Witajcie,
piszę tutaj, żeby podzielić się z Wami, jak to polskie prawo nie chroni kupującego, tylko oszustów, którzy sprzedają towary.
Kupiłam telewizor, a raczej wygrałam go na licytacji na allegro. Cena prawie 2 tysiące niższa niż w Euro. Lampka mi się nie zaświeciła, bo bardzo często bywa, że sprzęty w innych sklepach są dużo tańsze od takich samych modeli z Euro.
Sprzedający w opisie aukcji kilkakrotnie zapewniał, że TV jest fabrycznie nowy. Kilka dni wcześniej wysłana została również wiadomość do sprzedającego, czy wystawi gwarancję producenta (w aukcji pisała, że gwarancja serwisowa). Odpowiedź pozytywna. Pani może wystawić gwarancję producenta.
Telewizor wygrany, dostawa jeszcze tego samego dnia, bo to będzie przywoził jej pracownik. Telewizor jest za duży i wysyłka kurierem nie wchodzi w grę.
O godzinie 20:50 puka do drzwi Pan z Panią, wnoszą telewizor, odpakowują (TV zostaje w tej dolnej wytłoczce i w styropianie, że troszkę dołu nie widać). Wszystko śmiga, żadnych pikseli wypalonych to państwo się migusiem zawinęli i wyjechali.
Musieliśmy w domu jeszcze sprzątnąć schnącą farbę, więc dopiero po pół godzinie mogliśmy zabrać się za odpakowanie TV.
Kładziemy telewizor na kanapie żeby przykręcić nóżkę a tu zonk. 13 wkrętów brakuje (brakuje więcej niż jest wkręconych...), wyraźnie widać zadrapania, że nóżka była przykręcana plus, że komuś się omsknął śrubokręt. Przy świetle dziennym również zauważyliśmy odpryski na obudowie. Do tego coś nie dawało mi spokoju z tabliczką znamionową, która wypisana została długopisem. Serwis LG odpisał, że nie ma możliwości, aby ta tabliczka była wypisana długopisem, musi być wydrukowana.
Oczywiście Pan, który nam go przywiózł od razu po tych 30 minutach został powiadomiony o tym, że TV nie jest nowy. Powiedział, że dojedzie do domu i kolejnego dnia się skontaktujemy.
Od tej pory przestało być kolorowo. Zarzucali nam oszustwo. Mówili, że nic nie ugramy, bo oni mają 2 świadków, my nie mamy nikogo. Że mogliśmy uszkodzić TV jak wypakowaliśmy, że śruby wykręciliśmy. Ogólnie gadka szmatka, że to my chcemy ich naciągnąć. Do tego nie chciała wystawić gwarancji producenta (umawiała się ze mną przez telefon, mail był wysłany z innego konta). Dopiero po wysłaniu Pani maila, powiedziała, że wystawi. W grę wchodziłby zwrot towaru ale musielibyśmy pokryć koszty transportu (ale dlaczego mam pokrywać koszt transportu, jak towar jest niezgodny z opisem?). Dodatkowo allegro odpisało, że nawet jeżeli chcemy złożyć reklamację, to musimy sami dostarczyć telewizor. Wtedy moglibyśmy nie zobaczyć już ani TV ani pieniędzy, bo widać, że sprzedający jest oszustem (mimo ponad 200 komentarzy pozytywnych i żadnego negatywa/neutrala).
W międzyczasie Pani sprzedająca wystawiła ten sam TV, który był u mnie w domu na licytację, jako NOWY i taki, który był na 5h prezentacji u klienta. Po postraszeniu policją i zgłoszeniu na allegro zdjęła aukcję, tłumacząc, że brak zainteresowania (wtf?)
Poddaliśmy się, ale mi dalej to nie daje spokoju. Obawiam się, że w razie jakiejś usterki, jak serwis otworzy klapę TV to powie, że było grzebane w środku (TV wygląda jak ten, który został kiedyś wysłany do serwisu, naprawiony i sprzedawany jako nówka, ale to tylko moje przypuszczenie).
Powiedzcie moi drodzy użytkownicy. Czy można z tym cokolwiek zrobić? Bo w tym wypadku to prawo chroni oszusta.
Wiem, że jest w tym też moja wina, że dokładnie nie obejrzałam TV, ale widać jestem naiwna, że jak ktoś sprzedaje nówkę, to nie sprawdzam wkrętów w obudowie. Będę mądrzejsza na przyszłość.
Jesli masz droida albo cos na tym poziomie, pociagnij aplikacje, ktora nagrywa wszystkie rozmowy. Bedziesz miala dowod jak ktos bedzie chcial sie wymigac od telefonicznych ustalen.
