Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia Dronki skłoniła mnie do refleksji, dlatego też opiszę pewną rzecz, którą…

Historia Dronki skłoniła mnie do refleksji, dlatego też opiszę pewną rzecz, którą zaobserwowałam w naszym społeczeństwie.

Na wstępie zaznaczę tylko, że nie jestem dobra w pisaniu, i być może nie stawiam przecinków tam gdzie trzeba, ale bardzo bym prosiła o nieczepialstwo oraz jestem świadomia tego, że mój komentarz będzie miał nieskończenie wiele minusów.

Czytałam komentarze pod historią Dronki i niestety już pojawiły się teksty, że niby to fake, że kłamie, że koloryzuje i podejrzewam, że takich komentarzy jeszcze przybędzie. Nie wiem co sie dzieje z naszym społeczeństwem, ale ten portal posłużył mi do obserwacji ludzkich reakcji na cudze nieszczęścia. Powiem wam, że jestem w silnym szoku. Czytam komentarze prawie pod każdą historią,i tych najwięcej empatycznych, przyjaznych i współczujących jest pod historiami o jakichś tam pieskach czy kotkach. Ja rozumiem, że zwierzątko, że biedne itp. ja też bardzo lubię zwierzęta, ale dlaczego nie mamy tyle samo współczucia i ciepła dla bohaterów własnie takich historii jak historia Dronki ? Ostatnio też tam się przewinęła historia jak pewna dziewczyna kupiła małemu dziecku bułki, przyznam, że byłam wstrząśnięta jak przeczytałam komentarze. Dla mnie te komenatrze poprostu były obrzydliwe, jak można powiedzieć, że kobieta źle zrobiła bo kupiła małemu biednemu dziecku bułkę ? albo, że teraz tatuś pijak będzie wysyłał dziecko na żebry bo zobaczy, że ktoś je dokarmia. Mam wrażenie, że te wszystkie zwierzaki stoją wyżej w hierarchii niż człowiek. Widzę, że ludzie wolą pomóc psu czy kotu, jak człowiekowi. Nikt się nie rozczula nad dzieckiem bitym, głodnym i zaniedbanym tak jak nad zwierzakiem, a przecież te dzieci nie ponoszą żadnej winy za to, że są z takiej rodziny. One też by chciały normalnie żyć, mieć rodziców, ciepły obiad, dom.

Jestem poprostu przerażona tą znieczulicą. I zanim ktoś mi powie to sama pomagaj itp. To odrazu mówię: tak, pomagam, pomogłam i pomagać ludziom będę, bo gdy będę miała wybór: pies czy człowiek to zawsze wybiore to drugie.

A teraz minusujcie do woli, za brak przecinków i błędy stylistyczne.

by pola20
Dodaj nowy komentarz
avatar Astarte25
18 46

Może dlatego,że wiem, iż zwierzak będzie wdzięczny za byle jaką kiełbasę, a człowiek liczy przeważnie na pieniądze, a jedzeniem przeważnie gardzi. Trudno jest odróżnić naciągaczy od autentycznie potrzebujących.

Odpowiedz
avatar ampH
11 15

@Astarte25: A do tego skuteczne próby pomocy nadają się na Wspaniałych - jak tutaj trafia jakaś historia dotycząca pomocy drugiemu człowiekowi to znaczy, że ten drugi człowiek pogardził pomocą. :) Wydaje mi się, że pola20 niechcący pomyliła portale licząc na współczucie dla osób gardzących pomocą, które same chcą być w takim a nie innym położeniu i próbują pociągnąć za sobą czasem jak najwięcej osób. :)

