Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Cwaniactwo ludzi nie zna granic. Sala którą wynajęliśmy z mężem pod wesela,…

Cwaniactwo ludzi nie zna granic.

Sala którą wynajęliśmy z mężem pod wesela, jest w posiadaniu OSP. Co tu dużo mówić, zwykła remiza, ale w atrakcyjnej cenie najmu więc wzięliśmy. Z racji tego, iż lokal był w stanie opłakanym, doszliśmy z zarządem straży do porozumienia, że zwalniają nas z 3 opłat czynszowych, w zamian za doprowadzenie tego miejsca do stanu używalności.

I tak oto, po władowanych wszelkich oszczędnościach, spieniężeniu samochodu wyprowadziliśmy "remizę" na całkiem ładną salę. Ubikacje też zostały odnowione, bo szczerze poprzednie były takie, że te dworcowe są niczym z wysokiej klasy hotelu.
Już przy podpisywaniu umowy, przedstawiciele zarządu coś napomknęli o dociepleniu, i że można by było pół na pół to zrobić. Jasne że tak. Docieplenie również zostało zrobione, w ramach czego za materiały płaciliśmy pół na pół, i miało być kolejne zwolnienie z czynszu na 3 miesiące. Uczciwie.

Z racji tego, iż sezon weselny za nami, a miejsce zarobić na siebie jakoś musi, kupiliśmy piec do pizzy i wszelkie niezbędne akcesoria i ruszyliśmy z kopyta.
Szału nie ma, osoby z Częstochowy mogą kojarzyć osiedle Liszka Dolna, i wiedzą że jest to niemal koniec miasta, a co za tym idzie, popyt na nasze usługi był tylko u miejscowych, z czego wyżyć ciężko.
Znaleźliśmy lokal, typowo pod pizzerię, a właściwie był pizzerią, tylko poprzedni najemca wyjechał z miasta. Pieniądze niemal te same, więc bez zastanowienia wzięliśmy to.
No i zaczyna się cyrk.

Nadmienię, że przy rozpoczęciu prac dociepleniowych, stawka 3 miesięcy zwolnienia z czynszu była aktualna. Jednak, kiedy prace dobiegały końca, stawka spadła na 1 miesiąc, bo na zebraniu zarządu jednak się nie zgodzili. Cóż, chcieli żebyśmy jeszcze coś zrobili ale już figa z makiem.

Z racji tego, że powoli szykujemy się do przeprowadzki na nowe, więc lokal na remizie jest zamknięty. Telefony ciągle, czy rezygnujemy, bo K. (dziewczyna, która w tym samym budynku wynajmuje sklep, a która notabene też jest w zarządzie), mówiła że będziecie rezygnować. Aha, fajnie że K. podejmuje za mnie decyzje. Doczytałam w umowie, że jeśli chcemy zrezygnować, obowiązuje nas okres 3-miesięcznego wypowiedzenia i za ten okres musimy wpłacić kaucję w wysokości 3 czynszów. Więc nie rezygnujemy, przed nami Andrzejki i Sylwester, więc wiadomo, coś jeszcze wpadnie.

Ale rozmowy biegną w kierunku tego, że oni chcą nas stamtąd wywalić. Więc czytam umowę, i jak byk napisane, że w momencie kiedy Wynajmujący będzie chciał rozwiązać umowę przed terminem, ale żadne z warunków umowy nie zostały przez Najemcę naruszone, Wynajmujący ma obowiązek zwrócić wszelkie koszty związane z adaptacją miejsca (szarpnęłoby ich, bo na ścianach jest położona włoska tapeta 200 zł za rolkę;]. Straszą adwokatem. Serio? Jak chcecie, możemy spotkać się z Waszym adwokatem u naszego w kancelarii, umowa jest jasna i to zarząd chce ją bezpodstawnie zerwać nie my (swoją drogą, ludzie mają dziwną mentalność, że na słowo "adwokat" każdy będzie trząsł gaciami).

No to idą w kierunku takim, że przecież nie macie umowy na ten jeden miesiąc za to docieplenie. No fakt, nie mamy. Ale mam FV za materiały, skoro chcą mnie wyrzuć ok, ale po pierwsze, dopłacają drugą połowę za materiały, a ja im wystawiam fakturę za robotę przy tym dociepleniu (u mnie cena roboty docieplenia bez materiału to ok 60 zł/m2), a poza tym, zwracają mi koszty oświetlenia, materiałów które zostały użyte na remont sali, płytek w ubikacjach, farb i paneli ściennych które zostały położone w magazynach. To stwierdzili, że oni nam łaskawie odpuszczą tą kaucję, ale musimy już wypowiedzieć umowę. O nie, tak się bawić nie będziemy. Albo oni nam wymawiają umowę i zwracają koszty, albo my tam zostajemy. Argumentom nie ma końca.

Stwierdzili, że nie zapłaciłam im jednego miesiąca najmu (tego, który był umówiony za docieplenie, następna płatność w listopadzie), więc to jest naruszenie warunków umowy. No nie, chyba sami nie czytali tego co tak ochoczo podpisali. Po 2-miesięcznej zaległości, mają prawo mi wypowiedzieć umowę.
Jutro czeka nas jeszcze rozmowa z zarządem. Ciekawe co wymyślą tęgie głowy.

