Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

To, co się dzieje na tym portalu jest straszne. Ludzie kipią jadem,…

To, co się dzieje na tym portalu jest straszne. Ludzie kipią jadem, jeden drugiemu dogryza. Parę ładnych lat temu, kiedy zakładałam tu konto (swoja drogą bardzo popularne, czołówka znanych nicków.....eh, sentyment) na nonsensopedii przeczytałam, czym jest ten portal. Wówczas się śmiałam, któż mógł takie brednie wypisywać. A dziś wiem, że to była prawda.Ludzie, bądźcie ludźmi. Ja znikam z tego portalu, jak wielu już z mojego rocznika zrobiło.
Jesteście coraz gorsi.

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar wystraszony
8 26

@Shaiennee: Coraz gorsza? Spójrz na swoje historie. Same minusy (moje to nie orły, no niestety). Więc zachowam się tak samo jak Ty: Borzeee jakie dno, same minusy, pewnie same fejki i te sprawy. Weś ić stond na jakiegoś kwejka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 23

@Shaiennee: Cóż dziewczyno piszesz o całowaniu w pierścień, klękaniu, osobistych pokojówkach i innych bzdurach. Miej choć odrobinę powściągliwości w komentowaniu innych

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
9 17

@Shaiennee: Oho! Ale żeś przygadała! Szacuneczek!

Odpowiedz
avatar cynthiane
25 31

Dla mnie "mocne". Bardzo. Dziś sama miałam opisać historię o tym, jak zostałam potraktowana przez obsługę portalu, ale z braku czasu się nie udało. Strona upada od dość dawna. Wystarczy spojrzeć na poczekalnię, jaki poziom reprezentuje. I na komentarze. Główną dewizą nowych użytkowników jest "znaleźć haczyk, warczeć, że to fejk". Językowo tez ubogo. Na główną trafiają nieraz takie gnioty, ze strach. Niewiele jest historii i użytkowników godnych uwagi.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
9 29

@cynthiane: nawet nie to, ze fejk. Zrobisz jeden błąd albo nie zrobisz spacji, nie klikniesz enter w jakimś miejscu to już pierwszy komentarz - "Boooże, weź to zmień! NIE DA SIĘ TEGO CZYTAĆ!"..

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2016 o 0:49

avatar Ara
6 8

@koniecznickiem: Co niejako wystawia też ocenę rozgarnięciu takiego komentatora. Bo jeśli ma problem ze zrozumieniem tekstu pisanego w momencie, gdy zabraknie w nim jednego przecinka bądź litery, to raczej z taką osobą jest kiepsko ;)

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
-2 6

@Ara: otóż to. Przeraża mnie też to, że jak ktoś pisze ciągiem. Tzn. nie stawia podwójnej spacji czy coś, tylko linijka w linijkę to już od razu nic nie rozumieją.. No debile tu teraz są.

Odpowiedz
avatar sixton
16 24

@koniecznickiem: Powiem za siebie. Takiego tekstu, pisanego ciągiem nawet nie czytam - szkoda zachodu. Jeśli autor nie potrafi własnych myśli logicznie poukładać i szkoda mu tej odrobiny zachodu, choćby z elementarnego szacunku dla potencjalnego czytelnika, to ja przejawiam tyleż samo szacunku w jego kierunku. Z interpunkcją też się nie liczysz? Przeczytaj swój komentarz. Parę zdań na krzyż, przy braku odpowiednich znaków, każą czytelnikowi włożyć dodatkową energię w zrozumienie czegoś, co powinno być proste. A to tylko trzy zdania. Wyobraź sobie teraz całą historię tak napisaną. Najpewniej nie jest warte zachodu jej właściwe zrozumienie, domyślania się co akurat autor miał na myśli. Nie chodzi o ekstremalne wymagania bezbłędności. Ale Ty zdajesz się prezentować postawę usprawiedliwiania bylejakości. Z jakiego powodu? Lenistwa? Bo to internet więc można pisać jak się chce? Bo gdzie indziej jest jeszcze gorzej?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2016 o 11:54

