Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Szłam do koleżanki na urodziny, po drodze wstąpiłam do kwiaciarni po kwiatek.…

Szłam do koleżanki na urodziny, po drodze wstąpiłam do kwiaciarni po kwiatek. Wiedziałam dokładnie, co chcę, kumpela najbardziej lubi róże, wiem też, że jest z zasady minimalistką, więc nie przepada za przesadnie ozdobionymi bukietami.

Wybrałam więc ładną, pojedynczą różę, poprosiłam o "jakąś wstążeczkę i nic więcej". Kwiaciarka zniknęła na zapleczu, myślałam, że tam ma wybór szerszy niż wstążeczki jak na ślub i "ostatnie pożegnanie". Przewiązywanie trwało coś długo, w końcu zapytałam, czy już jest gotowe, bo jeżeli nie, to wychodzę. Pani wyleciała w ciągu kilku sekund, niosąc konstrukcję, która mogłaby robić za wiechę na nowo wybudowanym budynku. Róża zginęła wśród natłoku ozdobnych liści, jakichś wywijanych słomek, rafii i ogromniastej kokardy. I pani mi śpiewa:

- Trzydzieści pięć złotych.
- Ile?
- Trzydzieści pięć.
- Proszę pani, róża kosztuje dziesięć złotych, kawałek wstążki to koszt maksymalnie dwóch złotych. Ja chciałam tylko kwiat i wstążeczkę, nic więcej. Nie ze mną te numery. To coś, to może pani sobie zachować, może jakiś naiwniak kupi. Do widzenia.

I wyszłam, ścigana krzykami, że jak to i że za towar się płaci. Cóż, płaci się też za usługę, a ta pani myślała, że zarobi sobie trochę więcej. Co tam, że wbrew życzeniu klienta!
To zupełnie tak, jakbym poszła do fryzjera, zażyczyła sobie skrócenia o 2 cm i farbowania na blond, a wyszła z czerwonym irokezem.

"florystka"

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar IPL
41 47

Bo ty się nie znasz i chcesz gołą różę. Pani chciała cię nauczyć gustu. Wróć i podziękuj.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
26 32

Najlepiej na kolanach, że ją tak obraziła wychodząc bez bukietu.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
26 26

Były już tu Historie dziewczyn które chciały tylko skrócenia o 2cm ;)

Odpowiedz
avatar TheCherryShake
23 25

Osobiście, to powiedziałabym jej, że dobra, tylko zaraz wrócę, lecę po dziesięć kilo drobiowych podrobów i 250zł się należy, niech sobie odliczy za różyczkę i przygotuje gotówkę. I guzik mnie obchodzi, że tego nie chce, za towar się płaci! :D

Odpowiedz
avatar Wathgurth
2 4

No, nie zupełnie tak samo. Czerwony irokez byłby fajny :D

Odpowiedz
Udostępnij