Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Reklama kłamie, to nie od dziś wiadomo. Ciekawość zaś to pierwszy stopień…

Reklama kłamie, to nie od dziś wiadomo. Ciekawość zaś to pierwszy stopień wiadomo gdzie (do gorącego miejsca z fatalnym PR, pachnącego siarką, z rogatym personelem). W każdym razie po obejrzeniu kolejny raz reklamowego spotu skusiłem się na sprawdzenie jednego z serwisów obliczających stawki ubezpieczeń samochodowych.
Reklama obiecywała przedstawienie ofert 30 towarzystw ubezpieczeniowych, więc pomimo, że moje ubezpieczenie właśnie odnowiłem, wyżej wspomniana ciekawość przeważyła

Po wypełnieniu kwestionariusza szczegółowością chyba nie ustępującego takiemu, którego używa NASA rekrutując kosmonautów, wyświetliły mi się "propozycje składek". Rzeczywiście, na liście było 30 firm ubezpieczeniowych. Niestety tylko jedna z nich podała konkretną kwotę (2.5 raza większą, niż to co płacę teraz). Przy pozostałych była tylko informacja "kliknij, żeby umówić się z doradcą". Nie tego oczekiwałem, zdecydowanie nie tego.

To było wczoraj. Dziś mam 17 nieodebranych połączeń (na szczęście podałem numer, który i tak oddałem na pożarcie spamerom typu Allegro i inne sklepy internetowe) i 8 maili od ubezpieczycieli, którzy koniecznie chcą mi przedstawić swoje oferty, oczywiście jeśli wybiorę się do ich przedstawicielstw. A ja chciałem tylko zerknąć i porównać...

Zdecydowanie odradzam sprawdzanie oferty ubezpieczeniowej przez CUK.

ubezpieczenia CUK

by Veltoris
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
10 12

Nie wiem o co chodzi, też korzystałem z porównywarki zastanawiając się nad wyborem samochodu i wersji silnikowej - nigdzie nie było wymogu podawania adresu email i numeru telefonu. A jeśli już jest jakaś strona, która nie przedstawia oferty, dopóki się takowych danych nie poda, to należy najzwyczajniej w świecie wiać :)

Odpowiedz
avatar pawel78
-1 9

To i tak dobrze miales. Sprawdzalem ostatnio przykladowe stawki. Okazalo sie, ze nie bylo: rocznika, modelu, wersji silnika, itp. PZU dalo dupy jeszcze przed podaniem danych auta.

Odpowiedz
avatar zyxxx
1 1

@Rak77: link4 podpisuje

Odpowiedz
avatar Nastia
9 9

@Rak77: tyle, że autor nie chciał niczego przez internet podpisywać, chciał tylko nie wychodząc z domu porównać ceny u różnych ubezpieczycieli. Od tego powinny być porównywarki chyba...

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
4 4

a ja naiwny myślałem, że porównywarki internetowe to największy wróg telemarketerów. Zawsze jak chciałem zakończyć rozmowę, to mogłem powiedzieć, że właśnie wszedłem na stronę porównywarkę ofert i wiem, że nie mogą mi zaproponować mi nic lepszego. Na tym się kończyła ta ich 'indywidualna dopasowana oferta, specjalnie dla mnie z rabatem'. btw. Zapamiętać: tym bardziej nie podawać nr tel. w niezaufanych miejscach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2015 o 13:27

avatar stypa1110
3 3

Pamiętam jak swojego czasu chciałem sprawdzić ile wyniesie mnie OC na małego fiata, to się załamałem. Według niektórych firm jako, że młody kierowca to uznali, że będę tym samochodem jeździł koło 200 na godzinę i nie wiadomo co jeszcze nim robił na drogach. Dlatego uważam, że często te porównywarki online to służą by się nimi podetrzeć

Odpowiedz
Udostępnij