Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja sprzed około 2 lat kiedy to wraz z narzeczonym szukaliśmy miejsca…

Sytuacja sprzed około 2 lat kiedy to wraz z narzeczonym szukaliśmy miejsca na wesele w mieście Wrocławiu i jego okolicy.

Natrafiliśmy w internecie na Karczmę co z nazwy jak ta w której Twardowski pakt z diabłem zawarł ;) Narzeczony zadzwonił i umówił się na spotkanie na godzinę około 19. Dodam że był to koniec listopada więc sezon żaden.

Pojechaliśmy. Najpierw naszukaliśmy się otwartych drzwi. Weszliśmy do środka atmosfera dość mroczna, może i jaki czort się czai w kącie.

Podeszliśmy do osoby za barem i mówiły że byliśmy umówieni z "szefem" na rozmowę w sprawie wesela które chcielibyśmy tutaj zorganizować. Barman zdziwiony, bo szefa nie ma. Poszedł i znalazł kogoś innego że on nam niby pomoże. No to pytamy standardowo o koszta, jak z alkoholem itd. Z miną cierpiętnika odpowiada na nasze pytanie, że za osobę to tyle i tyle, i że za alkohol to korkowe 15 zł od butelki! I smęci dalej. Zupełnie zniechęcając nas do zrobienia tam wesela. Kwota trochę wysoka za osobę była, ale gdyby podejście do klienta było ciut lepsze... może np. szef by przyszedł na umówione spotkanie?

Ostatecznie wesele odbyło się w innym sielskim miejscu i cenę dało radę ponegocjować i korkowego nie było, a i obsługa była sympatyczna!

gastronomia

by Rudaa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
9 13

Może im po prostu nie zależy na kliencie. Faktycznie mały entuzjazm ze strony firmy, ale piekielności nie widzę.

Odpowiedz
avatar Rak77
6 8

"...Karczmę co z nazwy jak ta w której Twardowski pakt z diabłem zawarł..." - oj, dawno się czytało, warto odświeżyć wiadomości by takich baboli nie sadzić nawet żartem.

Odpowiedz
avatar Shaiennee
-4 6

"Ta karczma Rzym się nazywa!"

Odpowiedz
avatar Rak77
7 7

@Shaiennee: Przypomnij sobie historię Twardowskiego :) W karczmie "Rzym" Twardowski nie zawierał umowy tylko diabeł chciał podstępem zrealizować cyrograf. To właśnie w umowie była zawarta klauzula że Twardowski po zrealizowaniu zobowiązań przez diabła, dobrowolnie uda się do Rzymu, tam i tylko tam diabeł zabierze go do piekła. Pamiętam bo dawniej w szkole ćwiczono pamięć uczniów i uczono fragmentów Mickiewicza (Twardowskiego, Wallenroda a i o Inwokacji nie wolno zapomnieć). Który dzisiejszy gimnazjalista tak ćwiczy?

Odpowiedz
avatar wumisiak
2 4

@Rak77: Racja! Brawo! Też pamiętam tekst jeszcze z czasów podstawówki. "Jedzą, piją, lulki palą...". ;-) A "zapisy o duszę" miały miejsce na Łysej Górze, droga Rudaa. :-)

Odpowiedz
avatar Agness92
2 2

@wumisiak: a cyrograf był spisany na byczej skórze :)

Odpowiedz
avatar Onewhocalls
-2 2

@rak77 aż założyłem konto żeby cię poprawić :p jestem z rocznika 00' i miałem podstawówce Twardowskiego a w gimnazjum zdawalismy recytacje Inwokacji ;) reszta będzie później

Odpowiedz
Udostępnij