Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja miała miejsce parę miesięcy temu. Będzie o psie, który nauczył kultury…

Sytuacja miała miejsce parę miesięcy temu. Będzie o psie, który nauczył kultury sąsiada.
Mój kolega ma psa-czarnego dobermana, którego nazwał Mkbewe.
Pies nazwany na cześć bohatera pewnej kreskówki, gdyż kolega jest jej ogromnym fanem i z chęcią ogląda do dziś jej odcinki z łezką w oku.
Mkbewe mimo należenia swoim gatunkiem do psów rasy agresywnej, jest potulny jak baranek, a z moim psem są najlepszymi przyjaciółmi na świecie i jeden chroniąc drugiego rozszarpałby całą watahę.
Któregoś dnia puściliśmy nasze psy w ogródku, a sami poszliśmy do domku kolegi.
Tymczasem koło domu przechodził podchmielony sąsiad(swoją drogą nieźle-około 10-ej rano, a ten już na bani) i uderzył(?) lub popchnął(?) swoją żonę(nie widziałem).
Efekt był taki, że kobieta upadła, a mój dzielny kundelek stanowczo w paru prostych szczeknięciach powiedział damskiemu bokserowi, co o nim myśli.
Facet podchmielony, najpierw darł japę na psa("Zamknij ryj!"), a potem chyba postanowił pokazać swoje umiejętności kontaktów międzyludzkich na psie, bo otworzył z kopniaka bramę i dość pokracznie biegł za moją psiną.
I wtedy bronić swojego ziomeczka zaczął Mkbewe, bo nie będzie mu się opijus na dzielnię pakował.
Damski bokser zobaczył że jakiś czarny cień podbiegł do niego od tyłu, a zanim Mkbewe zaczął całkiem poważnie się do niego szczerzyć i złapał go za rękę, zapewne zdążył pomyśleć tylko "O kur*a, diabeł".

Kolega zdążył do tego czasu dobiec na zewnątrz i odwołać psa, a ja zrobiłem to tuż za nim.
Przerażony pijus zdążył dotoczyć się do bramy i zniknąć z pola widzenia, a kobiecina załamała ręcę, wyzwała kolegę od różnych i powyrażała parę opinii o tym, jak to "takiego psa niebezpiecznego należy uśpić, co porządnych ludzi atakuje", widocznie zapominając, jak porządnie ją traktuje jej własny mąż, a potem poszła za nim.
Piszę to teraz, bo spotkałem się z moim kolegą po długiej przerwie. Od trzech miesięcy jego sąsiad nie uderzył żony ni razu.

domek kolegi

by Scorpion
Dodaj nowy komentarz
avatar Frankenstein
8 12

Kapitan Bomba. :D Smutne, że zwierzęta są niekiedy bardziej cywilizowane niż niektórzy ludzie. Kiedyś obelgą było powiedzenie komuś, że zachowuje się jak zwierzę. Teraz wstyd nazwać niektórych ludźmi.

Odpowiedz
avatar ell_nov
6 32

Tak tak tak. Jakiś totalnie nawalony facet, w magiczny sposób przestał być damskim bokserem, bo zobaczył szczekającego psa. Weź idź pisać bajki gdzie indziej.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
2 2

@ell_nov: mnie to nie dziwi, na wiosce miałem podobnego sąsiada (tzn. nie damski bokser) ot często wracał podchmielony do domu i w nawyku miał drażnić kijem naszego wtedy szczeniaka wilczura. Pies urósł, sąsiada pamiętał więc prezentował mu zawsze garnitur zębów i zjeżona sierść w efekcie sąsiad omijał szerokim łukiem naszą posesję:)

Odpowiedz
avatar komentator555
16 28

A skąd kolega wie? Mieszka u sąsiada? Czy nagle broniąca damskiego boksera żona mu podziękowała za pomoc? Znów stereotypowa historia - "pijus" zostaje ukarany, dobro tryumfuje, Scorpion, a w zasadzie jego pies bohaterem. Zresztą, wujka pobiłeś, dziada na ulicy zaczepiającego niewidomą, dlaczego nie pijusa? Idź byc Scorpionem gdzie indziej

Odpowiedz
avatar Face15372
11 13

@komentator555: Może kolega jest księdzem i facet w konfesjonale przestał wyznawać, że znów żonie sprzedał plombę :P.