Odpowiedz
avatar vonflauschig
-4 46

No oczywiście, że Cię zminusują, bo Twój komentarz jest aż nadtwo prawdziwy. Minusowali, jak się dziwiłam, że powinnam narażać swoje życie, żeby rozjechane koty z drogi po ciemku zbierać, minusują dręczonych. Ale jak kotek czy piesek... @Astarte25: Serio? Małe dziecko jest głodne (małe, nie mówię o wyrachowanych gimnazjalistach), małe dziecko chce zjeść. I małe dziecko ma w dupie, co sobie chlejący tata pomyśli, małe dziecko jest tu i teraz i jego brzuch tu i teraz domaga się napełnienia. OK, pomoc społeczna sobie pomyśli, że jest ok, ojciec to wykorzysta, spoko, pewnie tak. Ale to nie oznacza, że to dziecko ma przez to umrzeć z głodu, byleby tylko nie dać ojcu błędnego sygnału. Lubię zwierzęta, ale mam gdzieś ich wdzięczność tak długo, jak mogę nakarmić głodne dzieci.

Odpowiedz
avatar sapphire101
6 18

@Astarte25: Generalnie tak, ale to była historia o zwykłym, głodnym dziecku, któremu zabrakło na bułkę. Serio, nawet jeśli było jak w komentarzach i "ojciec pijaczek zadowolony, bo bachora ktoś dokarmił" to i tak zakupienia tej bułki nie żałowałabym. I co najważniejsze w historię Dronki jestem w stanie uwierzyć. A nawet jeśli jest podkoloryzowana, albo całkiem wyssana z palca to zwraca uwagę na jeden aspekt: takie rzeczy się dzieją i to fakt. Nie jest to pierwsza i nie ostatnia historia na piekielnych na temat patologii, dręczenia, przemocy... Tysiące dzieci przeżywa taką tragedię codziennie. Pamiętam również historię, w której autor zabił psa, który się na niego rzucił. Pod tekstem masa NEGATYWNYCH komentarzy, że pewnie okazał strach i pies się rzucił, że szkoda psa, że biedne zwierzątko. Do meritum - pola20, masz po części rację w tym co piszesz. Owszem są ludzie, którzy zasługują na gorsze traktowanie, niż zwierzęta, ale nie możemy wszystkich wrzucać do tego samego wora...

Odpowiedz
avatar pola20
2 18

@Astarte25: No nie wiem czy głodne dziecko liczy na pieniądze, a jeżeli tak jest to ewidetnie jest wysyłane na żebry przez dorosłego. Poprostu nie potrafię pojąć, jak można przejść obojętnie obok krzywdzonego dziecka i pomóc zwierzakowi. Uwierz mi, jeżeli kupisz bułkę głodnemu dziecku, któro ewidetnie prosi cię o jedzenie to ono będzie cie pamiętać do końca życia.

Odpowiedz
avatar Gbursson
15 27

@Isegrim6: nie chodzi o gatunek ale o tego konkretnego zwierzaka czy człowieka. dla mnie ważniejszy jest mój kot niż losowy żul spod monopolowego.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
-3 15

@Gbursson: Ależ to oczywiste, że dbasz o SWOJE rzeczy bo tak przedstawiłeś zwierzaka, zresztą nie ma o czym gadać porównujesz ulubieńca z zestawieniem pejoratywnym (od razu żul od razu pod monopolowym) to może wróćmy do wątku albo odwróćmy optyke? Uboga dziewczynka której brakło trochę do bułki vs bezpański kundel szwendający się po lokalnym rynku/placu/ulicy (aby przegiąć z pianą w pysku? :)) Ba daleko nie sięgać niedawno była historia o grupie dzików w lokalnym parku i co też byś chętniej poleciał je dokarmiać? Ogólnie temat mi lotto, ale dla mnie to jest chore że wzrusza mnie jakiś tam kotek/piesek ale już dziecko nie taka jakaś taka podwójna moralność stad rozumiem autorkę tego postu. Natomiast w kwestiach merytorycznych też zauważam że rady typu "dobrze zrobiłaś i jest git" poza doraźną pomocą, problemu nie rozwiażą

Odpowiedz
avatar Astarte25
14 14

@vonflauschig: Tak, serio. Kiedyś dziewczynka w wieku ok. 7-8 poprosiła mnie o pieniądze na coś do jedzenia. Szłam akurat do pracy i miałam eleganckie kanapki z serem, wędlina itd. Dałam jej te kanapki,wzięła, podziękowała. Co w tym piekielnego? A to, że gdy popołudniu wracałam, te same kanapki walały się po ziemi.

