Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed kilku miesięcy z gabinetu pani doktor ginekolog. Słowem wyaśnienia, mam…

Historia sprzed kilku miesięcy z gabinetu pani doktor ginekolog.

Słowem wyaśnienia, mam 34 lata i nie odczuwam potrzeby ani chęci posiadania dzieci. Wolno mi prawda..?

Pani Doktor robi wywiad, wypytuje mnie o tryb życia i współżycia, naprawdę dokładnie. Dowiaduje się więc ode mnie że owszem że partner, że owszem że mieszkamy ale że ciaża nie jest planowana i to wcale, nigdy i zdecydowanie nie.

komentarz Pani Doktor:

- Ale to jak pani nie chce wcale dzieci to wie pani że on panią zostawi?


Kurtyna.

słuzba_zdrowia

by ~Izunia
Dodaj nowy komentarz
avatar Frankenstein
25 27

A ona nie miała może na drzwiach takiej tabliczki z napisem "ginekolog, jasnowidz"?

Odpowiedz
avatar jo73
11 11

@Frankenstein: Właśnie miałam spytać, czy Pani Doktor nie dorabia po godzinach jako wróżka. I to taka z tych czarnowidzek.

Odpowiedz
avatar cassis
0 28

@Frankenstein: Ginekolog - katoćwok chyba... :( Niektórym się chyba hostie i wino mszalne na mózg rzucają. I nie wiem, czemu tę historię tak ludzie minusują. Przecież to piekielne jak c..h..u..j

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 21

@cassis: Minusują, bo historia napisana fatalnie. Tak poza tym, co to akurat ma wspólnego z wiarą? Ginekog nie zwyzywała pacjentki od bezbożnic, tylko palnęła głupotę.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Shaienne: moze to ze wiara kaze powiekszac rodziny ( " idzcie i rozmnazajcie sie") ?? proste skojarzenie, chociaz moze nie bezposrednie osobiscie uwielbiam osoby mowiace mi, jak mam zyc...

Odpowiedz
avatar juanita
14 22

Moja koleżanka też nie chce mieć dzieci. Zdążyła się już dowiedzieć od rodziny i znajomych, że nie jest prawdziwą kobietą, że to wbrew naturze i w ogóle jak ona tak może, skoro tyle kobiet pragnie mieć dzieci, a nie może.

Odpowiedz
avatar Astarte25
1 13

@Taczer: A mi niczym nie imponują 15-20letnie dziewczyny mające 2/3 dzieci. Za 30 lat statystycznie rzecz ujmując będę miały po 5 dzieci i minimum 15 wnucząt. Na samotność nie mają co narzekać!

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
8 8

@Astarte25: Mi by tam imponowała kobieta, której brakuje 1/3 dziecka.

Odpowiedz
avatar Astarte25
-1 1

@lazy_lizard: 2-3 dzieci. Może być?

Odpowiedz
avatar sla
5 7

@Taczer: Uwielbiam to twierdzenie, że to nasze dzieci będą jedynymi osobami ratującymi nas przed samotnością. Co z tego, że są inni ludzie, jest współmałżonek, zawsze można wyjść z domu i z kimś się zapoznać - nie będę mieć dzieci, będę samotna! Dzieci to loteria - zakładając, że przeżyje i zostanie dobrze wychowane to może wyjechać na drugi koniec świata. Zresztą, wolę być szczęśliwa całe życie i na starość być samotna niż mieć dzieci wbrew sobie tylko po to, by ktoś się do mnie odzywał na starość (zakładając, że sama jej dożyję).

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
0 0

@Astarte25: Idealnie.

Odpowiedz
avatar archeoziele
24 38

@timo: Ale wiesz że to my pracujemy na swoją emeryturę? Co miesiąc ZUS zabiera nam po coś ponad 1000 zł. Ja w sumie też nie chcę mieć dzieci. I mogę nie mieć emerytury z ZUS-u. Ale chcę te moje tysiaki z powrotem.

Odpowiedz
avatar sla
17 21

@timo: Czyli składki całe swoje życie płacili nadaremno :)?

