Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Znowu o samochodach, ale tym razem nie moich. I krótko. Właścicielka jednej…

Znowu o samochodach, ale tym razem nie moich. I krótko.
Właścicielka jednej z firm, z którymi współpracuję (świadczą dla mnie usługi specjalistyczne jako podwykonawca) jest osobą niepełnosprawną ruchowo - i to w oczywiście widoczny sposób - poruszającą się na co dzień o kulach.

Korzysta z miejsc parkingowych dla inwalidów. Ma ku temu wszelkie uprawnienia i ułatwia jej to życie. W tym tygodniu czwarty raz porysowano jej auto, a za wycieraczkę włożono kartkę o treści (pisownia oryginału):
"Burżuju rusz tyłka i zostaw miejsce prawdziwym inwalidom".
Za wycieraczkę kilkuletniego, terenowego BMW, na które sama uczciwie i ciężko zarobiła. Ktoś nie uwierzył, że inwalida może mieć tak dobry i ładny samochód.

Czy w wyobrażeniach ludzi niepełnosprawny nie może odnieść sukcesu zawodowego, zdobyć wykształcenia i się dorobić? Przecież większość dużych karier robi się mózgiem, a nie fizycznie, więc problemy poruszaniem się nie powinny przeszkadzać...

parking

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Erick
7 7

A to nie trzeba mieć za szybą jakieś takiej karteczki czy czegoś? Bo na głupa to jak jest się na płatnym parkingu na przykład to skąd taki pan strażnik ma wiedzieć czy ktoś jest faktycznie osobą niepełnosprawną?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
5 5

@Erick: trzeba mieć, i to oficjalną z zusu chyba nawet. ale chodzi o to że reputacje inwalidom popsuły, młode gnojki i cwaniaki jeżdżące super samochodami zarejestrowanymi na inwalidę z rodziny. I zawsze mogli powiedzieć że właśnie "zawieźli babcię na zakupy" albo właśnie przyjechali i czekają "po babcię". z drugiej strony zakazanie, osobie niepełnosprawnej użyczania pojazdu po rodzinie, kiedy on faktycznie jeździ z nią lub podwozi czy odwozi, też nie jest rozwiązaniem.

Odpowiedz
Udostępnij