Polacy to naród oszczędny - chyba każdy się z tym zgodzi.
Było sobie raz schronisko górskie. Jest zresztą nadal; nazwy nie wymieniam, bo to nieważne. Co ważne dla historii - była w nim toaleta (bo musiała być) i to płatna. Koszt - powiedzmy 1 PLN: na drzwiach był taki automat, wrzucało się, robiło co trzeba, wychodziło. Proste.
Co robili turyści? Chodzili w krzaki wokół schroniska, bo przecież wydać złotówkę na "potrzebę" - to tak drogo. Oczywiście, kupić w schronisku piwo za 6 złotych (takie samo, które w sklepie w miejscowości nieopodal kosztowało 2,5) - to już drogo nie jest. Jak pisałem - Polacy są oszczędni, ale nie skąpi ;-)
Na efekt długo nie było trzeba czekać, zwłaszcza latem, gdy upały, jak parę tygodni temu, ruch wokół schroniska duży... Nietrudno sobie wyobrazić, jaki zapach zionął z okolicznych krzaków.
Co na to obsługa schroniska? Otworzyła drzwi na stałe, zaparła kołkiem - ale karteczka, że toaleta płatna - została. Pomysł był taki: generalnie, to trzeba płacić, ale jak ktoś jest taki strasznie oszczędny i chce być cwany, to niech lepiej skorzysta za darmo, zamiast zrosić i udekorować okoliczne zarośla.
Efekt? Turyści dalej chodzą w krzaki. Bo a nuż ktoś kontroluje, czy zapłacono czy nie zapłacono... Polak jest nie tylko oszczędny, ale i podejrzliwy...
Cóż więc zrobiło schronisko? Zdjęło kartkę o płatności za toaletę. Pomogło? Nie bardzo. Wielu turystów dalej chodziło w krzaki, z przyzwyczajenia (tak, jak modne jest jeżdżenie "na pamięć", tak tu można było zaobserwować "sikanie na pamięć").
Pomogła dopiero wielka kartka, że TOALETA BEZPŁATNA wraz z drugą, zakazującą załatwiać się za schroniskiem. I dopiero wtedy można było w letni ciepły dzień usiąść z jedzeniem na ławkach przed schroniskiem...
schronisko górskie
Piekielne trochę i schronisko. Przecież jest przepis, że jak się sprzedaje alkohol w lokalu, to trzeba toaletę gościom udostępnić, czyż nie? Naciąganie go, że udostępnimy, ale płatnie, jest wg mnie chamską zagrywką - ZWŁASZCZA gdy na jednym piwie ma się przebicie 3,50zł.
Odpowiedz@bloodcarver: Dokładnie, historia powinna się zaczynać "POlacy to naród chciwy do bólu i bezmyślny, a przynajmniej właściciele pewnego schroniska", jak zauważyłem miejsca pełne turystów stosują logikę wydymać jak najwięcej i na każdym kroku, tak samo tutaj. Nie dość że biorą marżę 3,5 na piwie, jedzenie też na pewno z dwukrotną przebitką, to jeszcze chcieli zarobić na toaletach, bo przecież muszą skorzystać jak już wypili. Nie pochwalam zachowania turystów, ale nauczka dla właścicieli schroniska jak najbardziej mi się podoba.
Odpowiedz@bloodcarver: Ludzie nie szanują czegoś za darmo. Ta złotówka to nie ze skąpstwa, ale... no właśnie. Widziałem 'bezpłatne' toalety. Opowiadać, czy już obraz przed oczyma wyobraźni się pojawił?