Odpowiedz@JinxMaze: Akurat udało nam się uzyskać to, co było telefonicznie ustalone, więc o tyle dobrze. Jednak cały czas zostaje kwestia tego, że TV jest definitywnie używany, a do tego nie przyznają się przez telefon, nagrywanie tych rozmów niestety nie miałoby sensu w tej chwili.
OdpowiedzJa bym jeszcze raz dokładnie przejrzał ofertę aukcyjną. Możliwe, że jest tam gdzieś info o powystawowym pochodzeniu sprzętu ;) Jednak muszę stwierdzić, że sama sobie jesteś winna. W końcu tyle się mówi o podejrzanych ofertach. I zawsze się znajdzie jakaś naiwna dusza :P Mam tylko nadzieję, że wszystko się wyjaśni!
Odpowiedz@nerevarine: Nie ma ani słowa o tym, że może to być TV używany. Sprzedający telefonicznie zapewnial, że to pracownicy LG mogą kupić taniej i dlatego sprzedaje. A jeśli chodzi o naiwność, kurczę ja nie z takich co dadzą się oszukać tak łatwo, nikt mnie metodą na wnuczka też nie podejdzie. I byłam bardzo ostrożna jeśli chodzi o podejrzaną aukcję. Tak, jak napisałam. Telewizory bywają w cenach o tyle niższych niż w Euro, do tego to była licytacja. Ale tak, jak napisałam. Nie zauważyłam i to jest mój błąd. Jednak to, że sprzedający jest oszustem to już nie moja wina. Tutaj zamieściłam historę raczej w nadziei, że ktoś podrzuci jakąs dobrą radę :)
Odpowiedz@saska: No to chyba że tak. Zakładałem że może czcionką 2 gdzieś dopisał - sam tak kiedyś kupiłem aparat :P Wydaje mi się, że masz prawo do odstąpienia od umowy zawartej na odległość zwłaszcza, że otrzymałaś towar uszkodzony. No chyba, że jeszcze im podpisywałaś jakieś dokumenty i tam będzie, że towar sprawdziłaś i stwierdzasz że jest bez wad. Wtedy leżysz. Ale jeśli nie, to oni chyba muszą Ci udowodnić uszkodzenie. Zacznij straszyć sądem, bo to często pomaga. Wiem z autopsji.
Odpowiedz@saska: Kurczę, chyba jednak jesteś. W opisie aukcji była "gwarancja serwisowa". Info o gwarancji producenta uzyskałaś tylko telefonicznie - więc tak, jakby jej nie było, bo przy dochodzeniu swoich praw liczy się tylko to, co jest w opisie na allegro. Wpisałam do wyszukiwarki hasło "gwarancja serwisowa" - wszystkie opinie na forach są podobne: nie idź w to, to gwarancja komisowa, wystawiana na używane sprzęty, ewentualna naprawa jest realizowana przez sprzedającego, czyli w praktyce brak szans na naprawę (może oświadczyć, że naprawić nie umie i co mu zrobisz?). Gdybym kupowała tak drogi sprzęt, poświęciłabym te dwie minuty na sprawdzenie warunków.
OdpowiedzJa nie bardzo widzę piekielność ze strony sprzedającego, może oprócz tego, że powinien towar wystawić jako powiedzmy "powystawowy" albo coś takiego. Czego się można spodziewać za cenę o 2000 zł niższą od sklepowej? Bo bynajmniej nie sprzętu w stanie idealnym. Druga sprawa, że mogliście dokładnie obejrzeć towar, wtedy nie byłoby problemu. Zresztą towar czasami ulega uszkodzeniu w transporcie, zdarzają się wady fabryczne itp. W takim wypadku też nazwiesz sprzedającego oszustem i będziesz miała do niego pretensje? Czy może jednak do siebie, bo nie sprawdziłaś towaru? Takie rzeczy się zdarzają i trzeba to brać pod uwagę kupując cokolwiek przez internet. Dopóki nie ma problemu z wymianą towaru lub zwrotem pieniędzy, nie widzę powodu do nazywania sprzedającego oszustem. Ty od razu zakładasz, że nie dostałabyś zwrotu pieniędzy, bo oszust, oszukał raz, oszuka drugi. Z tym, że to są już tylko i wyłącznie Twoje spekulacje, a nie fakty.
Odpowiedz@Shaienne: Jeśli informował w trakcie aukcji, że TV jest nowy, a nie jest, to kurna jest oszustem i koniec. Nie wiem co Ty tu usiłujesz udowodnić...
