Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam 19 lat, więc nie tak dużo czasu minęło, odkąd chodziłam do…

Mam 19 lat, więc nie tak dużo czasu minęło, odkąd chodziłam do podstawówki czy gimnazjum, ale aż mam ochotę powiedzieć "co się dzieje z tą dzisiejszą młodzieżą".

Droga do mojej szkoły prowadzi też do instytucji wyżej wymienionych.

Parking niedaleko gimnazjum okupowany przez "nałogowych palaczy" nie jest aż takim smutnym widokiem, jak to, że chłopcy niżsi ode mnie o głowę dmuchają mi tym dymem prosto w twarz, kiedy chcę przejść obok nich (chodnik, na którym zwykle stoją jest dosyć wąski), a ich koleżanki, zwykle ubrane w krótkie spódniczki i bluzki z dekoltem do kolan, im przyklaskują i komentują tekstami typu "pewnie sama nie pali, bo nie umie i pewnie cycków nie ma, bo ich nie pokazuje"...

Gimbaza gimbazą, ale żeby dzieci w wieku mniej więcej 7-10 lat kłóciły się o to, kto będzie jaką postacią z GTA V albo wyzywały się od k… ch... p...?! Dzisiaj, wracając ze szkoły, usłyszałam rozmowę dzieciaków na oko 11-letnich o tym, kto może im kupić wódkę albo chociaż piwo.

Zastanawia mnie, czy to ja jestem jakaś dziwna, że takie sytuacje mnie zasmucają, czy jednak ten świat zmierza w złym kierunku?

dzieciaki

by Tusiaczek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar dorota64
9 19

@wystraszony: Za moich czasów (mam 51 lat, wiem, że dużo) to było nie do pomyślenia, żeby ktoś w klasie pił lub palił. Oczywiście, było paru takich, ale większość patrzyła na nich krzywym okiem. Teraz, kiedy idę do pracy to okazuje się ze palarnia została zlikwidowana bo młodzi (20-30 lat) nie palą. Idę do knajpy i też nie mozna zapalić, innym to nie przeszkadza i knajpa dobrze prosperuje...

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
8 18

@dorota64: Za Twoich czasów było nie do pomyślenia, żeby ktoś pił lub palił? Z tego co wiem, chyba było odwrotnie. Za Twoich czasów prawie każdy palił, z moim ojcem na czele, który zaczął w wieku 17 lat, a ma 54.

Odpowiedz
avatar Panna_User
9 9

@GiveMeFive: Potwierdzam, wtedy zaczynali już w wieku 15 lat palić.

Odpowiedz
avatar Hatsumimi
7 7

@wystraszony: Mam trochę więcej, a "za moich czasów" powszechne było i picie, i palenie, i niestosowny ubiór. Może po prostu wychowałeś się w wyjątkowo kulturalnym środowisku.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 15

Rodzice niektórych dzieci chyba przekazali trud wychowania w ręce telewizji i durnych programów typu "Szkoła" itp. Nawet w serialu Rodzinka.pl przeraża mnie i wkurza zachowanie małolatów ale nie tylko bo i samych rodziców również. Smutne jest to, że dzieci mają takie wzory do naśladowania. Ale myślę, że to nie wszystko. Kiedyś nauczyciele w szkołach byli szanowani a uczniowie na lekcjach często bali się pisnąć choćby słówko, a teraz to jeszcze rodzice mają pretensje do nauczyciela kiedy ich pupil dostanie uwagę lub gorszą ocenę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 24

Ale zasada "Pan Nauczyciel jest najwaźniejszy, ja jestem nieważnym uczniem" też nie była najlepsza...

Odpowiedz
avatar sixton
-2 20

@pokrzywdzona: Przy wszystkich wadach przynajmniej w tym systemie uczono dyscypliny. Autorytet był może i narzucony ale przynajmniej był.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 13

@sixton: Jak dla mnie to nie było w porządku. Ci nauczyciele często byli bezdennie głupi. Wszystko powinno mieć umiar. Uczeń powinen znać swoje prawa, ale nie można też przesadzać.

Odpowiedz
avatar sixton
3 7

@pokrzywdzona: Cóż, ładnie to brzmi - umiar. Niestety fakty są takie, że z zupełną lekkomyślnością, a może nawet z zadowoleniem (na pewno zadowoleniem części uczniów), społeczeństwo przechodzi w następne ekstremum i teraz uczeń zdaje się mieć głównie prawa, a za wszelkie (jego) błędy odpowiada szkoła. Takie przynajmniej zdanie coraz częściej mają rodzice i ich "pociechy".

