Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam pytanie do mieszkańców trójmiasta. Czy ktoś z was wie może, gdzie…

Mam pytanie do mieszkańców trójmiasta.

Czy ktoś z was wie może, gdzie i jak motorniczy tramwajów zdobywają uprawnienia? Pytam, ponieważ miała dziś rano (w tramwaju linii 5) miejsce poniższa sytuacja:

Tramwaj odjeżdża właśnie z przystanku Galeria Bałtycka, w kierunku Wojska Polskiego. Droga prosta jak drut, jedyny zakręt tuż przed przystankiem Wojska Polskiego, gdzie z racji iż jest to skrzyżowanie, tramwaj tak czy siak musi się zatrzymać, więc o rzucaniu na zakręcie nie ma mowy.

A teraz do rzeczy. Tramwaj odjeżdża spod Galerii. Prosta droga, jakieś 800 metrów, ale motorniczy ma chyba jakieś problemy z głową, bo co 50 metrów daje ostro po heblach. Rozpędza się, po czym hamuje, i tak w kółko. Dziś omal nie doszło do sytuacji w której po starszą panią musiałaby przyjechać karetka, a może i inne służby, bo prawie doszło za sprawą motorniczego do śmiertelnego wypadku.

Tak jak mówiłem, tramwaj jedzie, motorniczy co 50 metrów zwalnia jakby zobaczył ducha. W pewnym momencie do drzwi podchodzi starsza pani poruszająca się o kulach. I właśnie wtedy motorniczy ponownie daje po heblach, a kobiecina dosłownie wystrzeliwuje w kierunku przedniej szyby wagonika. Szczęście miała, że na jej drodze stał jakiś ogarnięty chłopak, co złapał ją w porę. Gdyby go tam nie było, kobiecina pewnie połamałaby sobie połowę kości, a może i stałoby się coś jeszcze gorszego.

I tu moje pytanie do ZKM - dajecie swoim motorniczym specjalne zniżki, co by sobie lipne uprawnienia kupili na bazarze? Bo jeśli ich jakkolwiek szkolicie, to wam to nie idzie.
Skarga wysmarowana, pewnie nie tylko ode mnie, ciekawe tylko czy odpowiedź dostanę.

EDIT: Nie jest to pojedyncza sytuacja, podróżuję tramwajami dość często i przynajmniej raz dziennie trafi się taki przypadek. Niezależnie od tego czy tramwaj "stary ale jary" czy najnowszy wprost od PESY.

komunikacja_miejska

by Armageddonis
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
10 16

Od kiedy piekielni=ztm?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
8 14

To raczej wygląda na awarię, zasilania (wiatr) albo systemu automatycznego awaryjnego hamowania. Czy dotyczyło to tylko jednego składu, czy inne jadące za nim/przed nim miały tak samo? Nie zmienia to faktu, że w przypadku takich awarii to motorniczy powinien jechać jak ze śmierdzącym jajkiem. Zatrzymać się i wezwać pomoc techniczną. Nie ważne co jest przyczyną - on jest kawałem buca, jeśli w takiej sytuacji źle reaguje.

Odpowiedz
avatar sharpy
18 18

@PiekielnyDiablik: Zdecydowanie awaria systemu zabezpieczeń - czuwak, sensor drzwi czy inne tałatajstwo, które automatycznie włącza hamulce. Do motorniczego nie miej pretensji.

Odpowiedz
avatar giriff
11 11

@PiekielnyDiablik: Też mi się wydaje, że albo problem z prądem albo z samym tramwajem. Poza tym ztm w Gdańsku czasami wymaga nierealnych rzeczy od swoich pracowników. Sytuacja z linii numer 6, w stronę Łostowic. Już na początku trasy (Jelitkowo) motornicza ma problem z pojazdem. Bardzo podobny do tego, który opisuje Armageddonis. Szybki kontakt z 'górą', która mimo przedstawionych problemów każe jej jechać i kropka. (W starszych tramwajach dobrze słychać kiedy motorniczy rozmawia z kimś przez radio, tak było iw tym przypadku). Motornicza potwornie zestresowana. Próbuje jechać. Po dwóch przystankach zbastowała, oświadczyła o tym przez radio, przeprosiła bardzo pasażerów wypraszając ich z tramwaju i zjechała do zajezdni. I kto piekielny? Motornicza? Każdy kij ma dwa końce

Odpowiedz
avatar Armageddonis
-4 6

@PiekielnyDiablik: Skład pamiętający lata 70-te miałby mieć czujnik przy drzwiach? Nie wydaje mi się. I nie jest to pojedyncza sytuacja, codziennie trafi się motorniczy który z hamulcem się nie potrafi obchodzić, niezależnie od stanu tramwaju.

