Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tak się złożyło, że po wszystkich ekscesach, pracy na kasie i łapaniu…

Tak się złożyło, że po wszystkich ekscesach, pracy na kasie i łapaniu zleceń jako freelancer, strzeliło mi do głowy, żeby wybrać się jednak na studia. Z racji tego, że babcia odziedziczyła po swojej mamie mieszkanie w mieście, w którym jest uniwersytet z interesującym mnie kierunkiem, wybrałam się właśnie tam - zachęcona darmowym mieszkaniem (które i tak trzeba opłacać, i które od X lat stoi puste). Niestety nie przewidziałam tego, że babcia będzie na każdym kroku podkreślała, że jest to JEJ mieszkanie... Tyle słowem wstępu.

Wybrałam się do owego miasta na tydzień w ramach dokończenia remontu w jednym z pokoi. Przez ten czas nazbierało mi się materiału na połowę Piekielnych...

1. W pokoju trzeba było położyć tapety. Pod starą tapetą była goła ściana, więc przed położeniem nowej trzeba było ją zagruntować (poprzednia była położona jakieś milion lat temu, sądząc po jej wyglądzie). Wywiązała się taka rozmowa:
B: Czym się gruntuje ściany?
J: Unigruntem na przykład.
B: A tam pieprzysz.
... Słów mi zabrakło, ale nie to nie. Nie będę się kłóciła. Później odwiedził nas wujek...
B: Czym się gruntuje ściany?
W: Unigruntem.
J: Widzisz, mówiłam, że unigruntem.
B: A ja cię tam będę słuchać, jak ty się na tym gówno znasz!

Oczywiście. Wytapetowałam całe swoje mieszkanie, ale się nie znam :) Później się na mnie obraziła. Bo miałam rację.

2. Ciąg dalszy tapetowania. Do położenia został kawałek (ok. 40cm) przy drzwiach i część nad drzwiami (dokładnie 106cm, a mieliśmy paski o szerokości 53cm...). Teoretycznie robota na góra pół godziny, prawda? Nie z babcią.
J: Babciu, przyklej ten pasek tak jak jest, nożykiem przejedziesz przy framudze i tyle, nie ma co nad tym medytować i się cackać.
B: Tak się nie da!
J: Jak się nie da, jak u nas tak zrobiłyśmy i się dało?
B: Ale tu się nie da, bo ściana jest krzywa!
J: Ale co to ma do rzeczy? Przyklejony pasek docinasz do framugi i będzie prosto.
B: A skończ już pieprzyć, bo mnie tylko z równowagi wyprowadzasz!

Zostawiła klejenie tej części na następny dzień. Po kilku mniejszych spięciach o ten kawałek, przykleiła brakującą tapetę w czterech częściach, co w sumie zajęło jej 17 godzin (od 8 rano się modliła nad tym fragmentem, skończyła po 1 w nocy). Przy tym obraziła się, że śmiem mieć rozwiązanie inne, niż ona sobie uwidziała. Nie odzywała się do mnie i pokazywała, jak bardzo jest obrażona, m.in. robiąc herbatę wszystkim, tylko nie mi :)

3. Tapetowanie większej części.
Pokoik, który tapetowaliśmy, jest mały i zagracony (babcia przez 5 lat nie pozbyła się naprawdę starych rzeczy po poprzednich lokatorach - nie, żebym była zwolennikiem wyrzucania wszystkiego na hurra, ale jest tam naprawdę masa rzeczy, których nikt do niczego już nigdy nie użyje). W związku z tym po odsunięciu mebli, których nie pozwoliła wynieść ("bo nie!"), zostało bardzo niedużo miejsca. Ciężko było w miarę wygodny sposób przytrzymać tapetę prosto, wciskając ręce między ścianę i drabinę. Nie do końca wiem, jak to opisać, ale musicie mi wierzyć na słowo - nie dało się ruszyć.

Jako, że babcia się na mnie na śmierć obraziła, a gdy pytałam o to, czy jej pomóc, kazała mi wyjść bo jej przeszkadzam, poszłam do sklepu przynieść parę rzeczy. Kiedy wróciłam, przywitał mnie dziadek wściekły jak stado os. Okazało się, że chciał babci pomóc i przytrzymać rolkę tapety nie w taki sposób, w jaki sobie uwidziała. Kazała mu "wynosić się i zejść jej z oczu", więc się pokłócili, a za każdym razem, gdy próbował jej pomóc, ochrzaniała go jak burą sukę. Więc odpuścił. Zajrzałam do niej jeszcze raz.
J: Może jednak Ci pomożemy, co?
B: A w dupie mam Waszą pomoc!
J: Ale nie radzisz sobie przecież.
B: Wyjdź mi stąd! Doskonale sobie radzę bez waszej łaski! Ty się obraziłaś to się wynoś, a ten dziad niczego zrobić nie umie!

