Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Całkiem niedawno mój kilkudniowy synek trafił do szpitala na oddział neonatologiczny. Z…

Całkiem niedawno mój kilkudniowy synek trafił do szpitala na oddział neonatologiczny. Z wyglądu zdrowe dziecko, jednak w stanie (teoretycznie) zagrażającym życiu.

Neonatolodzy na oddziale - codziennie badał kto inny, codziennie dostawałam inne informacje odnośnie rokowań.

Po 2 dniach leżenia i czekania na zbawienie decyzja - my wiemy za mało, skonsultyjemy to że Specjalistą Profesorem [SP].

Decyzja SP - dawać zastrzyki i za 2 dni się zjawię, żeby dziecko obejrzeć (czyli w niedziele). Niedziela mija - cisza.
Poniedziałek - telefon do SP - dzisiaj na pewno będę.
Poniedziałek mija - cisza.
Wtorek - telefon do SP - dzisiaj na pewno będę
Wtorek mija - cisza
Środa godzina 5 rano, telefon do przyszpitalnego hoteliku* - PS przybył!!! Radość!!!

Decyzja - po co on tu leży? Przecież zastrzyki może w domu dostawać, kontakt za 2 tygodnie, to umówimy się na wizytę.
Podwumowanie - 8 dni w szpitalu w oczekiwaniu na wiadomość, że dziecko leży tam nie wiadomo po co i może wyjść do domu.

3 tygodnie później - wtorek - telefon. Odrzucony.
SMS - proszę o kontakt w czwartek od rana.
Czwartek - za którymś telefonem kontakt się udał się wizyta w kolejny czwartek.

Wizyta - czas trwania 3 min., rtg w oczach, usg w palcach.

-jak długo już kłujecie?
- prawie miesiąc
-ile jeszcze zastrzyków wam zostało w paczce?
- 8
- To zużyć do końca i zrobić usg kontrolne. Jakby było coś niepokojącego w usg, to zadzwonić, jak nie, kontrola za pół roku, dziękuję, do widzenia.
- co to znaczy coś niepokojacego?
- Hmmm... jakby było cokolwiek, to proszę zadzwonić. Do widzenia.
- A może SP go chociaż obejrzy?
[dotknięcie 1 palcem]
-Jest dobrze, do widzenia.

Wyszliśmy. W domu dotarło do nas, że skierowania na usg brak. Koszt - 100 zł.

Usg wykonane. Wyszło cokolwiek.
SMS do SP (nie miałam sił na próbę dzwonienia znowu). Odpowiedź - wizyta za 3 miesiace.

Jestem ciekawa czy ta wizyta będzie wyglądała tak samo jak poprzednia...


* koszt 1 nocy w hoteliku 80 zł, wynajęcie go - konieczność, jeśli się chce karmić dziecko, ale to materiał na osobna historię.

słuzba_zdrowia

by Welka
Dodaj nowy komentarz
avatar MyCha
10 10

Idź z dzieckiem do innego lekarza póki się nie pogorszy!

Odpowiedz
avatar Welka
7 7

Ten specjalista zajmujący się tak małymi dziećmi, to akurat jest rzadkość, są raczej marne szanse na zmianę. Szczęście mamy świetną Pani doktor, specjalistę w pokrewnej dziedzinie, która nad nim czuwa. P.S. Wyżej telefon mi się zawieszał, a po przejściu na komputer minął już czas edycji, dlatego 2 koment, zamiast edita.

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
-1 3

Zastanawia mnie wiernopoddańcza miłość ludzi do profesorów. Większość z nich, niestety, to głównie naukowcy z zerową wiedzą praktyczną. Niekiedy świeżo upieczony lekarz, po studiach, ma większą wiedzę niż szanowny z tytułami. Przekonałam się o tym na własnej skórze, i profesorów omijam raczej duuużym łukiem. Sugeruję jak najszybciej zmienić lekarza i przestać bulić kasę za coś, co Ci się należy jak psu micha.

Odpowiedz
avatar Welka
2 2

@Toyota_Hilux: Sytuacja wygląda tak, jak już opisałam w odpowiedzi wyżej. Zmiana jest trudna, bo trudno jest znaleźć kogoś, kto się podejmie leczenia w tym zakresie u tak małego dziecka. Jednakże mamy Panią doktor z działki pokrewnej, która zna się na swojej robocie i to na jej zaleceniach aktualnie się opieramy.

Odpowiedz
avatar katem
1 3

@Toyota_Hilux: Też profesorów nie polecam - po kontakcie z dwiema sztukami tego rodzaju. Lepiej te pieniądze na schronisko dla zwierząt oddać, bo pożytek jest takim sam.

Odpowiedz
avatar karusia10
2 2

wątpię,żeby w całej Polsce nie było specjalistów w tej dziedzinie. Szukaj choćby w drugim końcu kraju. Ja z dzieckiem po wielu problemach w Warszawie i Łodzi trafiłam do Wrocławia i powiem Ci,że dopiero tam mi pomogli. Jeżeli chodzi o koszta, to w ostatecznym rozrachunku taniej mnie wyszły 4 wizyty we Wrocławiu i pobyt w tamtejszej klinice, niż te wszystkie konsultacje i badania w okolicy. A najważniejsze, że pomogli mojemu dziecku, a przecież głównie o to tu chodzi

Odpowiedz
avatar Welka
0 0

Ogólnie tak i dla dziecka wszystko. Z tym, że okazało się u Pani dr, że ta jego choroba, jak jest bezobjawowa, to często sama się cofa i zastrzyki były nie potrzebne, a kontrole u niej wystarczą w 100%

Odpowiedz
avatar dzikaciekawosc
-3 3

Jawna depopulacja Narodu Polskiego, czyli wykonują plan NWO. Zauważyliście ostatnio nagonkę na Polskę? Jesteśmy po prostu za mądrzy, to trzeba nas wykończyć jakkolwiek. Szczepienia, utrudnione leczenie, skok na ZUS, emerytury do setki, islamiści, niewolnicze płace. Jak czegoś z tym nie zrobimy, to biada nam. Warto zacząć od sprawdzenia, czy komisje wyborcze w Waszej okolicy wyborów nie fałszują, uświadamiać rodzinę, poczytać trochę alternatywnych wiadomości w sieci, wyłączyć telewizor i przede wszystkim zagłosować tym razem na niezłodziei. Tylko, czy tacy jeszcze istnieją?

Odpowiedz
Udostępnij