Odpowiedz@lasek0110: specjalnie założyłąm konto, żeby Ci odpisać :) Dużo podróżuję, głównie samochodem, przez co jestem zmuszona do korzystania z toalet na autostradach. Jeżdżę trasą Litwa - Polska - Holandia, więc toalet widziałam dość dużo :). Oczywiście większość darmowych, ewentualnie w Niemczech na stacjah benzynowych płatne, ale jak to w historii, Polak oszczędny, lepiej jechać na parking :). Zauważyłąm, że na polskich parkingach toalety są w świetnym stanie, czyste, jest papier, nawet świetnie wyglądają (ładne płytki, kilka umywalek, duże lustra), za to w Niemczech strasznie, dwie toalety, w środku blacha, śmierdzi, jedna umywalka, oczywiście o papierze można pomarzyć. Nie jest jeszcze tak źle z naszym krajem :)
OdpowiedzTroch bez sensu płacić za kibel w schronisku,skoro płaci się za pobyt,jedzenie i zawyżony cenowo alkohol.
OdpowiedzNiektóre toalety wyglądają i pachną tak cudownie, że lepiej wystawić dupę w krzaki niż skorzystać z takiego przybytku. Może w tym tkwi problem? ;)
OdpowiedzJak widać rzadko chodzicie po górach i korzystacie ze schronisk. Day_Becomes_Night - na palcach jednej ręki mogę policzyć schroniska w których płaci się za nocleg, jeśli już są to bardzo niskie opłaty za zużytą wodę i prąd. Piwo jest zawsze droższe bo jest po prostu rarytasem, reszta jedzenia natomiast ma cenę porównywalną z osiedlowym sklepikiem - na pewno droższe niż w markecie ale bez dramatu. Cena przygotowanych dań na miejscu to koszty porównywalne z barem mlecznym: 3 zł zupa, kiełbacha 7zł, przepyszny jabłecznik (1 kawałek, którym z reguły najedzą się 2 osoby a czasem nawet więcej :)) 7 zł. Najważniejsze: toalety są płatne ponieważ bardzo duża grupa turystów przechodzi przez schronisko korzystając jedynie z toalety, niczego nie kupując, wcinając własne kanapki i popijając je wodą. Dodatkowo nie spotkałam się jeszcze na szlaku z toaletą w schronisku, płatną, w której brakowałoby mydła, ciepłej wody czy tak ważnego papieru, są one z reguły bardzo dobrze zaopatrzone, sprzątane na bieżącą. Jako świadoma turystka górska stwierdzam, że wasze komentarze są krzywdzące w stosunku do polskich schronisk górskich i wynikają z całkowitej niewiedzy.
Odpowiedz@Madjaa: Słusznie prawisz, ale zrozumienia nie znajdziesz. A schroniska pewnie zrobią w końcu bezpłatne toalety, ale za to podniosą ceny noclegów, lub jedzenia. Przecież nie będą dokładać do turystycznego srania.
Odpowiedz@Madjaa: Da się zrobić toaletę płatną dla przechodzących turystów a bezpłatną dla klientów. I to prawie bez kosztów - przy automacie na monety na drzwiach cała inwestycja to żetony na wc, które można wydaać do piwa. Nowocześniejsze automaty na drzwi wpuszczają też na kod, który można drukować na paragonie. Można, tylko trzeba chcieć.
Odpowiedz@bloodcarver: wrócisz do sytuacji pośredniej - opisanej w historii, bo zawsze znajdzie się turysta który idąc 'tam' kupi skorzysta, a wracając szlakiem z powrotem uzna, że drugi raz kupować nie będzie, żeby dostać żeton... albo ile żetonów dostaniemy do kibelka na naszą pięcioosobową rodzinkę, za 0,5 litrową wodę - no przecież wszyscy jesteśmy klientami, wszyscy piliśmy...
Odpowiedz@bloodcarver: Niby można, ale zastanówmy się najpierw, po co nam toalety w górach: a) po to żeby niebyły obsrane b) dlatego że to dobry biznes bo ludzie gdzieś muszą. Jeśli a to toalet powinno być jak najwięcej i koniecznie bezpłatne. Jeśli b to Twój plan jest dobry, kto by nie przechodził to się na nim zarobi, jak nie na piwie to na wc.
