Historia sprzed dziesięciu minut, a ja dalej nie wierzę, że to się stało.
Moja praca wiąże się z dość częstymi wyjazdami za granicę. Aktualnie jestem w Wiedniu, po południu miałem trochę czasu, więc postanowiłem przeznaczyć go na zwiedzanie tego pięknego miasta.
W pewnym momencie spotkałem tybetańskiego mnicha. Od dawna interesuję się buddyzmem i "okolicami", ukłoniłem mu się, on się odkłonił. Po angielsku umiał, więc zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że miał do sprzedania malę (sznur modlitewny). Skusiłem się.
Ja: Ile to będzie kosztować?
Mnich: Pięć euro.
No dobra. Wyciągam pieniądze z portfela. Zrobiłem to dość nieostrożnie, tak, że drugi banknot lekko się z niego wysunął.
W tym momencie mnich złapał eurasy, które mu podawałem, wyciągnął papierek wystający z mojego portfela, rzucił mi malę i dał nogę, wołając, że się za mnie pomodli.
Po paru minutach zebrałem szczękę z ziemi i poszedłem w swoją stronę, nękany jednym, podstawowym pytaniem- WTF?!
wiedeń
Nie goniłeś złodzieja?
Odpowiedz@Xirdus: Jak miał gonić? Zbierał szczękę z bruku.
Odpowiedz@Xirdus: Ty chyba nie oglądałeś "Klasztoru Szaolin" i nie zdajesz sobie sprawy co taki niepozorny mnich potrafi.
OdpowiedzBuddyzm w wersji dla Europejczyka! Ot co!
OdpowiedzA mnichowie to nie składają ślubów milczenia czy za dużo kac Vegas?
Odpowiedz...karma?
Odpowiedz@SirCastic: Autor sobie zasłużył w przeszłości? Teraz go pokarało?
Odpowiedz@gman: A czy ja napisałem że zła karma? I czy głośno obiecane wsparcie duchowe ze strony współwyznawcy jest "pokaraniem" ??
OdpowiedzW Wiedniu bez kasy i buddyjski mnich nie wytrzyma ;-)
OdpowiedzCzekaj ziomuś. Spotkałeś "tybetańskiego mnicha" na ulicy w Wiedniu i dałeś sobie wmówić, że jest prawdziwym mnichem. Zapewne z tego powodu niezmiernie cię zdziwił fakt, że mnich capnął twoje pieniądze i się ulotnił. W świętego Mikołaja i Zębową Wróżkę też wierzysz?
Odpowiedz@Fomalhaut: Może cię to zdziwi, ale tybetańscy mnisi nie występują tylko w Tybecie.
Odpowiedz@Public_Enema: Nie no jasne. W globalnej wiosce nawet tak trudno dostępny rejon planety chce być bliżej reszty świata. W Lhasie działa Tibetan Business Centre, które za pomocą mnichów - agentów handlowych rozprowadza znane tybetańskie produkty. Oprócz wspomnianych przez ciebie sznurów są to m.in. młynki do opuszczania grzechów i słynne wino z mleka jaków.
Odpowiedz