Odpowiedz
avatar Gbursson
4 6

@Face15372: to Scorpion jest księdzem Dobro. Wszędzie tam, gdzie dzieje się zło ;)

Odpowiedz
avatar misiafaraona
7 11

W jakiejś książce ten tekst widziałam.

Odpowiedz
avatar xyRon
7 11

No cóż, niestety słabe.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 4

Doberman rasą agresywną? Tego psa nie ma nawet na wykazie psów agresywnych. Oglądaj więcej amerykańskich filmów gdzie pokazują dobermany jako te "diabły" strzegące posesji... Swoją reputację, te psy zawdzięczają własnie temu wyglądowi czyli ucięty ogon i uszy na sztorc. Na dzień dzisiejszy, gdy nie wolno obcinać uszu i ogona laik łatwo pomyli tego psa z goldenem.

Odpowiedz
avatar lelebr
2 2

@Iceman1973: Jeśli chodzi o wygląd to doberman z nieobciętym ogonem i uszami jest bardziej podobny do jamnika ;), bo z goldenem z której strony byś nie patrzył nie ma nic wspólnego.

Odpowiedz
avatar dzasdusia
-1 1

@Iceman1973: bardziej labradorem ;) troszku wychudzonym, ale krótkowłosym jednak.

Odpowiedz
avatar reinevan
2 2

@Iceman1973: Każdy pies może być agresywny, zwłaszcza psy ras u których cechą charakterystyczną jest stała czujność i podwyższony poziom wrażliwości nerwowej jak właśnie u Dobermana. Swoją reputację Dobermany zawdzięczają głównie wcale nie wyglądowi (szlachetna, wręcz majestatyczna sylwetka i wrodzona elegancja w poruszaniu się) lecz czasom, gdy rasa ta stała się modna. To właśnie wtedy Dobermany trafiały do ludzi, do których nigdy trafić nie powinny, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Nieprawidłowe prowadzenie, lub brak prowadzenia generuje problemy w przypadku każdego psa, dobermany zaś są psami wyjątkowo mocno "oddającymi" wszelkie błędy szkoleniowe. Źle prowadzony Doberman w krótkim czasie stanie się niebezpieczny nie tylko dla otoczenia, ale i dla domowników. W kwestii wyglądu na prawdę nie wiem jak można pomylić Dobermana (grupa pinczerów) z Goldenem (grupa wyżłów) zwłaszcza, że jedno jest nie dość, że krótkowłose to jeszcze czarne lub czekoladowe, podpalane, drugie długowłose, kremowe, jasnozłote lub złote. Wiem, że z racji mojej (chyba trochę większej niż przeciętna) wiedzy o psach może nie powinienem się w tej sprawie wypowiadać, ale szczerze powiedziawszy to w ogóle nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić, jak można dobermana pomylić z jakimkolwiek innym psem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2015 o 14:55