Odpowiedz
avatar Astarte25
7 11

@pola20: Ja nie twierdzę, że przeszłabym obojętnie obok głodnego dziecka, gdybym miała możliwości pomagałabym każdemu jak leci. Ale skoro mam oddawać swoje ciężko zarobione pieniądze, to chcę, żeby trafiały do na prawdę potrzebujących.

Odpowiedz
avatar grruby80
1 5

@pola20: czy za pomoc trzeba czegoś oczekiwać? Nie rozumiem tego myślenia. Jeśli komuś pomagam, karmie, daje kasę lub zwyczajnie pocieszam, to robie to bo tego chce. Nie oczekuje od tej osoby niczego.

Odpowiedz
avatar nerevarine
0 0

@Gbursson: Losowy żul poprosi o 2 złocisze na piwo lub fajki. I nie dostanie. Ale ostatnio dziadziuś mnie pod biedroną poprosił o coś do jedzenia. No i zostałem frajerem i mu kupiłem. Był autentycznie szczęśliwy. Trzeba pomagać każdego kto tego potrzebuje - czy to człowiek czy zwierzę. Tyle. Nie wrzucajcie każdego do jednego worka!

Odpowiedz
avatar Isegrim6
-2 14

To powiem tak pod zwierzakami się nie wypowiadam, nie ruszają mnie, ale staram się zrozumieć ludzi bo się przywiązują do przedmiotów, zwierząt, ludzi itd. Natomiast jest pewna różnica w tamtej historii osobiście odebrałem to jako tzw. "konstruktywna" krytyka, czyli taka doraźna pomoc nie rozwiąże problemu a jeszcze może sprowokować źródło do rozwinięcia sytuacji w stałe źródło utrzymania. Ze zwierzęciem znacznie trudniej o taki efekt Edit: A i faktycznie komentarze trochę przesadziły z kreowaniem potencjalnego scenariusza, bo dorzucenie kilku drobnych do brakującej kwoty to nie ciągnięcie żebrzącego dziecka do sklepu, tym niemniej w swojej idei mają rację

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2015 o 10:48

avatar Isegrim6
-1 7

@sapphire101: a to nie facjata Richto? Ok awatarek jest przez pomyłkę jak tylko odzyskam mój poprzedni będzie wymieniony

Odpowiedz
avatar Isegrim6
0 6

@sapphire101: to się domyślam dlatego pytam czy to nie Richto bohater jednej z mang :) a co do rysunku szacun (choć trudno określić po dostępnej wielkości) Ps do dalszego OT polecam PMki

