Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rzutem na taśmę druga historia, także o błyskotliwości helpdeskowca. W nocy wysyłamy…

Rzutem na taśmę druga historia, także o błyskotliwości helpdeskowca.

W nocy wysyłamy gotowe produkty (elektroniczne) do klientów. Dość powiedzieć, że to, co zostanie zrobione w poniedziałek wieczorem, najpóźniej o 5 rano we wtorek musi być u naszego partnera na serwerze. I, jak to czasem bywa, pewnego wieczoru o 1.00 zepsuła nam się informatyczna "maszynka" do przerabiania produktów. Nic nie działa, dzwonimy na helpdesk, żeby zrestartowali albo naprawili.

Mija kwadrans, dzwoni do mnie helpdesk, dopytuje o szczegóły. Ok, coś robią, jest git.

Kolejny kwadrans, dzwoni jakiś programista, spoko.

Po czym mija kolejne pół godziny i cisza - w programie nic nie rusza, telefon milczy. No nic, może ciężki problem. Pracuję teoretycznie maks. do 2, ale przy awarii siedzę twardo do końca, taka praca.

2.15, dzwonię znowu na helpdesk, dopytuję już. Odpowiedź zwaliła mnie z nóg. Zacytuję:

"Bo dyżurny programista nie wie, co się dzieje, więc rano jak przyjdą o 9, to się tym zajmą"

Jak to: rano. Jak to: o 9. Produkt za 3h ma być u klienta!

"No tak, ale jest noc i nie będę przecież budził..."

Tu przyznaję, że się zdenerwowałam. Najpierw wygarnęłam chłopakowi i po jego kolejnym "ale jest noc..." się rozłączyłam. A potem wyciągnęłam z czeluści szafek i karteluszek telefon do szefa helpdesku (zdobyty w czasach, gdy szefem jeszcze nie był) i obudziłam go o 2:30. Program - postawiony w 25 minut od wykonania telefonu. Do domu wyszłam o 4 zamiast standardowo, 1:30. 2,5h, za które nikt mi nie zwróci - pracujemy w systemie dyżurowym i od dyżuru, nie godziny mamy płatne.

Następnego dnia dostałam od szefa HD przeprosiny i informację o oficjalnym szkoleniu z podstaw pracy w firmie dla wszystkich helpdeskowców.

by Skarpetka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar timo
24 24

Dobrze, że ich szef zrobił co trzeba. Dobrze, że mu się chciało odebrać w środku nocy. Dobrze, że wyciągnął wnioski, że personel wymaga edukacji. Dobrze, że przeprosił. Ogólnie rzadko spotykana odpowiedzialna postawa szefa. Dodatkowo morał: numery telefonów się kolekcjonuje, bo nigdy nie wiadomo, kto kim może być za parę dni, miesięcy czy lat i w czym może nam pomóc.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
16 16

W sumie to bardzo pozytywne zakończenie. Gdyby taka sytuacja miała miejsce w moim miejscu pracy telefonu nie odebrałby nikt (ani helpdesk ani tym bardziej jego szef), klient by dostał szału, a szefostwo firmy przerzucałoby się odpowiedzialnością za to jak gorącym ziemniakiem, po to by dojść do wniosku, że to twoja wina, bo mogłaś przewidzieć sytuację i wysyłać ten produkt za dnia. Po czym obcięliby ci premię. Mmmm, kocham moją firmę.

Odpowiedz
avatar Skarpetka
8 8

@grupaorkow, timo: moja firma pracuje w takich godzinach, więc i helpdesk musi. Programiści itp. są świadomi, że przez to mogą być budzeni o 3 w nocy - co w sumie jest motywacją do tworzenia programów z jak najmniejszą liczbą błędów, jak mi jeden kiedyś wyznał podczas nocnego naprawiania "maszynki" ;)

Odpowiedz
avatar grupaorkow
4 4

@Skarpetka: moja też. 24 godziny na dobę, w święta i w weekendy. Myślisz, że ktoś odbiera telefon np. w sobotę po południu, kiedy pojawia się problem niemożliwy do rozwiązania przez zwykłego pracownika? A w życiu, scenariusz jak wyżej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@gosiagosia1991: Ty tak na serio czy trollujesz?

Odpowiedz
avatar gosiagosia1991
2 10

Nauczona jestem jesli nie wiem.grzecznie pytam. Dziękuję za link jakos nie pomyślałam ze na Wikipedii znajdę odpowiedź. Kto pyta nie błądzi.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
2 6

@gosiagosia1991: Przyznaję, że często, jeśli chodzi o sprawdzanie przepisów, to włącza mi się leń, ale wpisanie jednego słowa? Serio? Już pominę fakt, że to bardzo proste słowa po angielsku - rozumiem, że ktoś może nie znać.

Odpowiedz
Udostępnij