Odpowiedz
avatar jyyli
0 16

@sixton: Nie, uczenie dyscypliny nie jest dobre. Chyba, że chcesz, żeby Twoje dziecko wyrosło na posłusznego korpo-szczura. Taki system zabija kreatywność i inteligencję i służy tylko totalnym przeciętniakom, które czują się docenione za swoją nijakość.

Odpowiedz
avatar sixton
8 8

@jyyli: Nie do końca. Dyscyplina pomaga też w pracy nas sobą. Uczy cierpliwości i opanowania. Robienie jej czarnego PR-u to jakaś współczesna moda, że wszystko ma być łatwe?

Odpowiedz
avatar lucye
14 14

Dzieciaki się popisują i eksperymentują nie mają poczucia odpowiedzialności. Nic nowego, piekielni są rodzice nie interesujący się co ich dzieci wyczyniają.

Odpowiedz
avatar katem
17 17

@lucye: Dzieci zawsze sprawdzały granice, do których mogą się posunąć - naturalna "przypadłość" dzieciaka. Piekielni są rodzice, którzy tych granic nie stawiają. I nie jest wytłumaczeniem, że są zapracowani. To jakaś durna moda czy raczej lenistwo i tumiwisizm ?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Gdy byłam w 2 liceum, nauczyciele często mówili,że nie dają sobie rady z młodszymi rocznikami. Na szczęście,później nastąpił przesiew i wszystko jakoś doszło do normy. Wiesz,gimnazjum trzeba skończyć. Nawet największy debil czy patol będzie przepuszczany,tylko dla świętego spokoju nauczycieli. Szkoła średnia to już inna bajka.

Odpowiedz
avatar dorota64
24 26

O tym ,że dzisiejsza młodzież jest okropna pisali już w starożytności. Nic się nie zmieniło.

Odpowiedz
avatar Duerth
13 21

Ahh mit złotego wieku, "za moich czasów było lepiej", "kiedyś to było nie do pomyślenia", "rocznik xyz był ostatnim dobrym". Naiwny, głupi, bezpodstawny.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
6 8

Świat nie ma nic do rzeczy, ludzie są coraz bardziej odmóżdżeni, rodzice coraz bardziej mają gdzieś co sie dzieje z ich dzieckiem, kupują sobie święty spokój dennymi grami typu gta. Zainteresowanie zaczyna się, kiedy dochodzi do wypadku z dzieciatkiem w roli głównej. Tylko szkoda że wtedy wszyscy są winni dookoła.

Odpowiedz
avatar Draco
20 22

Za moich czasów czyli pierwszego rocznika gimnazjalnego było bardzo podobnie. To nie prawda, że palenia, chlanie i ćpanie pojawiło się teraz. Teraz dzieciaki się z tym nie ukrywają tak jak kiedyś. Gdy chodziłem do gimnazjum codziennie z rana jakieś 80% osób szło najpierw za szkołę, albo na taki placyk pomiędzy blokami. Tam obowiązkowo wypalali po papierosie. Potem większość paliła co przerwa ukrywając się albo za budynkiem szkoły, albo w łazienkach. Poskutkowało to tym, że większość palących była poważnie uzależniona. Na egzaminie gimnazjalnym widziałem jak im się ręce trzęsły i byli spoceni. Gdy tylko napisali to biegiem lecieli zapalić. ;) Z chlaniem to też nic nie zwykłego. Piwo było niezbędnym elementem każdej imprezy i spotkania. Wina i wódki były na specjalne okazje, bo były droższe i trudniej było je zdobyć. Klasowe "elity" regularnie wymieniały się opowieściami kto więcej wychlał i szybciej zaliczył zgona. Mniejsza skala była chyba tylko z narkotykami. Nie było wtedy też jeszcze "dopalaczy". Ale i tak normalnym było to, że ktoś w szkole był pod wpływem amfetaminy, albo zjarał się marihuaną. Stroje dziewczyn też bywały nieodpowiednie i wyzywające, dlatego powstał w ogóle pomysł wprowadzenia mundurków. Który miał w początkowej fazie społeczne przyzwolenie.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
8 8

@Draco: Jestem drugim rocznikiem i całkowicie się z Tobą zgadzam. Tak było, jest i pewnie będzie. Zmienia się tylko skala. W dodatku "naszym" czasom bliżej było do wersji "nauczyciel ma zawsze rację", zamiast do teraźniejszego "małolat to święta krowa". I tak przykładowy Brajanek zamiast chować się z fajką po kątach, człapie dumnym krokiem i dmucha wszystkim w twarz. Ps. Ale z tym "Na egzaminie gimnazjalnym widziałem jak im się ręce trzęsły i byli spoceni. Gdy tylko napisali to biegiem lecieli zapalić." to trochę przegiąłeś ;) Nie sądzisz, ze to po prostu nerwy? Wybacz, ale uzależnienie od papierosów tak się nie objawia. No chyba, że w jakiejś ekstremalnej formie, która nie jest mi znana. A i to na pewno nie podczas kilku godzin ;)

Odpowiedz
avatar Marlyn
2 4

Powiem wam, że mam 15 lat i też jestem przerażona. I uczniami i nauczycielami.

