Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja młodsza siostra prawo jazdy ma dopiero od paru miesięcy, więc w…

Moja młodsza siostra prawo jazdy ma dopiero od paru miesięcy, więc w dłuższą trasę zdecydowała się na linie autokarowe. Poza tym, miała sporo pracy, więc wolała coś zrobić po drodze zamiast trzymać kierownicę. I w sumie o tym dziś będzie.

Co istotne, były to linie nie sprzedające biletów z konkretnym numerem miejsca, ale podjeżdżające na stację początkową nie moment przed odjazdem, jak na przykład PolskiBus, ale sporo wcześniej.

Co również istotne, ubiera się na sportowo i nie stosuje prawie makijażu, więc mimo wieku studenckiego, wygląda na liceum i to może nawet wczesne.

Siora chciała w podróży wygodnie dłubać coś w laptopie, więc przyszła z pół godziny wcześniej i jak tylko podjechał autobus, zajęła sobie miejsce zapewniające najwięcej miejsca do pracy (pierwsze fotele za środowymi drzwiami, gdzie nie ma się przed sobą oparć, tylko taki jakby stolik).

Minutę przed odjazdem zjawiła się starsza baba i podniosła aferę, że jej się należy właśnie to miejsce, bo jest starsza i to jedyne miejsce, gdzie nie czuje się klaustrofobicznie (oczywiście wszystkie inne miejsca też były siedzące i miejsca na nogi były podobne).

Siostra odmówiła, podnosząc, że trzeba było też przyjść wcześniej, to by miejsce "z poczuciem przestrzeni" miała, a poza tym, ona bardziej potrzebuje tego stolika, by sobie rozłożyć komputer, a nie tylko "nie czuć się klaustrofobicznie". Została zwyzywana z wykorzystaniem słów nieparlamentarnych ("młoda gówniaro" to najłagodniejsze z określeń, inne nie nadają się do zacytowania), a baba się poszła pieklić kierowcy tak bardzo, że odjazd się opóźnił z 10 minut.

Kierowca ostatecznie... nie, nie bił brawa, ale kazał się babie uspokoić i zająć inne wolne miejsce lub opuścić pojazd, grożąc wezwaniem ochrony dworca. Spoczęła napuszona gdzie indziej i siedziała taka nadęta następne 400 kilometrów.

Aż ciężko uwierzyć, że taka głupota może aż tak wszystkim zepsuć humor. Czy uważacie, że młodsza wersja mnie też zachowała się piekielnie i powinna ustąpić?

autokar

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Malutka_87
36 36

Nie, nie powinna, skoro potrafiła przyjść wcześniej, żeby sobie lepsze miejsce zająć. Ewentualnie mogłaby się zastanowić nad ustąpieniem, gdyby baba ją o to poprosiła i grzecznie wytłumaczyła powód - ale to też byłaby tylko i wyłącznie decyzja i dobra wola Twojej siostry. W przypadku jaki opisałaś - za nic w świecie bym nie odpuściła... I jak napisałaś o kierowcy, to się wystraszyłam, że dla świętego spokoju kazał Twojej siostrze opuścić miejsce, ale na szczęście zachował się normalnie :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 25

@Malutka_87: Z kierowcą nawiązali nić porozumienia już na początku, bo przyszła pierwsza i chwilę postali razem na fajku i ponarzekali na stan polskich dróg. :D

Odpowiedz
avatar efc
18 18

@JaNina: szczerze jak czytałam to też przez chwilę pomyslałam że kierowca będzie się kazał siostrze przesiąść :)

Odpowiedz
avatar inga
21 21

@JaNina: Niedawno na główną trafiła opowieść o studentach, którzy czują się taką elitą, że już "plebsem" jak portierzy czy sprzątaczki nie rozmawiają. A tu - kolejny dowód na to, że traktowanie uprzejmie i po ludzku każdego, niezależnie od zawodu i pozycji społecznej, bardzo często popłaca, w przeciwieństwie do krzyków i roszczeniowości.

Odpowiedz
avatar sla
24 24

Oczywiście, że nie powinna. Jeśli ktoś zamiast grzecznie poprosić się wpycha, kłóci się, wywołuje aferę lub co gorsza obraża - niech sobie szuka innego miejsca.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

@sla: ma sile sie drzec, to ma sile szukac innego miejsca i na nim siedziec. opcjonalnie ma sile stac

Odpowiedz
avatar efc
15 17

A z jakiej racji miała ustąpić? Przyszła wcześniej, kulturalnie zajęła miejsce, miała kupiony bilet więc nie było najmniejszego powodu aby kogoś na to miejsce wpuszczać. Bardzo nie lubię takich awanturujących ludzi, którzy uważają że wszystko im się należy. Brawa dla siostry że się nie dała.

