Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiadomo, że w tym okresie wysypie się pełno relacji o porzuconych zwierzakach.…

Wiadomo, że w tym okresie wysypie się pełno relacji o porzuconych zwierzakach. Mam kilka zaobserwowanych przykładów:

1. W Wigilię staję autem na przyleśnym parkingu, żeby mój psiak zrobił siku, bo podróż długa. Gdy już swojego "zapakowałam" do auta, widzę jak ktoś podjeżdża i zatrzymuje się z drugiej strony parkingu. Bez gaszenia silnika, wysiada kierowca, około 23 lata, idzie do bagażnika, otwiera i wypuszcza średniej wielkości psa. Piesek radośnie się z nim wita, wtedy kierowca bierze z ziemi patyk i rzuca go jak najdalej w las. Myślę sobie, że uroczo, tylko czemu był w bagażniku? Odpowiedź uzyskałam natychmiast. Gdy tylko pies pobiegł szukać patyka, gościu hop w auto i na pełnym gazie odjazd. Ja mu macham, żeby stanął i krzyczę "a pies?!". Ten spłoszony zwiał. Nie zapamiętałam numerów, bo przejęłam się zwierzakiem, który zaczął za nim biec po ulicy, ale gość przyspieszył. Przywołałam go wygwizdując, bardzo ufny piesek przybiegł do mnie. Był to szczeniak labradora. Teraz jest w schronisku, ja mam mieszkanie 32m kwadratowe, psa i chłopa...

2. Wczoraj, spacerując przy bajorku widzę jak dwoje dzieciaków wypuszcza do niego złote rybki z woreczka...

3. Od paru dni przy tym samym bajorku biega śliczny kot z obróżką, a dziś widziałam kolejnego bez obróżki. Są to nowe koty, bo wiem kto jakie ma zwierzaki w tej okolicy. (Schronisko zostało powiadomione).

Ludzie... Zwierzęta żyją, czują, mają potrzeby. Chcecie podarować zwierzaka jako prezent, to kupcie sztucznego.

zwierzęta jako świąteczne prezenty

by Migdek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
10 10

Prosze, skontaktuj się z jakaś fundacją odnośnie tych kotów. Będą w stanie pomóc, tam pracują ludzie z sercem. Dadzą chociaż dom tymczasowy.

Odpowiedz
avatar Migdek
11 11

@Fadeless: Przytulisko już wie o tych kotkach i się na nich "czają" ;)

Odpowiedz
avatar Ludgarda
26 28

@dodolinka: A człowiek mieszkał w jaskini, padlinę i korzonki żarł i też było dobrze -_- Skoro się zwierzę wzięło, to się jest za nie odpowiedzialnym. Miejsce zwierzaka jest na dworze, a baby w kuchni przy garach w wiecznej ciąży. Głupoty pierniczysz kobieto. Natura by sobie poradziła? Proszę bardzo, to zdrowie swoje i swojej rodziny zostaw naturze, niech sobie radzi. Sądzę, że wyeliminowanie takiego zestawu genów zrobi puli genetycznej całkiem dobrze.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
4 8

@dodolinka: kot zostal udomowiony bo lapal myszy, pies do obrony/lowow, kon do transportu, byki/muly do uprawy ziemi itp. To wszystko pare tys lat temu zwierzeta byly potrzebne ludzia do przetrwania od kilkunastu lat koty i psy sa hodowane teraz glownie jako obiekty zysku czy jako pupile, a ile tys lat wstecz byly nam niezbedne do egystencji?

Odpowiedz
avatar Zlodziej_Fistaszka
11 11

@dodolinka: Kot wychowany w domu nie przeżyje na dworze.

Odpowiedz
avatar mitzeh
9 11

@dodolinka: Pomijając durnotę argumentu "psy straciły instynkt, postęp jest zły, elektryczność jest przerażająca", to ja jednak cieszę się, że po moim mieście nie pętają się bandy na poły zdziczałych... pardon, zachowujących się "zgodnie ze swoim instynktem" psów.

