Witam
Poniższa historia wydarzyła się 3 albo 4 lata temu. Opowiada ona o tym jak jeden z użytkowników tej strony oszukał drugiego.
4 lata temu jeden z użytkowników zamieścił historię o swoim wyrobie na bazie alkoholu i cytryny. Wyrób ten był w trzech wariantach - lekki, normalny i wersja "hard". Inny użytkownik postanowił spróbować wersji najmocniejszej. Nawiązał kontakt, panowie się dogadali. Zamawiający przelał kwotę 200 PLN na konto wytwórcy i czekał. Po miesiącu zapytał się, co się dzieje, bo nie dostał żadnej przesyłki. Odpowiedź przyszła szybko - proces tworzenia się nie powiódł, ale druga tura już się robi. Niestety i tym razem przesyłka nie dotarła. Wytwórca opisywał potem historie jak został napadnięty. Potem przestał się pojawiać. Przestał także odpowiadać na jakiekolwiek wiadomości.
W ten sposób człowiek traci zaufanie do innych. Te 200 PLN nie zabolały tak mocno jak uczucie, że dałem się nabrać.
Tak - zamawiającym byłem ja a ten, który oszukał mnie - Użytkownicy tej strony - sami możecie dojść.
Zastanawiam się tylko, czy byłem jedynym czy jednym z wielu...
Piekielni
Kto mądry wysyła nieznajomemu z jakiejś strony internetowej, na której nie da się zweryfikować użytkownika ani nie ma ochrony ze strony portalu 200zł na gębę... To był mandat 'za naiwność i głupotę'. Przynajmniej na przyszłość będziesz mądrzejszy o to doświadczenie. A sam oszust to skur**el i tyle.
OdpowiedzTo już bezpieczniej kupić coś u cygana :-D
OdpowiedzI najbardziej mi żal, że się pojawiać przestał... lubiłam jego opowiadania [chociaż nicku przypomnieć sobie nie mogę].
Odpowiedz@bonsai: ubycher12?
Odpowiedz@Zmijcia: Też mi się tak wydaje, nawet niedawno czytałam chyba tę historię... Powiem jedno, od dawna wiadomo, że alkohol jest szkodliwy (w tym wypadku dla portfela).
OdpowiedzTak, to ubycher12, ponoć jeden z bardziej rozpoznawalnych userów. A szkoda...
Odpowiedz@Zmijcia: o właśnie on! Na temat uczciwości się nie wypowiem, bo gościa osobiście nie znam... ale pisał rewelacyjnie! Jak ktoś wie gdzie go można obecni poczytać to dajcie znać dobrzy ludzie ;).
Odpowiedz@bonsai: @Zmijcia: http://piekielni.pl/26331 zgadza sie
OdpowiedzYyy serio? Szczerze to uważam, że sam jesteś sobie winny. Nie znam typa osobiście, nie zweryfikuję go w żaden sposób, ale spoko, prześlę mu dwie stówki. Wiara w ludzi wiarą w ludzi, ale czas się nauczyć, że świat nie składa się tylko z ludzi uczciwych.
OdpowiedzPodobno ma stronkę na fb, nie można było tamtędy spróbować się z nim skontaktować?
Odpowiedz@Ksarn: Nie mam tam konta. Z resztą- pisałem na maila-brak kontaktu.
Odpowiedz@Szpadelek: Założenie konta na fb jest darmowe. Jak Ci zależy - próbuj. A co do meritum - faktycznie, opisana zagrywka chamska, ale wcale mnie to nie dziwi. Ja to się boję kasę wysyłać nawet przez sprawdzone portale, a co dopiero obcej osobie, na gębę. No ludzie :D
Odpowiedz@Szpadelek: https://www.facebook.com/lucas.ubycher?fref=ts
Odpowiedz@Ara: Nie o to mi chodzi. Bardziej o zasadę. Z naszej remizy zostało nas dwóch takich, co nie maja tam konta. Do kontaktu z ludźmi mam telefon. Może jestem staroświecki...... Kiedyś ludziom wierzyło się na słowo...(a'propos Twojego ostatniego zdania)
Odpowiedz200 zł to jest nic w porównaniu z ryzykiem związanym z piciem alkoholu nieznanego pochodzenia od obcej osoby z internetu. Domowy bimber nie jest w stanie nikomu poważniej zaszkodzić i nie ma siły żeby oślepnąć od takiego, ale jeśli to jest jakiś alkohol przemysłowy przerabiany, to można nawet umrzeć, a nigdy nie wiesz co tak naprawdę ten obcy wysyła.
OdpowiedzOstatnie zdanie twojej historii zabrzmiało mi jak rozważania faceta, który nie jest pewien, czy nie został zdradzony... Sorki, moje skojarzenia czasem wędrują w różnych dziwnych kierunkach ;)
OdpowiedzTo fakt, Szpadelek jest naiwny, ale pomijając ten fakt i możliwe zagrożenia związane z wypiciem takiego bimbru, to powinniśmy przyznać, że winny jest tylko i wyłącznie oszust, a nie Szpadelek. Ale ja ciągle mam nadzieję, że karma wraca. Na pewno nie oszukał tylko Ciebie.
OdpowiedzWitasz? Witać to cie może gospodarz domu.
OdpowiedzSzpadelek a za jaką ilość to miało być 200 zł? Bo to wydaje się być bardzo zawyżoną ceną. Zwłaszcza, że takie "cuda" można przy mniejszych nakładach zrobić samemu w domu.
Odpowiedz@Draco: Witam Dwa litry. Pozdrawiam Ps-ceny spirytusu sklepowe,stąd taka kwota
Odpowiedzopowieść na idioci.pl. litr wiejskiego spiritu to koszt 30 zł, ja z litra robię 4 litry nalewki. za co Ty zapłaciłeś, za spirit z paliwa? komu? facetowi, bo elokwentnie opisał wyrób? wyślesz mi 2 stówki jak opiszę moje nalewki? :D
OdpowiedzCytrynówkę robił zajebistą, to fakt (choć lepszą robił człowiek, który ponoć był jego mentorem w tym zakresie). I napić się z nim dało, i pogadać... Ale koniec końców ch*jem się okazał. W moim przypadku akurat nie materialnie (choć pewnie doliczyłbym się "paru" browarów, które mi wisi), ale raczej poprzez nadużycie zaufania i zrobienie świństwa. Cóż, taki typ (nie powiem, że człowieka).
Odpowiedz