avatar Ara
0 8

@sixton: Ale to raczej nie chodzi o takie przypadki (przynajmniej nie mnie), tylko bardzo popularne proby zlosliwosci: "Nic z tego nie zrozumialem, powinienes powstawiac przecinki", albo "historia jest nieczytelna - stawiaj spacje po kropkach". Sami ludzie sie wkopuja, bo moga napisac jak Ty: "Nie chce mi sie tego czytac, bo wali po oczach. Popraw by bylo milsze dla oka". Ale nie - probuja sie wyzlosliwiac, a robia z siebie idiotow.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
1 1

@sixton: oho, no proszę. Przeczytaj może moje historie? Nie weszły one na główną, jednakże nie uważam by były one napisane po prostu źle. Gdzie ktoś faktycznie nie potrafi wyrazić swojej myśli, robi to bardzo chaotycznie - tu się zgodzę. To jest tragedia. Ale jeśli ktoś ma problem z interpunkcją i innymi duperelami, a mimo wszystko da się odczytać o co w tej historii chodzi to błagam... To jest wręcz żenujące jak każdy się czepia. Masz tu przykład siebie. Zrozumiałeś o co mi chodzi, a jednak przyczepiłeś się interpunkcji itp. :). Zawsze wydawało mi się, że na piekielnych liczą się piekielności! A nie idealnie postawiony przecinek (tak, tak wiem, zmienia cały sens zdania, oho), kropka, myślnik. Ludzie, szanujmy się. Jak ktoś nie potrafi napisać czegoś co druga osoba zrozumie, to wtedy daje się minus, a nie od razu wyskakuje, że jest debilem z języka polskiego. Zgadza się, nie każdy jest orłem. A kolejne pytanie... Kto będzie szanował wybitnych polonistów? Wszyscy szanują, wszak źle postawiona kropka nie jest obelgą. :)

Odpowiedz
avatar sixton
2 2

@koniecznickiem: Nie czytałem Twoich historii. Odniosłem się tylko do Twojego stanowiska. Choćby te kilka dni temu mieliśmy tu w poczekalni historię napisaną ciągiem. Nie do czytania. Nie pretenduje do wytykania każdego, nawet najmniejszego błędu. Jeden czy kilka brakujących przecinków, kropek to jeszcze nie problem. Ale im więcej ich brakuje tym tekst staje się trudniejszy do zrozumienia. Bo owszem, Twoją wypowiedź zrozumiałem, jednak gdyby miała zdań kilkadziesiąt, w tym wiele wielokrotnie złożonych, byłoby to proporcjonalnie trudniejsze. Nie chcę tylko by bezrefleksyjnie lekceważono poprawną pisownię "bo to przecież piętrowy, a poza tym czepianie się". Nie piszę tego koniecznie w Twoim kierunku.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
1 1

@sixton: oczywiście, że nie powinno się lekceważyć. Ale teraz pomyśl.. Są ludzie, którzy nie ogarniają matematyki. To jest powód by ich piętnować? No nie. Są i tacy, którzy zwyczajnie nie ogarniają języka polskiego, jako języka pisanego, nie jako mowy. Przyznam się bez bicia. Z ortografami nie mam problemu, wiem też co się pisze łącznie, co nie. Ale epitet? No zabij mnie, nie pokażę Ci go. Nie umiem zwyczajnie go rozpoznać. Wydaje mi się, że to nie jest powód by wytykać wszystko po kolei. :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2016 o 18:13

avatar sixton
1 1

@koniecznickiem: A propos ludzi co nie ogarniają matematyki to, cóż - sami się w życiu piętnują. To samo zresztą z polskim. Bo wyobrażasz sobie kogoś na stanowisku, co nie potrafi choćby poprawnie napisać maila do klienta? Może jest w szkole parę zbędnych rzeczy, ale pisanie i liczenie akurat się przydają w życiu.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
1 1