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2015 o 11:11

avatar Drill_Sergeant
11 25

Kurde kiedy się ludzie nauczycie że komentarz w necie nie służy do komentowania. Komentarz, obojętnie czy jest pod artykułem o wzroście cen żywca wieprzowego czy o losie derwiszów w Omanie służy do a)rozpętania gównoburzy b)autopromocji autora c)podbicia klikalności artykułu d)realizacji określonej grupy interesów. Wejdźcie sobie na onet albo wp to zobaczycie że admini nie puszczają żadnych merytorycznych komentarzy bo nikt by nie chciał tego czytać a są tam same Antki Emigranty, Jasie Śmietany, Czułe Wojtki i inne życiowe przegrywy które im napiszą większe randomowe bzdury tym nakręcają januszowy biznes twórców portali. A już normalnego tytułu to nie da żadna gazeta ani portal tylko zawsze jakieś z dupy wzięte dyrdymały. Ktoś odkrył asteroidę pierdyliard kilometrów stąd to wyborcza, onet, fakt i pudel już dają tytuły typu: ARMAGEDON, WSZYSCY UMRZEMY. Dlatego też żaden użytkownik nie napisze ci komentarza który by zgadzał się z artykułem bo by żadnego fanu i fejmu z tego nie było. Nawet jak Małysz skakał to ludzie pisali: "Małysz dekarzu nielocie jeden kończ już bo żal.pl" chociaż tak naprawdę w rodzinnym gronie trzymali kciuki za zwycięstwo Małysza. Natura ludzka w internecie jest przekorna bo tu odbija się kompleksy i nieuświadomione wyrazy ukrytych popędów, rezydua i derywacje. Stąd też społeczność czanów, karalucha, vichana itd. masowo wkłada na YT skatologiczne filmiki o papieżu a idą do szkoły to nagle cała netowa stulejarnia pokornieje i ze sztandarem w dłoni śpiewa "Barkę" na wyścigi który głośniej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2015 o 11:12

avatar konto usunięte
17 23

A ja myślę, że minusy posypią się za buńczuczną postawę i za ostatnie zdanie. Można je różnorako odebrać, np w d... mam was piekielni i w d... mam wasze komentarze i oceny. :)

Odpowiedz
avatar grruby80
-1 1

@Monomotapa: pierwsza historia może być prawdziwa, znam podobny przypadek, tylko bez happy endu

Odpowiedz
avatar Monomotapa
2 2

@grruby80: nie w przypadku tej autorki, to legendarna Malinowa, ponadto troszkę za dużo błędów logicznych - vide rodzice koleżanki autorki mieszkający w trzech miejscach równocześnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 26

Napiszę o sobie i o swoim własnym podejściu do życia. Zwierzęta zawsze są wdzięczne za jakąkolwiek pomoc, są szczere i nie ma w nich obłudy. Rozumiem zwierzęta, bo ich działania są proste i jedyne czym się kierują w życiu, to tym żeby przetrwać. A ludzie? W dzisiejszych czasach nawet jak widzisz małą, biedną dziewczynkę, która prosi Cię o bułkę, nie możesz być pewien, czy to nie jest jakiś podstęp. W końcu to ludzie wymyślili upijanie dzieci, by łatwiej je wykorzystywać do żebrania. Sami sobie zasłużyliśmy na znieczulicę, ludzie są okropni, kłamią, oszukują, liczy się dla nich tylko zysk. Tak, dużo bardziej rusza mnie gdy człowiek krzywdzi niewinne zwierze, niż gdy człowiek krzywdzi drugiego człowieka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 20

@Shaienne: mnie np.rusza los dzieci,zwierząt i ofiar wojny. Natomiast zwisa mi i powiewa los kobiet/mężczyzn, ofiar przemocy domowej. Kobieta czy facet może odejść,dzwonić na policję,uciec,postarać się o pomoc. Dzieci,szczególnie te małe i zwierzęta takiej możliwości nie mają. Jak słyszę o nastoletnich mamusiach( pomijając ofiary gwałtu) i ich problemach,dostaję białej gorączki. Kazał ktoś kurvie nogi rozkładać?

Odpowiedz
avatar sixton
3 5

@Day_Becomes_Night: Jakże inteligentnie: jak młoda mamusia to od razu kur*a. Naprawdę jesteś aż tak płytka?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@sixton: nie młoda tylko nastoletnia. No dobra,nie kurva tylko osobniczka myśląca narządami płciowymi ;)

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
14 28

Mówisz-masz. Minus, ale wcale nie za przecinki. Nie rozumiesz jednej rzeczy. Człowiek ma ręce, nogi, a przede wszystkim buzię i jeśli jest głodny - mówi o tym, w przeciwieństwie do zwierząt, które są skazane na łaskę i częściej - niełaskę ludzi. Które same sobie nie wezmą jedzenia, jeśli im człowiek nie da schronienia - marzną, jeśli im człowiek nie pomoże - zginą.

