Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio pojawiło się kilka historii na temat Poczty Polskiej, co przypomniało mi…

Ostatnio pojawiło się kilka historii na temat Poczty Polskiej, co przypomniało mi dość piekielną historię sprzed lat.

Zbliżały się wówczas moje 18.te urodziny. Mój ojciec pracował w Anglii i postanowił przysłać mi kartkę oraz pieniądze w tradycyjny sposób, czyli pocztą. Teoretycznie mógł zrobić przelew, ale pewnie chciał żebym dostał je fizycznie do ręki.

Parę dni po moich urodzinach przyszedł omawiany wyżej list. Otworzyłem kopertę, wyciągnąłem kartkę z życzeniami, która była... pusta. Skontaktowałem się z ojcem czy tak właśnie to miało być, po czym okazało się, że wkładał do środka pieniądze. Nie była to jakaś przeogromna suma (kilkadziesiąt funtów), no ale listonosz te pieniądze zwyczajnie ukradł. Słyszałem wcześniej o takich procederach, że listy zza granicy są czasem odkładane i otwierane, ale nie spodziewałem się że mnie może spotkać coś takiego. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby widzieć życzenia urodzinowe i ukraść pieniądze które ojciec przesyła do syna? Jak tu mieć potem szacunek do munduru instytucji państwowej, która okrada obywatela w biały dzień...

Ojciec się nieźle zdenerwował (delikatnie mówiąc) i wysłał kolejny list, w którym napisał w dość nieparlamentarnych słowach co sądzi o takiej "uczciwości" listonoszy. Ten list już w ogóle nie doszedł :)

by cosinus
Dodaj nowy komentarz
avatar katem
10 28

Jakim trzeba być mądrym, aby nie słyszeć o takim procederze i jakim trzeba być zarozumiałym, żeby uważać, że danego człowieka powszechny proceder nie dotknie. Dlaczego owa osoba ma pretensje do deszczu, że go zmoczył, jeśli nie wziął parasolki. Listy okradane są pewnie od początku istnienia poczty i dlatego wymyślono takie narzędzia, jak przekaz. A tatuś zaoszczędzić chciał na kosztach przekazu, a nie dać fizycznie pieniądze synowi, tylko mu się nie udało. Oczywiście, proceder ów jest wysoce naganny bo to zwyczajne złodziejstwo. Nie można jednak być tak naiwnym, żeby zapominać o zasadzie "okazja czyni złodzieja", a w przypadku wysyłania listy zwykłego nie ma możliwości sprawdzenia, kto to ukradł. I nie jest to wina poczty jako instytucji tylko pracujących tam ludzi. Złodziejstwo pocztowe, wbrew upowszechnionym opiniom, nie tyczy tylko poczty polskiej - jest równie popularne w Stanach.

Odpowiedz
avatar ynka
16 20

@cosinus: Wysyłanie pieniędzy w kopercie jest niezgodne z przepisami Poczty Polskiej. Kradzież oczywiście zawsze naganna.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-1 3

@cosinus: W Niemczech jest zakaz wysyłania pieniędzy w zwykłych, czy nawet poleconych listach. Dozwolone jest przekazem (no i przelewem w banku + gotówka). Pocztowcy mają pełne prawo wyciągnąć pieniądze z koperty bez żadnych konsekwencji służbowo-prawnych.

Odpowiedz
avatar archeoziele
3 5

@cosinus: Powinieneś przeprosić listonosza za bezpodstawne oskarżenia. Nie masz żadnego dowodu na to, że to on zabrał te pieniądze. Ten list w drodze z Anglii do Polski przeszedł przez dziesiątki rąk. Mógł go otworzyć pracownik sortownii w Anglii, mogli go otworzyć w sortowni w Polsce, na oddziale poczty etc.

Odpowiedz
avatar Gregorius
1 3

@archeoziele: To samo chciałem napisać że oskarżanie jednego człowieka jest w tym miejscu niestosowne. Co nie znaczy że listonosz mógł tego nie zrobić, ale że liczba potencjalnych złodzieji wzrasta wraz z droga jaka dany list przebywa ;)

Odpowiedz
avatar MyCha
15 17

Po pierwsze. Wysyłanie pieniędzy w listach jest chyba niezgodne z regulaminem poczty. Po drugie. Skoro już załam ten regulamin i ktoś się skapnął to list powinien wrócić z wstanie nienaruszonym do adresata z wyjaśnieniem gdzie popełnił błąd. Kradzieży nic nie usprawiedliwia. Po trzecie. Moim zdaniem warto zawsze brać poprawkę, że nie wszyscy są uczciwi. Zwłaszcza, że obecnie istnieje tyle różnorakich sposobów na przesłanie w bezpieczny sposób pieniędzy w dowolne niemalże miejsce na świecie. Taka rada aby nie dawać się złodziejom.