Odpowiedz
avatar pierwszyswiat
2 2

Zupełnie jak kiedys u mnie, tyle że zamiast GTA V głównym tematem było GTA III. Ta subkultura buntu/kontrkultura nie jest niczym nowym i zawsze mnie śmieszy, w jak ciężkim szoku są dorośli którzy nagle zapominają jak wyglądało ich otoczenie 10-20 lat temu.

Odpowiedz
avatar matias_lok
2 2

Jesteś w błędzie. Mam obecnie powyżej 30stki a tego typu obrazki (palenie w kiblu przez 12 letnie dzieci, przeklinanie, seksualizacja dziewcząt) - były. To nie było "coś nie do pomyślenia". Zawsze, absolutnie zawsze była, jest i będzie patola i normalne dzieci. Jeszcze do tego zwykle ta patola nęka normalne dzieciaki. Wszystko zależy od środowiska tych dzieciaków, a im biedniejsza, mniej renomowana szkoła tym więcej tej "patoli".

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@matias_lok: O to to. Chodziłam do bardzo bardzo średniej podstawówki kilkanaście lat temu i tam rzeczywiście pod koniec tejże ośmioklasówki całe mnóstwo osób paliło, piło i ciążyło. Ale w renomowanym liceum już ciąże niemal się nie zdarzały (dosłownie jedna osoba na sto, na moje oko), paliła umiarkowana część i nikt nie pił na idiotę. A na moich specyficznych studiach, wymagających ciężkiej pracy, by się tam dostać i je skończyć, to już w ogóle nie było dzieciatych osób (ba, znałam kilka osób w ogóle nie uprawiających seksu!, bo nie ma sensu sobie kariery mącić miłostkami ;) ) i niemal nikt nie palił, nikt też nie ćpał, bo każdy myślał o swoich dalekosięznych planach. Więc wszystko jest kwestią środowiska, a nie czasów.

Odpowiedz
avatar matias_lok
0 0

@szafa: akurat ja studiowałam dość ciężkie studia i standardem było ćpanie amfetaminy dla "wydajności", tylko się mówiło na to "leki na koncentrację"

Odpowiedz
avatar Allice
0 0

Gimnazjum kończyłam 10 lat temu. Sporo osób paliło a nawet przemycali alko na dyskoteki (taa, to nie byla wybitna placówka, chociaż najlepsza w gminie - bo jedyna). Ba, jak byłam we wczesnej podstawówce to naskarżyłam na chłopaków z jednego z ostatnich roczników 8 klas że palą za szkołą ;). Więc to nic nowego

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Jako stary zgred napiszę tak: 40 lat temu też młodzież popalała papierosy, popijała alkohol i przeklinała. Jednak: - Paliła papierosy w ukryciu żeby JAKIKOLWIEK dorosły nie zobaczył, bo każdy wiedział że może dostać niezłą burę od zwykłego przechodnia na ulicy, a gdyby informacja dotarła do rodziców, to byłoby bardzo źle. - Piła alkohol totalnie w ukryciu i niewiele, tak żeby przypadkiem się nie wydało, bo podobnie jak z papierosami ktokolwiek by przyuważył - problemy! Gdyby informacja o piciu dotarła do rodziców, to byłoby wręcz przechlapane! Poza tym załatwienie trunku wcale nie było prostą sprawą. - Przekleństwa leciały gęsto w młodzieżowym towarzystwie, ale nikt nie miał śmiałości użyć brzydkiego słowa w obecności jakiegokolwiek dorosłego. Dzieci poniżej wieku nastoletniego praktycznie w ogóle nie używały brzydkich słów nawet w swoim towarzystwie, a jak ktoś już użył, to inne dzieci były w szoku. Teraz dzieci i młodsza młodzież nie ma żadnych oporów żeby pić, palić i przeklinać przy dorosłych, dziecko potrafi dorosłemu puścić taką wiązankę, że mu w pięty idzie, w ogóle nie boi się konsekwencji, bo nie byłoby żadnych - gdyby ojciec się dowiedział o sprawie, to puściłby delikwentowi jeszcze bardziej kwiecistą wiązankę niż synalek.

Odpowiedz
avatar Bezpaniki
0 0

Fast forward do 2022 Tak, świat i aktualna młodzież nieustannie spada coraz nizej

Odpowiedz
Udostępnij