Jak mało trzeba mieć wyobraźni, żeby wchodząc do sklepu mięsnego zostawiać przed wejściem dużego psa? Bez smyczy, bez kagańca, po prostu luzem?
Nie, nie wlazł do środka. Za to gdy ktoś wychodził z zakupami, "zaczepiał" byłoby eufemizmem na nazwanie psiego zachowania. Z wyglądu dobroduszne bydlę, wesoło merdające ogonem, ale przecież nikt, kto nie zna tego psa, nie musi o tym wiedzieć. Nie powiem, zrobiło mi się gorąco na moment.
sklep_mięsny
jeśli boisz się psów nie wychodź z domu, pierdoło
OdpowiedzOj..chyba cię nigdy żaden porządnie nie upierd"#olil
Odpowiedz@Dertaz: Nie każdy musi czuć się komfortowo z psami, szczególnie dużymi. Od tego są smycze i kagańce, żeby psów nie zostawiać luzem. Ja się psów nie boję, ale też nie byłabym szczęśliwa, gdyby przyczepił się do mnie nieznany bydlak i zaczął szczekać. Nigdy nie wiadomo, jak taka sytuacja może się skończyć.
Odpowiedz@Dertaz: ...niby "miłośniczka psów i innych zwierząt" a właśnie zabrzmiałaś jak rasowy pryszczaty gimbus, dynamitem oderwany od LOLa..
Odpowiedz@Dertaz: Wiesz co, zanim następnym razem będziesz miał ochotę napisać coś równie inteligentnego, może lepiej usiądź z dala od komputera i poczekaj aż ci przejdzie. Pozostawianie jakiegokolwiek psa, biegającego luzem, bez nadzoru w przestrzeni publicznej jest nie tylko sprzeczne z podstawowymi zasadami współżycia społecznego, ale już z całą pewnością podpada pod kodeks wykroczeń.
OdpowiedzMoże to poprostu była dostawa towaru.
Odpowiedz@busia26: Do mnie 2 wyskoczyly. Jednego wlasciciel przytrzymal, a drugi ode mnie dostal. A psy nadal lubie:)
Odpowiedz