Odpowiedz@asmok: "powinno być jak najwięcej i koniecznie bezpłatne" jasne. Woda w kranie też. W sumie w prywatnych domach też, żeby ludzie w autobusie nie śmierdzieli. No i w ogóle domy powinny być za darmo, bo bezdomni sikają wszędzie. I wszystko super i racja do momentu kluczowego pytania: komu i co zabrać, by za to zapłacić?
Odpowiedz@bloodcarver: Czyli wybierasz wariant B) - wc w celach zarobkowych a nie w celach zmniejszenia poziomu zanieczyszczeń :)
Odpowiedzakurat do TPN, są 'bilety wstępu', jaki i że jest to park Narodowy to powinne znaleźć się pieniądze na WuCety
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2015 o 21:24
Najbardziej winne w tym wszystkim jest schronisko. Bez jaj, nie udostępniać bezpłatnie toalety klientom? Trzeci świat czy co? Z samej złośliwości a nie oszczędności 3/4 ludzi pójdzie w krzaki. Dlaczego nie może być u nas tak jak w wielu krajach europejskich, gdzie można do każdej knajpy wejść i bezpłatnie skorzystać, nawet jeśli nie jest się klientem. Robienie biznesu na defekacji uważam za skrajną chciwość i brak wyobraźni.
Odpowiedz@skara: Nie przesadzaj. Nawet we własnym domu za tę defekację płacisz - używając papieru i spuszczając wodę, a także myjąc ręce. A w knajpie korzystasz z kibla bezpłatnie tylko w teorii. Płacą za niego konsumenci - w cenach napojów i żarcia.
Odpowiedz@Armagedon: a w schronisku to niby nie? Piwo cenione jak w knajpie.
Odpowiedz@bloodcarver: No to porównaj sobie też inne ceny w schronisku i w knajpie. Nie wszyscy turyści żłopią piwo. Poza tym do kibla w knajpie nie ustawia się w kolejce kilka(naście) osób naraz, kilka(naście) razy w ciągu dnia. Dodatkowo, jeśli o knajpę chodzi, udostępnia się tam toaletę dla "przechodniów" również w celach reklamowych. Ktoś wejdzie, skorzysta, rozejrzy się i może następnym razem wpadnie na posiłek, jak mu się knajpa spodoba. Zresztą ZARĘCZAM. Nie do KAŻDEJ knajpy wpuszczą cię do kibla w nieświeżym stroju i z plecakiem na grzbiecie. Ja się nie upieram, żeby toalety w schroniskach koniecznie były płatne. I sądzę, że osoby zamawiające piwo, lub posiłek BEZWZGLĘDNIE powinny korzystać z kibla za darmo. Ale schronisko - to nie jest również bezpłatny sracz stojący sobie w górach. Chyba, że jest?
Odpowiedz"Polacy są oszczędni, ale nie skąpi" - no właśnie odwrotnie ;)
Odpowiedz@zyxxx: DOKŁADNIE TAK!!!
OdpowiedzHeh, akurat oszczędność to ostatnia cecha jaką przypisałabym naszemu narodowi. Jak już to PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ :)
OdpowiedzJeśli dobrze pamiętam, to taka a nawet gorsza sytuacja była nad Morskim Okiem. Doszło do tego, że szczyny z okolicznych krzaków zakwasiły tak wodę, że był problem z rybami. Nie mówiąc już o zapachu unoszącym się na kosodrzewiną. Postawiono w końcu rząd bezpłatnych toi-toi-jków. Jak rzuciłem okiem po internecie to ktoś protestował, że krajobraz psują, że jakieś szałasy mają stawiać. Aktualnie nie wiem jak tam jest. Czy stoją nadal?
OdpowiedzWstawianie płatnej toalety w lokalu gdzie serwuje się żarcie i napoje to wręcz ekstremalna wredota i chciwość. I tak, zdecydowanie lepiej jest podnieść marżę na alkohol niż na potrzeby fizjologiczne.
Odpowiedz