Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na początku, nieskromnie się pochwalę - mam garaż. Tuż pod blokiem. A…

Na początku, nieskromnie się pochwalę - mam garaż.
Tuż pod blokiem. A na przeciwko garaży jest parking.
Parking jednak był budowany w czasach komunistycznych i nikt nie przewidział, że auto wkrótce będzie miał prawie każdy, toteż zawsze jest walka o miejsce.
Pechowcy, którzy nie mieli przyjemności znaleźć odpowiedniego miejsca, muszą jechać na stare boisko do kosza, które przestało pełnić swoją rolę w późnych latach dziewięćdziesiątych, a pełni rolę parkingu posiłkowego, położonego pośród bloków, ale aż 100 metrów od naszego bloku.

23 grudnia:
Aut coraz więcej. Ja latam w kuchni po powrocie z (byłej) pracy, próbuję zrobić wszystko dwa razy szybciej, a wychodzi odwrotnie. Zabrakło mi bułki tartej, rzucam wszystko, idę do garażu.
Wracam z zakupami, a tu zonk. Ktoś stanął autem na podjeździe do garażu. Szybki zwiad wykazał, że to Nowak, mało mi znany gościu. Lecę do Nowaka i proszę, aby przestawił, bo śpieszę się z daniami i muszę mieć wolny pas startowy, bo jutro rodzinkę z lotniska odebrać trzeba.
Z miną katorżnika schodzi, przestawia na miejsce pod blokiem, które akurat się zwolniło i idzie.

24 grudnia:
10.00-idę do garażu, mam jechać na lotnisko, a tu... auto Nowaka. No jasny gwint. Wbijam do jego klatki, pukam do drzwi. Otwiera zaspany Nowak, z miną katorżnika schodzi, odjeżdża.
12.00-Wracam z rodziną, wjazd do garażu wyjątkowo nie zablokowany.

25 grudnia:
12.00-Chcę zrobić rajd z rodzinką po szopkach i co widzę? Auto na niemieckich blaszkach blokujące mój garaż.
10 głębokich oddechów i wywiad środowiskowy wśród sąsiadów idących z klatki do kościoła. Okazuje się, że auto należy do...TAK! Bliskich Nowaka.
Dzwonię domofonem, aby ktoś łaskawie zszedł przestawić. Słyszę tylko "Dobra" i tyle. Czekam 10 minut. Powoli zaczynam tracić świąteczny nastrój.
Dzwonię ponownie. "No zaraz, tylko się wujek ubierze".
Wujek chyba ubierał się na cebulkę. Po następnych 15 minutach. wchodzę w górę klatki i pukam do drzwi mieszkania.

[N]-Przeszkadza pan nam w święta. To niegrzeczne!
[J]-Jeszcze bardziej niegrzeczne jest blokowanie autem czyjegoś garażu.
[N]-Święta są, rodziny nie mogę zaprosić?
[J]-A kto panu broni? Tylko niech stawiają auta na parkingu, a nie pod czyimś garażem.
[N]-Ale na parkingu nie ma miejsca!
[J]-No to na boisko.
[N]-Ale tam nie widać auta! A wujkowi to auto ukradną! Bo on jest Z NIEMIEC! *powiedziane z nieukrywaną dumą*
Sam pan auto parkuj na boisku!
[J]-Jasne, może jeszcze udostępnię garaż dla pana wujka, a podjazd dla pana auta?
[N]-O, to by było dobre!
[J]-Mnie nie obchodzi skąd jest, niech pod moim garażem nie stawia, tak samo jak i pan lub ktokolwiek inny.
Czyli co, nie dogadamy się w sprawie przestawienia auta?
[N]-Nie.
[J]-OK.
Schodząc po schodach słyszałem jeszcze jak ktoś, chyba ten wujek mówił, że on przestawi to auto, ale Nowak stwierdził "Nie przestawiaj! Tak się walczy z burakami!".

