaja. Nie widzę tez tej walki z egoizmem, a swoim zachowaniem umacniają egoizm babci (zawsze dostanie czego chce).

Odpowiedz
avatar aaggnness
4 6

@nursetka: dla mnie to bez sensu, zakrawa na masochizm albo samobiczowanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@aaggnness: dla mnie też, ale jak widać nie jest to odosobniony przypadek, a prawda jest taka, ze wiekszosc jest madra w Internecie, a w zyciu bywa bardzo roznie

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

I wy się na takie podle babsko godzicie... Tesciowa nie rodzina, twoja matka powinna wziąć się w garść, bo skoro stara ma inne dzieci to ich obowiązek matką się zajmować. Twoja rodzina od dna się odbiła, a za takie ochlapy ktore wam dawala to wdziecznosc jest nie na miejscu.

Odpowiedz
avatar sussana
19 21

Jak czytam takie rzeczy to mi wszystko opada. Twoja mama ma 5 lat? Nie wie jak się zachować? Absolutnie nie nosilabym posiłków do pokoju. Śniadanie i kolacja byly by w kuchni i to nie zawsze przygotowane. Obiad zawsze gotowy ale tez w kuchni. Jak przychodzą babci koleżanki to powiedziec glosno i wyraźnie ze jak cos zapraszam do łazienki na górze, bo tu jest lazienka mamy, akurat zasrana, bo nie umyla po sobie. I zawsze możecie porozmawiać z siostra taty by wziela troche babcie do siebie. A i tez nie rozumiem skoro Twój ojciec jest ciągle za granicą to czemu nie wyjechaliście całą rodziną? PS. Jak glinianka juz jest przepisana na ojca to pytanie czy opłaca wszystkie rachunki za dzialke i dom? Byście nie mieli noespodzianki. Dziadek mojego ex przepisał mieszkanie na córkę w ktorym mieszkal tylko on i zaraz po przepisaniu przestał opłacać czynsz :D

Odpowiedz
avatar bonsai
3 5

@sussana: wiesz, człowiek nękany psychicznie w końcu zgodzi się na absolutnie WSZYSTKO, byleby tylko terrorysta siedział cicho i był zadowolony. Każde, najbzdurniejsze wymagania przejdą [ściąć 1 ha pola ręcznie, sierpem? Się robi!]...

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
2 2

@bonsai: Zgadzam się z Tobą. Ojczym mojego chłopaka tak robi. Nie pożyczysz pieniędzy? To zaraz będą fochy i mszczenie się. Nie pozwolisz obrażać swojej rodziny? Dlaczego ich bronisz? I inne cyrki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 27

Dobry budowlaniec zarabia w Polsce naprawdę solidne i godne pieniądze, a takiemu co potrafi postawić własnoręcznie dom od podstaw nie trzeba nawet zagranicy. Sytuacja taka utrzymuje się od wejścia Polski do UE, więc nie opowiadaj bzdur, że bidak musi siedzieć na obczyźnie żeby was utrzymać, ON PO PROSTU CHCE. Poza tym... zakładać rodzinę i płodzić 2 dzieci w glinianym szałasie bez wc, co to kur*a za menelnia? Niektórym po prostu lepiej jest zagranicą bez rodziny, tam sobie popije w spokoju, pójdzie do burdelu, lub znajdzie jakąś babę na boku i nikt mu nie gdera. Nikt mi nie powie, że naprawdę solidny fachowiec, który w Polsce jest w stanie zarobić 200-300 zł dniówki, a do tego ma pensję żony i emeryturę matki musi siedzieć na saksach do usranej śmierci i pracować na utrzymanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 16

@htmzor: Mówisz do dziecka o ojcu. Naprawdę można się wysilić na powiedzenie tego oględnie. Ludzie żyją w kamienicach bez ciepłej wody z łazienką na półpiętrze. Nie znasz życia. Nie masz pojęcia jak biedni są ludzie, i nie jest to melina tylko zwykła bieda. I nie przeklinaj bo to wulgarne i świadczy o prymitywizmie

