Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na naszej posesji rosną świerki, wysokie na kilkanaście metrów. Po ostatnich burzach…

Na naszej posesji rosną świerki, wysokie na kilkanaście metrów. Po ostatnich burzach postanowiłam, wraz z mężem, że złożymy wniosek o ich wycinkę, bo nie dość, że zagrażają nam, to jeszcze sąsiadom.

Wniosek wypełniony, udajemy się do odpowiedniego Urzędu, gdzie miła Pani informuje nas, że teraz jest dużo wniosków i możemy czekać nawet 3 miesiące, a co najlepsze, od dziś weszła w życie nowa Ustawa dotycząca wycinki drzew. Pytamy zatem, czy wniosek, który przedłożyliśmy będzie uznany, bo jest to jeszcze "stary" wniosek. Pani powiedziała, że a i owszem, będzie, ale możemy być wezwani do uzupełnienia jakichś danych.

Gdzie piekielność?
Spytałam owej Pani, gdzie dostępne są nowe druki, to szybko wypełnimy, żeby nie musieć później jeździć na drugi koniec miasta i ponadto przedłużać czasu decyzji, na której nam zależy. Pani oznajmiła, że wniosków to jeszcze nie ma, SĄ DOPIERO TWORZONE PRZEZ PRAWNIKÓW.

To teraz moje pytanie: czy oni robią z nas idiotów, czy sami nimi są? Wprowadzają nową Ustawę, nie wprowadzając nowych druków podań, a później jeździj człowieku, radź sobie, co nas to obchodzi.

ochrona środowiska

by GiveMeFive
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
2 14

No ale przecież rozporządzenia wykonawcze muszą powstać po ustawie. Jak inaczej?

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
-2 10

@bloodcarver: Nie znam się, dla mnie to jest jednak absurdalne. Mówią mi, że "no niech będzie jeszcze ten wniosek", a innego nie ma. A później mam jeździć i dopisywać coś, czego oni nawet może jeszcze nie wiedzą, że ode mnie chcą. Dziwne.

Odpowiedz
avatar zyxxx
4 12

@bloodcarver: Od momentu podpisania ustawy do czasu, kiedy zacznie obowiązywać mija zwykle kilka miesięcy. To chyba dość czasu, żeby przygotować kilka druków.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 8

@GiveMeFive @zyxxx: Kilka miesięcy to, niestety, mało czasu na np przetarg na druk. Dalej akceptują stare wnioski. No to kurde, tak boli że być może poproszą kiedyś o kilka odpowiedzi?

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
2 10

@bloodcarver: Czyli to, że mam później do nich jeździć, tracić czas, żeby coś uzupełnić jest w porządku? Może przez to opóźni się wydanie pozwolenia. Jakkolwiek jest to zgodne z prawem, dla mnie to dziwne.

Odpowiedz
avatar zyxxx
3 3

@bloodcarver: na umieszczenie w internecie pdf do samodzielnego wydruku przetargu nie trzeba.

Odpowiedz
avatar cher
14 28

Dla mnie absurdem jest to, że masz drzewa na SWOJEJ posesji i musisz prosić o zgodę, żeby je wyciąć. Ustawy i druki to już absurd wtórny w tym wypadku :P

Odpowiedz
avatar Rammaq
7 19

@cher: I to jest właśnie ograniczanie wolności obywatelskich.

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
5 9

@qulqa: Opłaty nie będzie, bo nie jestem firmą. Pozwolenie raczej dostaniemy, tak nam dziś powiedziano. Przez koronę jednego z drzew przebiega linia energetyczna, dwa kolejne są w pobliżu działki sąsiada, przy burzy z jednego spadła pokaźna gałąź i połamała mu jego krzewy. U drugiego sąsiada, który też ma takich kilka, wielka gałąź spadła na ulicę. Są niebezpieczne. Mam jeszcze 4 - te zostaną.

Odpowiedz
avatar Prankster
6 8

@qulqa: Świerki mają płytki system korzeniowy. W ciągu ostatniego roku u mnie wiatr wyrwał 5 dwudziestoletnich świerków. No dobra, wiatr wyrwał 3, pozostałe 2 zostały wyrwane przez świerki spadające na nie. Kolejne 3 świerki dodatkowo wtedy pękły. Całe szczęście już mamy zgodę na wycięcie tych pękniętych i tych co rosną bliżej domu.

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
-1 3

@Prankster: nie strasz... :O

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
-4 10

@qulqa: Właśnie taki, coby tragedii przy silnym wietrze nie było. Skoro mamy takie huragany, że ludziom dachy zrywa, to o dzieje się z drzewem które ma płytkie korzenie? Jestem ciekawa czy byś była taka harda, gdyby na Twojej posesji, świerk się zwalił i przygniótł kogoś z Twojej rodziny. Piękno pięknem, ale natura jest niebezpieczna i nieobliczalna, człowiek tylko stara się ją w jakiś sposób nie tyle kontrolować, co ograniczać skutki jej niszczycielskiego działania.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
-1 7

@cher: A kojarzysz tą sprawę gdzie na podwórku rosło stare, chore drzewo, które w końcu przygniotło staruszkę? Właściciele je wycięli bez zgody, to dostali taką karę że nakryli się nogami. I nikogo nie interesowało, że drzewo stanowi bardzo realne zagrożenie. Absurd absurdalny.