Odpowiedz
avatar anonimek94
0 0

@MyCha: Musiałabym sprawdzić regulamin Royal Mail (a oczywiście, w tamtych czasach mógł być inny) ale z tego co wiem, to ten list w ogóle nie powinien wyjść z UK. A skoro nie można wysyłać pieniędzy tradycyjną pocztą ze względów bezpieczeństwa to może nie mogą wrócić tego listu do adresata. A może mogą, ale nie było adresu na liście?

Odpowiedz
avatar lucy1980
0 0

@anonimek94: Mozesz i nawet 1000 funtow wsadzic w koperte i wyslac jako zwykly list, ale robisz to na wlasna odpowiedzialnosc i pewnie taki list z pieniedzmi nigdy nie dojdzie do adresata. W Royal Mail mona oplacic przesylke Special Delivery, ktora jest uzywana m.in. do przesylania np. paszportow i innych waznych dokumentow. Sa tez pewnie inne formy przesylek - poprostu trzeba isc na poczte i zapytac,a nie wysylac kase w liscie. Kilka lat temu znajomy wyslal zonie kartke urodzinowa a do srodka wlozyl 100 funtow, oczywiscie kartka doszla ale bez kasy w srodku i wielkie zdziwienie gdzie pieniadze - do tej pory wszyscy sie nabijaja z goscia jak mozna bylo byc takim naiwnym.

Odpowiedz
avatar xpert17
8 10

Teoretycznie to ojciec powinien przeczytać regulamin usługi pocztowej.

Odpowiedz
avatar grruby80
5 11

Może tatuś wcale nie wysłał tych pieniędzy

Odpowiedz
avatar Gregorius
-4 4

@grruby80: Nie zdziwił bym się jakby to było najbliższe prawdy wyjaśnienie. Oczywiście rodzic chcący przyskapić na prezencie nie przyzna się do tego i będzie udawał głupa że wysłał oraz wysmażył stosowny list ze skargą ;)

Odpowiedz
avatar cosinus
0 2

@grruby80: @Gregorius: Oczywiście. Zwłaszcza, że potem przysłał mi tę samą kwotę przelewem :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

Ja myślę, że jak widział te życzenia urodzinowe, to i tak przecież nie rozumiał polskiego. (bo zakładanie, że podebrali po naszej stronie granicy jest taaaak oczywiste, nie?)

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
3 3

List z zawartością winno się ubezpieczyć. To że są przesyłane pieniądze, dowiedzieć się można jedynie poprzez otwarcie koperty, ale tak raczej nie wolno pracownikom ;) Drogi autorze, miejcie pretensje do siebie, że w taki sposób przesyłacie pieniadze. Są punkty gdzie można wysłać pieniądze które w tym samym czasie można odebrać, pieprzenie że chciał fizycznie je dać. W banku w okienku też dostaniesz gotówkę, ba nawet w obcej walucie. Wasza naiwność i tyle.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
1 1

@mlodaMama23: Zakładając, że wysyłanie pieniędzy zwykłym listem jest niezgodne z regulaminem poczty, to ubezpieczenie nie będzie obejmować pieniędzy.

Odpowiedz
avatar Jorn
5 5

Ta przesyłka przechodziła przez ręce co najmniej kilku osób. Skąd wiesz, że to listonosz ukradł? To po pierwsze. Po drugie: co za różnica, czy pieniądze były dla ciebie, czy dla kogoś innego?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Jest coś takiego jak list wartościowy. List jest rejestrowany ,można spokojnie wysłać pieniądze ,ale za taki list trzeba więcej zapłacić. Kilka lat temu mąż w ten sposób wysyłał mi pieniądze do Polski (kiedy jeszcze nie miał konta w banku ,a wypłatę dostawał w czekach). Pieniądze koperty nigdy nie zginęły (a wysyłał po kilka tysięcy).

Odpowiedz
avatar lucy1980
4 4

Przesylanie pieniedzy/rzeczy wartosciowych w zwyklych listach/przesylkach jest zabronione zarowno w regulaminie polskiej jak i angielskiej poczty wlasnie po to, zeby nie wysylac pieniedzy zwyklymi listami i ustrzec sie przed kradzieza.

Odpowiedz
avatar butterice
1 7

"pieniądze w tradycyjny sposób, czyli pocztą. " To nie jest tradycyjny sposób na przesyłanie pieniędzy. Na pewno nie w XX wieku. A jeszcze bardziej nie w XXI wieku... Ukradli? To zupełnie jakby wyjść nocą nago do parku i siędziwić i się dziwić "Zgwałcili?"...

Odpowiedz
avatar cosinus
0 2

@butterice: Porównanie jest tak bardzo z czterech liter, że aż mnie na chwilę zatkało. Jeśli dla Ciebie zamknięta koperta z niewiadomą zawartością jest analogią do nagiego ciała, to winszuję ilorazu inteligencji.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@cosinus: A ja się z wami obojgiem nie zgadzam. Ani koperta nie jest powodem kradzieży, ani nagość do gwałtu.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

Akurat listonosz jest tu mało prawdopodobnym sprawcą. Stawiałbym raczej na którąś z sortowni. I to niekoniecznie akurat tą w Polsce.

Odpowiedz
Udostępnij