Odpowiedz
avatar asmok
5 7

@Armageddonis: Tak, szczególnie starsze składy mają czujniki. I to bardziej wrażliwe niż współczesne. Jak ci się tylko wydaje, to doczytaj albo coś, żeby wiedzieć na pewno, bo, nie wiem jak to łagodniej napisać - bredzisz.

Odpowiedz
avatar Grimdar
2 4

@Armageddonis: Wydaje mi się że należysz do kultu "nie znam się, to się wypowiem" ;)

Odpowiedz
avatar goodfather
0 2

@Armageddonis: Ty myślisz że te składy pamiętające lata 70 to tak bez modernizacji i remontów jeżdżą? One przechodziły dość zaawansowane modernizacje w niektórych wymienione środkowe człony na niskopodłogowe, wymieniano całą elektrykę więc i nowe czujniki są, niektóre dostawały nowe silniki itd.

Odpowiedz
avatar tomdomus
17 19

No to zdecyduj się, zwalnia czy hamuje bo jak by nie patrzeć to jest to poważna różnica. Poza tym czy dana sytuacja miała miejsce tylko w ty miejscu czy też zaobserwowałaś to już wcześniej? Historia jakaś niedokończona, wyrwana z kontekstu a przyczyn takiego zachowania może być kilka. 1/ Awaria rozruchu. 2/ Rozłączanie jazdy. 3/ Samoczynnie załączające się h-ce szynowe. 4/ Samoczynnie załączające się h-ce postojowe. W każdym przypadku usterka mogła pojawić się po ruszeniu z przystanku a wtedy motorniczy ma obowiązek dowieźć pasażerów do następnego przystanku i wysadzić a potem zgłosić awarię i czekać na służby. Skoro wiedzieliście iż tak jedzie to po co babcia wstawała na kilkaset metrów przed przystankiem? Minus i za historię i za brak myślenia (sugestia o kupieniu uprawnień to poważne oskarżenie) Poza tym cała ta historia pachnie mi fikcją literacką, tak jakbyś po prostu miała "te dni" i chciała się na kimś wyżyć.

Odpowiedz
avatar kubex
8 8

Odpowiadając na pytanie z tekstu, motorowi szkolą się zazwyczaj u przewoźnika u którego pracują ;) .

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

Biorąc pod uwagę ile kości ma w sobie człowiek, to połamanie połowy z nich w takiej sytuacji jest skrajnie nieprawdopodobne :D

Odpowiedz
avatar AugustIII
-2 4

Nie można kupić sobie "lipnych uprawnień na bazarze" bo aby móc jeździć autobusem/tramwajem albo czymś tam jeszcze w komunikacji miejskiej trzeba mieć specjalne prawo jazdy (chyba B) i dodatkowo przejechać kilkadziesiąt kilometrów pod okiem profesjonalisty. Mam znajomego kierowce w komunikacji miejskiej.

Odpowiedz
avatar Kumbak
2 2

@AugustIII: Na autobusy potrzeba kategorii D, na prowadzenie tramwaju trzeba mieć uprawnienia motorniczego. Fakt, że do obu wymagane jest posiadanie kat. B (auta osobowe i dostawcze o dmc do 3,5 t).

Odpowiedz
avatar AugustIII
0 0

To się pomyliłem sorry

Odpowiedz
avatar goodfather
0 0

@AugustIII: Żeby być kierowcą robisz normalny kurs prawa jazdy kat D. dot ego kwalifikacja wstępna. Natomiast nie ma jeżdżenia pod okiem profesjonalisty chyba że mówimy o instruktorze PJ, co najwyżej w dużych firmach nowy kierowca jeździ kilka dni z innym by poznać trasy itd.