avatar Iceman1973
0 0

@reinevan: @dzasdusia: @lelebr: Mnie się o to nie pytajcie jak bo ja dobermana rozpoznaję od razu. Może dlatego, że jestem właścicielem takiego? Ale miałem kilka razy sytuację gdzie pytano mnie - Czy to golden? - nie raz, nie dwa a kilka razy, stąd moje stwierdzenie, że ludzie mylą dobermana z goldenem. @reivenvan, Tak żartobliwie to może i należeć do grupy kosmitów. Ludzie mylą i tyle. Twoja wiedza o dobermanach to teoria z książek "znafców" czy może z obcowania z tą rasą? Bo ja ogólnie lubię duże psy i od lat tylko takie mam. Był Doberman (ona), Bokser (ona), Rottweiler (on) i obecnie Doberman (ona). Nigdy pomimo różnych charakterów żaden z tych psów nie był agresywny w negatywnym tego słowa znaczeniu. U boksera agresję widziałem dwa razy przez całe jego życie. Raz gdy córkę zaczepił jakiś gnojek, drugi raz gdy grzecznie próbowała ominąć innego psa a ten do niej skoczył. Doberman nr 1 i Roti jak łagodne baranki wpuszczały obcych, zabłąkanych, liczących na jakiś zysk cymbałów na ogródek ale już nie wypuszczały. Obecna dobermanka to jeszcze młoda bo 2,5 roczna psica. Tak zabawowego, żywiołowego w swej jeszcze głupocie psa jeszcze prawdopodobnie na oczy nie widziałeś. I wszystkie te psy miały kontakt z dziećmi. Bokserzyca miesięczna przyszła jak córka miała dwa latka. Pies tak się z nią związał, że zachowywały się jak dwie siostry. To był fenomen jak ten pies ją rozumiał. Wszystko zależy od atmosfery w domu, wychowania psa i wcale nie są do tego potrzebni fachowcy a wystarczy po prostu łeb na karku i poznanie zwierzaka którego się ma w domu. PS. Poprawiłem kiksy literowe ale jeśli jeszcze jakiś się zdarzy, to przepraszam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2015 o 9:41

avatar reinevan
0 0

@Iceman1973: Wiedza książkowa (tyle, że nie z poradników pana Millana czy czegoś takiego, a opracowań raczej w pospolitych księgarniach niedostępnych) poparta doświadczeniem własnym. Z resztą źle mnie chyba zrozumiałeś. Doberman nie jest bowiem rasą trudną w prowadzeniu (np. do skłonnego do dominacji wilczaka czechosłowackiego się nie umywa) nie są to jednak z natury potulne kanapowce, które można puścić samopas. W dobrych rękach dobek będzie przyjazną dla otoczenia "przylepą" reagującą tylko w sytuacjach, które uzna za zagrożenie, w złych, lub puszczony samopas, na 90% będzie agresywny i może być niebezpieczny nawet dla domowników. Generalnie z resztą dotyczy to wszystkich psów rasowych i kundelków. Są jednak rasy (a Doberman bez wątpienia do nich należy), które błędy wychowawcze/szkoleniowe oddają "mocniej" i tylko o to mi chodziło.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2015 o 12:14

avatar dzasdusia
0 0

@Iceman1973: @Iceman1973: No to już ludzie mają problem z gldenem i labladorem, to fakt. Dla wielu ludzi jakich znam, golden to długowłosy lablador. Albo po prostu lablador.

Odpowiedz
avatar reinevan
1 1

@dzasdusia: powiedzmy sobie szczerze wiedza zdecydowanej większości ludzi o psach zamyka się w następujących faktach: - ma cztery łapy - ma sierść - ma ogon - szczeka - ma zęby - może ugryźć

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2015 o 19:02

avatar dzasdusia
0 0

@reinevan: No fakt. Moja jamnikowata czarnula jest ciągle szczeniakiem owczarka niemieckiego, a spróbuj powiedzieć, że nie, to ja się nie znam!

Odpowiedz
avatar Iras
3 5

Nie chce ci psuc wyobrazni, ale opisana przez ciebie sytuacja mogkaby miec wplyw c najwyzej na wlazenie na teren z psem - a biorac pod uwage, ze osobnik pije to i to pozostaje w niepewnosci. Tak jak alkoholik na zawsze pozostaje alkoholikiem, tak samo damski bokser nim pozostanie, szczegolnie, ze jego baba widziala sytuacje jako atak wscieklej bestii na jej ukochanego, niewinnego mezulka...

Odpowiedz
Udostępnij