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
20 24

@timo: Nie po to ludzie zapier*alają tyle lat i płacą haracz żeby potem nie móc w spokoju cieszyć się emeryturą. Niektórzy po prostu nie chcą być rodzicami i dobrze, że zdają sobie z tego sprawę, bo nie każdy umie być rodzicem, a ludziom nic do tego. Nawiasem mówiąc, chcę mieć dzieci, ale nie jestem wyznawczynią jedynej słusznej drogi posiadania dzieci przez wszystkich...

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
12 16

@timo: a dlaczego niby? Skoro ta osoba zarabia, płaci podatki itp. Jak już tak idziemy, to każda składka emerytalna powinna być im płacona, a nie zabierana do urzędów. ;)

Odpowiedz
avatar Wuwu
3 11

@timo: Ja sama pracuję na swoją emeryturę, a to że Państwo obraca pieniędzmi w ten, a nie inny sposób, to mnie nie obchodzi. Po prostu, wtedy już dorosłym dzieciom podniosą podatki, żeby mnie utrzymać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2015 o 19:54

avatar ampH
8 14

@timo: Ale wiesz, że emerytury przy obecnym systemie i tak nie będzie dla ludzi mających obecnie 20-30 lat? :) Nawet sam ZUS zdaje sobie z tego sprawę, wyliczenia wychodzą takie same bez względu na to, jaką populację zakładają. :)

Odpowiedz
avatar Wuwu
11 13

@ampH: O! I jeszcze ciekawiej! Więc po co mi dzieci, skoro nawet ich jeszcze nie mając, nie mam szans na emeryturę ;)

Odpowiedz
avatar sla
24 30

@martxi: A moim zdaniem rodzenie dzieci, których się nie chce tylko dlatego, że ktoś musi pracować na nasze emerytury, że od tego zależy przetrwanie czegoś tam jest unieszczęśliwianiem zarówno siebie, jak i dziecka. Decyzja o nieposiadaniu dzieci wcale nie musi polegać na czystym materializmie. Na chwilę obecną ja ich po prostu nie lubię.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2015 o 20:06

avatar gatto31
13 17

@martxi: Nie mam dzieci, nie chcę mieć i nie czuję się z tego powodu gorsza. Nie uważam też, że moje życie jest puste. Jestem szczęśliwa. Każdy ma prawo żyć tak,jak chce i nic nikomu do tego.

Odpowiedz
avatar Visenna
19 27

@martxi: jeżeli Ci to może umknęło, to świat jest juz grubo przeludniony, więc chyba wszyscy na raz musieliby się umówić, żeby dzieci nie mieć, żeby to miało zaszkodzić. To raz. A dwa - grupy, narody? Nie ma czegoś takiego, zbadaj sobie geny i sprawdz, z jakich i ilu rejonów świata pochodzili Twoi przodkowie ;) Nie ma czegoś takiego jak jednorodność, ludzie od wieków się mieszają, i będą mieszać, wiec spokojna głowa, nie wymrzemy, chyba że porządna zaraza zrobi globalne czystki - co zresztą jest normalne w przyrodzie, gdy danej populacji jest zbyt wiele Ps znaczy przepraszam- narody są, oczywiście, ale tylko w rozumieniu ludzi mieszkającym na danym terytorium kraju, a nie że "od średniowiecza w rodzinie sami Polacy" :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2015 o 20:18

avatar cassis
3 9

@martxi: Ziemia jest przeludniona, zdajesz sobie z tego sprawę?

Odpowiedz
avatar inga
10 12

@cassis: Poza tym - trzeba się zdecydować. Albo Polska się wyludnia przez emigrację i mniejszą dzietność, za kilka lat nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury i w ogóle będzie katastrofa, albo nie możemy przyjąć żadnych uchodźców, nawet młodych, zdrowych, chcących pracować, bo nie ma dla nich ani miejsca ani pracy.