A skąd taka nagła zmiana frontu? Wesołe ptaszki mi wyćwierkały, że przecież dwie imprezy za pasem, a sala odnowiona, ładna. Co im po naszym marnym 1000 zł za czynsz, skoro oni mogą co najmniej 4 z tego wyciągnąć. Ale ja świętym Mikołajem nie jestem, i prezentów w postaci remontów na swój koszt sprawiać nie będę.
Ciekawe, ciekawe.

ludzie

by mlodaMama23
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar karpiu
-1 5

Ah, Częstochowa, miasto gdzie się urodziłem. Jak to mój ojciec mawia "jedyne 2 rzeczy, których tam nigdy mię brakuje, to klerowie i pielgrzymki" :D Ale wracając do historii. Wszyscy wiedzą że ludzie na kasę łasi są, Ale że aż tak? Ps dźbów pozdrawia ;)

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
10 12

A skąd wniosek że ta historia jest nieprawdziwa? Naprawde tak ciężko uwierzyć że można coś wynająć, remontowac a potem wychodza cyrki?

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
9 11

Gratuluje dzialalnosci, ale co w tej historii jest az tak nieprawdopodobne??

Odpowiedz
avatar BlueBellee
-1 1

To OSP ma na własność budynki, z których dodatkowo nie korzysta? Pytam, bo się nie znam, ale to lekko trąci myszką.

Odpowiedz
avatar goodfather
2 2

@BlueBellee: Budynek pewnie należy do gminy, ale OSP pewnie ma go w jakimiś użytkowaniu wieczystym i może podnajmować salę, albo organizować na niej imprezy. Wiele OSP pozyskuje w ten sposób pieniądze.

Odpowiedz
avatar Felina
2 2

@BlueBellee: Chyba miałaś na myśli, że historia brzmi nieprawdopodobnie, a nie staroświecko?

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
6 6

Kazda OSP ma swoją remizę. Zanim my to wzięliśmy, jedna z członkiń zarządu urządzała tam imorezy. Oni korzystają z tego raz w roku jak mają jakieś walne zebranie czy coś takiego. Stawiam że dalej chcą to dla siebie, tylko szukali jelenia który im to wyremontuje.

Odpowiedz
avatar goodfather
2 2

@mlodaMama23: OSP może wynajmować salę i czerpać z tego korzyści na cele statutowe zakup sprzętu szkolenia itd. Natomiast tutaj pewnie OSP nie wynajmowała sali bo sala była w opłakanym stanie. Jak młodaMama23 z mężem wyremontowali salę to ktoś w OSP pewnie wpadł na pomysł że więcej zarobią jak sami będą organizować imprezy.

Odpowiedz
avatar voytek
-3 3

jak sie poskapilo pieniedzy na prawnika aby porzadnie sformulowal umowe i wynegocjowal odpowiednie warunki to sie teraz ma...

Odpowiedz
avatar czarny_kruk
5 5

@voytek, czytaj ze zrozumieniem, z laski swojej. autorka wspomniala, ze wszystko jest w umowie zawarte a argumenty zarzadu sa bezpodstawne i przeczace dokumentom, ktore sami podpisali. to ze nie opisala, jak umowa byla pisana to nie znaczy, ze poskapili na niej (sami tez moga sie znac na tym).

Odpowiedz
avatar khartvin
0 0

@czarny_kruk: Z tego, co autorka napisała, w umowie nie zostało rozstrzygnięte, że w zamian za wykonanie prac remontowych, najemcy zostaną zwolnieni z czynszu. Ustalili to "na gębę". Dlatego z punktu widzenia umów wygląda to tak, że najemcy zalegają z czynszem za miesiące, w których mieli być zwolnieni z opłat w zamian za wykonanie adaptacji lokalu.

Odpowiedz
avatar Moby04
1 1

@khartvin: Przede wszystkim to zwolnili ich ostatecznie za 1 miesiąc, więc nie wiem, skąd nagle liczba mnoga. Poza tym wg prawa (i orzeczeń - również Sądu Najwyższego) umowa ustna - znaczy "na gębę" - też jest wiążąca. Owszem, trudniej udowodnić ale jednak...

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 0

@khartvin: ~Źle to napisałam, w umowie jest zawarte 3 miesięczne zwolnienie z czynszu, ale to jedno miesięczne jest "na gębę".

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
1 1

@khartvin: A teraz, spór rwa na tyle długo, że zalegamy niby za dwa miesiące, mówimy ok, zapłacimy za ten nieszczęsny miesiąc, ale jak wy nam zapłacicie połowę kwoty za materiały i za robociznę przy dociepleniu, to cwaniaki powiedziałby że faktury nie przyjmą. Dodatkowo, ich radca prawny potwierdził że były ustalenia co do zwolnienia za docieplenie, oni w zaparte.Teraz założyli mi kłódkę na kraty i nie mogę się dostać żeby zabrać swoje rzeczy, m.in. piec do pizzy, dwie kolumny i wzmacniacz plus projektor i inne duperele. Niby instytucja państwowa, a prawa ni w ząb nie znają. Dzisiaj jadę do adwokata, i pozostaje mi wystawić im FV za docieplenie, a jak nie zapłacą do sądu iść.

Odpowiedz
Udostępnij