Odpowiedz
avatar Katka_43
9 15

@Isegrim6: Teraz to akurat ja siedzę, ale co do jednego masz rację. Wcale nie mogę powiedzieć, że to ja jestem właścicielką mojego kota:) I dobrze mi z tym:)

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
4 10

@Katka_43: Pewnie że nie jesteś właścicielką kota. Ty jesteś jego personelem. Podobnie jak ja.

Odpowiedz
avatar Katka_43
4 10

@Toyota_Hilux: Personelowi się płaci:)) Ja jestem dla kota, żyję dla kota i istnieję dzięki niemu:) Tak to on sobie wyobraża:) Dobrze, ze mam jeszcze psa, dla niego jestem mniej więcej człowiekiem:) Bo i konia mam, który uważa, ze też żyję po to, zeby mu służyć:))) A co tam, znajdą się tacy co powiedzą, że jestem idiotką. Dzieci mnie nie ruszają, zawsze jest ktoś lub coś (jakaś instytucja), która im pomoże. A zwierzaki są bezbronne. Ponadto, uczenie dziecka "daj, bo tata nie dał" generuje następną patologię. Sama słyszałam jak żule obok sklepu śmieją się z "frajerów". Zabrać dzieciaka i nauczyć tego, że nikt nie da w dorosłym życiu, zapracować trzeba:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@Katka_43: Może nazwij rzecz po imieniu, jesteś niewolnikiem kota :P Co myśli pies: "Człowiek daje mi picie, jedzenie, a nawet schronienie - on chyba jest bogiem!" Co myśli kot: "Człowiek daje mi picie, jedzenie, schronienie - chyba jestem bogiem..." :)

Odpowiedz
avatar Pieklik
13 21

Znieczulica z zdrowy rozsądek to kompletnie różne rzeczy. Nie można wierzyć we wszystko co jest napisane w internecie a ludzie z problemami powinni szukać pomocy u psychologów lub na portalach o profilu psychologicznym. Jeśli piszą tu historie powinni mieć świadomość, że będą sceptyczne komentarze. Jestem jedną z osób sceptycznych co do tamtej historii a jednocześnie wsparłam radą wiele osobób w trudnych dla nich sytuacjach. Nie zobaczysz tego bo wiele z nich usunęło swoje historie (mieli sprawy w toku postępowania sądowego albo uznali, że wiedzą już wystarczająco dużo i nie chcą trzymać historii na Piekielnych) Jesteś kolejną osobą która wrzuca wszystkich do jednego worka byle napisać emocjonalny komentarz jako historię. Zyskaj torchę życiowego doświadczenia i zdrowego rozsądku zanim zaczniesz sypać takimi tekstami jak powyższy. Co do zwierząt i ludzi i hierarchii. Nie ma żadnej hierarchii - wszystkie istoty żyjące i czujące są równe. Kompletnie nie widzę sensu porównywania historii i budowania podziałów. No ale napisałaś kolejny bezsensowny, emocjonany komentarz. Gratuluję.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2015 o 12:31

avatar konto usunięte
8 14

Wszyscy chyba dają minusy za te wstępne prośby na początku historii : "Proszę o wyrozumiałość ". Aż się prosicie by zminusować. Opisać historię i tyle, spodoba się albo nie a tak sami strzelacie sobie w stopę.

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
5 15

Za interpunkcję i gramatykę minusować wręcz należy, bo znajomość języka ojczystego w mowie i piśmie jest na tyle istotna, że nie można się głupio tłumaczyć. A co do treści merytorycznej wpisu. Żyjemy w społeczeństwie pełnym obłudników. Ludzi, którzy w momencie posiadania gorszego samochodu od sąsiada nie wezmą się za ciężką pracę. oni prędzej pójdą z gwoździem poprzebijać mu opony i lakier porysować. Nie można od nich wymagać za wiele, zwłaszcza w zakresie empatii, życzliwości i pomocy bliźniemu. Takie smutne czasy nastały, na które z niesmakiem patrzy nawet moja babcia, która II wojnę światową pamięta...