Odpowiedz
avatar Zmora
8 8

@martxi: Haha, 7 miliardów ludzi na świecie i ty się boisz o przetrwanie gatunku? No chyba żarty. Lepiej się pandami zainteresuj. @Visenna: @cassis: Świat jest przede wszystkim "przeeskploatowany" (że się tak wyrażę) a nie przeludniony. Gdybyśmy wszyscy ograniczali się do minimu surowców potrzebnych do zdrowego życia, nie wywalali tyle jedzenia i innych takich to zdaje się, że jeszcze trochę miejsca by się znalazło. I jeszcze wyeliminowalibyśmy problem nadwagi! Genialne. Ale nowoczesny świat niestety żyje pojęciem maksimum a nie minimum... Proszę nie traktować tego komentarza, że 100% powagą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2015 o 1:30

avatar zyxxx
11 11

@timo: Bardzo chętnie zrezygnuję z prawa do emerytury. Gdzie podpisać? Ja się zrzekam emerytury a w zamian ZUS przestaje okradać mnie z pieniędzy (bo teoretycznie zabiera mi je na moją emeryturę). Kiedy osiągnę wiek emerytalny będę miał wtedy na koncie jakieś 2 miliony zł i pożyję sobie te kilka lat z odsetek.

Odpowiedz
avatar leevran
11 13

@timo: Wystarczy pieniądze "na dziecko" odłożyć i już 'emerytura' wyższa niż jakakolwiek proponowana przez rząd :) Jakby policzyć też koszty szkoły, zasiłków w postaci różnych becikowych i innych w tej chwili proponowanych pomocy finansowych, nie daj boże studiów, a, i nie każde dziecko znajdzie pracę - pójdzie na kolejny zasiłek, następna część pójdzie na rentę, trzecia będzie zarabiać 1200 brutto, czwarta wyjedzie za granicę, piąta nie dożyje, może jakiejś kolejnej się uda żyć na poziomie i "zarabiać na emeryturę" - no to inwestycja jak się patrzy. Co do wspomnianej "samotności" na starość, to chciałabym grzecznie uświadomić, że nie rodzimy niewolników, tylko nowe, samodzielne ludzkie istnienia. Dzieci to loteria. Nikt dziecka nie zmusi, żeby rodziców kochał i szanował. Twoje dziecko może okazać się katem, alkoholikiem, ćpunem. Może po prostu wyjechać. Ale przecież lepiej zmuszać do rodzenia dzieci, przecież to takie słodkie i urocze, no emeryturę będziesz mieć i opiekę na starość. Ewentualnie 25 lat więzienia jak z dzieckiem nie wytrzymasz.

Odpowiedz
avatar archeoziele
12 12

@timo: Wzięłam kalkulator. Przeliczyłam na wszelkie możliwe sposoby. I za każdym razem wychodziło, że ktoś mnei w niezłego wała robi.

Odpowiedz
avatar Draco
6 6

Ale timo w tym momencie mówi prawdę na temat ZUS. Reforma z lat 90 miała doprowadzić do takiego stanu, że ZUS miał zbierać nasze pieniądze ze składek, inwestować je, a potem nam wypłacać na starość... ale nie wyszło :/ Wrócono do XIX wiecznego systemu "młodzi płacą na starych" który działa super w społeczeństwach w których normą jest minimum troje dzieci na rodzinę. Wtedy niewielu też emerytów dożywało. Dzięki brakom realnych reform w ZUSie teraz wszyscy mamy rękę w nocniku. Nie tylko obecni 20-30 latkowie. Niedawno ZUS wysyłał "wesołe listy" z wyliczeniami ile kto będzie miał emerytury. Wesołe dlatego, że po ich przeczytaniu można się było tylko śmiać i upić. Ludzie pracujący po 20-30-40 lat mają wyliczone po 600-1000 zł emerytury. Sytuacja jednak jest dużo gorsza. ZUS jest zadłużony i to ostro. Jego długi i wydatki są pokrywane z budżetu państwa. Co roku tych pieniędzy potrzeba więcej, a szefostwo ZUSu oszczędzać nie chce. Co roku dzięki ZUS rośnie dziura budżetowa. Któregoś pięknego dnia ZUS i Polska zbankrutują. To będzie tragedia, bo za nim ten cały bajzel się ogarnie to przez kilka miesięcy ludzie nie dostaną rent ani emerytur. Sytuacja w chwili obecnej musi być naprawdę krytyczna, skoro zawsze broniący ZUSu politycy Platformy Obywatelskiej mówią już o potrzebie jego likwidacji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@Visenna: co wy się przejmujecie? Patola i beneficiarze mnożą się jak króliki. Mają po dziesięcioro dzieci. Potem te dzieci będą miały swoje gromadki. Tja,tylko co się liczy? Ilość czy jakość? Brytyjczycy tną benefy jak się tylko da,bo ci ludzie,żyjący od paru pokoleń na koszt państwa,robią czarną dziurę w budżecie. A tak wogóle,robienie sobie dzieci tylko po to aby miał kto zaopiekować się tobą na starość lub pracować na emeryturę jest nieludzkie. Dziecko musi być chciane i kochane.