Odpowiedz
avatar kayetanna
3 13

Albo jesteś jeszcze nastolatką albo masz bardzo dużo szczęścia w życiu. Tak czy tak nie wiesz, że w Polsce uczciwą pracą niedaleko zajdziesz. Fachowców ma się tu w d*

Odpowiedz
avatar MyCha
13 13

@maat_: Może @htmzor mógł swoje myśli ująć łagodniej ale jeśli wszystko to co zostało opisane jest prawdą to on ma pewnie rację. Ojciec tej rodziny nie musi SAM wyjeżdżać aby utrzymać rodzinę. Już dawno mógł ją sprowadzić do siebie. Dodatkowo dobry budowlaniec jest wstanie spokojnie znaleźć w Polsce dobrą pracę. To jest obecnie zawód poszukiwany. Gdyby rodzicom autorki na sobie zależało to by dążyli do tego aby być jak najszybciej razem już dawno. Obecnie najważniejsze to aby autorka tak jak siostra wyjechała na studia. Z uwzględnieniem zarówno znaczenia 'wyjechała' jak i 'studia'. Polecam kierunek na publicznej uczelni, który będzie dla autorki ciekawy i trudny i ambitny. Nawet jakby tych studiów nie skończyła to spotka tam wielu ludzi którzy żyją inaczej i może sama zacznie żyć podobnie. Tego jej życzę. W tedy może przemówi matce do rozsądku w zakresie relacji z teściową.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2016 o 10:18

avatar bonsai
9 9

@htmzor: Popieram - rozumiem jak matka nie pracowała, a i na dom starali się zarobić. Ale obecnie? Mając 1 dziecko na utrzymaniu, dom już wybudowany i pracującą żonę bez problemu ojciec mógłby wrócić do kraju. @MyCha: Raczej zamieniła bym "studia" na "zawód". Nie każdy musi studiować, nie każdego do tego ciągnie... Za to każdy ma jakiś talent i warto go szkolić. Osobiście uważam, że najważniejsze to robić coś, co się naprawdę lubi - wtedy przede wszystkim łatwiej o sukcesy w zawodzi = lepszą pensję.

Odpowiedz
avatar MyCha
5 5

@bonsai: Mnie z tymi studiami raczej chodziło o zmianę środowiska na inne. Najłatwiej to zrobić idąc na studia. Dziewczyna tak jak siostra trafiłaby do dużego miasta i zaczęła samodzielne życie. Zdobywając zawód bez konieczności wyjazdu dziewczyna dalej siedziałaby z matką i toksyczną babką. Mogę się założyć, że ciężko byłoby jej się od razu po skończeniu szkoły średniej wyprowadzić i to najlepiej daleko.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@kayetanna: Nie jestem nastolatką ani żadną inną kobietą tylko pracującym chłopem w sile wieku. Mieszkam od zawsze w statystycznie najbiedniejszym regionie kraju, doświadczyłem i widziałem wszelkiego rodzaju biedy i całego gówna przemian w latach 90tych, wszystko co mam ja i moja rodzina zawdzięczamy uczciwą pracą, a nie szczęściu czy innym bzdetom. Fachowców nie cenią? A co kończyłaś psychologię i nie ma dla Ciebie roboty? Płytkarz we wspomnianym zadupiu który od urodzenia okupuję bierze za metr 35-40 zł, każdy którego znam ma terminy zaklepane na pół roku naprzód, podobnie każdy murarz, tynkarz czy malarz - żaden z nich nie zarabia mniej niż 4000 netto miesięcznie, można spokojnie z tego wyżyć. Człowiek, który kończy studia i nic nie potrafi to jeszcze nie fachowiec.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2016 o 20:27