Odpowiedz
avatar CatGirl
9 9

@dodolinka: Mój kot mieszka w domu, właśnie leży sobie obok mnie, a myszy złapać umie i wielokrotnie znajdywałam prezenty pod oknem.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
9 9

@dodolinka: zwieerzeta potrzebuja naszej pomocy bo same sobie ie poradza. Nie maja NFZ. Co do chorych dzieci podchodze bardzwo specyficznie. Mozna np zrobic badania czy dziecko urodzi sie zdrowe, ale jak widzialam genetycznie chorA kobiete co ja funtcja w TVN sponsoruje, a ona rodzi nastepne chore dzieci i srednio wydaje na kosmetyki tysiac zlotych...

Odpowiedz
avatar mumia
3 5

@krystalweedon: zupełnie się z Tobą zgadzam!

Odpowiedz
avatar krystalweedon
4 6

@dodolinka: filantropka nie jestem, ale wpalacam czasami kase na rozne organizacje dla rownowagi. Piszac o tym ze ludzie potrzebuja wiecej zachowujesz sie zamolubnie. Bardzo sie mylisz, ze psy w mroz zostawialo sie w budzie. Zwierzeta byly aby czlowiek przetrwal. Moja babcia opowiadala mi jak przed wojna spalo sie w izbie ze zwierzetami bo dawaly cieplo, a jak krowa zdechnie to skad mleko? Zwierzeta byly traktowane lepiej niz dzis. Wiem, ze na autyzm nie robi sie badan, a wiesz ile kobiet zrezygnowalo z badan albo je olalo, a pozniej placzea w Tefalenach o kase? Duzo. Jesli zalezy ci aby byko jak 100lat temu to dziecko umarloby z braku kasy na leczenia, albo wyniesc do lasu bo przeciez w polu robic nie bedzie.

Odpowiedz
avatar rahell
8 10

@dodolinka: tego to ja nigdy nie rozumiem... Masz pretensje do ludzi na co wydają swoje pieniądze? Jak mam ochotę, to mogę nawet rozdawać menelom bony na wódkę, i nic nikomu do tego. Moja kasa.

Odpowiedz
avatar Ludgarda
9 11

@dodolinka: To się nazywa wolność wyboru. Ja wpłacam na schronisko, a Ygrekowska na hospicjum. Odczep się babo od nieswoich pieniędzy. Zwierzęta mają tylko ludzi dobrej woli. Powiedz, co mnie ma obchodzić, że masz dziecko chore na autyzm? To twoja, nie moja sprawa, tak samo jak nie twoją sprawą jest to, na co wydaję swoje pieniądze. Twoje dziecko, to twoja sprawa i twojego portfela, a nie moja i nie masz prawa żądać bym finansowała cudze dziecko.

Odpowiedz
avatar Ludgarda
7 9

@dodolinka: A i posadź dupsko zimą w lichej budzie i daj się przywiązać na metrowym łańcuchu, zobaczymy co powiesz. Przez takie baby, jak ty, wolę pomagać zwierzętom. One przynajmniej nie są roszczeniowe i nie wpieprzają się w portfele i decyzje innych.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
5 7

@dodolinka: ludzie tez bija swoje dzieci, a inni nie. I Autyzm jest choroba bo czym innym? Zaburzeniem? Kobieto wez sie zastanow czemu tyle nienawisci dla zwierzta. Polecam Ci rwalityshow ,,zeslani na Owcza Gore" a Twojemu dziecku animalterapie, dogoterapie. Zyjemy wsrod zwierzat i musimy je szanowac.

Odpowiedz
avatar Ludgarda
6 8

@krystalweedon: Nie proponuj komuś takiemu terapii ze zwierzętami. Ktoś, kto ma takie do nich podejście, nie zasługuje na ich pomoc.

Odpowiedz
avatar Ludgarda
6 8

@dodolinka: twoje dziecko jest chore, bo autyzm to choroba. Możesz sobie myśleć, że jest inaczej, ale prawda jest taka a nie inna. Skąd jest tyle historii o porzuconych zwierzakach? Przez ludzi bez serca, takich jak ty. Bo dla mnie jesteś bez serca. Przez takich "ludzi", jak ty, wolę zwierzęta.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
0 2

@Ludgarda: wiesz zal mi @dodolinka pewnie siedziala w bloku i slyszala o zlych zwierzatkach i zlych chlopach pijakach co bija zwierzeta. Moze zmieni zdanie, a dzieciakowi moze sie poprawic bo znajac ogolny zarys autyzm moge smialo napisac, ze dzieciak bedzie szczesliwy. Nie jego wina, ze ma taka bezduszna matke.