Odpowiedz
avatar Akam
2 4

@kapitandaimos: Za interpunkcję i gramatykę minusować wręcz należy, bo znajomość języka ojczystego w mowie i piśmie jest na tyle istotna... Dokładnie jest tak jak piszesz. Aha.. zdania zaczynamy od wielkiej litery.

Odpowiedz
avatar emilyana
14 18

Moim zdaniem wygląda to tak: 1. Sytuacja jest często bardziej skomplikowana w przypadku dzieciaka niż zwierzaka. Np. w historii Dronki jacyś ludzie zwrócili uwagę, że kupienie dziewczynce bułki nie rozwiąże problemu, a może go wyostrzyć. Mają rację czy nie - nie wydaje mi się, żeby mieli złe intencje. Po prostu zwrócili uwagę na złożoność problemu. W przypadku zwierząt to zwykle mniej skomplikowane. 2. Człowiekowi czasem po prostu nie można ufać. Nawet niewinne dziecko jest zdolne do kłamstwa czy oszustwa. Jak człowiek patrzy na wychudzonego psiaka to prędzej może sobie pozwolić serducho przed nim otworzyć niż jak takie dziecko: niby mu czegoś brak, niby go szkoda - ale lepiej być czujnym, bo może się zakręcić, zamrugać oczkami, a w międzyczasie nam portfel wyciągnąć z kieszeni. Okej - dziecko to raczej robi z przymusu niż z wyrachowania. Niemniej, ludzie się po prostu nauczyli trzymać innych ludzi na dystans. Zwierzak zawsze ma czyste intencje, okaże wdzięczność. A człowiek... No serce podpowiada pomóc, ale nigdy nie można być pewnym czy ta nasza pomoc faktycznie zrobi coś dobrego, czy wręcz przeciwnie. I czy zostanie doceniona czy wzgardzona (patrz liczne historie o "zemstach" żebraków, którym się ofiarowało jedzenie zamiast pieniędzy). 3. Jakby nie patrzeć to jednak historie o zwierzakach są często bardziej bestialskie. "Obdarli ze skóry, obrzucali kamieniami i przywiązali do drzewa, pozwalając umrzeć w męczarniach" brzmi bardziej szokująco niż "biedak nic nie jadł od dwóch dni". To pierwsze niestety zdarza się dużo częściej w przypadku zwierząt, a jeśli już podobna historia dotyczy dziecka to jeszcze nie widziałam, żeby taka została zbagatelizowana. Zwykle jest cały deszcz komentarzy, z których aż wylewają się emocje. 4. Ludzie w przypadku zwierzaków reagują czasem bardziej wylewnie, bo zwierzaki są takie "słodkie, milusie i bezbronne". To wcale nie znaczy, że los tych zwierząt faktycznie jest dla nich ważniejszy niż człowieka. Po prostu mamy tendencję to określania większą ilością epitetów czegoś, co wydaje nam się urocze. 5. Wg moich obserwacji historie takie jak ta piszą osoby, które zwyczajnie nie mają serca do zwierząt. Przeciętny uczuciowy człowiek wzruszy się zarówno losem biednego dziecka, jak i krzywdzonego kotka. Nie będzie się zastanawiał, kto jest wyżej w hierarchii (wtf?) i kto bardziej cierpi i kto powinien cierpieć mniej. Piekielnych czytam od początku i jeszcze chyba nie widziałam historii, gdzie trzeba było wybierać między zwierzęciem a człowiekiem. Po co sobie wyobrażać jakieś kosmiczne sytuacje w stylu "mam tylko jedno miejsce na łódce i mogę uratować kotka albo dziewczynkę", skoro w 99% procentach pomoc można okazać jednemu i drugiemu? 6. Duża ilość minusów do tej historii wynika raczej nie z tego, że ludzie nie zgadzają się, że człowiek powinien być ważniejszy od zwierzęcia, a z tego, że: a. tak jak ja, nie zgadzają się, że taki problem faktycznie istnieje b. autorka pisze w sposób prowokujący i kreuje się na osamotnioną bohaterkę. Jakby nie można było podrzucić koleżance tekstu do sprawdzenia przed wysłaniem. Lepiej wystosować apel, który moim zdaniem brzmi jak: "Mam gdzieś wasze minusy. Może nie umiem pisać, ale i tak jestem lepsza i wrażliwa, a wy to masa nieczułych potworów".

