EDIT: Mówiąc o dziadku, że był piekielny, miałam na myśli to określenie z perspektywy Kasi :) Oczywiście nie ironizując to nie dziadek był tym złym a raczej jej rodzice. Dziadek zachował się wzorowo, podejrzewam że po raz pierwszy ktoś w jej króciutkim życiu nie spełnił jej żądania :)
"Piekielny" był mój dziadek wobec swojej rozpieszczonej i bezstresowo wychowywanej siedmioletniej wnuczki Kasi (a mojej siostry ciotecznej).
Kasia z rodzicami bardzo rzadko odwiedza dziadków, mieszkają poza granicami Polski. Dziadek z racji wieku ma problemy z kręgosłupem i stawami, nie jest tak aktywny fizycznie jak parę lat temu.
Sytuacja właściwa.
Dziadek [D] siedzi w kuchni i rozwiązuje krzyżówkę. Kasia [K] ogląda w pokoju bajki.
[K]: Dziadeeeek! Łyżeczka!
[D]: Słucham?
[K]: Łyżeczkę mi daj! Daaaaj!
[D]: Nie wiem gdzie są.
[K]: Co? Łyżeczkę mi DAAAAJ!
[D]: Nie wiem gdzie babcia chowa łyżeczki.
Kasia przyszła z pokoju i stanęła przed dziadkiem.
[K]: Jak nie wiesz? Łyżeczki? Nie wiesz dziadek?
[D]: No nie wiem.
Kasia podchodzi do szuflady i wskazuje palcem.
[K]: O tu są dziadek. Tu!
[D]: To jak już przyszłaś i wiesz gdzie są, to sobie weź.
To była Kasi ostatnia próba wysługiwania się dziadkiem :)
dzieci
To nie piekielność a pomysłowość
OdpowiedzMądry dziadek ;P
OdpowiedzOpowiadanko fajne i masz plusa. Ale piekielności dziadka nijak dopatrzeć się nie mogę. Jak dla mnie - pełna kultura. Szacun dla starszego pana!
OdpowiedzPiekielność może i jest, ale na pewno nie ze strony dziadka. Prędzej ze strony rozpuszczonego dziecka i jej matki, która ją tak wychowuje.
Odpowiedz@Niamh: A Ojciec to pies? Faceci mają tylko przynosić kasę i nie wtrącać się do wychowania?
OdpowiedzTo nie piekielność, to wychowanie. Wychowanie grzeczne, stanowcze i chyba skuteczne. Takie być powinno.
OdpowiedzJak już to piekielność ze strony wnuczki.
Odpowiedz@rodzynek2: Czy ja wiem - raczej ze strony rodziców. Dziewczynka zachowywała się tak, jak ją nauczono. I w sumie nawet grzeczna była ;) pokazała dziadkowi gdzie łyżeczki są :)
Odpowiedz@Bastet: Wykrzykniki sugerują krzyk wnuczki do/na dziadka o łyżkę, stąd moje przekonanie o jej piekelności. Oczywiście, rodzice też są winni, w końcu pozwalali jej na to.
OdpowiedzJa również nie widzę, w którym momencie dziadek wykazał się piekielnością. Wnuczka - owszem, rodzice rozpuszczający małą - także. Dziadek jako jedyny wykazał się zdrowym rozsądkiem.
OdpowiedzWeź kup dziadkowi czekoladę i pozdrów ode mnie - został moim idolem <3
OdpowiedzRobimy zrzutę! ;)
OdpowiedzTekst edytowałam. Mam nadzieję, że teraz wiadomo co "autor miał na myśli" ;) Niefortunnie się stało, powinnam sprecyzować.
OdpowiedzDziecko nie wysługiwało się dziadkiem, lecz poprosiło o łyżkę tak, jak umiało. Odmowa niczego go nie nauczyła, bo nadal nie wie, jak powinno się o coś prosić. Uświadomiono tylko dziecku, że zrobiło źle, ale nie powiedziano, jak robić dobrze.
Odpowiedz@GythaOgg: Zażądała. Kasia wie jak o coś poprosić, oj wie. A wrzaski do dziadka 70 lat starszego bo chce się łyżeczkę, zwłaszcza, że wie gdzie co jest, wydaje się nie na miejscu. Ma 7 lat, do szkoły poszła w wieku 6 więc jest wystarczająco duża żeby w pewnych sytuacjach samej się obsłużyć.
Odpowiedz