Odpowiedz
avatar Ludgarda
5 5

@krystalweedon: A niech sobie minusuje, skoro potrafi tylko zaglądać w cudzy portfel, wyliczać pieniądze, toczyć pianę i minusować. Może to jej jedyna rozrywka w życiu.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
3 3

@Ludgarda: a niech robi co chce, martwi jednak jej dziecko skoro odrzuca zwierzeta, ktore moga jej dzieciakowi pomoc. ciekawe czy ma pojecia o psach ratownikach.

Odpowiedz
avatar Demolka
1 1

@dodolinka: Poza tym co napisała już Ludgarda: "Zwierzęta mają tylko ludzi dobrej woli." oznacza, że zwierzęta nie są w stanie pomóc sobie same, mogą im pomóc tylko ludzie dobrej woli, A NIE, ŻE zwierzęta są trzymane tylko przez ludzi o dobrych sercach.

Odpowiedz
avatar Ludgarda
5 9

Powiadom TOZ, schronisko i fundację dla kotów. Koty domowe nie przeżyją przy temperaturach ujemnych (żadne zwierzę sobie wtedy nie poradzi). Chociaż ty okaż tym kotom serce.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
4 4

@Ludgarda: nie wiadomo czy te koty nie wyszly "na spacer".

Odpowiedz
avatar Piotrek1
4 6

@Ludgarda: Powiedz o tych temperaturach lisom polarnym :D

Odpowiedz
avatar Deffie
9 9

@Piotrek1: No wiesz, dla lisa polarnego ujemna temperatura jest rzeczą normalną, tak jak dla naszych kotów normalne są temperatury dodatnie i leżenie na kaloryferze. :) Kwestia grubości futra, budowy ciała i takich tam... W ogóle to trochę tak jakbyś dziwił się, że ptaki nie żyją pod wodą, skoro ryby mogą. :p

Odpowiedz
avatar Piotrek1
1 1

@Deffie: Mi chodzi o bezsens zdania "Koty domowe nie przeżyją przy temperaturach ujemnych (żadne zwierzę sobie wtedy nie poradzi).". Całą masa zwierząt sobie doskonale radzi w ujemnych temperaturach, w tym wiele kotowatych i psowatych - skoro jedno zdanie jest wierutna bzdurą, można założyć że cała reszta też:D

Odpowiedz
avatar Deffie
1 1

@Piotrek1: A ja tam automatycznie pomyślałam o zwierzątkach domowych, a nie dzikich i to w dodatku polarnych. I wydaje mi się, że właśnie o nie chodziło Ludgardzie. ;)

Odpowiedz
avatar Face15372
14 14

Okropne. Dla równowagi wczoraj jechałem 120km, żeby przygarnąć kota. Choć 1 uratowany. Zachęcam innych!

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

Co do kotów, to można kotom wychodzącym kupić obróżki z napisami w stylu "not lost, fck off"... Może tamte też z takich? A co do wyrzucania psów i kotów to powiem to co zawsze. Był problem z wyrzucaniem noworodków. Już nie ma. Kary pomogły? Nie. Nadzór pomógł? Nie. Pomogły okna życia i prawo do zostawienia dziecka w szpitalu, zero pytań i konsekwencji. Jedyne naprawdę działające rozwiązanie, ale do zwierząt nikt go jakoś zastosować nie chce.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
2 6

@bloodcarver: juz to kiedys pisales i spowoduje to jedynie, ze zwierzta bedzie przybywac. Mozna tez zostawic pod schroniskiem i tez nikt nikogo nie zapyta.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 5

@krystalweedon: tak, będzie przybywać bo nie będą ginąć. O to chodzi, czyż nie? Taki jest cel. I nie, nie można zostawić pod schroniskiem bo to nielegalne i zazwyczaj jest monitoring. Nie mówiąc już o domowym wycinaniu chipa z psiej szyi. Brrr! Nie.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
6 8