@sixton: mam kalkulator - policzę. Przydał Ci się sinus? No mi jak do tej pory nie. :) Więc o czym Ty do mnie mówisz... Dodatkowo by napisać mejla, bez błędów itp, nie trzeba być polonistą. Ot, taki psikus.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
2 2

@sixton: i troszkę mnie wzburzyło Twoje "A propos ludzi co nie ogarniają matematyki to, cóż - sami się w życiu piętnują.". Przysięgam, znam ludzi, którzy kochają przedmioty ścisłe, ale znam też takich, którzy mogą siedzieć nad tym nocami i kuć, a nigdy nie załapią co do czego. Można zrozumieć z Twoich wypowiedzi, że jeśli ktoś czegoś nie umie jest debilem. "Skończ waść .. wstydu oszczędź."

Odpowiedz
avatar sixton
0 0

@koniecznickiem: Czemu? Ja tam odgórnie nikogo piętnować nie mam zamiaru. Piszę tylko, że ci co nie ogarniają nawet podstaw sami się piętnują, bo mają w życiu pod górkę. A kalkulator to nie wszystko - jest przecież tylko narzędziem i jeśli nie wiesz jak z niego korzystać (tzn. jak obliczyć dane zagadnienie) to równie dobrze można postawić pawiana, by klepał weń bezmyślnie. Matematykę masz wszędzie w życiu codziennym. Nawet w takim absurdalnym przykładzie: czy bardziej opłaca się zamówić dwie pizze 25 cm w cenie 22,50 zł, czy może jedną 45 cm w cenie 45 zł. Nie chodzi tutaj o przerzucanie się "niepotrzebną wiedzą". Ja korzystam z narzędzi matematycznych częściej (choćby z racji pracy), za to np. wiedza o euglenie zielonej do tej pory mi się nie przydała. A przynajmniej o tym nie wiem. Ale co z tego? Można żyć nie znając się na niczym, w słodkiej świadomości, że zawsze ktoś lub coś będą nas wyręczać (czy to w pisaniu, czy to w liczeniu). Jednak im mniej wiesz, tym bardziej musisz polegać na innych i WIERZYĆ, że to co ci podsuwają jest prawdziwe. Takimi ludźmi dużo łatwiej manipulować. No, ale... to już jest temat na inną dyskusję.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
-1 1

@sixton: nie wiem po co Ty wychodzisz już poza granice naszej rozmowy. :) Nawet nie chce mi się już z Tobą konwersować. :) Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar sixton
1 1

@koniecznickiem: Nie szkodzi, do rozmowy nie przymuszam. :) Natomiast jej granice w końcu sami wyznaczamy, i są one płynne przecież.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2016 o 13:44

avatar cynthiane
8 18

Zapomniałabym - już nie publikuję, komentuję sporadycznie. Czytam jedynie z sentymentu, chociaż codziennie obiecuję sobie, że ostatni raz tu jestem. Szukam jakiejś alternatywy, czegos do czytania w wolnej chwili, i zostają mi czasopisma online.

Odpowiedz
avatar wystraszony
-3 15

@cynthiane: Polecam anonimowe.pl ;) Też zauważyłem, że pod każdą historią jest chociaż parę komentarzy, które mówią "fejk, to nie prawda, ale to gdybymi nićmi szyte". Sam jestem młody ale potrafię jeszcze rozróżnić, co jest prawdą, a co fałszem.

Odpowiedz
avatar moodlishka
10 10

@wystraszony: tak, tam wszyscy sobie słodzą. Ciekawe jak długo ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

@wystraszony: Tak, tak, tam dostaniesz 38 minusów(i więcej) jak napiszesz, że masz 13 lat, nawet jak piszesz jak geniusz. Ja tutaj dostaję "tylko" 6. Opisałam tam historię poprawnym stylem i ją usunęli. Wchodzę tam by się pośmiać z tych, które mylą maseczki regenerujące z kremami do depilacji.

