W ramach dodania nowej historii o pewnych 2 latach, stwierdziłam, że, a co tam, raz się żyję. Niestety internetowe trolle, które z językiem polskim mają tyle wspólnego, co z hawańską tartą bananową, postanowiłam zareagować.
Dostałam komentarz pod swoją historią, mianowicie sensu stricte:" W pierwszym zdaniu masz sześć błędów językowych. Litości!"
Od komentatorki: didja
Otóż tłumaczę, bo nawet, jeżeli zdawałam tą swoją maturę z języka polskiego rozszerzonego, to nadal jednak wszystko sprawdzam i utwierdzam się w pewnym przekonaniu.
Przepraszam, wg. Pana Bańki to będzie dzwudziestoparoletni. Pomimo, że google tłumacz twierdzi, co innego, ale Pan Bańka jest git. Lecimy dalej. "dokładnie nie wiem, który koncelebrował każdy poranek w to innym supermarkecie odstawiając wózki. " Nie chcę się z tego tłumaczyć, ani z pozostałych, ale wiem, że pewne zasady pisowni zostały zachowane i osoba, która o języku polskim wie tyle, ile o Floatsam, to dziękuję za wskazówki...
Czy to jakaś prowokacja? W jakim to jest języku? O czym chciałaś napisać, bo z tekstu nic nie wynika? Czy naprawdę uważasz, że nic nie brakuje, choćby w zdaniu: "Niestety internetowe trolle, które z językiem polskim mają tyle wspólnego, co z hawańską tartą bananową, postanowiłam zareagować."?
OdpowiedzTĘ maturę. Biernik.
Odpowiedz