Historia na poczcie parę dni temu.
Wysyłałam paczkę naszą wspaniałą pocztą. Po zważeniu miała ona 400 g i przemiły pan pomógł mi ją wysłać i dokładnie wypisać wszystkie dokumenty. Za przesyłkę takiej paczki zapłaciłam 4 zł, więc bardzo się ucieszyłam z dość niskich kosztów.
Dokładnie trzy dni później przyszło mi wysłać kolejną paczkę, lecz niestety na innej poczcie. Było to mianowicie stanowisko w jednej z najbardziej zatłoczonych w mieście galerii.
Będąc jak najbardziej przekonana o podobnych kosztach wysyłki nawet o nie nie zapytałam i zgodziłam się na wszystko, co mi ta kobieta mówiła. Na sam koniec zażądała de mnie za to 15 złotych. Jakież było moje zdziwienie, gdyż paczka ważyła tym razem 420 g.
Jako osoba nie lubiąca wchodzić w konflikty z bólem serca zapłaciłam. Kobieta fuknęła na mnie, że jest dużo ludzi w kolejce, ma dużo pracy i, że się ociągam. Nie odezwałam się ani słowem.
Przesunęłam się dalej pakując kwity, aby kolejna osoba mogła podejść do okienka. Była to kobieta około 40-stki. Położyła jej swoją paczkę na ladzie o takich rozmiarach, że ledwo ją było spoza niej widać.
Następnie rozmowa:
Urzędniczka (U): O witaj Krysiu! Co u Ciebie słychać?
Kobieta (K): A wiesz chciałabym paczkę wysłać do moich wnusiów.
(U): Och dobrze dobrze, połóż ja proszę na wadze.
Waga pokazuje 10 kg.
(K): Wiesz, sprawdź może ją jeszcze raz. Ważyłam w domu i jestem zszokowana, u mnie pokazało 4 kg.
(U): Poczekaj już patrzę.
Następnie Piekielna rozebrała wagę tak, że nie było widać cyferek na niej z zewnątrz i mówi:
(U): A wiesz, faktycznie ostatnio często się psuje. Rzeczywiście jest 4 kg.
(K): No widzisz, miałam rację, kupcie sobie nowa wagę, dobrze, że zauważyłam. Ile płacę?
(U) 14,50 zł.
I ten moment kiedy krew zalewa człowieka i zaczyna się zastanawiać, czy nie jest przypadkiem idiotą. Albo Piekielna na poczcie mnie oszukała, albo ja po prostu do Ch*** Jasnej nie mam oczu, uszy i mózgu.
poczta
Szkoda, że się zgodziłaś, by Cię oszukała. Niechęć do wchodzenia w konflikty nie może tłumaczyć bierności, gdy widzisz, że ktoś Cię kantuje. Jeśli nie potrafisz w takich sytuacjach dochodzić swojego, to trzeba było chociaż się wycofać z transakcji, a nie płacić z bólem serca frycowego, a paczkę spróbować wysłać z innej placówki.
OdpowiedzWysyłałaś pocztą polską? tam ceny paczki zaczynaja sie od 9,5zł, wiec pierwszy pan z obsługi musiał ci to wysłać jako list - stąd niska cena. Czasami własnie tak robiłam wysyłając coś zagranice (niby mała paczuszka w kartonie ale przyjmowali z druczkiem listu poleconego nie druczkiem paczki) bo tak taniej.
Odpowiedz@kaede: list i to nierejestrowany, więc jak zginie to po ptokach.
OdpowiedzI co w tej sprawie zrobiłaś, skoro już stałaś obok? Zapewne miałaś dowód nadania oraz jakiś świstek potwierdzający ile zapłaciłaś. Jeśli spuściłaś głowę i wyszłaś, możesz mieć pretensje tylko do siebie.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2015 o 18:17
4zł za paczkę? Pan potraktował Cię ulgowo, to na pewno nie było opłacone jako paczka. Paczka pocztowa ekonomiczna, gabaryt A do 1kg: 9,50 zł, gabaryt B: 13 zł
OdpowiedzPoprosiłaś ją o ponowne zważenie paczki?
OdpowiedzNa stronie poczty polskiej masz cennik i opisane gabaryty. Jeśli zechcesz coś nadać przez inpost to na ich stronie też masz wszystko opisane łącznie z instrukcją obsługi paczkomatu :-)
OdpowiedzSkarga natychmiast spr wagę i zaplombują
Odpowiedz