Odpowiedz
avatar Zmora
3 3

@martxi: Nie no, jasne że światowe rezerwy starczą na następne pokolenia. Jakby było tak źle, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które jeszcze nie umiera z głodu, to raczej nie było by naiwnych ludzi, twierdzących, że z Ziemią wszystko jest w porządku. Ja nie chcę nić mówić, ale obecnie w ciągu roku zużywamy tyle surowców, ile planeta produkuje w ciągu 1,5 roku. To świadczy o tym, że albo za dużo zużywamy i trzeba to ograniczyć (ale ludzie tego nie zrobią, bi przecież problem nie istnieje, nie?), albo świat jest przeludniony o 1/3. W tym tempie spokojnie za 300 lat wszyscy wymrzemy i tyle. O ile ekosystem się wcześniej nie załamie. Nie wiem ile osób jest poniżej lat 40, ale o ile się orientuję, to wciąż jest to gruba większość i naprawdę nie martw się o przyrost naturalny, bo ludzie mnożą się jak króliki. Serio. A że ostatnio odrobinę przyrost zwolnił, to nic nie zmienia. A fakt, że śmiertelność spada też jest ważny, bo nawet takie osoby 100/120 letnie, jak opisałaś, zużywają surowce, niezależnie od tego czy rodziną rozpoznają. Chyba, że sugerujesz wprowadzenie przymusowego odstrzału ludzi nierozpoznających swych rodzin, ale ja uważam, ze to by było raczej nieludzkie i okrutne rozwiązanie, więc mam nadzieję, że tego nie sugerujesz. No i społeczeństwo światowe się starzeje. Trochę. I co? To nie jest tak, że nagle mamy za mało osób w wieku rozrodczym i zaraz wszyscy pomrzemy. Spokojnie. A ekonomiczny punkt widzenia mnie w tej dyskusji nie interesuje, więc nawet nie będę o nim wspominać. Ja nie wiem, czym tu sobie głowę zawracać. Nawet jakby nasza populacja spadła z 7 miliardów do 1 miliarda, to naprawdę przetrwanie naszego gatunku nie jest nijak zagrożone. Ba, pewnie przetrwalibyśmy dłużej, gdyby był nas teraz tylko 1 miliard. Mówię, pandy ratuj. Albo te, lamparty amurskie. Tych jest tylko z 70-80 na świecie. Wyobraź sobie, jaki one mają problem. Ludzie mają się dobrze.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2015 o 12:08

avatar konto usunięte
7 11

A pytanie,czy pacjentka mieszka z osobą z którą współżyje jest normalne? Tak trochę skojarzyło mi się to z wizytą księdza po kolędzie

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 4

Kurtyna jest w teatrze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Przyznam się bez bicia, że za kurtynę dałam minus.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
3 3

Ja bym palnął ze mam kredyt na spółkę na 30-40 lat :) więc nie zostawi

Odpowiedz
avatar xyRon
1 1

Co Ty chcesz? Przecież babka ma rację.

Odpowiedz
Udostępnij