Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem instruktorem nauki jazdy. Niektórym kursantom nauka przychodzi łatwo, inni mają mniejsze,…

Jestem instruktorem nauki jazdy.

Niektórym kursantom nauka przychodzi łatwo, inni mają mniejsze, bądź większe problemy, a dziś opiszę Wam historię E. - której problemy zaczęły się już po kursie.

E. rozpoczęła naukę jazdy w WIELKIM mieście. Traf chciał, że, będąc już na ukończeniu kursu, przeniosła się do naszego miasta i trafiła do naszej szkoły.

Muszę tu pochwalić zarówno E. jak i jej byłego instruktora - oboje odwalili kawał naprawdę dobrej roboty. Dziewczyna jeździła naprawdę rewelacyjnie. Pewnie poruszała się po drodze, kiedy trzeba potrafiła przycisnąć gaz, a kiedy nie trzeba - delikatnie manewrowała w wąskich uliczkach. Miała niezbędne wyczucie i umiejętność doboru właściwej taktyki jazdy. Do tego jeździła naprawdę ostrożnie i uważnie - słowem marzenie. Dzięki temu nie miałem właściwie zbyt wiele roboty. Pojeździliśmy po mieście, pokazałem jej szczególnie lubiane przez instruktorów miejsca, dałem kilka wskazówek i z błogosławieństwem posłałem na egzamin.

Jakie było moje zdziwienie, kiedy oblała. Za "wymuszenie pierwszeństwa".

Drugie podejście - to samo.

Trzecie - "wymuszenie przy zmianie pasa"

Wówczas jeszcze obowiązywało po trzech oblanych egzaminach dodatkowe szkolenie - 5 godzin jazdy. Na pierwszej z tych godzin już wiedziałem w czym rzecz.

Moja porada była krótka:
- Słuchaj E. na następnym egzaminie masz jeździć jak ostatnia c...a, sierota i lebiega. Udawaj, że nic nie potrafisz i będzie ok.

I rzeczywiście - okazało się, że, dla egzaminatorów, osoba jeżdżąca sprawnie, potrafiąca w dużym ruchu zmienić pas bez zwalniania, tamowania ruchu, umiejąca wyjechać z drogi podporządkowanej widząc lukę w sznurze pojazdów stwarza oczywiste zagrożenie na drodze. Za to sierota, jeżdżąca max 30 km/h, stojąca na każdym skrzyżowaniu aż w zasięgu wzroku nie będzie żadnego pojazdu zmieniająca pas wyłącznie po odczekaniu aż będzie pusto i ewentualnym zablokowaniu ruchu na jednym pasie to kierowca idealny...

Nauka jazdy

by WrednyInstruktor
Dodaj nowy komentarz
avatar VAGINEER
13 13

Egzaminy na prawo jazdy nie sprawdzają umiejętności prowadzenia samochodu, tylko umiejętności zaliczania egzaminu na prawo jazdy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2020 o 10:15

avatar Trepan
9 9

WrednyInstruktor Zamieszcza historie od: 7 września 2015 - 21:59 Ostatnio: 6 lipca 2017 - 0:51 admin to pała

Odpowiedz
avatar luki9797
2 2

U mnie większość zdawała sobie z tego sprawę, że egzaminatorzy lubią uwalać zbyt pewnych siebie poprzez dawanie jak najwięcej manewrów do wykonania, a najlepiej takich ciężkich nawet dla doświadczonego kierowcy.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
2 2

@luki9797: Dawanie "zaginaczy" to jedno. Uznawanie manewrów, które będziesz używał na co dzień, za "niebezpieczną jazdę" to drugie.

Odpowiedz
avatar Nulini
1 1

Pomijając, że to historia sprzed 3-5 lat, to zastanawiam się, jak długo WrednyInstruktor pracował w zawodzie, skoro tak go zdziwiło podejście egzaminatora. Zdawałam egzamin na prawko 15 lat temu i już wtedy było wiadomo, że na kursie uczysz się zdać egzamin, a nie jeździć...

Odpowiedz
avatar zieziura
2 2

A to jestes instruktorem i tego nie wiesz ? :) Ja zdawałam 3 razy , za każdym razem instruktor dziwił sie w czym rzecz skoro jeżdzę super, aż zmieniłam instruktowa, która jak w książce kazał mi robić az nadnaturalne skręty głową xD i wtedy zdałam...

Odpowiedz
Udostępnij