Odpowiedz
avatar Malutka_87
24 24

@JaNina: Żartujesz sobie? Ustąp raz takiemu, to zawsze będzie w ten sposób próbował załatwiać sprawy... Skoro raz wystarczyło nakrzyczeć na kogoś i się poawanturować, to trzeba tak robić dalej, bo przecież działa. Takich ludzi trzeba nauczyć, że krzykiem i awanturą nic nie osiągną.

Odpowiedz
avatar tick
18 20

@JaNina: właśnie tak postępują małe dzieci :D Próbują ile mogą. Jeżeli uda się coś wygrać płaczem czy krzykiem, to logicznym jest, że następnym razem też się tak da. Jeżeli rodzic się zaprze, to próba sił będzie trwała dłużej, jeżeli ulegnie... to napady "histerii" będą coraz dłuższe i bardziej spektakularne :D

Odpowiedz
avatar Ara
23 23

@JaNina: Założę się, że ta baba tak się piekliła właśnie dlatego, że kilka razy ktoś taki jak ty usłużnie jej ustępował pod naporem chamstwa.

Odpowiedz
avatar kurczeblade
18 36

Nie powinna ustępować. Ja też przychodzę dużo wcześniej przed odjazdem, żeby być pierwsza w kolejce, bo mam straszną chorobę lokomocyjną i muszę siedzieć przed przednią szybą na górze. Mogłabym wykupić miejsce dla niepełnosprawnych, ale ono jest tuż za kierowcą, który ma zazwyczaj siedzenie na teleskopach, co powoduje u mnie zaburzenia błędnika nawet kiedy patrzę, jak on na nie siada. Trudniej jest, kiedy wsiadam w połowie trasy, a nie przystanku początkowym. Jeśli jest tłok spokojnie tłumaczę kierowcy, jaka jest sytuacja, że jeśli nie będzie miejsca dobrego dla mnie, to szybko podróż zostanie przerwana moim omdleniem i wzywaniem karetki - tak, nie tylko wymiotuję - to jest małe miki - tracę przytomność. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby miejsce się nie znalazło. Gdyby się nie znalazło nie wsiadła bym, poprosiła kierowcę o adnotację na bilecie dot. sytuacji i zwróciła się do firmy o zwrot pieniędzy za niewykorzystany bilet. Bilet mam zawsze wcześniej kupiony przez internet. Nie ma przychodzenia na ostatnią chwilę i awanturowania się "bo mi się należy". Każdemu się należy, bo zapłacił za bilet. Można tylko poprosić, albo zadbać o siebie wcześniej.

Odpowiedz
avatar Gregorius
0 10

@kurczeblade: Tyle prawdy w tym co piszesz a wciąż są ludzie którzy tego nie rozumieją i minusują. Stan na chwilę obecną to 0 na 10 oddanych głosów ;/

Odpowiedz
avatar dyndns
7 7

@kurczeblade: czy próbowałaś zażywać imbir przed podróżą?. Pogromcy mitów sprawdzali różne środki przeciwko chorobie lokomocyjnej, i imbir pomaga najlepiej.

Odpowiedz
avatar Armagedon
11 19

@Gregorius: Nie wiesz, czemu minusują? No to zastanów się! W zasadzie KAŻDY może powiedzieć kierowcy (a właściwie "przyszantażować" go), że jest chory na to, lub na tamto, więc MUSI siedzieć dokładnie tu i tu, bo jak nie to... - do wyboru: karetka, zarzygany autobus, omdlenia, zapaści, lub "no to wcale nie pojadę, proszę o adnotację na bilecie, firma zwróci kasę, a pan przy okazji dostanie zj_eby." Kierowca nie chce kłopotów, więc wyprasza z dobrego miejsca osobę, która przyszła na stanowisko NA TYLE WCZEŚNIE, żeby sobie to dobre miejsce zająć. Z kierowcą się nie dyskutuje. Więc najlepiej udać się od razu do niego, a nie iść i grzecznie poprosić pasażera, żeby się przesiadł, bo na 99% odmówi. Więc, w sumie, między takim zachowaniem, a postępowaniem opisanej baby takiej znowu wielkiej różnicy nie ma. Baba się tylko niepotrzebnie awanturowała. Mogła od razu udać się do kierowcy, poinformować o swojej klaustrofobii, postraszyć konsekwencjami (atak histerii, omdlenie, próby samobójcze, postoje celem uspokojenia) i czekać na efekty...