Odpowiedz@Shaienne: Po pierwsze - sprzedający zobowiązuje się dostarczyć towar zgodny z opisem wolny od wad. Po drugie - towar dostarczyć w stanie nienaruszonym - to w jego gestii jest takie zabezpieczenie towaru i ubezpieczenie przesyłki, aby dotarła cała i nienaruszona. Po trzecie - niezgodność towaru z umową jest podstawą do rozwiązania umowy kupna ze skutkiem natychmiastowym, lub obniżenie jego ceny do poziomu akceptowalnego przez nabywcę, ew. usunięcie wad na koszt sprzedającego ! Po czwarte - można w takim wypadku złożyć sprawę o wyłudzenie...
Odpowiedz@SecuritySoldier: @unitral: Oszustem byłby, gdyby odesłali towar, a sprzedający nie zwrócił pieniędzy. Faktycznie, telewizor powinien być nowy i racja, jest niezgodność produktu i umowa kupna zostaje rozwiązana. Problem w tym, że autorka nie odesłała telewizora. Jak więc można mówić o rozwiązaniu czegokolwiek, skoro produkt został przyjęty i zatrzymany? Autorka miała swoje prawa, ale z nich nie skorzystała. W takim wypadku pretensje może mieć tylko do siebie.
Odpowiedz@Shaienne: Co Ty ćpiesz...? Ma mieć pretensje do siebie, że ktoś jej sprzedał uszkodzony, używany sprzęt jako nowy?
Odpowiedz@Shaienne: Jeśli ktoś mnie oszuka, a ja nie będę dochodził swoich praw to nie jest oszustem? O_O
Odpowiedz@Shaienne: tego TV nie da się łatwo odesłać. W żaden samochód, który nie jest dużym kombi nie wchodzi, a wysłanie kurierem kosztuje min. 600zł. Do tego żadna firma kurierska, do której dzowniłam nie ma takiej usługi, żeby kurier był przy pakowaniu sprzętu i potwierdził, że sprzęt jest pakowany w całości. A już taki przypadek miałam. Zamówiłam umywalkę, była wyszczerbiona, wyslali kuriera, który ją odebrał i zawiózł do sklepu, przywiózł nową, też wyszczerbioną, znowu ją odesłałam. I cudownym trafem umywalka pękła w transporcie. Oczywiśćie firma kurierska umywa ręce. Ja zostałam bez pieniędzy i umywalki, bo przecież na pewno ja pobiłam. Dziękuję robić coś takiego z telewizorem za duże pieniądze. Nie rozumiem też dlaczego bronisz sprzedającego, który ewidentnie mnie oszukał. Inną sprawą jest, że ja nie zauważyłam tego, ale oszust to oszust. A ja tutaj szukam dobrej rady co z tym fantem zrobić.
Odpowiedz@SecuritySoldier: A potrafisz udowodnić, że sprzedający oszukał autorkę? Równie dobrze ten konkretny telewizor mógł zostać wysłany przez pomyłkę. Ktoś pokręcił zamówienia i powystawowy poszedł do klienta, który zamówił nowy i odwrotnie. I co? Dalej nazwiesz sprzedającego oszustem? Nie ma twardych dowodów na oszustwo, a to co pisze autorka to bezpodstawne oskarżenia. Telewizor NIE ZOSTAŁ odesłany, na miejscu autorka potwierdziła, że jest w satysfakcjonującym ją stanie. Skąd niby sprzedający mógł mieć pewność, że towar jest uszkodzony? Pomyłka to jeszcze nie oszustwo.
Odpowiedz@Shaienne: Gdyby to była pomyłka, to sprzedający i tak zobowiązany jest na własny koszt wymienić towar. Jest oszustem ! Zwrot towarów o wymiarach większych niż standardowa paczka pocztowa i o masie większej niż chyba 25kg podlega oddzielnym przepisom i wtedy sprzedawca jest zobowiązany zapewnić transport. Kupująca poinformowała o niezgodności towaru i żądaniu zwrotu pieniędzy, w takim przypadku sprzedający musi odebrać towar i zwrócić pieniądze w ciągu 14 dni. Po tym terminie można wystąpić na drogę sądową.
Odpowiedz@mietekforce: Tak, przyjęła telewizor bez sprawdzenia.
OdpowiedzW jaki sposób prawo chroni oszusta? Równie dobrze, to Ty możesz być oszustką, przecież odebrała Pani telewizor. Po fakcie okazuje się, że nie jest nowy tylko używany, to dlaczego Pani nie sprawdziła przy odbiorze, zapytają? Sytuacja, gdzie zakupiony telewizor np. sprzedałaś, a teraz chcesz wyłudzić pieniądze, kłamiąc i pokazując inny sprzęt, jest tak samo prawdopodobna, jak sytuacja gdzie to sprzedający Cie oszukał. Słowo przeciw słowu, nic nie ugrasz, bo nie masz dowodów, one wręcz świadczą przeciw Tobie, skoro przyjęłaś odbiór sprzętu bez zastrzeżeń. Masz nauczkę na przyszłość.
Odpowiedz