avatar kayetanna
1 1

@htmzor: Przepraszam za pomyłkę z płcią. Skończyłam jedne studia i nie była to psychologia. Chociaż psychologia to nie tak najgorzej, pomyśl o europeistyce :P Dla mnie fachowcem jest osoba, która świetnie wykonuje swoją pracę, a nie skończyła studia. Trochę gardzę studentami (sobą również gardziłam, gdy zaliczałam się do tej grupy). Cieszę się, że u Ciebie jest tak dobrze fachowcom, jednak u mnie, jak się przekonałam, zawsze znajdzie się ktoś, kto zrobi coś taniej, a ludzie się na to łaszą. Nie ważne, że źle, trochę krzywo, ale tanio. I za zaoszczędzoną kasiorkę można sobie kupić kolejnego srajfona czy nikomu-niepotrzebne-drogie-buty. A moja mama z uczciwej, fachowej pracy dostała tyle, że ją zwolnili, bo nie jest "polityczna".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 15

jesteś młoda i żyjesz tak od zasze i wydaje Ci się, że inaczej się nie da. Ale prawda jest inna. Wystarczy babcię pewnego dnia zignorować. Nie umyć, nie dać jeść, nie reagować na krzyki i awantury. Zamknąć pozostałe pokoje na klucz i wyjść. Tak zwyczajnie. babcia popiekli się ale w końcu będzie musiała zrobić sobie coś do jedzenia, pójść do toalety itd. Sytuacja wydaje się bez wyjścia, ale to nie prawda. Wystarczy przestać. Wydaje Ci się to niemozliwe, ale to co zrobiła twoja babcia z resztą twojej rodziny to zwykłe uzależnienie psychiczne. A z uzależnieniem zrywa się raz a dobrze. trzeba dokonać takiego wyboru w sobie i go zrealizować,, tak się rzuca wódkę, palenie czy narkotyki i tak tez należy postąpić z babcią. Jednak wtedy należy zrezygnować z wychwalania i współczucia i bycia męczennica a to bardzo przyjemne uczucie robić za lokalną świętą. Wiem, ze tak o tym nie myslisz, że taka jest prawda masz mamę za męczennice i wielu ludzi tak ja postrzega, a to jednak wielce cieplutkie uczucie, tym bardziej że po zmianie zachowania od razu z kategorii święta wskoczy w kategorię egoistka i świnia (tak będzie postrzegana). I cóż że nie będzie to prawda. Dla takich ludzi to bardzo nie komfortowa sytuacja i niestety wolą się męczyć niż coś zmienić. To smutne, ale pamiętaj, że to co robi Twoja mama to rzeczy, które przy pewnej dozie silnej woli można zmienić. Ofiara jest się tylko do czasu gdy pojawia się możliwość zmiany, później jest się ochotnikiem. Występuje tu też element problemu z Twoim Tatą, który nie broni zony. Taka nie lojalnośc to smutna rzecz

Odpowiedz
avatar misiafaraona
5 5

Łatwiej rzucić naprawdę ciężki nałóg niż przeciwstawić małomiasteczkowej/wiejskiej mentalności. Dlatego ja radzę niech autorka ucieka jak najszybciej można.

Odpowiedz
avatar maktalena
7 7

@misiafaraona: Przecież autorka napisała, że babcia i tak "obrabia dupę" jej mamie, czyli pewnie nic by się nie zmieniło w postrzeganiu mamy przez lokalną społeczność.

Odpowiedz
avatar mokry42
1 7

Jakiś kolejny klon malinowej?

Odpowiedz
avatar imhotep
6 6

Babcia jest jak rak. Powoli i stopniowo wyniszcza was wszystkich. Niestety najskuteczniejszym, chociaż bolesnym "lekiem" może być tutaj chyba tylko amputacja. To chyba lepsze niż niszczenie wszystkiego dookoła raka.

Odpowiedz
avatar timo
2 6

Przestałem czytać w połowie, dalej się nie da. Tak nudno opisanej historii dawno nie było. Nie rozumie tylko, czemu tego pasożyta trzymacie w domu - wykopać na zbity ryj i po problemie.

