Świeża historia z wakacji.
Gwoli ścisłości, nie lubię wyrażać się stereotypowo o innych, a o rodakach w szczególności, ale Polacy, których tym razem spotkaliśmy za granicą, w ten stereotypowy wizerunek wpisują się idealnie.
Wieczorem poszliśmy całą grupą na pizzę i jakieś piwo. I tak trafiliśmy, że w knajpce obok siedzieli "nasi". Po głośnych krzykach i śpiewach zgadliśmy, że impreza trwa od jakiegoś czasu. Siedziało z nimi dwóch Chorwatów, jeden grał na gitarze.
Niestety towarzystwo z Polski było już... no po prostu pijane, jak bela. Nie tylko mężczyźni, ale również kobiety. Krzyki, wulgaryzmy, jakieś awantury, nieciekawie to wyglądało. Starałam się szczególnie nie przyglądać, ale moją uwagę przykuło, gdy w pewnym momencie jeden z Polaków wstał, zaczął klaskać i pokrzykiwać na kelnera, rechocząc przy tym "Zaraz na ciebie, k*rwa gwizdnę". Chorwat z gitarą spokojnie odstawił swoje piwo i po angielsku spytał:
- W Polsce też tak traktuje się kelnerów? Teraz jesteś w Chorwacji i tutaj odbieramy to zachowanie, jako obraźliwe.
Tamten spotulniał, coś tam bąknął i usiadł.
Trochę wstyd.
zagranica
Taka ciapka wstydu. Malusieńka.
OdpowiedzNo niestety, banda debili z sokiem cebulowym zamiast krwi,narobiła nam tak zajebistej opinii że aż często wstyd przyznawać się do bycia Polakiem.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: To w takim razie powinni się też wstydzić Niemcy, Brytyjczycy, Amerykanie, Afrykanerzy, Francuzi i przedstawiciele nieznanej mi narodowości, których buraczanego zachowania zdarzyło mi się być świadkiem. Ludzie! Kiedy się wreszcie nauczycie, że buractwo jest cechą indywidualną lub najwyżej grupową, a nie narodową?
OdpowiedzHm, znam kilku rodaków, którzy przebywają za granicą i oni nie przynoszą nam wstydu, wręcz przeciwnie. Użytkownicy Piekielnych jakimś dziwnym trafem zawsze spotykają na obczyźnie same buraki z naszego kraju. Tak jakby tyko największe niedorajdy z najgorszych dzielnic miast powyjeżdżały do innych krajów. Napiszę to, co piszę zawsze pod każdą historią tego typu: buraki zdarzają się wszędzie. We wszystkich miejscach na świecie są ludzie głupsi i mądrzejsi, więc przestańcie srać na własne, pamiętajcie, że wy też tworzycie Polskę i jej opinię. Aż wstyd.
Odpowiedz@Marlyn: Strona ta nazywa się "Piekielni", więc siłą rzeczy pisze się na niej tylko o spotkanych piekielnych. Jest strona "Wspaniali", tam historyjki dotyczą "drugiej strony".
Odpowiedz@Marlyn: podejrzewam że większości osób ciężko opowiedzieć o piekielnych Niemcach, Anglikach, czy innych Holenrach z prostej przyczyny. Język. Sama mówię po angielsku, ale nie wiem czy byłabym w stanie dokładnie przetłumaczyć i opisać tutaj dialog, który był prowadzony w innym języku, zapewne potocznym i pod wpływem emocji.
Odpowiedz@Marlyn: Proponuję jeszcze raz przeczytać początek historii, gdzie zaznaczam, że nie lubię powielać stereotypów o Polakach. Więc bynajmniej "nie sram na własne", jak to zostało ładnie ujęte.
Odpowiedz@Marlyn: "Użytkownicy Piekielnych jakimś dziwnym trafem zawsze spotykają na obczyźnie same buraki z naszego kraju" - bo kultura nie wyróżnia się z tłumu (przynajmniej w cywilizowanych krajach), więc bardziej w oczy rzuca się ten element, niż normalni ludzie. Chyba logiczne, że jak ktoś w knajpie drze ryja i odstawia szopki, to go widać i słychać, a jak grzecznie siedzi i je/pije, to raczej nie wyróżnia się spośród innych.
Odpowiedz@Marlyn: To prawda ze buraki sa w kazdej nacji i w Budapeszcie spotkalam sie z okropnymi zachowaniami turystow z calego swiata. Jednak jesli sa to Polacy to zawsze odczuwam z tym pewien dyskomfort -bo wioche robia rodacy Brak polskich znakow to nie moje lenistwo a strajk mojego sprzetu - przepraszam.
Odpowiedz@rahell: Nie wiem, czy dobrze cię zrozumiałam, znam wiele osób, które dobrze i płynnie operują angielskim albo kilkoma językami. @Litterka -,,W Polsce też tak traktuje się kelnerów? Teraz jesteś w Chorwacji i tutaj odbieramy to zachowanie, jako obraźliwe. [..] Trochę wstyd". Chodzi mi o naskakiwanie nikt nie opisuje piekielnych Hiszpanów, Francuzów, Amerykanów tylko Polaków, albo Cyganów. Co, inne kraje są takie super? Dostrzegamy tylko wady Polski, innych państw ,,wielkich możliwości" już nie.
Odpowiedz@timo: Masz trochę racji, choć uważam, że można olśnić też pozytywnie. Sprawa w tym, że piekielni są zazwyczaj Polacy. Autorka przez cały czas swojego pobytu na obczyźnie nie zauważyła ani jednego piekielnego Chorwata, czy turysty skądś? @kertesz_haz zmień towarzystwo
Odpowiedz@Marlyn: Nie bardzo rozumiem Mam porzucic swoich przyjaciol bo nieznani mi Polacy ktorzy siedza obok mnie i ich w knajpie i nawet nie przypuszczaja ze jestem Polka zachowuja sie ponizej poziomu?
Odpowiedz@kertesz_haz: Chodziło mi o to, że jeśli natrafiasz na takie przypadki jak w historii to zmień towarzystwo, nie będziesz musiała się wstydzić:) A takim poniżej poziomu, jak widzisz, wystarczy czasem zwrócić uwagę/zgłosić gdzieś/uciszyć. Źle mnie zrozumiałaś.
Odpowiedzpytanie jaki "bonus" dostal do drinka albo posilku... ;)
Odpowiedz