Odpowiedz
avatar Mad
0 0

@cynthiane: ja się zalogowałam dzisiaj po ponad 3 latach, żeby dać plusa. Czytam ostatnimi czasy "stare" historie, niektórym sporo brakuje (m.in. stylistycznie), ale jakoś z tego powodu jadu w komentarzach nie ma. No, prawie nie ma.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
17 27

To nie "piekielni", to internet. Myślisz, że gdziekolwiek jest inaczej? Zgaduję, że może chodzić o tę historię sufrażystki. Co się tam zadziało, że zniknęłaś i czułaś się zobowiązana napisać taki apel? Wyluzuj, dla własnego spokoju. I nie generalizuj, z łaski swojej, bo to nieprzyjemne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2016 o 23:47

avatar Monomotapa
5 9

@Ara: zatem wskaż te portale (muszą być o podobnym zasięgu i również ogólne, fandomy i małe społeczności się nie liczą). Oraz wskaż moje akty buractwa i ograniczenie - wybacz, twoja wypowiedź jest tak zbudowana, że odbieram to jako bezpośredni atak na mnie.

Odpowiedz
avatar Ara
-2 6

@Monomotapa: A nie powinnas, bo nie byl. Komentowalem sposob rozumowania, ktory przytoczylas, a nie Ciebie personalnie. Z grup ktore przychodza mi do glowy pierwsze, to polecam wszelkie facebookowe grupy expatow (Krakow, Warsaw expats) - sa to grupy otwarte, zdarzaja sie sprzeczki, a zwyklego czepialstwa tam po prostu nie ma, WritersCafe jest portalem o tyle zblizonym do tego, ze tworczosc uzytkownikow mozna oceniac. Tez nie widzialem tam takich jazd, a przynajmniej z taka czestotliwoscia jak tu. Przyklady moge mnozyc.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
3 3

@Ara: może dlatego, że na "fejsie" trudniej zachować anonimowość. Ktoś kryjący się pod nickiem czuje się bezkarny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

@Ara: Grupy na fejsie? Zostaniesz z nich wyrzucony jak tylko Niezwykle Wielcy I potężni Admini zobaczą, że się z nimi nie zgadzasz np. "$$$ Hajsownicy $$$".

Odpowiedz
avatar misiafaraona
3 17

Idź, pozdrów też szefa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 15

Może zwyczajnie dorosłaś, to normalne

Odpowiedz
avatar Allice
20 36

Co taki wysyp skrzywdzonych przez, ich zdaniem, hejterów? Nakręcacie się nawzajem? To nie kółko wzajemnej adoracji, funkcja komentowania nie służy tylko do słodzenia

Odpowiedz
avatar Agness92
12 32

A ja nadal twierdzę, że to jedna z nielicznych stron, które wciąż trzymają jakiś poziom, gdzie można poczytać fajne historie napisane poprawnie (internetowe dysmózgi są skutecznie wyganiane) i prowadzić merytoryczne dyskusje w komentarzach. No i gimbaza tu nie wchodzi, bo boi się literek :)

Odpowiedz
avatar Ara
7 11

@PiekielnyDiablik: Prawda. Zwróć też uwagę, że użytkownicy którzy najczęściej mówią o merytoryczności i poziomie dostają piany, gdy ktoś skrytykuje (nawet merytorycznie) ich wypowiedź lub historię. Wtedy nagle jest histeria i kubły pomyj, a merytoryczność na chwilę się wyłącza ;) Ot, taka często spotykana hipokryzja ludzi z iluzją własnej wysokiej wartości.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2016 o 8:40

avatar PiekielnyDiablik
-1 1

@Ara: taaa - w myśl podłej zasady: "krytykować to MY, a nie NAS" albo odpala się ostre minusowanie komentarza, właśnie jak powyżej

Odpowiedz
avatar Agness92
1 1

@PiekielnyDiablik: kiedy to czysta prawda jest. Mam konto na demotach i tam jest sieczka, nie mówiąc już o stronach typu onet, gdzie wejście w komentarze grozi poważnym uszkodzeniem wzroku i utratą paru szarych komórek.

Odpowiedz
avatar piwekundead
10 22

Znowu? Co to jakiś tydzień gorzkich żalów?