Odpowiedz
avatar Zmora
3 7

Ja jeszcze historii nie czytałam, więc na jej temat w tym komentarzu się nie wypowiem i oceniać nie będę chwilowo. Ale chcę cię tylko poinformować, że mnóstwo użytkowników piekielnych postawi ci minusa za samą prośbę o nieczepialstwo. Tak tylko cie informuję.

Odpowiedz
avatar anonimek94
0 6

@Zmora: Ja osobiście zdenerwowałam się za formę tej historii, jakby użytjkownicy automatycznie byli "ci źli" i jeśli stawiają minusy to za przecinki. Bardzo dużo czepiania się, właśnie ze strony autorki. Historii jeszcze oficjalnie nie oceniłam, ale bardzo mnie zirytowała ;)

Odpowiedz
avatar Nastia
4 12

Napiszę tyle, chcesz minus, to go masz. Za swoje podejście. Ludzie mają prawo nie wierzyć. Weszłam dziś na Piekielnych i najpierw trafiłam na Twoją historię (która de facto powinna być komentarzem), a potem na historię Dronki. Powiem tak, po tym co napisałaś, spodziewałam się fali hejtu na Dronkę, zobaczyłam mnóstwo pozytywnych komentarzy i trochę niedowierzania... Serio? Obrzydliwe, że ktoś śmie mieć inne zdanie? Nikt jej nie pisał, że to jej wina, nikt nie wyzywał, ludzie wątpili w prawdziwość, co w dzisiejszych czasach jest zrozumiałe. A teraz do czego zmierzam, dlaczego pod historiami o kotkach/pieskach jest mnóstwo pozytywnych komentarzy a pod takimi nie: otóż, ludzie nie chcą wierzyć, że tak można się zachowywać. Ja osobiście uwierzyłam w jej historię i bardzo jej współczuję (mniejsza o to, czy jestem naiwniakiem czy nie), ale na prawdę chciałabym żeby to był fake. Przy historyjce o kotku czy piesku ludzie wylewają falę współczucia i... idą dalej. Nikt się przez to nie zmienia, nikt kto nie lubił zwierząt nie zmienia do nich podejścia. Ci, którzy zwierzaki lubią i dbają są bardziej przekonani o słuszności swojej postawy i dobrze. Po takiej historii jak Dronki, czy ktoś w nią wierzy czy nie, coś zostaje na dłużej. Nie twierdzę, że w ludziach zachodzi diametralna zmiana, ale zostaje jakiś ślad i zaczynamy patrzeć trochę inaczej. Psa czy kota jest łatwiej skomentować niż drugiego człowieka. I już.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2015 o 14:41

