Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ekipa miała podpiąć w naszym bloku kable RTV, aby telewizję wszyscy mieli.…

Ekipa miała podpiąć w naszym bloku kable RTV, aby telewizję wszyscy mieli.
99% ekipy dało się skomentować określeniem "typowy polski "fachowiec"", którym przewodził sumiastowąsy jegomość z mięśniem piwnym wielkości Fiata 126p.
Ekipa miała zadanie proste jak drut - poprowadzić kable telewizyjne do mieszkań, zamontować gniazdka telewizyjne, wyrobić się przed terminem (od tego zależała wysokość ich wypłaty), bo po terminie na już rozłożone kable, wspólnota ustaliła ocieplenie bloku.

"Fachowcy" chyba niezbyt się tym przejęli, bo przez pierwszy miesiąc siedzieli dzień w dzień na dachu, pijąc złoty napój bogów i zrzucając puszki po nim na trawnik należący do bloku. Kiedy zarządcy żyłka pękła, bo mało nie dostał puszką w głowę, z katorżniczą miną zaczęli montować gniazdka.
Kiedy zarządca ponownie interweniował w sprawie biesiady na dachu, łaskawie rozłożyli kable, ale ich nie przytwierdzili do ścian. W efekcie kable spuszczone z dachu do mieszkań, obijają okna sąsiadom przy każdym wietrze, ulewie itp.
Po tym, zarządca wspólnoty dostał ataku apopleksji i wydarł się na nich tak, że jego piękny głosik echo niosło na całe osiedle. Reakcja fachowców?
"Panie kierowniku, proszę sie nie martwić... (beknięcie po piwie) ...Wszystko będzie jak złoto (następne beknięcie).

Zarządca postawił sprawę jasno - ktokolwiek zobaczy alkohol u nich w robocie, to jest wizyta odpowiednich służb. Reakcja ekipy?
Następnego dnia... nie przyjechali. Zero odpowiedzi przez telefon, maila i na wszystkie inne możliwe sposoby.
Termin minął, za parę dni według umowy dostaną za całość... 500 złotych, bo tak im poszły odsetki karne.
Tylko co z tego, jak trzeba jak najszybciej ocieplić blok, a kable sromotnie zwisają, obijając się o okna mieszkańców przy wietrze?

fachowcy za dychę

by Scorpion
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
14 16

A właściwie dlaczego nikt nie zareagował na to, że pili piwo na dachu? Któryś by spadł, zabił siebie, być może kogoś, na to się od razu policję wzywa. Ich przełożeni też genialni - alkohol w pracy ich nie razi, zagrożenie BHP ich nie razi...

Odpowiedz
avatar imhotep
12 12

Powinien być jeszcze zapis w umowie, że jak się nie wyrobią w terminie lub zrobią niezgodnie ze sztuką to płacą za wynajęcie ekipy, która zrobi to dobrze.

Odpowiedz
avatar asmok
2 2

@imhotep: Ale już samo kładzenie kabli pod ociepleniem jest niezgodne ze sztuką :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

Nie rozumiem. To dopiero jak mija termin to ktoś zobaczył, że nic albo prawie nic nie zrobione? To się przecież sprawdza na bieżąco i widać że minęło 20% czasu robota w 2% i się nadgania. Jak przy połowie terminu nie ma 50% to się szybko zmienia ekipę. Szczególnie że pili zamiast robić.

Odpowiedz
avatar asmok
3 3

Jak chcą wam puszczać kable po zewnętrznej ścianie, pod ociepleniem, to nawet lepiej że nie przyjechali. Weźcie zatrudnijcie kogoś kto się na tym zna i albo wykorzysta piony teletechniczne albo puści normalnie rynienki w pionie. W środku. Nie na zewnętrznej ścianie. Jak wam ktoś powie, że stropy z żelbetu i nie da się przewiercić albo coś w tym stylu, to nawet nie rozmawiać dalej. Szukać następnych.

Odpowiedz
avatar Chomiczak
1 1

Ja akurat miałem szczęście... u mnie w bloku panowie mieli tydzień na skończenie roboty, uwinęli się w dwa dni. Hałasowali przy tym niemiłosiernie, wyspać po nocce się nie dali i niechcący połamali nam drzewko, ale i tak chętnie kawy zaparzyłem. Po przeczytaniu tej historii tym bardziej wolałbym, żeby komuś w pośpiechu skrzynka z narzędziami spadła do ogródka niż żeby on spadł pijany jak bela.

Odpowiedz
avatar jarojohnny
3 3

Miało być pewnie tanio. Jak się bierze ekipę pseudo fachowców bo taniej to co się dziwić

Odpowiedz
Udostępnij