Odpowiedz
avatar BlueBellee
0 0

@piwekundead: Oby tylko tydzień ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 20

To ja pozwolę sobie a propos tego tropienia fejków. Jestem tu mniej więcej od roku. Czytam sobie bieżące historyjki i "losuję" stare. Oczywiście te stare są bez porównania lepsze, ale ilość ewidentnych fejków po prostu powala. Dzisiaj na przykład trafiłam na takie dwie bajeczki: http://piekielni.pl/37395 i http://piekielni.pl/37273. Pod pierwszą, dla mnie ewidentną bujdą w stylu "trudnych spraw" 99,9% pozytywnych komentarzy, po drugiej już ludzie powoli zaczęli łapać o co chodzi. Takie postacie jak np. Tarija - no klasyczna mitomanka, miała wielu wyznawców i wiele plusików:) Ja rozumiem, że ludzie, którzy tu są od początku, kiedy to większość historii miała sens i była prawdziwa, nie zauważają lub nie mogą się pogodzić z tym, że wśród autorów historii zaczynają przeważać attention whores (do tej grupy zaliczam tych, którzy wymyślają bądź koloryzują generalnie biedne historie, ale o na popularne tematy - babcie w autobusie, rowerzyści, opieka społeczna itp) bądź gimnazjalistki przygotowujące się do konkursu literackiego i trenujące na łykających wszystko jak młode pelikany piekielnych (wszystkie dramatyczne historie o patologicznych matkach i mężach - jak te z linków powyżej). No ale nie czarujmy się - każdy z nas ma wśród znajomych jakiegoś mitomana, ja osobiście znam kilku, i myślę, że wszyscy polscy mitomani, którzy posługują się internetem, zbierają się właśnie tu:) W każdym razie nie rozumiem zupełnie, dlaczego tak wielu użytkowników Piekielnych wyznaje filozofię "skoro tak napisali w internecie, to to musi być prawda"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

@pola20: łoooo jaki pojazd:D Fake z wielu powodów, nad którymi nie chcę się rozwodzić, bo to jednak trochę offtop. O jednym pisze Digi51 parę komentarzy niżej, poza tym po prostu są nieścisłości chronologiczne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@recaptcha: Czytam ten portal od kilku lat i owszem zauważyłam, że od jakiegoś czasu, może roku? liczba nieprawdopodobnych, zmyślonych historii się zwiększyła, kiedyś nawet jeśli byly to fejki to tak dobrze napisane, że nie biło to po oczach.

Odpowiedz
avatar doktorek
28 30

Okazuje się, że nie zrozumiałem idei tego portalu. Myślałem, że piekielni to miejsce, gdzie opisują ludzie piekielne historie, które im się przytrafiły, względnie ich znajomym. Takie historie mają to do siebie, że nie zdarzają się na zamówienie, regularnie, wtedy kiedy tego oczekujemy. Trudno więc regularnie i często zamieszczać coś nowego na piekielnych. Tymczasem niektórzy traktują piekielnych jak forum do lansowania swojej osoby (popularne, czołówka znanych nicków - to wtrącenie jest najlepszym tego dowodem). Siłą rzeczy chcąc zaistnieć "produkują" historie. Ileż to razy, zamiast konkretnej piekielnej historii, czytałem przepisy na piekielności, uogólnianie i kategoryzowanie piekielnych ludzkich zachowań. Wszyscy wiemy jak ludzie potrafią się zachować na drogach, w sklepach, komunikacji zbiorowej, urzędach, dziekanatach, akademikach i wspólnych mieszkaniach itp.. Nie potrzeba nam tego podsumowywać. Doświadczyłeś czegoś piekielnego, ruszyło coś Twoim jestestwem, to opisz to, a nie wymyślaj historii na siłę! Nie jest istotne ile plusów, czy minusów uzyska historia. Nie ważne czy się pojawisz w rankingu najczęściej zamieszczających historie. Opisuj tylko to co cię zbulwersowało, co ci leży na wątrobie i spać nie pozwala. Nie potrzeba literackich popisów. Niektórzy piszą: "jak się spodoba to zamieszczę więcej" - co to ma być? To nie ma się podobać! Nie zamieszczajcie czegoś co was nie gryzie, a jedynie ma się nam podobać! Nie podrasowujcie historii, bo to czyni je mało wiarygodnymi i sami prowokujecie oskarżenia o fejki. Zamieszczając historię, choćby jak najbardziej autentyczną, musicie się liczyć z tym, że nie wszyscy muszą w nią uwierzyć, że ktoś nie uzna za piekielne tego co was samych poruszyło. I nie ma się co obrażać, że nie ma tylu plusów ilu byście oczekiwali.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@doktorek: Zgadzam się z tobą, może z wyjątkiem tego, że ja bym się tak nie czepiała zdania: "jak się spodoba zamieszczę więcej". Mnie się wydaje, że to nie chodzi o "spodobanie się" historii, tylko że takie zdanie jest pewnego rodzaju skrótem myślowym, znaczącym mniej więcej tyle - czy tego typu historie (np. dotyczące jakiejś osoby, sytuacji, miejsca pracy itp.) uznajecie za piekielne, czy mam opisać więcej historii dotyczących tego tematu, czy też lepiej "darować" to sobie, bo widocznie tylko mnie wydaje się to piekielne?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