Odpowiedz
avatar Sover
1 3

@Armagedon: Niestety, każdy może zmyślić chorobę. Zastanawia mnie tylko czy lekarze mogą wypisać jakąś notatkę/orzeczenie(czy coś) dla kierowcy/pasażera autokaru, że ta konkretna osoba ma chorobę lokomocyjną. Chociaż tak po zastanowieniu, ludzie też by mogli robić problemy.

Odpowiedz
avatar efc
2 4

@kurczeblade: niestety znam to uczucie. Też mam chorobę lokomocyjną i też najlepsze miejsce z przodu. Kiedyś jak kursowałam autokarem 3 godziny miedzy miejscem gdzie studiowałam a miejscem gdzie mieszkał luby, starałam sie siadać z przodu. Bo podróż długa a ja nie chciałam niespodzianek. Niestety musiałabym przyjść z półtora godziny wcześniej żeby nikogo na przystanku nie było, a i tak nie zawsze się dało wejść jako pierwszej. Niestety jestem zbyt nieśmiała żeby prosić kogoś o ustąpienie miejsca, po prostu mi głupio, wiec zawsze siadałam jak najbliżej przodu jeśli sie dało.

Odpowiedz
avatar hulakula
0 12

@kurczeblade: ale co mnie obchodzi twoja choroba lokomocyjna? to taki sam argument, jakby ktoś chciał siedzieć na końcu, żeby nie było widać, że w czasie jazdy dłubie sobie w nosie. osobom niepełnosprawnym, kobietom w ciąży, czy ludziom z dzieckiem- ustępuję miejsca w zwykłym mpk bez problemu. zastanowiłabym się nad ustąpnieniem miejsca komuś- kto GRZECZNIE by mnie POPROSIŁ, a nie wymuszał krzykiem. - zdarzyło mi się, że jechałam pksem z wrocławia do katowic, i bodajże w opolu wsiadł gość z dzieckiem, a już nie było wolnych miejsc- bez problemu od razu mu ustąpiłam. - zdarzyło się też tak, że jechały dwie koleżanki, ale tak wypadło, że nie miały miejsca obok siebie, tylko siedziały jedna za drugą. sama im zaproponowałam, że mogę się zamienić miejscem, i będą mogły siedzieć obok siebie. ALE JEŻELI ktoś jest na wejściu chamski wobec mnie- to ja wcale nie muszę być uprzejma.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2015 o 14:51

avatar kurczeblade
1 3

Dyndus - To są poważne problemy neurologiczne. Imbir to na mdłości kobiet w ciąży. Bardzo silne leki nie pomagają, co dopiero imbir. Mogę się tylko uśpić, ale wtedy muszę mieć eskortę, która mnie będzie nosić :). Dla pozostałych - tak, mam przy sobie notatkę neurologa, głównie po to, żeby pogotowie wiedziało jakie leki mi podawać, a jakich nie. Uprzedzam najpierw kierowcę po to, żeby nie ruszał, jeśli będę musiała zrezygnować z podróży. A czy zmyślam chorobę okazałoby się bardzo szybko, ale ja bym swojego zdrowia nie zaryzykowała i zrezygnowała z podróży. Przy zamawianiu biletu kontaktuję się z firmą i uprzedzam. Jeżdżę głównie Polskim Busem, jeśli już, bo najpierw wybieram pociąg. Jazdę pociągiem znoszę lepiej, zresztą zawsze można stać na korytarzu, ale nie wszędzie pociągi dojeżdżają.

Odpowiedz
avatar kurczeblade
2 2

Armagedon - przecież napisałam, że wychodzę na tyle wcześniej, żeby być pierwsza w kolejce. Dodawszy do tego, że nie zjem ani nie napiję się na mieście (wiele nietolerancji pokarmowych) więc muszę sobie jeszcze ugotować jedzenie i zapakować w termos, również coś ciepłego do picia, to przygotowania do podróży zaczynam naprawdę dużo, dużo wcześniej niż przeciętny podróżny. Ale nie narzekam, cieszę się, że jestem w stanie samodzielnie to zrobić. I dlaczego kierowca miałby dostać "zj_eby"? Stawia swój podpis, że się stawiłam, a nie zabrałam. Trochę to inaczej wygląda, niż kiedy pasażer nie zrezygnuje na czas z rezerwacji. Nie wiem, jakie masz doświadczenia z tymi "zj_ebami", ale ich nie gratuluję. Gregorius - jak widać niektórzy nie czytają dokładnie, a z jakiegoś powodu mają agresywny stosunek do świata.

