Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio przypomniałami się historia mojej siostry jeszcze z czasów przedszkolnych. Teraz jest…

Ostatnio przypomniałami się historia mojej siostry jeszcze z czasów przedszkolnych. Teraz jest ona powodem do śmiechu na spotkaniach rodzinnych, jednak wtedy, była piekielna.
Mama przyjechała odebrać siostre po południu. Wchodzi do sali, a tam taki obrazek: siostra siedzi przy stoliku zapłakana, a nad nią Pani do pomocy (która zajmuje się utrzymywaniem porządku, przynoszeniem jedzenia, rozstawianiem leżaków itd). Co się stało?
Moja siostra nie lubi budyniu. Normalne, nigdy jak była mała nie smakował jej, nawet z dodatkami. Podobno tego dnia na podwieczorek był właśnie budyń. Pani i siostra były tak samo uparte. Siostra nie chciała zjeść nawet łyżeczki, a Pani jej nie odpuszczała. Skutek był taki, że nie pozwalała siostrze iść bawić się z innymi dziećmi. Siedziała tak około 1,5 godziny.
Mama od razu zaczęła upominać Panią, że mogła dać spokój po kilku minutach, bo jakby siostra tylko mówiła, że nie lubi, to by po kilku minutach takiego stania nad głową zjadła chociaż łyżeczkę, a skoro siedziała już nad tym 1,5 godziny, to znaczy,że już kiedyś jadła i jej nie smakowało. Mama zabrała siostrę do samochodu, gdzie musiała ją jeszcze uspokajać.
Następnego dnia, Pani chciała przeprosić siostrę- dała jej czekoladę, siostra oczywiście nie przyjęła, nigdy już z nią nie rozmawiała, a do dnia dzisiejszego nie tylko nie lubi budyniu ale i wszelakich kremów też.

przedszkole

by misguided
Dodaj nowy komentarz
avatar Erica_Cartmanez
1 3

Michaś był tłusty, zdrów najzupełniej, Z buzią okrągłą jak księżyc w pełni, Jędrną jak orzech, śliczną, rumianą, Jadł i pił wszystko, co na stół dano. Raz,gdy mu zupę stawia służąca, On stąd ni zowąd talerz odtrąca. Mama go łaje, a Michaś w sprzeczki: "Nie chcę jeść zupy ani łyżeczki!" Nazajutrz Michaś tak schudł nieboże, Że nikt go w domu poznać nie może. Dają do stołu, a Michaś w sprzeczki, Nie chce jeść zupy ani łyżeczki. Na trzeci dzionek bieda nie żarty, I schudł i osłabł Michaś uparty. Lecz znów przy stole w krzyki i sprzeczki, Nie chce jeść zupy ani łyżeczki. Nie słuchać starszych, rzecz bardzo brzydka, W czwartym dniu Michaś wychudł jak nitka, W piątym coś w piersiach o w gardle dusi, Kto nie je zupy, ten umrzeć musi. Tak też z Michasiem - był zdrów i tłusty, Pięć dni grymasił, umarł na szósty.

Odpowiedz
avatar Zlodziej_Fistaszka
0 0

Miałam podobną historię, ale z kluskami na parze. W przedszkolu również panie nade mną stały, czułam więc jakbym za karę miała je jeść. Niby pedagodzy, a nie rozumieją, że wciskając na chama, odnoszą odwrotny skutek od zamierzonego.

Odpowiedz
Udostępnij