Jak się tak walczy, to się walczy. Zadzwoniłem po służby odpowiednie.
Pomijając fakt, że funkcjonariusze cały czas najpierw próbowali mi wmówić, że "przecież nic się takiego nie stało", potem za wszelką cenę próbowali zaniechać czynności, do której zostali wezwani, a dzieciaki szopki zobaczyły dopiero dnia następnego przez Nowaka i jego teatrzyk, sprawa potoczyła się nieźle.

sąsiedzi

by Scorpion
Dodaj nowy komentarz
avatar Zlotowa85
9 27

Domestos zero kamienia i ciągniemy kreseczkę z boku, potem patrzymy jak nowak dostaje białej gorączki bo mu lakier się łuszczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 8

@Zlotowa85: Też mi podjazd do bramy blokują, ale twój komentarz zalatuje gnidą. Nie pozdrawiam

Odpowiedz
avatar Kosiciel
4 4

@Bestatter: Raczej sposobem na nieużytego sąsiada.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 15

Daj spokój, dzieciaki szopki nie miały, ale ty miałeś teatrzyk, więc o co chodzi? ;)

Odpowiedz
avatar Vitas
17 29

Znając ciebie myślałem, że weźmiesz ten samochód na plecy i wrzucisz do domu Nowaka.

Odpowiedz
avatar Rak77
36 36

Art. 49 pkt 2.1 „Zabrania się postoju w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd, w szczególności do i z bramy, garażu, parkingu lub wnęki postojowej” - wzywać policję i mandat 100zł. Za pierwszym razem można lojalnie uprzedzić sąsiada. Nie polecam niszczenia samochodu bo to się może skończyć eskalacją "działań wojennych"

Odpowiedz
avatar santiraf
4 4

@Rak77: Mandat 100 zł jest tylko jak w trakcie czynności wypisywania mandatu przyjdzie właściciel i przestawi. Jak po wypisaniu mandatu straż miejska wezwie lawetę i odholują zawalidrogę to za to łącznie 450-500 zł wychodzi.

Odpowiedz
avatar komentator555
13 23

"Na początku nieskromnie - pochwalę się" - chwalący się Scorpio to ostatnia rzecz, jakiej się spodziewałem

Odpowiedz
avatar archeoziele
26 30

@zirael0: A potem miałbyś sprawę za zniszczenie mienia.

Odpowiedz
avatar Raveneks
8 8

Niech zgadnę, wezwałeś straż miejską? Następnym razem jak przyślą mandat za złe parkowanie, to należy żądać jego anulowania i być oburzonym, że zawracają głowę, bo przecież nic się takiego nie stało!

Odpowiedz
avatar krogulec
7 9

@Raveneks: straż miejską aby odholowali pojazd. To najskuteczniejsza metoda.

Odpowiedz
avatar santiraf
2 2

@krogulec: potwierdzam, sprawdzone.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
1 7

To w koncu dostales wolne na swieta?

Odpowiedz
avatar Tenzprzeciwkacomakotairower
7 9

Przerabialem to parę lat temu. Najlepiej działa uprzejmy list proszacy o parkowanie zgodnie z przepisami. Przyczepiony na środku przedniej szyby. Butaprenem. :)

Odpowiedz
avatar misiak1983
12 14

Ptaki zimą zimą trzeba dokarmiać. Żeby im łapki nie zmarzły, ziarno najlepiej nasypać na maskę, a żeby więcej ptaszków nie latało głodnych, to trochę na dach.

Odpowiedz
avatar piwekundead
5 7

Ah, Scorpion, dlatego mi to śmierdziało jakoś. Ale człowieku, pogratulować, jaki ty się cierpliwy zrobiłeś ;p Po tobie bym się spodziewał, że ten biedny samochód do kasacji pójdzie

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
-3 5

To pierwsze zdanie to jest jakieś poczucie humoru, którego nie łapię.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Autorowi współczuję, ból znam z autopsji, metody nie znajdziesz, możesz tylko dać upust wkurzeniu. Byle nie na aucie Nowaka i Nowakowych pociotów. Znajdź natomiast kogoś z dobrym autem 4x4 lub ciężarówką, wytargaj Nowakowy automobil ze dwadzieścia metrów dalej i cześć. Taki kawałek opon mu nie zniszczy. Wraz z sąsiadem z domu obok, zapalonym offroadowcem, nazywamy to kuligiem :D Ot, taka samopomoc sąsiedzka - on ma landcruisera, ja zaś ciężarówkę :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Tradycyjnie polecam kluczyk do wentyli. Prewencyjnie można na drzwiach do garażu nakleić wielki plakat "UWAGA, NIE PARKOWAĆ. W tym miejscu zachodzi niezbadane zjawisko - ucieka powietrze z kół".

Odpowiedz
avatar Punx
0 0

Wy dalej odpowiadacie na historie Scorpiona?

Odpowiedz
Udostępnij