http://piekielni.pl/68446
http://piekielni.pl/68458
W nawiązaniu do powyższych, ja jestem piekielny a mój przyjaciel to sam diabeł.
Ja i mój przyjaciel pochodzimy z małej mieściny, gdzie za głębokiej komuny elitą był szef PGRu, lekarz i sekretarz PZPR.
Dzieci tych "dygnitarzy" obrały sobie za cel uprzykrzyć mnie i jeszcze jednemu chłopakowi życie, bo byliśmy niezamożni i grubsi i 'głupi" i nie klęliśmy... itp.
Jako dwa klasowe popychadła trzymaliśmy się razem.
Lata mijały, upadła komuna, skończyliśmy studia, ja i kumpel wykorzystaliśmy zmiany ustrojowe i przed 30tym rokiem życia byliśmy już naprawdę bogaci.
Jakoś tak w okolicach roku 1998 był wystawiony do sprzedaży jedyny i to upadający zakład produkcyjny w naszej rodzinnej miejscowości.
Pojechaliśmy go obejrzeć, okazało się że można mu dość prosto przywrócić rentowność, ale szału nie będzie.
Mieliśmy zamiar dać sobie spokój, ale przeczytaliśmy listę zatrudnionych. Nie wszyscy, niestety, nasi szkolni dręczyciele byli tam zatrudnieni, przeważnie na stanowiskach fizycznych.
Zakład kupiliśmy, zakład sobie jest, natomiast my się na nich mścimy i to już blisko 20 lat. Jako osoby obeznane z prawem nie przekraczamy granic prawa, ale i tak mamy sporo narzędzi aby powolutku, ale za to stale, odpłacać im pięknym za nadobne.
mała zapyziała dziura
Dręczysz kogoś 20 lat bo w szkole był niemiły? Niby jesteś bogaty, a dalej po polsku nie umiesz pisać, "na prawdę"
Odpowiedz@komentator555: Jeden był niemiły w szkole, to drugi jest nieuprzejmy w pracy. Taka karma.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2015 o 16:08
No i? Dumny z siebie jesteś?
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: TAK w dodatku mam poczucie wyrównania rachunków.
Odpowiedz@esku: Czyli sam przyznajesz, że jesteś dziecinnym bucem. Dziękuje za uwagę. Idź się utop.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Topić się nie mam zamiaru, świat jest zbyt piękny :) Przecież pisałem, że to ja jestem ten piekielny.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Droga Koparko, widzę, że poziom dyskusji ostro zanurkował, aż musiałem się wtrącić. Zatem: sama się utop! ;) Autor może i jest dziecinnym bucem, ale nic nie wskazuje na to, żeby cierpieli niewinni.
OdpowiedzTo już nawet nie jest bycie skurczybykiem, to jest po prostu żałosne. Dorosły facet z satysfakcją dręczy kogoś, kto był kiepsko wychowanym dzieckiem (a możliwe, że dorosłym jest bardzo w porządku). Tyle lat pielęgnowania urazy i lata mszczenia się... to się nadaje na terapię.
Odpowiedz@LinaTe: Ktoś mądry kiedyś powiedział: Jeśli uderzenie pięścią zabolało jak klaps, mścij się za klapsa. Jeśli klaps zabolał jak uderzenie pięścią, mścij się za uderzenie pięścią. Dlaczego odmawiacie mi prawa do zemsty za 8 lat koszmarów? Urazy specjalnie nie pielęgnowałem, ale skoro nadarzyła się okazja, to czemu nie korzystać? Poza tym, w imię czego, mam odpuścić komuś kto mi dokuczał?
Odpowiedz@LinaTe: Mam nieodparte wrażenie, że gdyby był tak bardzo w porządku, jak sugerujesz, to jednak przeprosił by i dążył do załagodzenia wieloletniego sporu. W historii nie ma o tym mowy.
Odpowiedz@esku: jak nie rozumiesz to już nie zrozumiesz
Odpowiedz