Odpowiedz
avatar autobus
8 8

Mam propozycję. Niech autor tekstu, zrobi (lub kupi na bazarze) uprawnienia do kierowania tramwajem, a następnie niech przewiezie naszą społeczność piekielnych w warunkach skrajnej jesieni. Przyczyn awarii mogło być mnóstwo, nie będę ich przytaczał bo ktoś je nawet napisał. Ale chamstwa, w postaci pisania skarg etc. nie rozumiem. Nigdy, nie napisałem na żadnego kierowcę/motorniczego skargi. Jak coś mi się nie podoba - reaguję od razu, na miejscu. Jeszcze nie spotkałem się z przykrą reakcją z tego powodu.

Odpowiedz
avatar pawel78
-2 2

@autobus: zwroc uwage prywaciarzowi na jednej linii na Slasku. Stwierdzi, ze moze albo zignoruje.

Odpowiedz
avatar asmok
8 8

Pieniacz jesteś i tyle. Musisz niezbyt często z osiągnięć cywilizacji korzystać, skoro o każdą anomalię obwiniasz człowieka. Motorniczy raczej bardzo dobrze wyszkolony, dał radę jechać z zanikami napięcia/ awarią czujników. Trochę wiedzy o świecie i działaniu rzeczy wokół ciebie ci nei zaszkodzi, to nie magia napędza tramwaje a motorniczy nei jest magiem. Więc nie wiń zawsze najbliższego "maga" gdy coś z tej magicznej technologii nie działa tak jak się spodziewasz.

Odpowiedz
avatar mimek
-1 3

maszynista prawde powie...tabor pesy. jakim u nas obslugujemy szlaki tj. en76 elf jest tak wadliwy ze nikt nie wiedzial gdzie sie zatrzyma. byly setki przejechan peronow. bo wywalalo falowniki albo padal caly. dopiero jak wyszlo ze sprzet nowy a oprogramowanie najtansze system windows doslownie wgrany byleby byl zaczeli wgrywac poprawione drozsze wersje. wcale sie nie dziwie kierujacemu. 2-gi minus to kran hamulca w kroeym hamowanie ep i nagle ep(czyli najmocniejsze)ma bardzo maly zakres tolerancji. sam kilka razy hamujac ep za daleko pociagnalem raczke i hamowalem naglym.

Odpowiedz
avatar Pytajnik
1 1

Nie powiem wiele nowego, ale i tak napisze - na pewno jakas awaria techniczna, motorniczy jezdzi pare godzin dziennie, nikt nie bedzie celowo obnizal sobie komfortu pracy poprzez celowe hamowanie. Zwracam tez uwage ze teraz jest najgorsza pora dla tramwajarzy. Przelotne opady deszczu, ciemno, na torach czasem resztki lisci, latwo wpasc w poslizg i zablokowac kola. Duzo latwiej jezdzi sie podczas ciaglych opadow deszczu, albo zima kiedy jest zazwyczaj sucho. Dla zainteresowanych jeszcze ciekawostka - kazdy tramwaj ma czuwak. W przypadku starych tramwajow jest to skrajnie lewy pedal, w przypadku nowszych czuwak wykrywajacy czy dlon spoczywa na "dzojstiku do jazdy". Po zdjeciu dloni albo stopy, tramwaj automatycznie aktywuje hamulce.

Odpowiedz
avatar klarens
1 1

@Pytajnik: czemu w takim razie warszawska 6 potrafi stawać dęba warszawska suchych i upalnych porach? To ciekawe co piszesz, nie czepiam się, tylko zawsze byłam ciekawa, czemu w starych wadach ryzykuje wybicie zębów o poprzedzający fotel, niezależnie od pory roku?

Odpowiedz
avatar Pytajnik
0 0

@klarens: Podejrzewam ze to kwestia stanu technicznego taboru, czasem hamulce potrafia lapac dosc zorejedynkowo :D Ewentualnie rozklad jest bardzo na styk, i motorniczy musi zasuwac - jak sie spozni na swoja minute na skrzyzowaniu torow to utknie za tramwajem ktory powinien byc za nim, a wtedy nie dosc ze opoznienia juz na pewno nie odrobi to z premia mozna sie pozegnac. A, i pamietaj ze tramwaje maja swoje ograniczenia predkosci, czasem ustawiane bez sensu - aby sie wyrobic w rozkladzie trzeba czasem deptac ostro. Jak Cie tematyka tramwajow interesuje polecam blog warszawskiego tramwajarza poszynach.blogspot.com - ale od prawie roku nie bylo niestety nowych notek.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2015 o 11:15

Udostępnij