Szukacie poklasku na swoich mniejszych lub większych niepowodzeniach życiowych, złych ludziach i jeszcze w jakiś sposób się nakręcacie. Chory ten portal

Odpowiedz
avatar celica
4 8

To moze i ja sie wypowiem. Czytam piekielnych dluzej niz mam tu konto. Ale zalozylam je w momencie gdy czara zaczela sie przelewac i dluzej juz nie moglam tego w sobie trzymac. Mimo ze w codziennym zyciu jestem pyskata jak nie powiem co, to jednak nie dziele sie z bliskimi tym co mnie irytuje czy wnerwia wrecz... Nie oczekuje ladowania za kazdym razem na glownej, czasem potrzebuje sie komus wygadac, tak bez maskowania emocji... Zauwazylam ze od pewnego czasu portal ten zaczal sluzyc co niektorym do wylewania swoich frustracjii w kazdym mozliwym komentarzu. Co innego gdy ktos potrafi wypowiedziec sie obiektywnie na dana sytuacje a co innego gdy np ktos bez wzgledu na to o czym konkretnie jest historia wypowiada sie za kazdym razem tak samo... :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

Uu, prawda w oczy kole że tyle minusów? XD

Odpowiedz
avatar Bryanka
6 6

@Fadeless: Wiesz, ludzie raczej nie lubią jak się ich obrzuca inwektywami i wsadza wszystkich do jednego wora :) A jak nie lubią, to minusują.

Odpowiedz
avatar digi51
12 16

Normalnie nie biorę udziału w tak bezsensownych dyskusjach o poziomie portalu, bo zawsze byłam zdania, że jak komuś się nie podoba to sobie idzie bez robienia cyrku. Nie wiem skąd przekonanie u niektórych, że kiedyś tu było lepiej. Nie, nie było. Od kiedy pamiętam ludzie się tu gryźli ze sobą, szukali fejków i roiło się od ekspertów od wszystkiego. Kiedyś działo się to na mniejszą skalę, bo nie było takiego zmęczenia materiału jak w tym momencie. Pojawiało się tu zbyt wiele bajeczek, historii pisanych wg szablonu i bzdur kopiowanych z neta, aby ludzie nie byli na to wyczuleni. Po drugie tu każdy próbuje jakoś zabłysnąć. Boli mnie tylko, że kiedyś można było zabłysnąć opisując swoje perypetie zawodowe czy sąsiedzkie. Dziś ludzie posuwają się do wyzywania swoich matek od k*rew, opisywania gwałtów czy pożycia seksualnego z mężem, aby zabłysnąć i zaimponować anonimowym użytkownikom portalu rozrywkowego. Nie wiem, może coś ze mną nie tak ale piekielni.pl to nie portal do wylewania gorzkich żali o swoim życiu i szukania tu wsparcia duchowego. Takie jest moje zdanie i dlatego sądzę, że każda z tych wzruszających historii to bzdury wymyślane dla poklasku.

