Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ta historia będzie dotyczyć moich zmagań ze służbą zdrowia, a konkretnie z…

Ta historia będzie dotyczyć moich zmagań ze służbą zdrowia, a konkretnie z okulistami.

Odkąd pamiętam zawsze miałam coś z oczami. Urodziłam się z heterochromią (różnobarwnością tęczówki), a w wieku nastoletnim pojawiły się problemy. Mianowicie zaczęło się pieczenie i bóle oczu, jakiś nieokreślony dyskomfort, męty w polu widzenia. Stwierdziłam, że najwyższy czas się wybrać do okulisty.

Poszłam do prywatnej przychodni pewnej znanej sieci. Lekarka powitała mnie w gabinecie morderczym spojrzeniem i kazała usiąść. Ja zaczęłam opowiadać, podczas gdy ona grzebała w papierach. Obejrzała dno oka, kazała przeczytać literki i przypisała krople, rzekomo na męty, ignorując resztę objawów. Gdy się jej spytałam co z pozostałymi, nic nie odpowiedziała, dając wyraźnie do zrozumienia, że mam opuścić gabinet. Krople, które mi przypisała okazały się lekiem na... zaćmę. Wspaniale.

Na jakiś czas dałam sobie spokój z lekarzami, stwierdziłam, że pewnie za dużo siedzę przed komputerem. Jednak, gdy bóle stawały się coraz silniejsze, stwierdziłam, że tak być nie może. Pojechałam więc do kolejnego okulisty, również prywatnego. Przy badaniu dna oka, lekarkę zaniepokoił wygląd nerwu wzrokowego. Okazało się również, że mam podwyższone ciśnienie w gałce ocznej (czego poprzednia nawet nie zbadała). Zostałam więc wysłana, na badania w kierunku jaskry. Jednakże okulistka zapewniła mnie, że jaskra przebiega bezobjawowo, więc moje dolegliwości nie są z nią związane. Uznała, że nie mam wady wzroku, bo badanie wyszło dobrze, a bóle oczu są pewnie na tle nerwowym. Noż kur... tak, wymyśliłam sobie.

Badania wyszły na pograniczu jaskry, zostałam więc skierowana do poradni jaskrowej. Niestety, żadna poradnia na NFZ w całym mieście nie miała zapisów w tym roku (sic!), więc znów padło na prywatną służbę zdrowia. Tam stwierdzono podejrzenie jaskry i jestem wciąż pod obserwacją. W tej przychodni lekarz również nie rozpoznał przyczyn moich objawów.

W międzyczasie prowadzący mnie okulista zakończył pracę w tej poradni, więc byłam zmuszona zapisać się do kogoś innego. I to było najlepsze co mogło mnie spotkać. To była jedyna osoba, która poważnie potraktowała moje problemy. Zrobiła mi komputerowe badanie wzroku po 3 dawkach atropiny. Okazało się, że mam ukrytą wadę wzroku +1,25 i +0,75 (w poprzedniej przychodni to wykluczono słowami: "myślę, że pani nie ma ukrytej wady wzroku"), co było przyczyną bólu oczu, a pieczenie oczu było na tle alergicznym.

Teraz jestem dumną posiadaczką okularów, biorę krople przeciwalergiczne i wreszcie dobrze się czuję. Szkoda że zdiagnozowanie alergii i wady wzroku, wydaje się przypadłości banalnych zajęło lekarzom kilka lat...

prywatna_służba_zdrowia

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
3 5

@pawel78: Ja chcę zostać lekarzem. Będę po studiach debilką, czy już jestem, Panie Znawco?

Odpowiedz
avatar 12345
5 7

@78FS: Już jesteśmy. W dodatku jesteś już konował(konowałka?) i darmozjad, co będzie na dyżurach spała, w karetce zabijała, badać przedmiotowo nie umiała bo masz dostęp do USG, i generalnie nic nie robiła a zbijała kokosy. Założe się, że już nie możesz się doczekać jałmużny w wysokości 2200zł na rezydenturze. :)

Odpowiedz
avatar rennard
3 5

Nie wiem czemu ale większość okulistów z którymi miałem do czynienia to były okropne gbury. Same odpady w medyku uczą się tej specjalizacji czy co?

Odpowiedz
avatar 12345
1 1

@rennard: Właśnie nie. Okulistykę ciężko zrobić, ciężko się dostać, bo jest bardzo dochodowa, a miejsc jest mało. Nie mam pojęcia z czego wynika gburowatość tych lekarzy, chyba z przyzwyczajenia do łatwej kasy, i w momencie jak trafia się coś spoza głównego spektrum to najzwyczajniej sobie nie radzą. Aczkolwiek okuliści u mnie w klinicznym to dobrzy ludzie, więc pewnie na prywacie odbija.