@bloodcarver: u mnie w schronisku nie ma monotoringu. To jak ktos ma zwierzaka z czipem i zostawi go w oknie zycia to tez trafia do niego? super pomysl zamiast ladowac kase w doginasowanie kastracji potwierajmy okna zycia i niech ludzie zostawiaja kotki po 5 kotkow/pieskow do 3 razy w roku. skoro wpadles na taki pomysl to powiedz nam kto oplaci zywienie i leczenie tych zwierzakow? Jeszcze o oknach zycia dla ludzi to dlaczego mala Madzia z Sosnowca zgninela?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2015 o 20:18

avatar bloodcarver
-1 3

@krystalweedon: ale czy ja mówię, że zamiast? Natomiast ludzie którzy zwyczajnie w ogóle o tym nie pomyślą dopóki pierwszy miot się nie pojawi są i będą. I będą bezsensowne prezenty. I będą sytuacje że dziecko z alergią albo że pies na dziecko warczy i nie ma opcji, matka nie zgodzi się by pozostał w domu ani minuty dłużej. Na to kastracja nie pomoże, czyż nie? Chyba że właścicieli też chcesz kastrować. Jak nie, to cóż, nie ma LEGALNEJ alternatywy dla wyrzucania - bo ryzykowanie pogryzienia choćby przez 5 minut alternatywą nie jest, a kto z was widział dziecko pogryzione po twarzy za młodu, ten nie potępi rodzica, dla którego i 5 minut to za długo. Znajdziesz w takim czasie zwierzakowi nowy dom? No way. Będziesz bezdusznie okrutny ryzykując że zniszczysz dziecku życie?.. W takiej sytuacji prawo stawia właścicieli psów i kotów, które nagle stają się agresywne wobec nowego członka rodziny.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
1 1

@bloodcarver: to sa nadal fundacje i te schroniska mozna oddac bez problemu a te twoje okna spowoduja, ze ludzie beda lekko myslnie zostawiac zwierzeta i nic wiecej. Kto oddaje agresywne psy do dzieci? Z tego co wiem psy traktuja dzieci opiekunczo. kolejny dziwny argument. O kastracji teraz powiadamiaj weterynarze (przynajmniej moj taķ robi) Jesli jestes takim zwolenikiem swojego pomyslu to moze otworzysz jeden na probe?

Odpowiedz
avatar zaana
1 1

@krystalweedon: u mnie w pobliskim mieście znaleziono podobno w weekend w lesie noworodka, żadne okno mu nie pomogło niestety :(

Odpowiedz
avatar krystalweedon
2 2

@zaana: wytlumacz to @bloodcarver bo on serio mysli, ze to bedzie ratowac zycie, a nie spowoduje tylko to ze ludzie bezkarnie beda oddawac tam zwierzeta. kasa na taka inwestycje tez pojdzie. Serio sam otworz takie okienko i podziel sie z nami wynikiem wlasnej dzialanosci.

Odpowiedz
avatar Zmora
1 1

@bloodcarver: "Co do kotów, to można kotom wychodzącym kupić obróżki z napisami w stylu "not lost, fck off"... Może tamte też z takich?" Szczerze też się zastanawiam, czy to po prostu nie mogły być koty wychodzące, ale z taka obróżką może być pewien problem. Jasne, pomysł całkiem całkiem, by tak napisać. Jednakże problem jest taki, ze kto wychodzący nie może mieć obroży na stałe, koniecznie musi być łatwo rozpinająca się lub łatwo zdejmowalna. Z tego też powodu ja sama kotu robię obróżkę (odblaskowa wstążka + kawałek rozciągliwej gumki). Takie obróżki na stałe (na klamerki np.) są niebezpieczne, bo się kot może przypadkiem na gałęzi powiesić i udusić. A kupienie obróżki łatwo zdejmowalnej, odblaskowej (żeby go coś nie rozjechało, choć u mnie specjalnie dużo aut nie jeździ, więc zwierzęta są rozjeżdżane właściwie tylko umyślnie, jak się jakiś debil trafi) i jeszcze z napisem jest niemożliwością. A wyszywać nie umiem, a przez kupowanie przypinek to bym szybko z torbami poszła.

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 0

@bloodcarver: no właśnie, może skoro w obróżce, to nie taki porzucony?