Odpowiedz
avatar gatto31
13 13

Nie rozumiem jak dorosłe osoby mogą dać się tak terroryzować we WŁASNYM domu. Może należałoby babkę w końcu oświecić, że nie jesteście jej służącymi. Skoro jej tak źle u Was, niech zabiera siebie I swoje pieniądze I przeniesie się do jakiegoś płatnego domu opieki. Naprawdę tak trudno się odezwać? Babka zachowuje się tak, jak na to pozwalacie. Poza tym Ty, droga autorko, chyba też nie za bardzo wspierasz swoją mamę.

Odpowiedz
avatar aaggnness
6 6

@gatto31: dokładnie, też tego nie rozumiem, niech wraca do swojej glinianki albo niech wraca tatuś i się nią sam opiekuje..

Odpowiedz
avatar antygona
0 2

beznadziejna postawa twoje taty (o ile o wszytskim wiedział, a jesli ona mu nic nie powiedziala, to juz slow nie mam...) a dlaczego twoja mama nie pracowala, kiedy mieszkaliscie u babci?

Odpowiedz
avatar ZlaFranca
2 2

Dlatego ja pomimo że mam duży dom rodzinny nie zdecyduje się na dzieci dopóki nie będę na swoim i nie dam rady samodzielnie ich utrzymać. Później z lekkomyślności rodziców dzieci przeżywają takie piekło.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Okropnie się czyta ten tekst... podzielenie go na (więcej niż dwa)akapity chyba nie jest złym pomysłem...

Odpowiedz
avatar Monisia
-2 4

Rozumiem Ciebie i Twoją mamę. Moja mama też ma podobnie. Mieszkamy z mama , rodzeństwem, moim ojczymem i jego mamusią. Moi rodzice prowadzą gospodarstwo i ciężko harują a ta stara ( bo pozytywnie jej nie można określić) żeruje na nich , nawet złamanego grosza nie da żeby jakoś pomóc (dzieciakom na świeta dawała łaskawie po 20 zl) ale wszystkie pieniadze oddaje drugiemu synowi mieszkajacemu z żona w mieście,który ma dużo hajsu, jeździ z rodzinką na zagraniczne wycieczki ale i tak on jest poszkodowany. Jego córki wyszły za mąż za dzianych facetów,mają swoje mieszkania i rownież jeżdżą na wycieczki. Ale to oni sa biedni a moja mama zła mimo, że cały dom wyremontowała, podwórko odnowiła, dba o wsystko, żeby bylo nagotowane, czysto, dzieci i mąż dobrze ubrani. I tak jest dla starej źle , obie sie nienawidza i nie rozmawiaja ze soba mimo, że mieszkaja pod jednym dachem. Ojciec nigdy nie stanął po stronie mamy a zawsze bronił swojej mamusi i nic do niego nie dociera. Stara jest prawdziwim utrapieniem dla mamy i dzieciaków ale niestety musimu czekać aż opuści ziemski padół co raczej szybko nie nastąpi bo jędzy nawet sraczka nie bierze

Odpowiedz
avatar Monisia
-2 4

Zapomniałam dodać, że stara też obrabia mojej mamie tyłek po całej wiosce. Np rozpowiedziała, że jest tak biedna i poszkodowana, mama jeść jej nie daje a nie raz przy mnie wpieprzała wszystko aż uszy się trzęsły a asama nawet chleba sobie nie kupi bo tak szkoda. Wszystko trzeba przecież dać hrabiostwu

Odpowiedz
avatar Z_u_z_a
2 2

Jak możesz kochać kobietę, która tak krzywdzi twoją własną matkę? Rozumiem, że to rodzina ale wszystko ma swoje granice. Twój tata ma obowiązek zajmować się swoją matką, ani Ty ani Twoja mama nie musicie się nią zajmować. Mam nadzieję, że przemówisz babci do rozsądku, bo jeśli to co piszesz jest prawdą to kobieta zachowuje sie potwornie.

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
-1 1

Może czas by odeszła z tego świata stara jędza?

Odpowiedz
Udostępnij