Zasłyszane w autobusie (wiem, nieładnie podsłuchiwać, ale gdy ktoś krzyczy na cały pojazd, nie da się nie słyszeć).
Do pojazdu weszły dwie kobiety, z czego jedna mieszała drugą z błotem. Ponieważ trochę za długo trwałoby przytaczanie całej rozmowy, opiszę w skrócie, o co wkurzała się jedna na drugą.
Z tego co zrozumiałem, kobieta mająca córkę w wieku licealnym, poznała na wakacjach faceta. Roboczo nazwijmy go Ahmed. Ahmed żył sobie całkiem nieźle w Polsce 2.0, dla niepoznaki nazwanej Wielką Brytanią.
Kobieta zakochała się w Ahmedzie po same uszy i gadali na Skypie i innych komunikatorach długo, długo po skończonym urlopie kobiety. W końcu Ahmed zaproponował: "Weź rozwód, bierz córkę i leć co sił do mnie do Brytanii, żyję tu sobie jak u Allaha za piecem, będziemy razem!".
Jak zaproponował, tak zrobiła.
Sprzedała mieszkanie, meble i rzeczy różne, poleciała na Wyspy z dzieckiem, a tu...zonk.
Ahmeda nie ma, w miejscu gdzie mieszkał sąsiedzi nic nie wiedzą, a na komunikatorach się nie odzywa.
Kobieta spędziła tydzień w UK szukając go i wydając przy tym całkiem niemałą sumkę, po czym wróciła do Polski.
Jej córka z własnej woli przeprowadziła się do ojca, uprzednio wygarniając matce.
Jaka była postawa samej zainteresowanej, mieszanej z błotem przez koleżankę?
"Ale przecież to mojego byłego męża wina! Ahmed mógł nas przecież sprzedać na narządy albo zgwałcić! A on nie zareagował!"
Szkoda, że darwinizm nie zadziałał.
autobus
Aha, i to wszystko panie opowiadały sobie w autobusie, całą historię ze szczegółami? Interesujące.
Odpowiedz@digi51: U Ciebie to chyba straszne gbury autobusami jeżdżą. Ja już i nie takie historie na odległości 3-4 przystanków słyszałem.
Odpowiedz@Ara: No nie wiem, jak dla mnie to raczej oznaka kultury, że nie opowiada się w przestrzeni publicznej o swoich najbardziej intymnych sprawach. Co w tym gburowatego?
Odpowiedz@digi51: Szukasz oznak kultury w autobusie? Ja w cuda nie wierze. Gburowaty dlatego, ze zwykle jak sie z kims jedzie, to sie rozmawia. Chyba ze jest sie gburem wlasnie i patrzy na wszystkich spode lba. Jak juz pisalem wczesniej, nie licze na kulture u wspolpasazerow, bo juz troche w zyciu autobusem podrozowalem i wiem jak jest ;) Absolutnie wiec nie dziwi mnie akurat to, ze ktos mogl takie rzeczy publicznie opowiadac.
Odpowiedz@digi51: Takie opowieści to nic nie zwykłego. Czasem można się takich rzeczy nasłuchać, że ho ho :D Najczęściej takie wyznania są przy rozmowach telefonicznych. Wtedy chyba osoba gadająca przez telefon traci kontakt z rzeczywistością i zapomina o tym, że obok jest sporo obcych osób.
Odpowiedz@Ara: nie zeby cos, ale ja przyjaciol w autobusie nie szukam i nie interesuja mnie wynurzenia obcych ludzi...
Odpowiedz@Ara: Jasne, że jak się z kimś znajomym jedzie to się zwykle rozmawia. Ale czym innym jest rozmowa o pogodzie, grach czy filmie, który się oglądało a czym innym takie uzewnętrznianie się publicznie. Że o darciu ryja na cały autobus nie wspomnę...
OdpowiedzNo ale po co jakiś Ahmed miałby zapraszać kobietę z Polski a potem się nagle ukrywać? :D Uwierzyłabym, jakby w grę wchodziły pieniądze (np wysłała mu jakąś kwotę czy co) a tak to historia jakoś.. kupy się nie trzyma. Już nie mówiąc o tym, że kto w tych czasach (kiedy mamy powszechny dostęp do informacji, wszędzie panują nastroje antymuzułmańskie i wszem i wobec głosi się, jak tacy Ahmedowie traktują kobiety) wyprzedaję ot tak cały dobytek i jedzie w ciemno do "ukochanego" którego ledwo zna? Trudno uwierzyć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2015 o 20:08
@paski: No nie? Zwłaszcza że podróż na Wyspy nie trwa i nie kosztuje nie wiadomo ile i można polecieć nawet na weekend, zatrzymać się w hostelu i wybadać teren.
Odpowiedz@paski: historia zmyślona czy nie,jeden uj. Mimo nastrojów antyislamskich,Polki dalej lecą na Arabów. Kuzynka koleżanki z pracy ma dziecko z jakimś Ahmedem właśnie. Jak dziewczyny się dowiedziały,to ochów i Achów nie było końca. Kisiel w majtkach jednym słowem. Zauważyłam,że szczególnie dziewczynom z małych miejscowości i wiosek tacy osobnicy się podobają.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: I nie wiadomo czym to jest spowodowane. Już kilka razy badałem ten temat w rozmowach z koleżankami i znajomymi oraz zgłębiając artykuły na temat zachowań Arabów i ich kultury. No i nie ma nic nadzwyczajnego różniącego ich od Europejczyków. Są tylko dwie różnice: - mają inny odcień skóry, - komplementują KAŻDĄ kobietę. Tutaj zwłaszcza te komplementy są ciekawą sprawą ;) W ich kulturze to jest norma, że komplementuje się każdą kobietę - to ich sposób na poprawienie stosunków. Nawet jak jest brzydka i głupia to Arab będzie się od pierwszych chwil zachwycać jej pięknem i mądrością. Co ciekawe to te ich komplementy nie są bezinteresowne. Mają na celu zmiękczyć kobietę (np. w czasie zakupów) lub ją w sobie rozkochać.
OdpowiedzNajpierw zażyję podwójną dawkę drugów, popije wódką, po czym dopiero uwierzę, że powyższa historia nie jest wyssana z palca.
OdpowiedzAutor nie pierwszy raz baja, tym razem chciał uniknąć wtopy na sztucznych dialogach i przedobrzyl w drugą stronę.
Odpowiedz@SecuritySoldier: od wielkiego weterana piekielnych, którego "Pracuję na ochronie" pamiętają tysiące, do hejtera na poziomie gimbazy. Nisko upadłeś, SS :*
Odpowiedz@Scorpion: SS upadłby do poziomu gimbazy dopiero wtedy, gdyby zaczął puszczać bluzgi w twoją stronę. Zresztą każdy ma prawo oceniać jak mu się podoba. Jedni twierdzą że to prawda, ale większość w to nie wierzy.
OdpowiedzNa hejt trzeba sobie zasłużyć, Tobie przysługuje jedynie zwyczajowa dawka braku zaufania na start. Nie moja wina, że tak dobrze to zagospodarowales.
Odpowiedz