Odpowiedz
avatar Joanna_siatkara
2 2

Mogłabyś do mnie napisac na mejla? Mam również problemu z oczami i chyba podobne do twoich. Chcialabym sie doradzic, siatkara94@wp.pl z gory dzieki!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@Joanna_siatkara: Istnieje coś takiego jak prywatna wiadomość, a publikowanie swojego e-mail w internecie to głupota.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@redokoks: Już widzę tony spamu na tej skrzynce ;( Mój email też ostatnio gdzieś musiał wyciec, bo zamiast 5-7 listów co kilka dni, teraz mam ponad 20 dziennie :(

Odpowiedz
avatar bodeq
3 3

Lekarz przy podejrzeniach jaskry podał ci atropinę?! Ja p...lę! Jednym z niewielu przeciwwskazań jest właśnie jaskra. Ten "lekarz" mógł ci zrobić krzywdę. Poszukaj prawdziwego lekarza i upewnij się na 100% co do jaskry, to nie są żarty, można stracić wzrok w bardzo krótkim czasie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

W gonioskopii wyszło mi, że mam szeroki kąt przesączania, więc ataku jaskry bym nie dostała. W każdym razie atropinę niestety trzeba podawać przy niektórych badaniach na jaskrę. Miałam podawaną przy OCT. Po atropinie w każdym razie natychmiast lekarka zmierzyła mi ciśnienie i było takie same jak przed podaniem leku. A gdyby mi nie podała, nie dałoby się wykryć wady wzroku, bo bez niej wychodziło mi max +0,25, podczas gdy w rzeczywistości mam sporo większą. Jedynym problemem po atropinie było to, że musiałam się jakiegoś kolesia pytać o której odjeżdża autobus bo nic nie widziałam z 1,5 metra haha ;D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@bodeq: Podczas gonioskopi wyszło mi, że ma szeroki kąt przesączania, co oznacza, że nigdy nie będę miała ataku jaskry. Jeżeli będę tracić wzrok, to bardzo powoli. Niestety nawet niektóre badania na jaskrę wymagają podania atropiny (miałam tak przy OCT). Lekarka po wpuszczeniu atropiny od razu zmierzyła mi ciśnienie i miałam takie same jak przed podaniem leku, więc nic się nie działo. Zresztą, bez atropiny nie dało by się wykryć mojej wady wzroku, bo nawet przy komputerowym badaniu wychodziło mi 0 lub max + 0,25, chociaż wadę mam sporo większą... jedynym skutkiem ubocznym atropiny było to, że musiałam prosić jakiegoś kolesia, żeby mi przeczytał, o której odjeżdża autobus bo nic nie widziałam z odległości 1,5 metra haha. Jak stara babcia ;D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@bodeq: Przepraszam, nie wiem czemu znikł mi komentarz. Jak napisałam drugi raz, to się pojawił poprzedni.

Odpowiedz
avatar cytryna27
5 5

Założyłam specjalnie konto żeby wam to napisać. Zaczęło się 12 lat temu - strasznie bolały mnie oczy, oczodoły i głowa. Trafiałam regularnie na dyżury okulistyczne. Z roku na rok coraz gorzej widziałam. Wysłano mnie do psychiatry. Zaczęłam łykać psychotropy, które nie pomagały. W maju zeszłego roku byliśmy na wakacjach w Czechach i poszliśmy tam do prywatnej kliniki okulistycznej. Zrobili topografię rogówki i ... złapali się za głowę. Stożek rogówki w obu oczach, w jednym już kwalifikacja na przeszczep rogówki,-25 dioptrii w tym oku. Byli zszokowani polskimi okulistami i zastanawiali się jakim cudem ja w ogóle daję radę funkcjonować. Polscy lekarze WMOWILI MI ŻE UDAJĘ, a ja latami niepotrzebnie łykałam psychotropy. Zróbcie sobie topografię rogówki (ok 80 zl za dwoje oczu), stożek to bardzo podstępna choroba a lekarze w PL prawie nic o niej nie wiedzą. Nie dajcie sobie wmówić, że to nerwy. Gdy przypną wam łatkę że to nerwy, nawet nie będą was badać tak jak mnie, łatwiej odesłać do psychiatry.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Rany Boskie! To ludzkie pojęcie przechodzi. Skoro widziałaś coraz gorzej, wogóle powinni wykluczyć problemy psychiczne! Mi też jedna lekarka próbowała wmówić, że to nerwica i nic nie ma prawa mnie boleć... A ja prawie jej uwierzyłam bo leczę się psychiatrycznie. Ale jak się okazało moje obawy o oczy były uzasadnione. Tak naprawdę gdyby nie te bóle oczu, które mnie skłoniły do wizyty u lekarza, do dziś nic bym nie wiedziała o jaskrze i mogłabym w przyszłości stracić wzrok...

Odpowiedz
avatar obserwator
2 2

Możesz podnosić okulary i mówić "To ja! Leclerc!" (a gdybym był w pobliżu, odpowiem, że nie, to ja jestem Leclerc!)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Haha poprawiłeś mi humor na cały dzień :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Właśnie oglądam wszystkie odcinki od początku ;)

Odpowiedz
avatar Mignonne9
1 1

Znam ten ból. Wadę wzroku w jednym oku, którą mi powinni wykryć w 3. roku zycia, najpóźniej w 6., odkryli mi dopiero jak miałam lat 9. Okoliczni okulisci nie potrafili mnie skierować do specjalisty w pobliskim większym mieście. Gdy już się to stało, skierowana została do lekarki okropnej, która nie dość że nie chciała mi pomoc, to wręcz mnie zniechęciła do wszelkich prób leczenia. Na szczęście moja mama na własną rękę poszukała innej okulistki, "anioł nie kobiety", która skierowała mnie na ćwiczenia i wadę udało się zmniejszyć o połowę! U dziecka "za starego" (jak to określiła poprzednia piekielna) na jakiekolwiek leczenie.

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 0

Jeżeli ból jest nerwowy, nie znaczy wcale, że go sobie wymyśliłaś.

Odpowiedz
Udostępnij