Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pojawiły się ostatnio historie o rozmienianiu w sklepie pieniędzy na drobne i…

Pojawiły się ostatnio historie o rozmienianiu w sklepie pieniędzy na drobne i tak mi się przypomniało co mnie spotkało.

Chodziłam wtedy do podstawówki, może był to początek gimnazjum. Pewnego dnia, zamyślona i rozkojarzona poszłam przed lekcjami do sklepu. Był to jeden z mniejszych samoobsługowych sklepów osiedlowych, w którym kupiłam sobie jakieś jedzenie za kwotę maksymalnie 5-8zł. Pamiętam, że w portfelu odrobinę brakowało mi do zapłacenia pełnej sumy, więc w duchu odetchnęłam, że mam jeszcze 100zł od mamy, dane na zapłacenie za coś do szkoły.

Do dziś pamiętam ryk kasjerki, która warknęła na mnie jak zobaczyła czym chcę zapłacić. Pamiętam jej słowa, że: „Jak się chce rozmieniać pieniądze, to trzeba iść do banku, a nie do sklepu”. Pamiętam, że jedna kobieta, która kupowała przede mną i już wychodziła, wtórowała na do widzenia kasjerce, a osoby stojące w kolejce za mną patrzyły się i nie zareagowały. Kasjerka wyżywała się na mnie na całego, równocześnie wydając mi reszty z moich nieszczęsnych 100zł.

Drogę do szkoły pokonałam zapłakana. Przez jakiś czas był we mnie strach przed chodzeniem do sklepu i jak mogłam wymigiwałam się od brania od rodziców wyższych nominałów, bojąc się powtórki z sytuacji.

Nie zareagowałam, bo wtedy zdecydowanie brakowało mi asertywności (nie należałam do tzw. wyszczekanych dzieciaków), a poza tym byłam zszokowana zachowaniem kasjerki. Teraz pewnie rzuciłabym zakupy, poszła i nie dałabym się tak traktować.

Warto pamiętać, że nie każdy płacący banknotem z wysokim nominałem od razu chce je rozmienić. Może ma w portfelu tylko tyle pieniędzy a małe zakupy zrobić musi.

by LenaMalena
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
-2 12

Też dzisiaj miałem taką agentkę na kasie. Wystarczyło jedno krótkie zdanie - wydaje Pani resztę czy mam poprosić o kierowniczkę?

Odpowiedz
avatar bialamurzynka
10 10

Oczywiście, nie każdy. Ale na pewno najbardziej mi znany typ, który wchodzi z pytaniem "rozmieni mi pani 100/50/20 zł?", i gdy usłyszy "nie, może pan/pani rozmienić w informacji przy wejściu" rzuca "to ja poproszę zapałki/gumę/Lotto/Tele Tydzień"...

Odpowiedz
avatar LenaMalena
2 2

@bialamurzynka: Może być tak, że jedna sprzedawczyni powie, że nie ma wydać i potem klient lata po innych, żeby w tym docelowym kupić to, co potrzebuje.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2015 o 12:18

avatar bialamurzynka
0 0

@LenaMalena: Nie, akurat w mojej pracy oni potrzebują rozmienić do wózka. I MOGĄ to zrobić za darmo w informacji przy wejściu. Ale po co ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

@Armageddonis: Podaj podstawę prawną swojego twierdzenia. A nie, sorry nie możesz. Żaden sklep nie ma obowiązku wydawać, rozmieniać, itp. Biorąc towar w sklepie, zawierasz umowę kupna/sprzedaży i masz obowiązek za ten towar zapłacić. Sprzedawca ma obowiązek przenieść własność towaru na konsumenta, a na konsumencie ciąży obowiązek zapłaty wymaganej kwoty. Nie masz odliczonej kwoty, a sprzedawca nie ma wydać? Twór problem. Możesz kupić drożej, możesz dobrać towar do pełnej kwoty, ale nie ma przepisu, który zobowiązuje sprzedawcę do wydawania reszty czy rozmieniania pieniędzy. A jeśli zamierzasz się upierać przy swoim to podaj źródło prawne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2015 o 12:30

avatar le_szek
4 6

@Armageddonis: "A jeśli spotkasz się z sytuacją w osiedlowym sklepiku typu: "Płatność kartą od 15 zł" to możesz śmiało wzywać policję, bo jest to zwyczajnie nielegalne" Bzdura. Możesz się co najwyżej poskarżyć firmie akceptującej karty.

Odpowiedz
avatar Evergrey
9 9

@Armageddonis: O matko. Temat wałkowany tutaj tyle razy, że myślałam że już się nie trafi osoba, która będzie rozsiewać takie FARMAZONY. Proszę nie wmawiaj ludziom, że mają prawa których nie mają. Dokształć się. Poczytaj. To nie boli. To nawet logiczne jest, bo skoro kasjer nie ma wydać to nie ma. Nie urodzi tych pieniędzy. I nie ma obowiązku ich mieć. To jest dobra wiola sprzedawcy , że ma i to robi. Co do tego dzwonienia na policję w przypadku akceptowania płatności kartą od jakieś kwoty. Co Twoim zdaniem taki policjant miałby zrobić? Nakrzyczeń na terminal? Jedyne co możesz zrobić to poinformować providera swojej karty, ze taki proceder ma miejsce w danym sklepie.

Odpowiedz
avatar Locust
3 3

Pewnie kasjerka wyżywała się na tobie za wszystkich klientów, który jej podpadli. Wiadomo, na dziecku najłatwiej. Zazwyczaj place karta, ale gotówka tez się zdarza. Nie raz mi się przytrafiło, ze drobnych miałam za mało i musiałam wyciągnąć jakiś grubszy nominał. Wtedy zazwyczaj kasjerki proszą o końcówkę, wydaja "okrągłą" resztę i nie ma problemu.

Odpowiedz
avatar LenaMalena
0 0

@Locust: Z tym wyżywaniem się na dziecku to masz pewnie rację. Pamiętam też inne sytuacje z dzieciństwa, jak np. sprzedawczyni na bazarku najpierw obsłużyła stojącą za mnie osobę (tamta po chamsku zaczęła o coś prosić, a sprzedawczyni pozwoliła jej na wepchanie się przede mną). Albo jak byłam już całkiem duża i poszłam do sklepu ze słodyczami zamienić drobniaki na grubsze i miałam np. 17zł w bilonie (kilka razy liczyłam w domu i byłam pewna). Sprzedawczyni liczy i wyszło jej 15zł. Ja, że się pomyliła. A ona się na mnie obraziła i wywaliła mnie ze sklepu.

Odpowiedz
avatar lilak
0 0

@LenaMalena: Z analogiczną sytuacją na rynku spotkałam, się już jako dorosła i nie najmłodsza (27) osoba sprzedawczyni zaczęła obsługiwać kobietę stojącą za mną. Musiało to wyglądać dość śmiesznie bo jeszcze uzgodniłam z mężem co oprócz ziemniaków osoba przede mną odchodzi ja zaczynam mówić powiedzmy 3 kilo ziemniaków a ona wtedy co dla pani skinąwszy na kobietę która dopiero co podeszła. No cóż ona brała dwie cebule ja miałam większe zakupy (w tym kilogram tego płaczliwego warzywa)zrobione już gdzie indziej. No cóż może znajoma ale ja do znajomych raczej nie mówię per pani ;)

Odpowiedz
Udostępnij