Odpowiedz
avatar mokry42
1 5

@digi51:popieram

Odpowiedz
avatar BlueBellee
1 1

@digi51: Też tak sądzę. Częste zjawisko z cyklu "kiedyś było lepiej". A kiedyś może było lepiej, może nie, ale napewno trochę inaczej. Przykładowo: dawniej było tu o wiele więcej przerobionych "urban legend" i kawałów z brodą. Teraz są wyznania jak z Bravo. No cóż, życie. Nic nie może być idealne. Poza tym, niektórzy mylnie uważają komentarze, które coś wytykają, bądź wyrażają inne zdanie za "plucie jadem". A ja, szczerze mówiąc, lubię jak są i pozytywne i negatywne(o ile są sensowne), bo to prowokuje do dyskusji. Zawsze pełno było pełno tępych komentarzy, które irytują głupotą, chociaż wiadomo, że gdzieś tam przed ekranem, siedzi pryszczaty nastolatek i się "jara", jak ktoś zwróci na niego uwagę. To się nie pojawiło nagle. Chociaż muszę przyznać, że trochę wkurza mnie natężenie czepiania się o wszelkie paragrafy, namawianie do zgłaszania na policję wszystkiego itd. Ale cóż - da się z tym żyć ;)

Odpowiedz
avatar Bryanka
6 10

Rozumiem, że to taka nowa seria historii pt: "Nie będę się już z wami bawić, bo moje historie nie trafiają na główną"? Była już seria historii o kurierach, NFZ, kasjerkach, itp, więc teraz czas na coś innego, nie? :D Problemem niektórych userów jest to, że zbyt poważnie podchodzą do niektórych historii i komentarzy. Może warto by było nieco wyluzować?

Odpowiedz
avatar tick
-1 1

Wiesz... kiedyś na forum O2 można było sympatycznie i kulturalnie porozmawiać, nawet na seksiku i religii...

Odpowiedz
avatar paski
14 14

Ludzie, co z wami? Tam wyżej ktoś płacze bo dostał bana, ta jęczy bo kiedyś była olaboga taka popularna, że majty spadają i w czołówce i w ogóle, a teraz już nikt nie bije jej brawo za kolejne historie i plusików jakby mniej.. Parę historii temu śmialiśmy się z dziewczynki, która wyrzucona została z jakiejś grupy na facebooku. W komentarzach wiele osób włącznie ze mną zgodnie twierdziło, że dziewczyna za bardzo przejmuje się wirtualnym światem i opinią obcych ludzi. Dzisiaj widzę, że niektórzy, wcale nie tacy najmłodsi użytkownicy tego portalu cierpią na dokładnie ten sam syndrom. Jeśli komuś na prawdę ciśnienie podnoszą dyskusje internetowe z obcymi ludźmi to może czas wyłączyć komputer bo bez obrazy ale to nie jest do końca normalne. Na prawdę podobno dorośli ludzie pozwalają na to, żeby ktoś obcy wirtualnie wpływał na ich nastrój i samopoczucie? Żeby nie było, ja też parę razy prowadziłam już tutaj różne kłótnie, całkiem zabawne. Ale potem wyłączam komputer i wracam do codziennych spraw zamiast rozmyślać o mojej dalszej egzystencji na jakimś portalu i pisać eseje o tym, jak to wielce odchodzę i się ze wszystkimi żegnam. Czerwony krzyżyk w prawym, górnym rogu, polecam ;) A znając życie i tak tu wrócisz, tylko po innym nickiem.

Odpowiedz
avatar Bryanka
6 6

@paski: AMEN

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

Ja tam się z nonsensopedii śmieję bez względu na wszystko.

Odpowiedz
Udostępnij