Odpowiedz
avatar qulqa
-1 11

@mlodaMama23: Mam piękne stare drzewa na terenie swojego ogrodu. Kocham je. Za nic nie dałabym ich usunąć. Tak samo uważają moi bliscy. PS. Zdarzają się wichury, które niszczą całe lasy, np. kiedyś w Tatrach słowackich. Czy w związku z tym trzeba wyciąć wszystkie drzewa, bo któreś może zabić człowieka?

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
1 5

@qulqa: Szczerze, gdybym ja na swojej posesji miała drzewa które zagrażają komukolwiek z rodziny, a nie daj Bóg obcemu (pewnie nie wypłaciłabym się z odszkodowania do końca życia), to jednak bym ścięła. Drzew pod dostatkiem mam w lesie, parku czy rezerwacie. U siebie nie muszę mieć zagrożenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@qulqa: Jest różnica pomiędzy lasem a drzewem które grozi zawaleniem się na dom.

Odpowiedz
avatar qulqa
-2 6

@Sharp_one: Jeżeli drzewo grozi zawaleniem (czyli jest chore, ma zbyt płytki system korzeniowy itp), należy je usunąć. Ale stan drzewa powinien ocenić dendrolog. Natomiast jeżeli drzewo tylko ROŚNIE i jest zdrowe, usuwanie go jest wg mnie ohydnym czynem. Idąc twoim tokiem rozumowania, powinno się usunąć większość drzew w miastach (bo większość może przewrócić się na dom, sklep, urząd itp). Witamy w betonowej pustyni ! @mlodaMama23 Następna, która uwielbia beton i klepisko. Drzewa powinien oceniać regularnie dendrolog (żywotność + system korzeniowy) i należy je pielęgnować zgodnie z jego wskazaniami. A od nagłych przypadków typu straszliwa wichura plus ułamana gałąź ubezpieczyłam się od odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym na odpowiednio wysoką kwotę. BTW. Osobę najbliższą może skrzywdzić również kawał blachy, który podczas wichury przyfrunie z dachu dwie ulice obok. Może również wirujący w powietrzu samochód (ostatnio w gazeta.pl pokazywano film z porwanym przez tornado autem). Proponuję zatem zakazać blachy na dachu (w tym blachodachówek) i samochodów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

@qulqa: Napisałem wyraźnie drzewo które GROZI ZAWALENIEM, a nie każde drzewo. Powstrzymaj swoje dendrofilskie zapędy i czytaj ze zrozumieniem. Jakoś nie widziałem jeszcze działki/ogrodu/etc. którą by ktoś wylał betonem. Najczęściej są to ładne zielone ogrody. Niemniej jednak każdy na własnej posesji powinien decydować wedle własnej woli. Nie podoba mi się drzewko, albo mi nie pasuje to je usuwam.

Odpowiedz
avatar aniucha0711
-3 9

Ze świerkami są same problemy... rosły wzdłuż naszego płotu. Wielkie, rozłożyste, gałęziami wychodziły na chodnik. Chcieliśmy je wyciąć, ale nie dostaliśmy pozwolenia na wycinkę, ponieważ ten gatunek jest chroniony. Mogliśmy jedynie obciąć gałęzie wychodzące na chodnik. Ale tata się nie poddał. Przez 3 lata systematycznie podtruwał świerki. Wylewał jakieś chemikalia, w glebę. Świerki uschły, a żółte, suche badyle dostały pozwolenie na wycięcie :) Polak potrafi!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

@aniucha0711: Są różne metody ale to absurd że trzeba tak kombinować na własnej posesji.

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
3 5

@qulqa: za którą dotychczas groziła kary dwukrotności (!) kary jak za wycięcie bez pozwolenia. Jakieś kilkaset tysięcy od drzewa (nie, nie przesadzam).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

@qulqa: A dla nas zakazywanie decyzji o tym co robić na swojej własności jest nieporównywalnie większą zbrodnią.

Odpowiedz
avatar qulqa
-1 3

@Sharp_one: Niezależnie co myślisz, nie ma za to sankcji prawnych. A za to, co zrobił ojciec @Aniucha0711, są. Wysokości mogą być nawet takiej, jak napisał/ła @GiveMeFive, zwłaszcza że drzewa były pod ochroną.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

@qulqa: Mylisz się dendrofilku są sankcje prawne dla totalitarnych rządów które nie szanują własności prywatnej i kilka spraw się w trybunale toczy.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
1 9

@qulqa: Jesteś psychopatką, skoro dobro własne i własnych najbliższych masz gdzieś "bo piękne drzewko".