avatar reinevan
12 14

Powiem tak. Dawanie pieniędzy, czy nawet kupowanie jedzenia żebrakom uważam nie za pomoc, lecz za szkodzenie tymże ludziom. Zaspokajając potrzeby upewniamy ich jedynie w przekonaniu, że nie muszą nic robić, bo zawsze się jakiś naiwny trafi, którego można oskubać i na bułkę czy flachę będzie. W moim rozumieniu pomoc, to stworzenie szansy, danie możliwości "wyjścia z dołka" człowiekowi, który znalazł się na życiowym zakręcie. Problem w tym, że 99,9% tych "biednych, pokrzywdzonych" taką szansą pogardzi, bo sami musieliby "pobrudzić rączki". Zupełnie inaczej ma się sprawa z porzuconymi zwierzakami, które w świecie ludzi, zdane tylko na siebie są albo całkowicie bezradne, albo, jeśli są na tyle silne, mogą stać się dla ludzi po prostu niebezpieczne. Na koniec dla jasności. Nie przejdę obojętnie obok zapłakanego dziecka, nie będę udawał, że nie słyszę, jeśli sąsiad zacznie lać żonę, nie będę patrzył bezczynnie na wszelkie przejawy skur...stwa człowieka wobec człowieka. Ale "latać po bułki" nie mam zamiaru.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@reinevan: tylko nie rzucaj się z pięściami na męża-boksera!!! Potem żonka może zeznać,że to ty pierwszy zaatakowałeś i problemy gotowe

Odpowiedz
avatar pola20
-5 9

Cieszę się, że moja historia ma tyle komentarzy. Nie zależało mi na tym by historia trafiła na głowną, czy miała mało minusów. Najbardziej interesowały mnie wasze komentarze za które wam bardzo dziękuję. Interesowało mnie zdanie większości.

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
6 6

Można pomagać i zwierzętom i ludziom, można też nie pomagać nikomu. To osobista decyzja każdego człowieka co robi ze swoją kasą. Ja osobiście podchodzę z dużą dozą ostrożności i dokładnie sprawdzam akcje, które mają pomagać ludziom. Wychodzę z założenia, że pewnych grup społecznych nie ma sensu wspierać, bo nigdy z tej pomocy żadnych długofalowych pozytywnych skutków nie będzie. Organizacje "prozwierzęce" też oczywiście sprawdzam. Głównie jak wygląda u nich kwestia adopcji. Jakoś nie czuję się źle ze sobą, że więcej kasy przekazuję na zwierzęta bo to moja kasa, ja na nią pracuję i mogę z nią zrobić co mi się podoba. Dobroczynność to dobroczynność, jaki jest sens zastanawiać się kto na nią zasługuje bardziej. Głodne dzieci mają rodziców. Może warto by z nimi coś zrobić a nie tylko dokarmiać dzieciaki.

Odpowiedz
avatar asmok
3 3

A mogę minusować za bezsens wypowiedzi a nie za brak przecinków? Dziękuję :) A czemu nie zgadzam się z wypowiedzią nie muszę pisać, zrobili to już inni więc nie będę się powtarzał.

Odpowiedz
avatar pinslip
1 1

Jak widzę w tekście stwierdzenia "nikt" i "wszyscy", to choćby tam była prawda objawiona, to nie chce mi się czytać do końca, a tym bardziej traktować tekstu poważnie. Generalizowanie naprawdę daleko nie prowadzi.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 0

Jasne, lepiej uczyć ludzi żerowania na dobrych serduszkach. Widocznie jest za mało żebrzących dzieci. Nie przyszło Ci do głowy, że właśnie takimi dobroserduszkowymi gestami robi się takim dzieciom krzywdę?

Odpowiedz
avatar Public_Enema
0 0

Według mnie każde życie jest jednakowo ważne, ale -jako, że ludzi nigdy nie lubiłem i lubić raczej nie będę- gdyby postawiono mnie przed ultimatum pomógłbym raczej psu niż człowiekowi. W dodatku zwierzęta mówić nie umieją, a dzieci owszem (tak, otwór gębowy nie służy wyłącznie do wrzeszczenia), więc kiedy coś jest nie halo mogą o tym powiadomić choćby nauczyciela. Coś czuję, że za ten komentarz dostanę srylion minusów od wkurzonych mamusiek, ale co mi tam.

Odpowiedz
Udostępnij