Odpowiedz
avatar koszka86
8 10

Czytając twoją historię aż musiałam sie zalogować, by swoje przeżycie napisać. Otóż mam dom jak to na dorobku nie wszystko wykończone teren też narazie nie ogrodzony bo finanse jak narazie na to nie pozwalają. Ale do rzeczy przd świętami ogolne porządki trzeba bylo porobić, koło domu mam blaszak - garaz zwykły z blachy' w którym nic takiego nie ma tylko worki na śmieci co by psy luzem latające nie rozniosły śmieci. Wigilijny poranek , dobiega skowyt z blaszaka...otwieram patrze a tu pies! Jakiś kretyn podrzucil psa znam psy u sąsiadôw więc to żaden z nich, ktoś sie pozbyl psa wrzucając mi w nocy do blaszaka. Dzięki kretynie za prezent, teraz mam wspanialego pupila:-) ale szkoda że nie kazdy pies ma takie szczeście jak moja świąteczna znajda

Odpowiedz
avatar Zlodziej_Fistaszka
4 6

Nie polecam na siłę ratować kotów, które od wielu lat żyją na ulicy. Spora część nie będzie chciała się udomowić. Znajoma dokarmia takiego kota. W piwnicy zrobili dla niego kącik, więc nie marznie i wychodzi kiedy chce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Zlodziej_Fistaszka: Taki kot dobrze nadaje się do przygarnięcia do domu jednorodzinnego, gdzie będzie mógł swobodnie wychodzić. Prawie każdy udomowi się na tyle, że da się głaskać i będzie chciał przebywać z ludźmi, ale będzie miał też ochotę czasem wyjść. Źle zniesie stałe zamkniecie w bloku. Najważniejsze, żeby kastrować/sterylizować.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2015 o 22:59

avatar katarzyna
1 1

@Zlodziej_Fistaszka: koty wolno żyjące się wyłapuje, kastruje i wypuszcza ponownie, o ile miejsce jest dla nich bezpieczne. Koty towarzyszą siedliskom ludzkim, ale znaczna część ich liczebności to zwierzęta dzikie. Tak jak gołębie. Nikomu wszak nie przychodzi do głowy łapać gołębi i wpuszczać do wolier, no bo wszak bezdomne ;) Znam jednak od weterynarzy i fundacji kilka historii o odłowionych dzikich kotach, które tak szybko przeszły do "dzikiego" do "zakochanego w ludziach", że trzeba było im znaleźć dom :).

Odpowiedz
avatar martxi
-5 7

To takie irytujące... od dawna namawiam męża na psa, ale ten się nie chce zgodzić. Gdybym znalazła takiego stwora od razu bym go do siebie zabrała i nikt miałby nic do powiedzenia. Ale nie, bo po co? Zawsze te zwierzaki musi znaleźć ktoś inny.

Odpowiedz
avatar lady0morphine
3 3

@martxi: Ludzie tacy jak ty są głównym powodem problemów z niechcianymi i porzuconymi zwierzętami. "Wezmę, nikt mi nie zabroni!" a potem pies ląduje na sznurze w lesie, bo jednak ktoś zabronił, albo jednak piesek to nie jest tylko kizia-mizia, ale też kupa obowiązków. Przykre, że dorośli ludzie mogą być tak niedojrzali.

Odpowiedz
avatar wwj1
5 5

Psy, koty, rybki, króliczki to pikuś. W tym roku podobno świątecznym przebojem dla debili jest kupowanie na prezent małego liska! O kucykach na komunię nie wspomnę... Póki będą idioci z takimi pomysłami oraz pazerni handlarze sprzedający bez najmniejszej oporu wszystko wszystkim to problem będzie istniał...

Odpowiedz
avatar JinxMaze
1 1

Smutne. Bardzo smutne. Jedyne dwa pozytywne aspekty, to to, ze istnieja takie organizacje, ktore sie takimi zwierzakami zajmuja. Druga, to oddanie takich odratowanych zwierzakow. Mam takie 3 znajdy z roznych fundacji i nie zamienilbym ich na nic.

Odpowiedz
avatar blueeyed
0 0

Migdek, dzięki. Uważam, że każde przytoczenie tego tematu daje szanse na to, że chociaż jedna osoba przemyśli sprawę. Oby więcej takich ludzi :)

Odpowiedz
avatar Moby04
2 2

ad1. Wywal chłopa! :P

Odpowiedz
Udostępnij