Odpowiedz
avatar qulqa
-2 8

@mlodaMama23: Napisałam już - wprowadź zakaz używania blachodachówki (dachówek też), samochodów i wielu innych rzeczy, przestań jeść (chemia! przecież zabijasz swoich najbliższych!). Każda z tych rzeczy POTENCJALNIE może zabić. Odetnij się od prądu (może być przebicie), wyłącz na stałe internet i komórkę (doniesienia o negatywnym wpływie fal na mózg). Nie kontaktuj się z nikim - przecież można się czymś zarazić. PS - nie boisz się chodzić z najbliższymi na spacer do parku czy lasu? Przecież może się oberwać gałąź .... @Sharp_one Walcz, walcz. Na szczęście mieszkamy w cywilizowanej Europie. BTW w większości krajów europejskich prawo dotyczące posesji i drzew jest dużo bardziej restrykcyjne niż w Polsce. A spróbuj np. w USA nie podstrzyc trawnika i niech wyrosną na nim stokrotki - natychmiast zostaniesz oskarżony jako ROZNOSICIEL CHWASTÓW na sąsiadów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2015 o 17:44

avatar konto usunięte
-4 8

@qulqa: Na pewno w Europie patrząc co się wyrabia ostatnio z imigrantami to o tym "cywilizowaniu" nie ma co nawet wspominać. Akurat o USA troszkę więcej wiem i piszesz bzdury. Na swojej posesji możesz robić co Ci się żywnie podoba włącznie z wszystkimi roślinami i złożami. To o czym piszesz tyczy się sytuacji w której coś faktycznie "przejdzie" na posesję sąsiada. Wtedy może Cię sąsiad cywilnie pozwać. A wiesz dlaczego? Ponieważ w USA tak bardzo się dba o WŁASNOŚĆ PRYWATNĄ, że nikt kompletnie nie może w Twoją posesję ingerować. Zgadzam się z młodaMama23, jesteś zwykłą dendrofilską psychopatką.

Odpowiedz
avatar qulqa
-1 3

@Sharp_one: No patrz, ciekawostka przyrodnicza. Siostra mieszkała jakiś czas temu parę lat w stanie Washington (nie mylić z miastem). Chciała sobie zrobić przy domu taki ogródek typu łąka - wyższe różnorodne trawy, pośród nich polne kwiaty. Zakupiła specjalne nasiona, drogie jak czort. Pochwaliła się sąsiadom, wszyscy oglądali obrazki w czasopiśmie ogrodniczym i z uznaniem kiwali głowami. Tak, tak, pięknie będzie. Po czym nie zdążyło jeszcze nic dobrze podrosnąć (nie mówiąc już o rozkwitnięciu czy wysianiu się), kiedy dostała list z gminy z informacją, że jej trawnik jest zachwaszczony, ma natychmiast go odchwaścić i równo przyciąć, gdyż chwasty zagrażają trawnikom sąsiadów amen. Potem pokątnie dowiedziała się, że powodem interwencji była skarga, złożona przez jednego z sąsiadów, który tak zachwycał się obrazkami. W Stanach też nie jest absolutnie dozwolone wszystko w rozporządzaniu swoim gruntem. Nie możesz budować czego chcesz (prawo zagospodarowania przestrzennego), jest ustawa o ochronie środowiska, pewnie i jeszcze inne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

@qulqa: Bzdura totalna. W USA nie ma czegoś takiego jak gminy ani żadnych odpowiedników. Po prostu kłamiesz. Nikt w USA nie wysłałby listu że ktokolwiek ma cokolwiek robić na własnym terenie. Chyba, że siostra WYNAJMOWAŁA domek i WŁAŚCICIEL jej kazał.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@qulqa: Ale to nie działa na takiej samej zasadzie jak nasze gminy rozumiesz? Tam administracja zajmuje się innymi sprawami.

Odpowiedz
avatar qulqa
-1 1

@Sharp_one: Przekazuję ci tylko to, co mówiła siostra. Tak jak ty była pewna, że w Stanach na terenie swojej posiadłości możesz zrobić wszystko, dlatego szeroko rozpowiadała i komentowała to wydarzenie.

Odpowiedz
avatar aniucha0711
0 2

@qulqa: Otóż nie. Już dawno sprzedaliśmy ten dom z posesją i mój tata już dawno nie żyje. Niektóre przepisy trzeba obejść, niestety.

Odpowiedz
avatar imhotep
2 2

Ktoś wie co ma się zmienić istotnego?

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
2 4

@imhotep: Łatwiej dostać pozwolenie i są mniejsze kary za wycięcie bez pozwolenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@GiveMeFive: Krok w dobrym kierunku.

Odpowiedz
Udostępnij