... Odpuściłam. Bo przecież JA SIĘ OBRAZIŁAM.
Muszę dodawać, że mimo tego, że tapeta jest na flizelinie (czyli układa się ją łatwo i przyjemnie, można ją poprawiać do woli, zrywać i naklejać bez żadnego strachu) położona jest tak, że oczy krwawią od samego patrzenia...?

remont babcia

by Zanate
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
9 11

Powiedz babci, że jednak nie chcesz tu mieszkać ;)

Odpowiedz
avatar Zanate
-5 11

@pokrzywdzona: Taką mam ochotę, ale niestety wtedy szlag trafi moje studia i będę kolejny rok w plecy ^^

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Napisz priv, do jakiego miasta, może będę mogła ci pomóc.

Odpowiedz
avatar digi51
11 17

O ja pierniczę, żeby tylko takie piekielności trzeba było przeżyć, żeby mieć mieszkanie za darmo... każdy by chciał... ;)

Odpowiedz
avatar Zanate
-4 8

@digi51: Oj, nie tylko. To jest wierzchołek góry lodowej. Jak wspominałam, materiału z tego tygodnia jest na połowę piekielnych.

Odpowiedz
avatar Soraeno
1 1

Czekam w takim razie na kolejną historię :>

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
18 24

@Crook: Ale co ona takiego tej babci robi? Raczej babcia to wulgarna (wynoś się, gówno się znasz itp.) kobieta, która pozjadała wszystkie rozumy. Jak się okazuje wdzięczność? Po stopach się całuje czy jakoś inaczej?

Odpowiedz
avatar Zanate
11 21

@Crook: Jestem jej wdzięczna. Remont robi tam czy się wprowadzę, czy nie, więc mam jej dziękować za to, że robi coś, z czym praktycznie wcale nie musiałam mieć nic wspólnego? Próby jakiejkolwiek pomocy są pokazywaniem, że jest stara i głupia? To co Twoim zdaniem powinnam robić, paść na ziemię i bić pokłony? Serio, cieszę się, że pozwoliła mi u niej mieszkać, ale nie musi mnie przy okazji traktować jak śmiecia.

Odpowiedz
avatar Marta
4 10

To czemu sama nie położyłaś tej tapety, skoro dobrze wiesz, jak to zrobić?

Odpowiedz
avatar Zanate
10 18

@Marta: "ZOSTAW TO, SAMA SOBIE TO ZROBIĘ. NO WYNOŚ SIĘ!" i wyrywanie mi rolek z tapetą z rąk były dla mnie wystarczającym powodem, żeby tego nie robić.

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
2 8

Jak ci tak bardzo babcia przeszkadza to zawsze możesz innego mieszkania poszukac.

Odpowiedz
avatar Zanate
-3 7

@lazy_lizard: Niestety nie śpię na pieniądzach. Jeśli pójdę do pracy, to stracę stypendium socjalne, bo zarobki w rodzinie na osobę przekroczą górny próg. A studiując dziennie nie jestem w stanie zarobić sobie 2,5 tysiąca na opłacenie wynajętego mieszkania i utrzymanie się.

Odpowiedz
avatar Kaero
0 2

@Zanate: Czyli musisz mieszkać sama w kilkupokojowym mieszkaniu za 2,5 tysiąca miesięcznie?

Odpowiedz
avatar pawel78
-1 5

@Zanate: spacyfikowac staruszke.

Odpowiedz
avatar Kaan
-3 9

Nudno się czyta o detalach każdego kawałka tapety.

Odpowiedz
avatar Kikai
15 17

Zastanawiam się, dlaczego wypowiedzi autorki są tak mocno minusowane? Czy za sam fakt, że wprowadza się do pokoju u babci i ma "czelność" na tę babcię narzekać? No ludzie. To, że dziewczyna ma możliwość zamieszkać u babci, nie znaczy, że babcia ze swoimi wyzwiskami, fochami i pretensjami o nic przestaje być piekielna albo że ma prawo wyżywać się na dziadku. Niewykluczone, że złość babci bierze się z faktu, że wnuczki w swoim mieszaniu wcale nie chce - ale to wtedy trzeba o tym porozmawiać i postawić jasne warunki, a nie kipieć agresją. Możliwe też, że babcia naprawdę ma trudny charakter i choćby wnuczka starała się być maksymalnie bezkonfliktowa, wdzięczna itp., i tak będzie jej się obrywać. Kto sam ma takie zgryźliwe, wiecznie krytykujące osoby w swoim otoczeniu, dobrze wie, jak o wygląda.

Odpowiedz
avatar doman9
-2 2

U siebie rób jak u siebie a u innych rób na odp... - standardy muszą być zachowane. Ja nawet u siebie zrobiłem na odp....

Odpowiedz
Udostępnij