Odpowiedz
avatar kurczeblade
2 4

Gregorius - Widzisz? I Tobie się dostało :). Myślę, że chodzi o to: "ale sprytna baba, ale sobie wymyśliła, żeby mieć najlepsze miejsce, gonić ją, cwaniara jedna". To ja mam propozycję - niech się ktoś z minusujących ze mną zamieni. Chętnie odstąpię to "najlepsze miejsce". Ja wtedy będę siedzieć gdzie popadnie, nawet na schodkach tyłem do kierunku jazdy. Będę czytać, jeść, korzystać z telefonu i laptopa. Będę kręcić głową podziwiając widoki za oknem. A nawet się napiję herbaty w czasie podróży. Kto chętny?

Odpowiedz
avatar Fithvael
1 1

@Armagedon: Mogłabyś chociaż przeczytać ze zrozumieniem komentarz przed rozpoczynaniem swojej tyrady. Kurczeblade przecież w kilku miejscach wyraźnie zaznaczyła, że NIE CHCE BYĆ ROSZCZENIOWA, więc specjalnie przychodzi jak najwcześniej by ze względu na swoje problemy zdrowotne zająć dogodne miejsce. Do kierowcy natomiast idzie tylko po zwrot kasy za bilet, którego i tak nie wykorzysta, a nie po to, żeby wyrzucać innych pasażerów z miejsc na których siedzą. "Bilet mam zawsze wcześniej kupiony przez internet. Nie ma przychodzenia na ostatnią chwilę i awanturowania się "bo mi się należy". Każdemu się należy, bo zapłacił za bilet. Można tylko poprosić, albo zadbać o siebie wcześniej." Jak zwykle bezsensownie się czepiasz i doszukujesz nieistniejących intencji. Mam wrażenie, że to dla Ciebie jakaś forma rozrywki.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

@Fithvael: dodatkowo, przyjscie x czasu wczesniej dziala tylko gdy autokar STARTUJE z jej miasta, jesli jest to przystanek POSREDNI, to przyjscie i godzine wczesniej nic nie da, bo ktos to miejsce mogl zajac juz na poprzedniej stacji a i autorka pisala, ze nie wykloca sie a grzecznie prosi, a w najgorszym razie rezygnuje z podrozy

Odpowiedz
avatar hulakula
3 3

nie, nie powinna ustąpić. ale ja bym się zastanowiła nad ustąpieniem miejsca, gdyby pani mnie grzecznie o to POPROSIŁA.

Odpowiedz
avatar krolJulian
2 2

Kiedyś jechałam z babcią w dłuższą podróż autokarem (ok. 11h), co ważne autokar miał miejsca numerowane, bilety także kupowałyśmy z miejscówką. Problem był taki, że miejsca były oznaczane na oparciu fotela z przodu (czyli niejako fotel na którym się siedziało, miał z tyłu numery foteli następnych). Zasada zrozumiała dla mnie, dla babci, dla wielu pasażerów i zakładam, że również dla osób które nie miały styczności z takim rodzajem numeracji. Usiadłyśmy na właściwych miejscach, po czym wsiadły dwie paniusie i zaczęły się awanturować, że zajęłyśmy ich miejsca (w domyśle - siedzimy na miejscach, które z tyłu na oparciu mają dwa dalsze numerki). Do paniuś nie docierało, że numeracja zawsze dotyczy następnego siedzenia. Nie ustąpiłyśmy, a panie musiały zadowolić się miejscem przed nami (i nie było to miejsce w jakiś sposób lepsze - tak samo w środku autobusu, nie przy drzwiach, zupełnie bez różnicy - tylko sposób numeracji panie przerósł).

Odpowiedz
avatar jukatan
1 3

Zastanawiam sie, po co ten wstep o prawie jazdy? Czy to ma znaczenie dla historii?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@jukatan: Jakieś uzasadnienie dla jazdy autokarem. Przed hejterami trzeba się bronić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Ile miejsc zajęła Twoja siostra? Jedno czy dwa?

Odpowiedz
avatar Vani
0 0

To było miejsce pojedyncze, że ta baba nie mogła po prostu usiąść obok twojej siostry zamiast robić aferę? :)

Odpowiedz
Udostępnij